|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
chyba trochę strachu budzi ta "strachliwość"
ciekawią mnie pytania zadane na początku i ich kontynuacja w kolejnych wątkach. Liczę, że się więcej hodowców wypowie (dzięki Magda!), bo też zastanawiam się jak było kiedyś. Tu też ciekawe jest, że jeśli 10 lat temu było inaczej, w sensie strachliwości było mnie, bardziej zwracano na nią uwagę przy doborze, itd. to co takiego się zadziało, że dzieci tamtych psów lub ich wnuczęta przejawiają strachliwość? czyżby jednak wychowanie? Można by wysnuć wniosek, że predyspozycja może być niesiona genetycznie, ale nie zawsze się uaktywnia, a jeśli się uaktywnia to ze względu na doświadczenia psa, tło w jakim dorasta? Znowu - bo tak mi najłatwiej w sensie przykładów, mam strachliwego psa. Dawno minęły czasy kiedy wychodząc na ulicę kładła się na ziemie i sparaliżowana z przerażenia nie chciała iść dalej, ale strachliwość pozostała. W stopniu mniejszym i w innych sytuacjach, ale jest. Socjal myślę robiłem całkiem niezły, może z nim przesadziłem i wzmocniłem nieumyślnie to co można było zatrzymać? Niemniej ciekawi mnie zagadnienie, z myślą o przyszłości |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Junior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Jelenia Gora
Posts: 281
|
Dawno nie pisałam i chyba wcięło mi post ,najwyżej będą dwa
Jesteśmy świeżo po wystawie w Jeleniej Górze gdzie wystawiało się 17 wilczaków.Żaden nie był według mnie strachliwy owszem dwa z nich miały ogony na brzuchu ale był to raczej stres lub brak obycia,żaden też nie uciekał z ringu.Wszystkie dotykane i witane przez p.sędzinę.Jeden nawet chciał dać buziaka,inny się wyluzował i położył się na plecach,no i dwa mega wyluzowane szczeniaki.Także albo to była jakaś jednostkowa wystawa albo może nie jest tak źle z tą strachliwością. Podam jeszcze dla przykładu naszego Garo .Pierwsze wystawy to był koszmar,normalnie dzikus gdzie jego siostry z miotu tak się nie zachowywały.Ktoś mógłby powiedzieć że jest strachliwy a nie jest.Popełniliśmy błąd nie rozdzielając go wcześniej z jego przyjacielem owczarkiem Nygusem i zabraliśmy go od razu w jakieś ekstremalne miejsce gdzie jego Pańcio był również bardzo zestresowany .Teraz Garo wystawia się super ale potrzeba było czasu dla obydwu chłopaków. |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Junior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Jelenia Gora
Posts: 281
|
I jeszcze dodam że takie zachowanie przejawiał tylko na ringu.
A odnośnie odwagi ,strachliwy pies raczej się chowa i ucieka przed zagrożenie a nie leci pierwszy sprawdzać co się dzieje .Ale jest za to nieufny jeśli chodzi o obcych tzn sam sobie wybiera z kim się przywitać i kogo lubi.I nam to pasuje bo dla porównania nasz owczarek pójdzie z każdym i wszędzie. Dlatego widząc psy przeważnie na wystawach ,a nie w normalnym codziennym życiu trudno tak do końca powiedzieć czy są strachliwe.Ale to tylko moje spostrzeżenia.Tzn Marioli nie Jacka |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
Nie wiem jakie były wilczaki 10 lat temu. Ja spodziewałam się psa użytkowego (choć trochę)! Może trochę niezależnego, ale jednak użytkowego. Takiego, który będzie zdrowy pod kątem fizycznym jak i psychicznym. Mam wrażenie, że większość piszących na WD uważa, że wilczaki (generalnie) mają dobre charaktery. Już w innych watkach czytałam, że są dobre do dogoterapii, ratownictwa, agility... Powiem tylko, że bardzo czekam na te psy na ćwiczakach, zawodach i egzaminach...
Margo niedawno napisała na FB, że to, że wilczaków ćwiczących i występujących jest tak mało to jest kwestia ludzi, nie psów. A moim zdaniem głównie psów. Bo jak się okaze, że z psem się przyjemnie ćwiczy/pracuje to człowiek chętnie pochwali się na zawodach. Za to jeżeli całe psie życie psa musi "socjalizować", to nie dziwi mnie, że sę nigdzie nie pokaże. PS. wg. mnie charakter to jednak w ogromnej większości geny.
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
Jednak wez pod uwage ze jest troche psow z fajnym charakterem, ktorych wlasciciele nigdy nie mieli ambicji szkoleniowej, moze nawet cos tam porobili ale ogolnie stwierdzili ze maja lepsze zajecia. Bo nie kazdy ma ochote tym sie zajmowac, wielka szkoda, ale na to nic nie poradzisz. Oczywiscie nie przecze ze sporo psow ma problemy, ze albo nie da sie z nimi nic zrobic albo ze cwicza calkiem fajnie ale w momencie egzaminu i stresu kompletnie sie wygaszaja. Co do charakterow i genow nie bylabym taka predka, ogromny wplyw ma tez socjalizacja zrobiona przez hodowce, jesli tego brakuje to robi sie naprawde spory problem.
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Do dogoterapii? Na WD? Ja raczej kojarzę, że tutaj to się raczej dementowało, że wilczaki się do tego celu nadają, a nie na odwrót.
|
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
O dzięki, właśnie o ten wątek mi chodziło. http://www.wolfdog.org/forum/showthr...ht=dogoterapia
Tylko, że ja jego wydźwięk najwyraźniej odczytuję inaczej niż Ty (i chyba Dorotka). Przecież tam od początku posypały się posty właśnie mówiące o tym, że wilczak do dogoterapii to nie za bardzo. Owszem, Margo poparła chęć Emi do spróbowania, ale nie było to wg mnie na zasadzie "niech próbują, bo wilczaki się nadają", ale na zasadzie "niech próbują, jak mają okazję, to zobaczą, jak im to wyjdzie, bo na razie jeszcze tego tak naprawdę nie wiemy". Ja tu nie widzę twierdzenia, że wilczaki "jako rasa" nadają się do dogoterapii". Last edited by Grin; 24-06-2013 at 09:24. |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Widzisz różnicę, odkąd masz ozika, prawda? Szczerze mówiąc, to na przestrzeni ostatnich 10 lat (w Polsce) lista trochę mniej niedzielnie ćwiczących wilczaków specjalnie nie urosła. Mamy status quo. Jedne schodzą z ćwiczaka, inne wkraczają. Spektakularnych efektów brak. Ostatnie po Irmie ((?) poprawcie, bo chyba mnie pamięć zawodzi) sukcesy miał w OBI Amber, później.......echo. Owszem, chadzamy na szkolenia, ale czemu wilczaki (takie przecież użytkowe) nie zrobiły takiej kariery u nas, jak oziki czy BC? Właściwie każdy pies da się poprowadzić na szkoleniu....więc wilczaki też. Ale dupy nie urywa... |
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Wczoraj na niedzielnym psacerze spotkalam wlascicielke suki flat coated retriever'a, myślącą o wilczaku... Kobieta wysportowana, konkretna, oczekujaca od psa bezwarunkowej wspolpracy - odradzilam
Kolejny raz, kiedy ludzi ujmuje wyglad i fama. Mnie wygląd i fama i pare innych cech wystarczy, ale gdybym miała zacięcie sportowe - już by nie wystarczyła. (Ma szczescie ten moj Bies, ze trafil na taką wyrozumiałą osobę |
|
|
|
|
|
#11 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Na ćwiczaku nie bardzo, na wystawce, gdzie trzeba przebierać nóżkami-stresik...zgroza, co można zrobić z psami pracującymi Żeby nie było- uwielbiam wilczaki, ale ciężki szlag mnie trafia na opowiadane banialuki o charakterze tej rasy. Bo z tego wszystkiego to najlepiej one użytkują kanapy. Strachliwość to jedna bajka, druga to neurotyczność, nie wiem, która wersja gorsza. |
|
|
|
|
![]() |
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
|
|