Daiva- glowne zdziwienie w sedziowaniu INki wywolala jej ocena kontaktu. Dotad forsowane patrzenie w oczy, ktore od zawsze uwazam za oszustwo

, nagle przestalo byc wyznacznikiem dobrego kontaktu. Inki wychodzi z zalozenia, ze kontakt oznacza to, ze pies caly czas wie co sie dzieje wokol i reaguje natychmiast.. widac po prostu ze pracuje z przewodnikiem ale niekoniecznie ma sztucznie wykrecona szyje w kierunku przewodnika.
Nie ukrywam ze to jest dla mnie bardzo sensowne podejscie, bazujace na PRAWDZIWYM kontakcie a nie wypracowanym ulozeniu ciala przez szkolenie na zarcie czy pilke.
Oczywiscie roznic jest wiecej ale to wydaje mi sie najmilsze

Oczywiscie Polacy zawsze musza namieszac i zamiast sensownie polaczyc to co wprowadzila u nas Maria Kuncewicz z tym co maja wypracowane Skandynanowie i stworzyc naprawde przejrzysty regulamin..placza nie wiadomo po co...