![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 | ||
VIP Member
|
![]()
Wydaje mi sie, ze najwiekszym problem staje sie to, ze sie odpowiada, ale do konca NIE CZYTA co zostalo napisane...
![]() Quote:
A zeby bylo weselej od razu mowie, ze Emi ma "przetrzec szlak", bo mam zamiar do niej dolaczyc na zajeciach dogo z jednym z psow... ![]() Quote:
Cos podobnego, to "zmeczenie materialu" widac tez na obozach. Z kazdym dniem pies cwiczy coraz gorzej i gorzej. Zawala podstawowe rzeczy. Ale potem wraca sie do domu, robi psu labe, a po kilku tyg okazuje sie, ze pies ladnie zapamietal to czego sie nauczyl... Mysle, ze o to chodzi w tej radzie... Ze czasem lepiej psu troche odpuscic niz przegiac... Ciezko tylko znalezc linie, dzielaca socjalizacje od "przegiecia"... Z jednej strony czlowiek nie chce psy odpuszczac i zapoprzestac socjalizowania, bo ma sie obawy, ze bedzie gorzej. Z drugiej na serio znam przypadki, ze to odpuszczenie dobrze psu robi...
__________________
|
||
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
K-Lee Family
|
![]()
Odpowiadając na pytanie
![]() My też tylko próbowałyśmy testując sukę - nie nadawała się i szlus ![]() Tak samo miało być z frisbee, przecież nawet wybierając ją nie sprawdziłam czy zainteresuje się aportem!!! Ale miał być wilczak frisbujący - i jest ![]() Choć sama Margo nie wierzyła ![]() A wracając do sedna: Emi, ja bym ją nadal zabierała do miasta, żeby przyzwyzajała się do hałasu, szumu i pętających się ludzi, ale nie zmuszałabym jej do kontaktu z przypadkowymi osobami jeśli tego nie chce - a taka osoba która nie wie jak powinna się do Mirny zachować, może więcej zaszkodzić niż pomóc. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() Pamietam jak bylo z glaskaniem... Wszedzie pisano, ze wilczak NIE CIERPI glaskania. Ze to niedotykalski "kot"... A zwykle jest tak, ze wilczak nie cierpi glaskania, gdy sie go nie nauczy jakie to fajne... ![]() WSZYSTKIE moje psy bez wyjatku to mega miziaki...trudno sie od nich odgonic.... Moze wilczak kompletnie sie do dogo nie nadaje. I nawet bardzo sie starajac polegnie sie w boju... Ale tego wiedziec nie bedziemy nie probujac... A moze sie mylimy i wykorzystujac nie ich zartosc (bo tego nie maja), ale fakt, ze nie ma lepszych matek nad wilczyce, wyjdzie cos innego... ![]()
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
![]() Quote:
![]() Taka mala anegdotka a propos niespodzianek jakie moga nam sprawic wilczaki. Zdarzylo nam sie dwa razy (w odstepie kilku miesiecy) spotkac tego samego pana (podejrzewam ze cierpiacego na jakas forme autyzmu) raz na zewnatrz przed lotniskiem, drugi raz w galerii baltyckiej. W obu sytuacjach bez jakiegokolwiek slowa ten pan podszedl do Ura i zaczal go glaskac (po glowie, po uszach, po grzbiecie) i sie do niego przytulac, mi szczeka opadla bo w tym wieku Uro wszystkich ciamkal, ale przy nim stal spokojnie i dawal sie dotykac.
__________________
Ja & Urciowaty |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
Z psami (Elis, Bolton) bylo juz zdecydowanie gorzej. Mozliwe, ze to brak odpowiedniego socjalu, ale strasznie wylapuja "innosci". Widac, ze w takich wypadkach cos im nie pasuje i nastepuje przelaczenie w stan podwyzszonej czujnosci - a u mnie przelaczenie w stan braku zaufania co do reakcji psa... Inny jest Ylathor. Ale to troche ufok...
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |||
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() Quote:
Quote:
Podziwiam zapaleńców i niech się Emi spełniają marzenia, słowa ostrożności czy wątpliwości mogą jej w tym tylko pomóc. Dla mnie kluczem całej sprawy jest to, co napisała Gia "Pies do tego "zawodu" musi mieć boską cierpliwość, być spokojny, wręcz troszkę flegmatyczny". No i musi uwielbiać kontakt z człowiekiem. Emi-w Polsce funkcjonuje kilka fajnych organizacji, zajmujących się szkoleniem psów asystujących, terapeutycznych itp (a przy okazji ludzi!). Porozglądaj się po nich, pozbieraj maksimum informacji, pojeździj na seminaria, wykłady.....z pewnością Ci to pomoże w ocenie planów i możliwości ich realizacji ![]() P.S. A pojadę sobie off-owo (dam się wykazać Modowi ![]()
__________________
![]() Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 27-02-2013 at 00:37. |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
I pewnie nigdy nie dowiemy sie prawdy; do jakich wnioskow doszli RZECZYWISCIE podczas tych prob... I mysle, ze dzieki Emi uda sie to zmienic... Sama tez chcialabym sie przekonac jakie sa szanse powodzenia akcji "wilczak na dogo" z psem, ktory wykazuje predyspozycje do takiej pracy.
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
I ja bym była ostrożniejsza z tym entuzjazmem, jednak strach przed ludźmi nie jest dla wilczaków "standardem wiekowym", który mija (trochę jak z tym mizianiem i generalizowaniem-trzeba było uściślić). Są psy, które wychodzą na prostą i akceptują ludzi, są takie, które zawsze będą się wycofywać i unikać kontaktu i są takie, które nigdy się nie wycofywały...więc stwierdzenie, że to standard i taki etap lęku, jest IMHO mało przemyślany i mało uzasadniony. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
VIP Member
|
![]() Quote:
Idac tym tokiem myslenia musielibysmy napisac, ze skoro przecietny wilczak (bo trudno Beti nazwac wybitnie przyjacieska sunia do ludzi, a juz zdecydowanie nie do psow) daje rade zdac egzaminy na dogoterapeute to jak nic jest to super rasa do dogoterapii... ![]() Nikt nie kwestionuje zdania egzaminow przez Beti. Chodzi wylacznie o to, aby ustalic, czy byl to wymeczony papierek, ktory wymagal mase pracy i "zgnebienia" psa i wyprania go z naturalnych popedow, czy moze rzeczywiscie jest szansa, by jakies wilczaki mogly sie w tym znalezc w sposob naturalny... Quote:
A co do oceny predyspozycji - wlasnie chodzi o to, aby z psem pracowac i oceniac... Cofanie sie nie dyskwalifikuje psa. Moze on wyrosnac na osobnika pewnego siebie i to O WIELE lepszego do takiej pracy niz pies, ktory nie czuje zadnego leku - bo w wilczakach moze to oznaczac charakter "kaukaza" (agresywny, dominujacy), a taki terapeuta byc nie moze...
__________________
|
||
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]()
O rany ale się temat rozkręcił
![]() ![]() ![]() Chciałabym parę rzeczy sprostować. Po pierwsze to wcale nie jest tak, że młoda jest że tak to ujmę "ogólnie wystraszona". Ona boi się głównie (i aż) obcych ludzi i to najczęściej tych którzy idą w jej stronę ( nie jest to jakoś specjalnie dziwne prawda?). Jak zabieram ją do pociągu to kładzie się na nogach ludzi których minutę temu obwąchała po raz pierwszy. Jak przychodzą do nas znajomi to daje jej czas a potem wciskam im mięsko w rękę i wtedy Mi też podchodzi, pozwala się pogłaskać (pod warunkiem że taka osoba nie stoi). Z innej beczki strachów: nie boi się wystrzałów (mamy niedaleko strzelnice) i innych nagłych i głośnych dźwięków, samochodów przestała się bać po tygodniu, do klekoczącego tramwaju wsiadła bez chwili zastanowienia, nie boi się kucyka a co ciekawe nadal nie czuje się niekomfortowo w obecności dużego konia. Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale pomyślałam sobie: stojący człowiek=duży=straszny, koń 160cm w kłębie=duży=straszny; ona=mała=boję się. Jeszcze pamiętam jak dziś jak przyjechaliśmy po nią do Margo, jak nas wylewnie witała, także nie zawsze była taka zdystansowana. Nie czuję się na siłach żeby wypowiadać się na temat tego czy Wilczaki nadają się do dogo czy nie. To jest mój pierwszy przedstawiciel tej rasy, stąd może i moja naiwność, ale uważam że zakładanie z góry ze się nie nadają koniec kropka to złe podejście. My chcemy, jak podkreśliła Margo, SPRÓBOWAĆ a jeżeli nie wyjdzie to zaliczyć w ten sposób fajna socjalizacje z elementami szkolenia. napisałam w mailu do fundacji ze mała boi się ludzi żeby być z nimi uczciwa, byłam przygotowana na odpowiedz typu: to my już pani podziękujemy. W odpowiedzi dostałam zapewnienie wsparcia i chęć współpracy, wiec dlaczego miałabym z tego rezygnować? jeżeli będę widzieć, że mój pies czuje się bardzo źle w tej roli to nie mam zamiary na siłę robić z niej psiego terapeuty. wtedy po prostu poszukamy sobie jakiegoś innego zajęcia/ szkolenia. Coś jeszcze miałam napisać, ale uciekło mi, tyle tego ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
![]()
Od razu powiem ze super ze mala reaguje tak dobrze na pozostale rzeczy, czyli podroze, zwierzeta, strzaly, huki- tak powinna reagowac
![]() Quote:
![]() ![]() Z wlasnych doswiadczen pamietam ze myslenie czy cos moze byc zagrozeniem weszlo dopiero kolo 9-10 miesiaca, mniej wiecej wtedy gdy zaczely sie durnoty hormonalne i coraz wieksza ilosc samcow ktorych mozna nie lubic. Nie pisze tego by robic na zlosc, ale zebys zrozumiala ze takie reagowanie normalne do konca nie jest (przynajmniej nie dla mnie) i powinnas wlozyc sporo pracy w socjalizacje by to unormowac. Jak pisala Gia- jesli Mi nie chce sie z ludzmi witac, spoko, ale wrzucilabym ja na gleboka wode, np. zapraszalabym jak najwiecej ludzi do domu, ale zaznaczylabym im zeby jak wchodza kompletnie olewali psa, nie patrzyli nie ciumkali, weszli przywitali sie z Wami, zdjeli kurtki i sobie gdzies usiedli wciaz nie interesujac sie psem, niech mala sie sama zainteresuje niech bedzie ciekawa. Rowniez sami mozecie chodzic z nia w gosci, niech gospodarze i goscie nie zwracaja na nia uwagi ![]() Mam nadzieje ze uda Wam sie z tym przebrnac, zyczymy Mi jak najlepiej, w koncu to Urciowa siostra i zawsze bedziemy mieli do niej ogromna slabosc ![]()
__________________
Ja & Urciowaty |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]() Quote:
![]() Bez nacisków i bez przesady, oswajanie z otoczeniem trzeba robić z umiarem tj. tylko tyle na ile pies jest gotowy. Cóż więcej można napisać nie widząc psa ![]() edit: zreszą nawet jak byśmy widzieli, na to ilu ludzi tyle poglądów i sposobów, nie ma jednej, sprawdzonej metody. Ja, swoją drogą, nie czuje sie specjalistą, wiec piszę, co ja bym zrobiła, ale to jes tylko moja, subiektywna opinia. A odnośnie wilczaków i dzieci (tak, jest już taki temat ![]() Last edited by dorotka_z; 27-02-2013 at 13:53. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |||
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() Quote:
Wspaniale, że nasze bure cudownie dogadują się z dziećmi, swoimi, gościnnymi,,,ale to trochę co innego niż ciężka praca, niejednokrotnie wbrew odruchom. Quote:
![]() O rzeczywistych predyspozycjach wilczaków do pracy na serio świadczy fakt, że w IPO mamy jedna Sexi (a jefta czasem puszcza parę, że to bywa orka na ugorze ![]() ![]() ![]() Grin-ja nie ma pretensji do Zofii, ona jasno twierdzi, że wilczak to 'wynalazek' i nie kocha ich podobnie, jak bullowatych. Dla Zofii pies ma składać się z cech, które wymieniłaś, jej prawo (a i ogromne doświadczenie i praktyka). Widać, mimo kontaktów z Górnym, nie potrafi dostrzec głęboko ukrytego talentu do choćby szukania ludzi ![]() ![]() |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
![]() Quote:
Pewnie mógłbym dumnie powiedzieć, że jest lepszy od niejednego goldena, czy nawet Onka, jakie się przewijają przez szkolenie, ale trudno mi nie zauważyć niekonsekwencji jaką wykazują ich właściciele lub całej masy błędów jakie popełniają. Nie uważam tego za minus, bo "Lylek" i jego pobratymcy mają mnóstwo innych zalet, a i my wybraliśmy ten los z pełną świadomością, że nie będzie to łatwy kawałek chleba... ale krnąbrni i niezależni się chyba przyciągają :-)
__________________
Surman suuhun |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
![]() Quote:
![]() ps. Gaga pewnie chodzisz na wybiegi\spacery i widzisz jako ogół większość właścicieli... ich podejście do tresury\wychowania itp - po tym co ja widzę to za coś więcej niż siad czy do mnie wykonanych w ciągu najbliższych 5 min ![]() ![]() ![]() Pozdrawiam ![]()
__________________
Never Surrender ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
![]() Quote:
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
Co ma IPO i BH z UZYTKOWOSCIA? To sport... Sexi i IPO - zycze im jak najlepiej, ale oczywiste jest, ze dziewczyny polegna - bo to pewne... Nie maja tam szans z ONkami i maliniakami... Super, ze to robia, ale bedzie to orka na ugorze, bez happy endu i mejsc na pudle ... OBI - mialo to byc posluszenstwo oceniane pod katem ras, ale tak nie jest... Ocenia sie je tak jak PT, czyli sportowo. I super wyszkolony newf przegra ze slabo wyszkolonym belgiem... A dogoterapia - prawda jest taka, ze ludzie z Bydgoszczy wspominaja wlasnie Amberka, ktory na serio ladnie sie zapowiadal i moze nawet swietnie w tym sprawdzil gdyby nie postanowiono robic z nim obrony. A dogo i IPO wzajemnie sie wykluczaja... Ocenianie predyspozycji rasy do dogo tylko na podstawie Beti nie ma sensu.... Wiec sprawa akurat takiej PRACY z wilczakiem pozostaje otwarta...
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
![]() Quote:
Wiadomo w pewnym wieku wilczak zaczyna miec swoje preferencje co do ludzi, jednak nie wiem jak inni ale ja walcze ze wszystkim z czym moge, nie ma tego wiele ale zdarzaja sie sytuacje gdy ktos Smrodziachowi sie nie spodoba bo dana osoba nie umie sie zachowac, bo nieswiadomie swoja postawa pokazuje ze jest zagrozeniem. Wtedy tlumacze co i jak i doprowadzam do tego by jednak menda polubil dana osobe. Wiem tez ze Uro nie lubi dusznych i ciasnych miejsc ale i tak go w nie wprowadzam-stad zdjecia z galerii baltyckiej czy teatru. Jak ostatnio zwalali z dachu gruz i huk byl niesamowity to specjalnie wiele razy podchodzilismy bardzo blisko. Czemu to robie? Bo jest mi po prostu wstyd gdy Uro zachowuje sie w pewnych sytuacjach tak jak na wilczaka przystalo ale niekoniecznie jak przystalo na owczarka, bo nie moge po prostu sie do tego przyzwyczaic, wiec to co jest normalne dla wilczakowcow dla mnie do konca nie jest. Zdaje sobie sprawe ze menda jest czujna jak diabel i wszystko wylapie ale czasem bym chciala zeby mial totalna olewke jak nasz Zuziu. Nic na to nie poradze ale pomarzyc moge. Ja osobiscie wole wilczaka nieustraszonego, znam takiego jednego i do dominowania mu daleko ![]()
__________________
Ja & Urciowaty |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
![]()
O, i Asia bardzo dobrze napisała.
Ja tez walczę z czym mogę. Baszti jest ok, jak na wilczaka. To "jak na wilczaka" trzeba podkreslic wyraźnie, bo na tle innych ras jej współpraca ze mną wypada bardzo blado... Oczywiście nie mogę być zdziwiona czy rozczarowana. Ona jest wilczakiem, ot tylko i aż tyle. Tylko nie reklamujmy wilczaków jako psów do pracy, sportu czy dogoterapii, bo wg mnie trzeba uczciwie pryznać, ze takimi psami nie są. Widzę, ze Margo napisała o przecieraniu szlaków. Oczywiście zgadzam się z tym, ze trzeba próbować bo jak się nie spróbuje to na pewno się nie uda. To racja. Tylko, że szanse powozenia są naprawdę, naprawdę niewielkie. I to wg. mnie trzeba uczciwie powiedzieć. Piszesz, Margo, o wymeczonych papierkach. A jak wiele jest wilczaków, które współpracę z człowiekiem mają we krwi i zbobyte przez nie "papierki" nie są wymeczone? Myśle, że niewiele. |
![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
![]() Quote:
![]() ![]() ![]() Do tego warto dodac ze niestety na niektorych polach wilczaki nie maja szansy poznac trenerow ktorym sie faktycznie chce poswiecic czas i zrozumiec wilczakowe myslenie. Wilczaki sa zwykle pakowane do jednego worka i moze dlatego nie zawsze jest latwo.
__________________
Ja & Urciowaty Last edited by avgrunn; 27-02-2013 at 02:15. Reason: edit |
|
![]() |
![]() |
![]() |
Thread Tools | |
Display Modes | |
|
|