Letni obóz szkoleniowy na Słowacji - Trusalova 2009.08.08-16

[szasztin]

No to wrócilismy!!! Był to nasz III obóz i minął strasznie szybko . Tyle nowych znajomości tyle, spotkań, wycieczek górskich, termalnych kąpielisk ...że aż szkoda było wyjeżdżać. Za rok zapraszamy innych .

A tu fotki;

Pierwszy dzień - wypad w Małą Fatrę - góry Chleb i Wielki Krywań. Udowodniliśmy że trzy samce moga razem ( z włąścicielami chodzić po górach)





Chata pod Chlebem -pierwszy przystanek;


A widoki takie:


Imbus postanowiłz zabezpieczyć sie od słońca:


Niestety Balrog był zbyt blisko i trzeba było "porozmawiać" - Imbus zapomniała że ma na sobie okulary





Wielki Krywań:




Zejście:

[szasztin]

Wodospad na trasie zejścia z Chleba:


Wieczorne szkolenia:


Na obozie można było spotakć sie z psim psychologiem:



Wyjaz na kapielisko termalne i do doliny Gaderskiej w Wielkiej Fatrze:










Wieczorna obrona:




Spotkania przy piwie i kawie:

[szasztin]

I nasza najdłuzsza trasa od Streczna do Naszego kempingu;





Stary gród - koło Streczna:


Widoki z góry:




I my:


Chata pod Suchym:


Mały Krywań:


I takie tam:

[Galicja]

Szasztin, Twoje zdjecia jak zawsze powaląją
My byliśmy tylko 24 h więc wypowiadać się na temat obozu nie mamy prawa. Wiem tylko tyle że z roku na rok jest coraz więcej ludzi, właścicieli csv, widać że wielbiciele tych psów są coraz młodsi, było tam całe rodziny z małymi dziećmi. Można spotkac coraz więcej ciekawych psów, warto było tam wpaść choćby na kilka godzin.Bardzo miło było Was spotkać..naprawdę, szkoda tylko że tak krótko.
Ps Margo, przepraszam za łańcuch, został przy drzewie Andrzej zapomniał o nim całkowicie.

[Gaga]

Originally Posted by szasztin

Pierwszy dzień - wypad w Małą Fatrę - góry Chleb i Wielki Krywań. Udowodniliśmy że trzy samce moga razem ( z włąścicielami chodzić po górach)

Ciekawe czy ich ogony nie rozbolały

[szasztin]

Originally Posted by Gaga

Ciekawe czy ich ogony nie rozbolały

Aho chyba rozbolały No i sikały tylko w jednym miejscy tzn. najpierw jeden potem drugi i wykańczał trzeci. Tak samo było z grubszymi sprawami Niektórych musiało być na wierzchu

[shaluka]

My dotarliśmy co prawda na koniec obozu, ale takiego powitania to już dawno nie miałam Teraz tez wiem, ze w przyszłym roku wezmę przykład z innych i przyjadę na obóz co najmniej dzień przed ;D. Miejsce świetne, tam mogą już być zawsze obozy, ludzie przesympatycznie, pozytywnie nastawieni, mnóstwo rozmów, śmiechu,atmosfera- BOSKA! Polecam wszystkim!! Więcej postaram się napisać tez u siebie, o bonitacji tez, ale nie wiem jak to wyjdzie, bo niedlugo znow nasz rzuca na południe
Pozdrawiam

[Huan]

Już dawno się tak nie nachodziłem, jak przez ten tydzień w Trusalovej. Jak to powiedział tata Ondreja, teraz "Słowacja nie miała by szans w przypadku wojny z Polską, bo znamy już ikażdy pagórek u nich"

No i oczywiście jak to na "festyn próźności" przystało wieczorami siedzieliśmy przy słowackim piwie i śliwowicy, zajadaliśmy buchty na pare, vyprazany syr i bryndzove haluski, nie wspominajac o owczym serze prosto od bacy, a do tego od czasu do czasu odwiedzaliśmy termalny aqua park grzejąc stare kości

[z Peronówki]

No tak... proznowanie na Slowacji nie ma sobie rownych.....

W tym roku bylo szczegolnie duzo atrakcji... a jak bylo nam malo to zawsze wymyslilismy cos ekstra...
W ciagu tygodnia zrobilismy bonitacje czworonogow (ale bonitowalo sie takze dwunogi....), ustalilismy czesko-slowacko-polskie plany hodowlane na nastepne 5 lat, przygotowalismy plan dzialania na rok 2010 (juz siedze nad cyrylica ) i ogladalismy jak OGROMNE postepy zrobily slowackie psy w szkoleniu (przywolania pozazdroscic moglyby im ONy). Na obozie stawila sie MASA nowych wlascicieli CzW - jakas polowa nalezala do "nowego pokolenia" (brawo dla slowackiego klubu za dobrze wykonana propogacje rasy).
Ehhh.... dlugo by wymieniac... i oczywiscie to nie koniec newsow, ale reszta... pozniej...

Jedyny minus to szybkosc z jaka uplywal czas... Wiec za rok za zadne skarby nie odpuszczam obozu w Czechach (tym razem oprocz Lazne (ew. Sedlic) MUSZE stawic sie w Jevisovicach, bo zazdrosc mnie zzerala, gdy slyszalam opowiesci z tego roku)...

[szasztin]

Pierwsza partia zdjęć z Trusalovej:
http://picasaweb.google.com/imbusek1...iTrusalowaCzI#