![]() |
![]() |
|
Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Member
|
![]()
Na wszelki wypadek wstawiam link do obszernej wypowiedzi Danieli na temat DM i projektu badawczego prowadzonego na praskiej uczelni, aby wszyscy zainteresowani przetestowaniem swoich psów mogli zasięgnąc informacji „u źrodła”.
http://www.cswolfdog.cz/index.php?op...ravi&Itemid=44 Każda dostarczona próbka jest cenna, ponieważ im więcej materiału do badań, tym wnioski dotyczące DM w całej populacji wilczaków bardziej uprawnione. Dodatkowo właściciele csv zyskują wiedzę do jakiej grupy (free, carrier, affected) został zakwalifikowany ich pies. Daniela jednak zastrzega, że ta informacja jest tylko do wiadomości właściela i nie można jej upubliczniać jako oficjalnego wyniku badań. O tym, że chyba dobrze zrozumiałam "wytłuszczony" czarnym drukiem tekst świadczy fakt, że sama Daniela opublikowała wyniki badań swoich psów dopiero po przetestowaniu ich w Laboklinie, choć zapewne dużo wcześniej wiedziała,że wszystkie są zdrowe. Uczelniany projekt wydaje się idealnym rozwiązaniem dla tych właścicieli , którzy nie planują rozmnażania swoich wilczaków, a chcą być pewni, że ich pies nie jest zagrożony chorobą. „Markowi” hodowcy oraz ci , którzy o dobrą markę dopiero się starają powinni – moim zdaniem - mieć wynik potwierdzony oficjalnym dokumentem. Jakoś nie przekonuje mnie sytuacja, gdy hodowca, znając wyniki nieoficjalne, mówi „na ucho” i w wielkiej tajemnicy nabywcom szczeniąt z jego hodowli, że wszystko jest ok, ci w przyszłości postępują podobnie, łańcuszek się wydłuża i w efekcie mamy.... linię zdrową, choć niebadaną. Nie odrzucam całkowicie prawdy szeptanej, ale chyba większość z nas w dzieciństwie bawiła się w głuchy telefon i wie jakie mogą być takiej zabawy konsekwencje... oby tylko śmieszne. Nosicielstwo nie jest żadną przeszkodą w rozmnażaniu, nie jest też winą hodowców, że nie wszystkie ich psy są N/N ! Jeszcze 2 lata temu kryteria doboru hodowlanego były węższe, bo taka była wiedza na temat chorób występujących wśród czeweczek, ale skoro teraz wiemy więcej, to warto się postarać, aby coś w rasie poprawić – nie tylko kolor oka, sierści,długość uszu czy ogona... zdrowie też ważne jest... Finanse – to często stosowany argument na usprawiedliwienie zaniechania badań ; 250 złotych to nie jest powalająca suma (pisałam już, że to 1/7 -1/10 wartości jednego szczeniaka), ale rozumiem, że zwłaszcza ludzie młodzi mogą mieć problem – rynek pracy niestabilny, raz praca jest, raz jej nie ma, potrzeby ludzkie zaspokoić trzeba, więc jakieś zawahanie być może. Raz jeszcze podpowiem jak można sporo grosza zaoszczędzić – rozsądniej przebadać dwoje rodziców niż wszystkie ich dzieci. Ta sugestia już raz w tym wątku padła (ja + Jefta), ale reakcji hodowców nie było. Zupełna cisza! Dla lepszego zobrazowania możliwych oszczędności przy takim podejściu do problemu podam przykład „własny”: Eury w tym roku doczekał się potomstwa w Czechach. Gdy znany był już jego wynik , właścicielka Valkyry z Molu Es także wysłała próbki krwi do Laboklinu. Wyniki są – N/N. Właściciele 9-ciorga dzieci Eurego i Valkyry oraz 7-miorga potomków z pierwszego miotu Valky nie muszą swoich wilczaków badać. Wszystkie są „czyste”. Przebadane zostały 3 psy, a u 16 osób pieniądze zostały kieszeni. Ile udało się zaoszczędzić? Gdyby się okazało, że jedno z rodziców jest nosicielem, to i tak właściciele mieliby gwarancję, że ich psy nigdy na DM nie zachorują, a badania należałoby w przyszłości zrobić tylko tym psom, które będą rozmnażane. Nikogo do niczego nie zamierzam namawiać , zachęcać, mobilizować; może zabrzmi to brzydko, ale „ nasza chata z kraja”; od czasu do czasu podrzucę tylko jakiś – jak to mawiał Stirlitz - materiał do przemyślenia. P.S. Z ręką na sercu - nie jestem na prowizji w Laboklinie ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Moderator
|
![]()
chyba tekst to nie jest taki jak interpretuje ostatni post.
Výsledky testování nebudou veřejné ani veřejně dostupné, budou sloužit pro ozdravná opatření v chovu a budou k dispozici jen CHK a majiteli daného zvířete. w polskim jest ze Wyniki badań nie będa publiczne lub publicznie dostępne, będą wykorzystywane do wiadomosci w hodowli i będa dostępna tylko CHK i dla właściciela psa. to jest ze wynik bedzie wiedziec klub CSV w CR oraz wlasciciel. to kto bedzie chcial czy nie bedzie wierzyc w slowa wlasciciela poprostu beda mogli zapytac kluba w CR i dostac jaki wynik ma pies. bo nie jest wazny "papierek" ale wazny wynik. czy bedziemi teras wybierac tych kto ma "papierki" to sa cool, a inne kto ich nie ma sa "bee" na dodatek chcialam powiedziec ze nie tylko Laboklin robi badanie na DM. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 | ||||
VIP Member
|
![]() Quote:
Quote:
Laboklin nie jest jedyna "wyrocznia" - to zwyczajna FIRMA. Zarabiajaca na badaniach. Ma SWOJ wlasny certyfikat - jedyna "zaleta" jest to, ze to DUZA firma, znana w Europie, wiec je wyniki sa "uznawane". Co nie znaczy, ze wynik Danieli jest gorszy... Gdyby i ich grupa posiedziala i zrobila w PhotoShopie jakis dyplom dla czystych psow to mialby on taka sama "wartosc" (rzeczywista) jak certyfikat Laboklina... ![]() ![]() Podobna firma, ale o wiele bardziej znana niz Laboklin jest amerykanska OFFA. To do niej polscy hodowcy wysylali probki w czasach, gdy nie bylo w Polsce zadnego laboratorium. A co obecnie dla wielu osob wazne - badania sa tam jeszcze tansze niz w Laboklinie. Quote:
![]() Dla hodowcow jest wazne, aby eliminowac wade - a bedzie to mozliwe jedynie jesli psy zostana przebadane masowo... A do czegos takiego nigdy nie dojdzie, jesli bedziemy brac pod uwage jedynie oficjalne certyfikaty... Dla samych genow DM nie jest wazne czy maja papierki, ale to, czy sa u danego psa czy nie... ![]() A co do lancuszka i klamania... Nie oszukujmy sie - nawet oficjalny wynik nie zabezpiecza od plot... ![]() ![]() ![]() Quote:
Na poczatku pisaliscie, ze wazny jest JEDYNIE certyfikat. Ze nawet wynik fachowego badania na uniwersytecie nie moze byc brany powaznie... bo takiego wyniku nie ma na papierze... Czyli o tym, ze jej pies jest czysty moze mowic WYLACZNIE osoba, ktora ma w reku "oficjalny" papierek. A pamietajmy, ze wlasciciele szczeniakow (nawet po psach N/N) nie maja NIC co by bylo dowodem, ze ich szczeniak tez jest N/N... To tez bedzie jedynie mowieniem "na ucho" ludziom, ze ich pieski sa "czyste"... Wiec, chcac czy nie chcac i tak beda musieli swoje psy przebadac, aby miec papier na to, co juz wiedza...
__________________
Last edited by z Peronówki; 31-12-2010 at 00:48. |
||||
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Moderator
|
![]() Quote:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Member
|
![]() Quote:
Czy Ty wyniki badań genetycznych, które ostatnio robiłaś dostałaś " przez telefon", czy może na papierku - nie będe się upierała przy A4? |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Moderator
|
![]() Quote:
![]() ![]() co ja chcialam powiedziec, to ze wazny WYNIK a nie sam PAPIER tz SERTIFIKAT. kto ma zaleznosc od trzymania papierow ( specialnych formach kolorowych z pieciatkami). tz " wazne zeby byl sertifikat bez tego nic nie jest wazne" to moze to sam dla siebie i wyrabiac. Mi jak hodowcu i weterynarzu wazna odpowiedz badania, i jesli to da mi choc i przez telefon osoba, ktora odpowiedzialna za to z laboratorii, mi tego wystarczi. ja nie choruje na to ze wszystko muse miec na formacie A4. Last edited by wolfin; 31-12-2010 at 01:39. Reason: jejku ile bledow w pisowni |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Member
|
![]() Quote:
"Chorujesz" czy nie - papier często się przydaje, jeśli nie Tobie, bo bezgranicznym zaufaniem darzysz wszystkich wokół, to napewno Właścicielom psów z Twojej hodowli - chyba wolą miec wilczaka z papierami - nadal nie będę się upierała przy formacie A4. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Moderator
|
![]() Quote:
co do mojej sprawy jesli juz tak interesujecie sie ![]() ![]() my jestesmi wieciej cool ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
VIP Member
|
![]() Quote:
Jak sie ma watpliwsci to wynik zawsze mozna potwierdzic... Quote:
Obecnie badac mozna w roznych laboratoriach. Sa "giganty" jak OFFA czy Laboklin. Ale sa tez mniejsze (co nie znaczy ze gorsze) - Holendrzy maja swoje laboratorium, Dunczycy swoje, Amerykanie swoje... A Czesi...beda mieli swoje... I nie ma wplywu na "jakosc" badania fakt, czy ktos wyslal probke do najdrozszego Laboklina, czy zdecydowal sie na tansze u USA, taniutkie w Danii, czy darmowe w Czechach... Sadze, ze wszystkie powinny byc opublikowane (oczywiscie poza badaniami "wujka Juzka", wykonanymi w przydomowym garazu ![]() A co kto bedzie sobie uznawal za mniej, czy bardziej "wazne" - to juz jego decyzja...
__________________
Last edited by z Peronówki; 31-12-2010 at 02:21. |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Moderator
|
![]() Quote:
jasne ze wazne, ale kedy czytas tekst, ktory daje ci zrozumiec jedna rzec " te ktore nie beda miec tego sertyfikatu z tam tego laboratorium, beda dalej trzymane za nie badanych" to poprostu smieszne robi sie, jak dla niektorych wazny sertifikat, a nie wynik badania. wazne sa kedy nie ma oficialnej bazy gdzie sa wpisane wszystkie psy, bo ile wiemi, niektorze liubia " robic" dobre wyniki dla swoich psow ( tu mowimi o HD), i ze to odpadlo jesli kazdy kraj publikowal wyniki w oficialnym web site zwiazku czy jak OFFA ma u siebie na stronie laboratorii. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Moderator
|
![]()
oraz chyba te nasze pogaduchy mozna odzielic od tego tematu, bo nie ma nic wspolnego z badaniami na DM, a jest rozmowa o tym jak wazne jest A4
|
![]() |
![]() |
![]() |
Thread Tools | |
Display Modes | |
|
|