Kiedy najmlodsze sie rodza, troche starsze pielegnuja wiezi rodzinne i tak w sobote Joasia z Andrzejem zamowili genialna pogode aby najpierw w lasach kampinosu a potem we wlasnych goscinnych progach ugoscic kuzynostwo Dewi: Eurysia i Cheitana (wraz z przyleglosciami ludzkimi rzecz jasna)
Dewi z Cheyem to malo swiateczna atrakcja ale obecnosc Eurysia to bylo cos! Nie wiem tylko dla kogo bardziej bo mlodego dopadly pierwsze westchnienia , zakochal sie w Dewini, swaita poza nia nie widzial.
Chey najpierw udawal, ze w ogole go to nie interesuje, ale pozniej chlopak nie zdzierzyl i przypomnial ze ta oto sucz jest jego wylaczna wlasnoscia
W obliczu jednak pewnej hmm.. rozwiazlosci wybranki wybral wyjscie honorowe , ponownie udal ze jego takie hece nie ruszaja i dla odmiany pobawil sie sie z Eurym jak rowny z rownym : czyli dwa mlodziaki
Relacje fotograficzna Danusia z Krzysiem umiescili w galerii Eurego :
IGRASZKI SPERONÓWEK Zapraszamy
A za tydzien powtorka, zobaczymy co sie zmieni :P