Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wystawy

Wystawy Nasze sukcesy wystawowe, jak przygotować CzW, jak wystawiać....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 16-04-2009, 17:40   #1
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Po prostu kiedyś na jakimś spotkaniu, (NB dobrych parę lat temu) w prywatnej rozmowie na moją uwagę, że "czujesz" wilczaki i byłabyś dobrym sędzią usłyszałam, że jest to prawie niemożliwe, bo nie mogłabyś sędziować "speronówek" i ich dzieci. Dowiedziałam się wtedy, że przepisy na to nie pozwalają i wielu ludzi nie mogłaby wtedy wystawiać w Polsce swoich psów, a od tego każdy sędzia musi zaczynać swoją karierę. Od tamtego czasu żyłam w tym przekonaniu, więc wielce się zdziwiłam widząc wyniki wystawy w Czechach.
Bycie sedzia to swietna sprawa, bo ma sie spory wplyw na rase i bardzo mnie to korci.... Minusem jest to, ze przepisy nie pozwalaja sedziemu na ocene swoich psow i psow bedacych na wspolwlasnosc (to jasne). Sedzia nie moze pokazywac psa nie pochodzacego z jego hodowli i nie bedacego jego wlasnoscia (a ja lubie wystawiac psy innych osob. No i jak zabronic np w Polsce aby na jakiejs wystawie nie bylo ani jednej sPeronowki czy sPeronowki drugiej wody... ). I nie moze (raczej) zle pisac o innych sedziach... (a ja lubie popisac o sedziowaniach).
A ja teraz (jeszcze) moge.... Moge wszystko...

A co do oceny sPeronowek to niestety ciagle prawda... I dotyczy to kazdego hodowcy... Pomijam takich, ktorzy hoduja bez ladu i skladu i "lubieja" to co im wyjdzie i dopiero swoich wynikow dorabiaja teorie (np o selekcji wylacznie na charakter, czy na masywnosc).

Normalny Hodowca (nie mylic wlasnie z "hodofcami") ma swoja wlasna wizje wilczaka i hoduje tak, aby szczeniaki jak najbardziej jej odpowiadaly... Nie ukrywam, ze dla mnie bardzo duze znaczenie ma budowa wilczaka, indeksy, proporcje. No i ruch, ktory jest traktowany prawdziwie po macoszemu, bo prawie nikt nie zwraca na niego uwagi... (pomijam zdrowie i unikatowosci rodowodow, bo ich w zasadzie na wystawach nie widac ). Cenie tez prawdziwy charakter wilczaka - nie zaspanego anemika, ktory nie potrafi wykrzesac z siebie ani troche zainteresowania. Nie goldena lepiacego sie do kazdego, kto ma jedzenie w rece....
I nie ma sie co oszukiwac - psy z innych hodowli tez oceniam pod tym samym katem i cenie u nich to samo. Podobaja sie mi te, ktore spelniaja "moje" preferencje... I nie bedzie mi sie podobal rozreklamowany champion, ktory wyglada jakby caly czas byl na prochach (nie ma pojecia co sie kolo niego dzieje), a w ruchu kazda jego lapa zyje wlasnym zyciem i rusza sie w calkiem innym tempie niz 3 pozostale...
I nie jest to preferowanie wlasnej hodowli, ale wlasnego typu (oczywiscie zgodnego ze wzorcem)...
I niestety zwykle jest tak, ze psy hodowane przez samego siebie zwykle najlepiej te wymagania spelniaja (bo pod tym wzgledem sa selekcjonowani sami rodzice)...
I z kolesiostwem nie ma to nic wspolnego..... ale zawsze mozna tak powiedziec i jedynie z tego powodu zastanawiam sie, czy warto byc sedzia...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 16-04-2009, 19:51   #2
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
No i ruch, ktory jest traktowany prawdziwie po macoszemu, bo prawie nikt nie zwraca na niego uwagi...
And bless you!
Przecież to prawdziwa frajda oglądać je w ruchu.
Sama się łapię na tym, że gdy jestem z Łowcą na spacerze, po prostu się gapię na niego jak sroka w gnat.
I nie raz się zdarza, że ludzie, którzy nic praktycznie nie wiedzą o rasie, zwracają uwagę na to, z jaką gracją się porusza, a to przecież jeszcze taki "szczyl".

Ja przepraszam, że jak ta sroka (znowu) swój "ogonek" chwalę, ale sądzę, że większość z nas jest zakochana w swoich wilczusiach.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 16-04-2009, 23:03   #3
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Grin nie koniecznie tylko w swoich bo ja osobiście jestem zakochany w wielu wilczakach i niestety wiele z nich to właśnie Peronówka. Oczywiście swojego kocham najbardziej ale to nie znaczy, ze musi być lepszy od innych. Najważniejsze aby zwracać tak jak mówi Małgosia uwagę na pewien typ, który jest zgodny z wzorcem rasy i w takim typie selekcjonować potomstwo. No i oczywiście widzieć pewne wady czy niedociągnięcia i mieć o nich pojęcie, no i nie wstydzić się o nich mówić.

Co do sędziowania to myślę, ze Małgosiu byś się nadawała bo mało kto w Polsce wie tyle co Ty o wilczakach. Potrafisz też na to wszystko spojrzeć bardzo obiektywnie. Jeśli coś Ci sie nie podoba w danym psie to potrafisz to bez problemu powiedzieć także o własnym.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 17-04-2009, 08:50   #4
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Quote:
Originally Posted by wilczakrew View Post
osobiście jestem zakochany w wielu wilczakach i niestety wiele z nich to właśnie Peronówka.
Ale dlaczego niestety

Cóż ja mogę powiedzieć... też mam sPeronówkę i też wszędzie wokoło słyszę ile to gracji ma w sobie to moje bure wilczysko/kojot/szakal... Nieraz porównywano Kalinkę do sarny i sami się zastanawiamy jak można porównać psa/wilka do sarny Może przez to białe lustro na zadzie??
Ale fakt, też uważam, że ruch jest baaaardzo ważny i podoba mi się ruch Kalinki. Kali wiecznie na diecie, bo apetyt to chyba odziedziczyła po cioci Belce, ale przez to zachowuje tą lekkość. Ja wciąż nie czuję żeber, a na wystawach słyszę, że "jeszcze za lekka", ale nie mam nic przeciwko temu. Smuciłabym się, gdyby było"trochę ciężka" Łowca to ten sam typ, więc tak samo mnie zachwyca
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 17-04-2009, 10:52   #5
Hanka
Senior Member
 
Hanka's Avatar
 
Join Date: Nov 2003
Location: Kadaň
Posts: 1,622
Send a message via ICQ to Hanka Send a message via Skype™ to Hanka
Default

Grzegorz, nie kieruj się opinią innych ludzi na temat Czambora.
Nie jest idelany, ale taki jest chów: dobiera się tak rodziców,
aby szczenięta z tej kombinacji, były o trochę lepsze niż ich rodzice.
Czambor potrzebuje dla siebie suczki z absolutnie suchą głową i perfekcyjnym pyskiem.
On ma bardzo interesującą krew dla czeskich suczek. A co do wystawy w Hořovicích:
popatrz na "spis" właścicieli wilczaków, była bardzo słaba.Głównie dla tego, że nie chcieliśmy
robić jako "dodatkek" dla włoskich właścicieli, dlatego większa część psów została w domu.
Nie było ani jednego szczenięcia z przydomkiem "od Úhoště", ani też innych wartościowych psów.
Ani Lucka Novoveska ani Eden Severu,.... - z tych hodowli pów nie było. Tolko 1?
Także klubowa wystawa z 43 psami..... hmmmmm.

Margo, Ty nie wiesz co ma Fabio wspólnego z M.S.?
Kto we Włoszech nadal rozmnaża "Mutary"? Kto więc powinien być nagradzany?
Hanka jest offline   Reply With Quote
Old 17-04-2009, 18:25   #6
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Hanka View Post
... taki jest chów: dobiera się tak rodziców,
aby szczenięta z tej kombinacji, były o trochę lepsze niż ich rodzice.

Hanka, to jest bardzo mądre zdanie! Kiedy hodowca stawia sobie za cel hodowanie psów lepszych od ich rodziców, to dla mnie brzmi wiarygodnie i uczciwie. Jeśli dodatkowo napisze w jakim aspekcie lepszych, to jest super gość! Kiedy jeszcze potrafi wykazać/udowodnić że jego szczeniaki są lepsze od rodziców - powinien zostać nagrodzony wieńcem laurowym!

Natomiast kiedy czytam listy pobożnych życzeń dotyczących szczeniaków na stronach różnych (niekoniecznie polskich) hodowli, to czasem mnie pusty śmiech ogarnia! Zwłaszcza kiedy na pierwszy rzut oka widać, że 'hodofca' nie ma podstaw do ich realizacji - ani nie posiada super psów, ani wiedzy z genetyki, ani doświadczenia, ani stosownych środków finansowych na inwestowanie w wystawy, szkolenia, badania, itd., ani choćby chęci dokształcenia się... bo i tak przecież wszystko wie najlepiej i aż się pali, żeby służyć radą innym (gorzej z braniem odpowiedzialności za skutki owych rad )

Problem w tym, że w dzisiejszych czasach supremacji mediów i reklam masa ludzi wierzy w każde słowo przeczytane w sieci i na takie marketingowe dyrdymały i "bicie piany" się nabiera...
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 18-04-2009, 00:57   #7
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by Gia View Post
Ale dlaczego niestety

Cóż ja mogę powiedzieć... też mam sPeronówkę i też wszędzie wokoło słyszę ile to gracji ma w sobie to moje bure wilczysko/kojot/szakal... Nieraz porównywano Kalinkę do sarny i sami się zastanawiamy jak można porównać psa/wilka do sarny Może przez to białe lustro na zadzie??
Ale fakt, też uważam, że ruch jest baaaardzo ważny i podoba mi się ruch Kalinki. Kali wiecznie na diecie, bo apetyt to chyba odziedziczyła po cioci Belce, ale przez to zachowuje tą lekkość. Ja wciąż nie czuję żeber, a na wystawach słyszę, że "jeszcze za lekka", ale nie mam nic przeciwko temu. Smuciłabym się, gdyby było"trochę ciężka" Łowca to ten sam typ, więc tak samo mnie zachwyca
Oj Ewa ty znowu z tymi żebrami. K-lee jest idealna i nawet nie waż się jej odchudzać. Jest za lekka bo porusza sie z wielką gracją.
Ja mając już maleńkiego szczyla zobaczyłem pierwszy raz pędzącego dorosłego wilczaka. Wyglądał przepięknie, a ziemia aż dudniła jak by biegło conajmniej stado koni. czambor był wtedy przerazony ale miał niespełna 2 miesiące. Dzisiaj mogę godzinami patrzeć jak on płynie przez wysokie trawy. Zresztą jestem zakochany w wilczakach i uwielbiam patrzeć jak biegają, bawią sie i jakie są wtedy szczęśliwe. Największą nagrodą jest uśmiech mojego psa. Wtedy wiem, ze jest szczęśliwy.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 17-04-2009, 07:42   #8
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
I nie raz się zdarza, że ludzie, którzy nic praktycznie nie wiedzą o rasie, zwracają uwagę na to, z jaką gracją się porusza, a to przecież jeszcze taki "szczyl".
Widzę, że mamy bardzo podobne doświadczenia... Nie przypadkiem ulubioną kumpelą Lorki od biegania jest charcica

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
sądzę, że większość z nas jest zakochana w swoich wilczusiach.
Podobnie jak Grzesiowi podoba mi się bardzo wiele wilczaków, bardzo zresztą różnych... Nie jestem hodowcą, więc mogę zwracać uwagę wyłącznie na osobowość psa a nie dlugość jego ucha, formaty, itp. To wielki luksus, dlatego rozumiem, dlaczego Margo nie pali się do bycia sędzią (dziedzina inna, ale mechanizm ten sam ).

Ale prawdę jest też, że niezależnie od tego jakie psy nam sie podobają, czy które nas zachwycają - kiedy przychodzi do wyboru własnego podświadomie szukamy hodowcy, którego gust jest najbardziej zbliżony do naszego... Tina i Lorka - to zupełnie różne i nieporównywalne dwie istoty, ale z perspektywy widzę wyraźnie, że to co nas najbardziej zachwycało w Tinie odnajdujemy też w Lorce - serdeczność, śmiałość, odwagę stawiania czoła nowym sytuacjom i właśnie ruch - odziedziczony po Alinie i uwarunkowany dobrą budową ciała.

__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 04:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org