Tylko pare tygodni Taro dał nam spokój w nowym mieszkaniu. Nie licząc małych incydentów po drodze było spokojnie ...ale dziś!!! Nie mógł splamić honoru klanu Kollarov dvor i dał popis. Odgryzione paski od załozonego namordnika , troszke zmielony trapez od osprzetu mojej deski surfingowej( takze tego juz nie sprzedam...) , zmielona sypialnia i duzy pokój . a nakońcu wziął się chyba za słownik penguina angielsko angielski bo stwierdził ze pańcio i tak nie speaka na poziomie advanced takze .... pani sympatyczna z schroniska powiedziala ze skoro musimy to chetnie pprzyjmie takie osobnika jak wilk a napewno znajdzie kogos dla niego ....