Miot K-Lee & Gunner, czyli powrót do korzeni :)

[Gia]

Skoro każdy miot Atropinek ma swój temat, więc czas założyć krótki wątek z przedstawieniem chłopaków Niech nikogo nie zwiodą żeńsko brzmiące imiona - wszystko to chłopaki, ale na cześć córy naszej, bo tylko 3 tyg. młodsze
Powrót do korzeni bo W KOŃCU pies z "the country of origin"

Rita Escarabajo Sabio aka Gray - po małych perypetiach znalazł swoją przystań w dalekiej Moskwie. Wkrótce ma zadebiutować na wystawie, a póki co pilnie się przygotowuje

Rita Saltamontes Verde aka Bruce - znany już stołecznej ekipie spacerowej. Uprzykrza życie kotu równie rudemu co on sam. Jeden raz już został Najlepszym Młodszym Szczenięciem, a co dalej to się okaze, prawda Peter?

Rita Gusano Caminante - zamieszkał z Cheryl w USA. Trudno było się z nim pożegnać, ale wiedzie póki co szczęśliwe życie, ostro się szkoli jako Canine Good Citizen i ma za towarzysza pięknego wilczastego Owczarka Niemieckiego, takiego trochę staroniemieckiego

Rita Mosquito Rojo - miał wyemigrować, naczekał się na swojego nowego tatusia. Po czym wyjechał na tydzień i wrócił do kraju z nowym tatą Nie mieszka więc na Wyspie Man jak miało być, a tuż pod nosem bo we Wrocławiu!!! Uprzykrza życie Pawłowi i warzy piwko jak na prawdziwego head brewera przystało

Ranita (żabka) - nasza jedyna dziewczynka, niestety okazała się karzełkiem w wyniku fatalnego zrządzenia losu... Laboratorium w Utrechcie pomyliło się wpisując wynik do certyfikatu Gunnera... No i mimo, że wybraliśmy psa wolnego od dwarfizmu, okazało się, że jest on nosicielem. Malutka była wyjątkowo maleńka, stąd imię. Biega za Tęczowym Mostem i mamy nadzieję, że kiedyś wszyscy się tam spotkamy.

No to tyle!!! Jakby ktoś z właścicieli miał ochotę podzielić się zdjęciami swojej pociechy to zapraszamy tu, bo dwójka z nich jest nie "fejsbukowa"