|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Quote:
Masz mlodego psa, a to plastelina, z ktorej mozesz ulepic wszystko. No, prawie wszystko... |
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
hehe to jest ich jednak więcej
Biesa nie znam...Quote:
No a jeśli w pewnym momencie mu się odmieni czyli po waszemu będzie chciał mnie uczyć pokory to będzie to dla niego jak zderzenie ze ścianą Bajka, Angi - oczywiście, że to przemyślę Pozdrawiam Last edited by Predator; 04-04-2012 at 20:58. |
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
U nas sucz również zostaje pod sklepem (osiedlowy market brak kontroli wzrokowej psa) na komende zostań i nie ma z tym problemów, którą ćwiczyliśmy w szkółce a później sami. Moim zdaniem niema co straszyć kradzieżami psów czy też podpaleniami i innymi takimi, jeżeli pies jest dobrze zsocjalizowany i wyrównany psychicznie to żaden problem, nie twierdze że Aszczur lubi zostawać pod sklepem bo zdaje sobie sprawe że jest to dla niej dyskomfort. Także ćwiczyć jeszcze raz ćwiczyć i sie nie bać no chyba że mieszkacie w wawie to sie bójcie
To pisałem ja Witek
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
|
|
|
|
|
#4 |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Witek, nie strasz ludzi i psów W-wą, poproszę - to miasto, jak każde inne
popatrz tylko na nasze psacery - są ponad podzialami |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Witek, u mnie to (przyznaję) kwestia jakiejś schizy. A co! Wolno mi A ja się tak bałam tych bandziorów, że aż się z Warszawy wyprowadziłam o!
|
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Junior Member
Join Date: Feb 2005
Posts: 85
|
Jeśli mogę wtrącić swoje trzy gorsze, to po kilku przegryzionych smyczach przez mojego psa zakupiony został taki wynalazek:
Nie jest to ani super wygodna, ani poręczna rzecz, ale jako pomoc doraźna przydatna i zapewniająca mimo wszystko większe bezpieczeństwo psu (czy to pod sklepem czy w innej sytuacji). Uprzedzając pytania - smycz ta została dość szybko odłożona w kąt na rzecz zwykłej taśmowej składanej na pół, kiedy Figa przestała mieć zapędy do samoczynnego uwalniania się z uwięzi i nauczyła się spokojnie czekać kilka minut pod sklepem. (Inna sprawa, że przegryzała smycze skórzane, nylonowych już nie.) I takie pytanie luźno związane z tematem - a nie macie problemów - zwłaszcza w większych miastach - z kagańcami? A raczej ich brakiem? Bo zakładam, że skoro niektórzy podnoszą temat przegryzania smyczy, to ich psy nie zostają same w kagańcu. Nikt się do Was nie przyczepił? Z moich 14 lat z psem (jednym to jednym, no i nie wilczakiem, ale dość trudnym mimo wszystko - i pierwszym, więc i naznaczonym błędami młodości i niedoświadczenia) powiem, że najbardziej spodobał mi się przeczytany wiele, wiele lat temu w "Przyjacielu Psie" chyba tekst, że jeśli ktoś naprawdę kocha swojego psa, to znajdzie czas na spacer z nim, a zakupy zrobi oddzielnie, a nie weźmie psa na zakupy, w ramach oszczędności czasu. Rozumiem to oczywiście tak, że wskoczenie na chwilę do sklepiku po coś do picia w czasie spaceru nie jest grzechem, ale nie zabieramy psa na zakupy w stylu: z mieszkania do sklepu, ze sklepu do mieszkania, koniec. Bo mi psa szkoda nie z powodu tych wszystkich strasznych rzeczy, jakie mogą go spotkać, a dlatego, że się zwyczajnie nudzi i stresuje jednak. A jeśli chodzi o kaganiec, to pytam specjalnie, bo ja się nie tyle bałam, że mi psa ukradną, a że ktoś ją sprowokuje (pijany facet, dzieciak - nawet w dobrej wierze) i skończy się to ząbkami wbitymi w czyjąś rączkę. Owszem - to wina zbyt słabej socjalizacji, że nie byłam pewna zachowania Figi wobec obcych (chociażby dlatego, że była bardzo lękliwa i atakowała ze strachu), ale nie zmienia to faktu, że wychodzę z ostrożnego założenia, że pies to jednak wciąż tylko pies, i nawet najlepiej zsocjalizowany jest w pewnym stopniu nieprzewidywalny (ludzie są nieprzewidywalni, więc co dopiero zwierzęta) - a o ile kradzież psa jest "tylko" stratą psa (tragiczną, której nie umiem sobie wyobrazić), to dotyka ona tylko nas, ale jeśli nasz pies coś komuś zrobi (okaleczy dziecko np.) to już jest dużo gorzej... Predator - podoba mi się Twoje podejście |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Predator; GORĄCO życzę Ci, aby Twoja pewność siebie przetrwała najbliższy rok, bo wg mnie z każdym kolejnym postem udowadniasz, że rzeczywiście dalej nie rozumiesz.
I jeszcze jedno; Ludzie tu się wypowiadający (za mną na czele) nie są naprawdę chorobliwie lękliwi i nie boją się, że po wyjściu na dwór cegła (czy coś innego) spadnie im na głowę. Nasza postawa nie jest podszyta lękiem (jak cały czas starasz się to wszystkim wmówić), ale wynika raczej z realizmu, zdolności przewidywania pewnych sytuacji oraz świadomości tego, że wilczak nawet mega ułożony pozostaje wilczakiem, czego Ty póki co nie przyjmujesz do świadomości... Ale podobnie jak Gaga twierdzę; Twoje klocki, Twoje podwórko. Powodzenia. Witek; wydaje mi się, że patrzysz na sprawę przez pryzmat Aszczura. Nie wszystkie suki (a psy to już wcale Last edited by Grin; 05-04-2012 at 09:21. |
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Junior Member
Join Date: Jun 2012
Location: Pszczyna
Posts: 163
|
Quote:
Magda od Czakramy coś o tym wie PS. Ja jak zwykle trochę od zdania Witka się odcinam, choć nie powiem- zostawiam Astarte przed sklepem. I zdarza mi się to robić mega bezmyślnie czasami Last edited by Witek; 05-04-2012 at 09:57. Reason: PS |
|
|
|
|
|
|
#9 | |||
|
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Quote:
Quote:
Quote:
Pozdrawiam ciepło |
|||
|
|
|
![]() |
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
|
|