|
|
|
|
#1 | |||
|
Junior Member
|
Quote:
Quote:
Statystyczny Europejczyk (o ile nie ma własnego gospodarstwa) uważa za niedopuszczalne zjedzenie zwierzęcia, które pogłaskał, nadał mu imię etc. TO jest u nas tabu, a nie gatunek. Ten sam człowiek bez wyrzutów sumienia zje stek "upolowany" na sklepowej półce. Stek anonimowy, o którym może wierzyć, że wyrósł sobie na drzewie albo pochodzi ze zwierzaka szczęśliwego, że może służyć jako posiłek. Na zasadzie "co z oczu, to z serca". To jest moralnie uczciwe? Oburzenie na pomysł zjedzenia psa albo kota pochodzi z emocjonalnego przywiązania do zwierzaków, które lubimy. Słysząc o pomyśle tego Wietnamczyka, od razu tworzymy skojarzenie z własnym psem, więc powodem braku akceptacji innej kultury są tu uczucia, nie etyka. Quote:
No więc co z królikami? Jedzenie mięsa tych domowych przytulaków jest zgodne z tradycją, akceptowane kulturowo? |
|||
|
|
|
|
|
#2 |
|
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
Ja jestem przeciw zjadania psow, ale z drugiej strony...
Jakby nie patrzec, to w PL juz dawno to bylo. Chociazby robienie smalcu z psow, bo to "zdrowe". |
|
|
|
![]() |
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
|
|