Вернуться   Wolfdog.org forum > Polski > Spotkania i podróże

Spotkania i podróże Spotkania - te duże i te maleńkie, oficjalne i prywatne. Ważne by psy się wyszalały.... Jak i gdzie jechać z psem na wakacje...

Ответ
 
Опции темы Опции просмотра
Старый 21.08.2008, 06:56   #21
maria_i_wilk
Junior Member
 
Аватар для maria_i_wilk
 
Регистрация: 07.12.2003
Сообщений: 387
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от PawelK Посмотреть сообщение
Wszyscy mowicie o problemie suka w cieczce vs pies, a u nas np. byl zupelnie inny problem ktory uwazam za chyba nawet wiekszy niz klasyczny konflikt plci. Przez ponad miesiac Magri nie interesowaly psy zupelnie, natomiast suki - wszystkie staly sie bee, ale nie na zasadzie "spadaj bo jestem w zlym stanie", tylko bez mrugniecia okiem "namierzyc cel i zlikwidowac", i stan ten minal jej dopiero podczas jej dni, wtedy wszyscy byli friendly i ogonek latal na lewo i prawo
A ja od lat, nie powiem, z ogromną ciekawością obserwuję, co wychodzi z tych spotkań, jako produkt uboczny. Patrzę z punktu widzenia obserwatora etologicznego ORAZ behawioralnego. I patrzę w wielkim oczarowaniu. Spróbuję to wyjaśnić.
Etolodzy zajmują się, generalnie, obserwowaniem zwyczajów zwierząt (a także grup ludzkich) wynikłych w największym stopniu z wrodzonego sposobu reagowania, ale także ze zgromadzonego bagażu doświadczeń, a także mechanizmów regulujących czyli tzw. kultury (cywilizacja narzuca kajdany zachowaniom pierwotnym ludzi i wypływa na to, co się daje zaobserwować w ludzkich kulturach, ale wynika z potrzeb pierwotnych - przetrwania, dostosowania i.t.p.).
To jest ten inny wymiar spotkań ogromnej liczby psów (i ich właścicieli) co roku w Późnej. Margo i Przemek zapoczątkowali eksperyment, którego skutki można obserwować, nawet patrząc z boku.
Po pierwsze, co się dzieje na takich spotkaniach. Otóż pies, nawet siedząc z boku całego zamieszania, będąc przywiązany czy w klatce, przeżywa stres, owszem, ale również docierają do niego, jak przypuszczam, obserwacje, z tego co się dzieje. I taki piesi uczy się nie tylko tego, że trzeba szybko reagować, żeby odbyć kolejną walkę ze szczeniaczkiem lub dopaść tę sukę, ale też, że jest frajda. I że to JEST bezpieczne, choć nie da się tak całkiem wziąć pod kontrolę. To jest w jakiś sposób podobne do wyścigów psich zaprzęgów, mi się wydaje.
Istnieją właściciele, którzy będą przed czy po pierwszej próbie wybierać trzymanie się z boku i nieuczestniczenie w spotkaniach, żeby pies nie przeżywał za dużo, ale będą i tacy, którzy żałują ogromnie, jeśli nie przyjadą. Mi się wydaje, że warto uczestniczyć w tym, co sprawia, że rasa ulega przekształceniu i DOSTOSOWANIU do wymogów coraz bardziej zatłoczonej osobniczo cywilizacji.
Na co wpływa takie "przymuszanie" do wieloosobniczych kontaktów? Poobserwujemy, zobaczymy. Ale - coś się dzieje. I to coś wpływa na kształt psa rasy wilczak w stopniu tak ogromnym, że nie da się tego nie zauważyć. Kształt w znaczeniu tak fizycznym jak psychicznym.
Mogę zrozumieć, że utrzymanie terminu spotkania jest ważniejsze niż przywiązywanie wagi do przypadłości, z jakimi i tak pies się w swoim życiu kontaktuje.
maria i wufi
maria_i_wilk вне форума   Ответить с цитированием
Старый 21.08.2008, 08:53   #22
konek
Member
 
Аватар для konek
 
Регистрация: 08.09.2003
Адрес: Bystrzejowice
Сообщений: 712
Отправить сообщение для konek с помощью Skype™
По умолчанию

Цитата:
P.S Bozenko czyzby w koncu spotkanie z "tatuskiem" ?? Przybywaj z Maxem
Zobaczymy...i to też zależy od Ereshki....
Na pewno spotkanie z tatusiem będzie na wystawie w Warszawie we wrześniu bo mam zamiar go zgłosić i mam nadzieję na przybycie sporej ilości dzieciaków Maxa. Przyjadę bez Ereshki więc będziemy mogli spotkać się nie tylko na odległość smyczy. Chociaż tatuś też potrafi małolaty ustawiać
Pozdrawiam
Bożena
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/
konek вне форума   Ответить с цитированием
Старый 21.08.2008, 09:00   #23
Rona
Distinguished Member
 
Аватар для Rona
 
Регистрация: 17.08.2004
Адрес: Kraków
Сообщений: 3,509
По умолчанию

Wydaje mi się, że Bożenka ma prawo do postępować jak uważa za stosowne i ocenianie tego i doradzanie jej jest bez sensu, choćby dlatego może mieć dodatkowe powody z których niekoniecznie ma ochotę zwierzać się publicznie.

Powód który podała, tzn. że chce uniknąć niepotrzebnych stresów swoich, Ereshki i innych psów i ludzi jest wystarczająco zrozumiały i wg mnie świadczy o empatii ze swoim psem i wysokiej kulturze osobistej. Jednemu właścicielowi nie przeszkadza w dobrej zabawie, że jego/jej ulubiony pies/suka wyje gdzieś na łańcuchu lub w siedzi wiele godzin w klatce podczas gdy inne psy brykają wesoło, a innemu przeszkadza.

Oczywiście zawsze można dorobić do tego jakąś mądrą teorię etologiczną, obfotografować z lewej, z prawej i dodać obserwacje i analizy, tylko po co? Cierpienie jest cierpieniem, frustracja - frustracją a stres - stresem. Życie zaskakuje i nie da się ich uniknąć w ciągu życia psa czy człowieka, (o tym pisze Przemek), ale po co planowo i świadomie wystawiać na nie w dużych dawkach swojego (podobno?) ulubionego przyjaciela? Bożenko, ja Cię rozumiem etologicznie, a jeszcze bardziej etnologicznie i za taką decyzję szanuję.

PS. Ale byłoby fajniej gdybyś przyjechała choć z Maxem
__________________

Rona вне форума   Ответить с цитированием
Старый 21.08.2008, 15:12   #24
maria_i_wilk
Junior Member
 
Аватар для maria_i_wilk
 
Регистрация: 07.12.2003
Сообщений: 387
По умолчанию

Цитата:
Сообщение от Rona Посмотреть сообщение
Wydaje mi się, że Bożenka ma prawo do postępować jak uważa za stosowne i ocenianie tego i doradzanie jej jest bez sensu, choćby dlatego może mieć dodatkowe powody z których niekoniecznie ma ochotę zwierzać się publicznie.
"Od przyjaciół chroń mnie Boże, z wrogami sam sobie poradzę..."
maria i wufi
maria_i_wilk вне форума   Ответить с цитированием
Старый 25.08.2008, 17:50   #25
Agnieszka
Distinguished Member
 
Аватар для Agnieszka
 
Регистрация: 02.01.2004
Адрес: Supraśl/Poznań
Сообщений: 2,513
По умолчанию

Zazwyczaj wolę unikać uczestniczenia w dyskusjach rozmaitych dziejących się na forum, ale jeśli chodzi o sunie w cieczce, to pohamowac sie nie mogę - wiem jedno: kiedys byliśmy na wystawie z Vargiem, gdzie przed nami po ringu biegała pachnąca panna. Gdy Varg wszedł na ring- efekt był żenujący, nos przy ziemi, zero reakcji.... Oczywiście, można twierdzić, że powinnnam się zawsze spodziewac takiej sytuacji itd., ale jednak mimo wszystko... instynkt to instynkt, a właściciel, który nie zabiera swojej pachnącej suni na żadne wystawy, czy zawody- jest naprawdę uprzejmy!
Agnieszka вне форума   Ответить с цитированием
Старый 26.08.2008, 11:04   #26
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
Аватар для AngelsDream
 
Регистрация: 08.07.2007
Адрес: Warszawa
Сообщений: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
По умолчанию

Co do suczek w cieczce - na zawodach agility startowały zwykle na końcu swoich grup, ze specjalnej płachty materiału i było ok - jeśli gdzieś przysiadły starano się to zetrzeć. Więc jak widać można, tylko trzeba pomyśleć i chcieć.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream вне форума   Ответить с цитированием
Ответ

Опции темы
Опции просмотра

Ваши права в разделе
Вы не можете создавать новые темы
Вы не можете отвечать в темах
Вы не можете прикреплять вложения
Вы не можете редактировать свои сообщения

BB коды Вкл.
Смайлы Вкл.
[IMG] код Вкл.
HTML код Выкл.

Быстрый переход


Часовой пояс GMT +2, время: 10:49.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd. Перевод: zCarot
(c) Wolfdog.org