Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 23-06-2013, 22:26   #1
jacekjg
Junior Member
 
jacekjg's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Jelenia Gora
Posts: 281
Default

I jeszcze dodam że takie zachowanie przejawiał tylko na ringu.
A odnośnie odwagi ,strachliwy pies raczej się chowa i ucieka przed zagrożenie a nie leci pierwszy sprawdzać co się dzieje .Ale jest za to nieufny jeśli chodzi o obcych tzn sam sobie wybiera z kim się przywitać i kogo lubi.I nam to pasuje bo dla porównania nasz owczarek pójdzie z każdym i wszędzie.
Dlatego widząc psy przeważnie na wystawach ,a nie w normalnym codziennym życiu trudno tak do końca powiedzieć czy są strachliwe.Ale to tylko moje spostrzeżenia.Tzn Marioli nie Jacka
jacekjg jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 01:57   #2
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Nie wiem jakie były wilczaki 10 lat temu. Ja spodziewałam się psa użytkowego (choć trochę)! Może trochę niezależnego, ale jednak użytkowego. Takiego, który będzie zdrowy pod kątem fizycznym jak i psychicznym. Mam wrażenie, że większość piszących na WD uważa, że wilczaki (generalnie) mają dobre charaktery. Już w innych watkach czytałam, że są dobre do dogoterapii, ratownictwa, agility... Powiem tylko, że bardzo czekam na te psy na ćwiczakach, zawodach i egzaminach...

Margo niedawno napisała na FB, że to, że wilczaków ćwiczących i występujących jest tak mało to jest kwestia ludzi, nie psów. A moim zdaniem głównie psów. Bo jak się okaze, że z psem się przyjemnie ćwiczy/pracuje to człowiek chętnie pochwali się na zawodach. Za to jeżeli całe psie życie psa musi "socjalizować", to nie dziwi mnie, że sę nigdzie nie pokaże.

PS. wg. mnie charakter to jednak w ogromnej większości geny.
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 08:12   #3
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Margo niedawno napisała na FB, że to, że wilczaków ćwiczących i występujących jest tak mało to jest kwestia ludzi, nie psów. A moim zdaniem głównie psów. Bo jak się okaze, że z psem się przyjemnie ćwiczy/pracuje to człowiek chętnie pochwali się na zawodach. Za to jeżeli całe psie życie psa musi "socjalizować", to nie dziwi mnie, że sę nigdzie nie pokaże.

PS. wg. mnie charakter to jednak w ogromnej większości geny.
Czesciowo sie z Toba zgadzam, bo faktycznie jak z psem sie fajnie cwiczy to czlowiek ma mobilizacje do robienia dalej.

Jednak wez pod uwage ze jest troche psow z fajnym charakterem, ktorych wlasciciele nigdy nie mieli ambicji szkoleniowej, moze nawet cos tam porobili ale ogolnie stwierdzili ze maja lepsze zajecia. Bo nie kazdy ma ochote tym sie zajmowac, wielka szkoda, ale na to nic nie poradzisz. Oczywiscie nie przecze ze sporo psow ma problemy, ze albo nie da sie z nimi nic zrobic albo ze cwicza calkiem fajnie ale w momencie egzaminu i stresu kompletnie sie wygaszaja.

Co do charakterow i genow nie bylabym taka predka, ogromny wplyw ma tez socjalizacja zrobiona przez hodowce, jesli tego brakuje to robi sie naprawde spory problem.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 08:39   #4
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Już w innych watkach czytałam, że są dobre do dogoterapii...
Do dogoterapii? Na WD? Ja raczej kojarzę, że tutaj to się raczej dementowało, że wilczaki się do tego celu nadają, a nie na odwrót.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 08:45   #5
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Do dogoterapii? Na WD? Ja raczej kojarzę, że tutaj to się raczej dementowało, że wilczaki się do tego celu nadają, a nie na odwrót.
Bylo bylo, jak znajde to przesle Ci watek na priv
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 09:21   #6
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
Bylo bylo, jak znajde to przesle Ci watek na priv
O dzięki, właśnie o ten wątek mi chodziło. http://www.wolfdog.org/forum/showthr...ht=dogoterapia
Tylko, że ja jego wydźwięk najwyraźniej odczytuję inaczej niż Ty (i chyba Dorotka). Przecież tam od początku posypały się posty właśnie mówiące o tym, że wilczak do dogoterapii to nie za bardzo. Owszem, Margo poparła chęć Emi do spróbowania, ale nie było to wg mnie na zasadzie "niech próbują, bo wilczaki się nadają", ale na zasadzie "niech próbują, jak mają okazję, to zobaczą, jak im to wyjdzie, bo na razie jeszcze tego tak naprawdę nie wiemy".
Ja tu nie widzę twierdzenia, że wilczaki "jako rasa" nadają się do dogoterapii".

Last edited by Grin; 24-06-2013 at 09:24.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 14:06   #7
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Odpadłam na weekend ale nadrabiam.

Shyboy - się nie awanturuje z innymi psami, nigdy nie dąży do konfrontacji. I możecie mi zarzucić że nie mam 100% wilczaka, ale jakoś mi to nie przeszkadza...

Ja tylko śmiem twierdzić, że pies, który wszystko zlewa i nie wykazuje tego mojego subiektywnego minimum interakcji z otoczeniem odbiega od "żywo reagujący". Wilczak to nie katatonik (przesada celowa). Ale nie patrzyłabym na to tylko przez pryzmat awantur z innymi psami. Żywość reakcji to nie tylko ten aspekt. Szerszy kontekst jest tu nie zbędny.

Ja mogę bez obawy o swoje życie analizować zachowania jednego dorosłego samca - Eurego. Pies "z przypadku". Ale trafił do zrównoważonego, dorosłego domu, który pięknie poradził sobie z jego histeriami. Zaliczone testy, egzaminy, wystaw bez liku. Materiał dość trudny, ale wyprowadzony na stabilnego psa. Na ciasnym ringu można pięknie zobaczyć czujność i uwagę poświęcaną otoczeniu, kontaktowość, żywość reakcji. I nie awanturuje się ze wszystkimi napotkanymi psami. Ba, na spacerach, mimo towarzystwa burej suki, potrafi przywitać się z obcymi bez darcia kłaków. Cud, miód i orzeszki i NIEMAL wzór do naśladowania (ech, ta jego odrobina histerii).

Rona - moim zdaniem określenie "strachliwy" jest tu dość oczywiste. Nie nazywam Dewi strachliwym wilczakiem. Ale pewnym siebie też nie. Jest nieufna w pewnych sytuacjach a w innych (pociąg, autobus) nie mam do niej zastrzeżeń. Całość zachowania jest istotna.
Niemniej jednak WZOREM CHARAKTERU NIE JEST. Ma to też uwzględnienie w jej kodzie z bonitacji (tej robionej przed wiekami, przez Oskara) - łagodny, mniej odważny. To uczciwe.

Teksty, że wilczaki mają się czołgać bo po wilku boją się ludzi są .... skrajną bezczelnością dla mnie. Jak ktoś chce robić z innych idiotów to jego sprawa a ja mam o takich osobach wyrobioną opinię. A Ci, którzy kupią każdą bzdurę znajdą się wszędzie. I subiektywność skali ocen czy semantyka nie ma tu nic do rzeczy.

BTW - Biebrza, tydzień na zdjęciach. Po bezowocnym polowaniu na wilki (były łajzy, ale nie dały się sfotografować przyzwoicie) czatownia zdemontowana, sprzęt spakowany. Wilki uprzejmie wyszły, stanęły na jakieś 50 i powiedziały "ooo, już spadacie? jaka szkoda... taki mieliśmy fajny teatrzyk...). I oddaliły się niespiesznie. To tyle w temacie lęku panicznego i wbudowanego.

RONA Dzięki za opis Inti i miotu D. No i Czakram oczywiście. Idąc tym tropem - Bruxa też wzięła w końcu ode mnie smaki i pozwoliła na kontakt. Ani nie zagryzła ani nie umarła na zawał. Kolegę małżonka też jakoś przełknęła. Jakoś.
Nic mądrego nie będzie bez starannego, obszernego opisu różnych, codziennych zachowań (dzięki Paweł!).

Nie znam osobiście innych psów z miotu C (widziałam Centusia) i nie napiszę, że są z natury absolutnie beznadziejne, bo niby dlaczego. Mogę ocenić tylko to, co widzę, i próbować wyciągnąć jakieś wnioski Z POMOCĄ INNYCH.
Dla mnie osobiście bezcenne byłyby informacje na temat zachowań braci i sióstr Krakena, a doskonałym materiałem do dywagacji byłyby relacje przewodników pozostałych psów po Inti. W końcu wszystkie szczeniaki trafiły do różnych domów. Zarówno doświadczonych jak i nie.
Dość na ten temat, bo zaraz będzie, że się uwzięłam.

Wiemy, jak wyglądało odchowanie szczeniaków K Gorthan. To naprawdę bardzo "medialny" miot. A "oglądających" miał i ma dużo - w końcu jest dość kontrowersyjny. Wiemy, że były w domu (i to w centrum domu), że odkurzały, gotowały, bawiły dzieci, przyjmowały gości (mega "pukanie w główkę"). Ponieważ o dobry PR w sieci teraz łatwo sama byłam nie raz i widziałam, gdzie te szczeniaki były, gdzie jest zasikana podłoga - i to nie świeżo zasikana i psie kłaki. Spokojnie popatrzyłam sobie, jak one się zachowują, co robi ich matka i inne psy w stadzie. Jedynym maluchem, który nie leciał do nas od razu bez żadnych oporów była czerwona sunia. Od reszty nie można się było opędzić zarówno w domu, jak i na dworze. A na Dewi szalejącą z Jabbem mogłam sobie huczeć do woli - szczeniaki miały to gdzieś i wisiały mi na spodniach.

Jesienią widziałam też szczeniaki D z P. Dałam je nawet na pożarcie mojemu synkowi. Różnica, którą zaobserwowałam to taka, że były bardziej zainteresowane zabawą między sobą niż zabawą z ludźmi. Ale wystarczyła zachęta z mojej strony, by ukradły mi czapkę czy przewalały się na kolanach.

Sposób wychowywania szczeniąt i ich zachowanie były w obu tych przypadkach zgodnie z moimi oczekiwaniami.

Poczekamy, zobaczymy.

Żeby była jasność co do definicji - wydaje mi się, że rozumiem je tak samo jak Gaga (pismo obrazkowe nie pozostawia żadnych wątpliwości).

Nie dyskutuję tutaj o tym, co jest dopuszczalne we wzorcu (kody bonitacyjne charakteru dyskwalifikujące i nie) ale o tym
1) co jest pożądane
2) co powinno być nieakceptowane a jest na to przymykane oko

Powtórzę się - całe elaboraty napisano o długości ucha, jasności oka a to, co najważniejsze, jest pomijane.

Jeszcze w temacie strachliwości i genetyki.
Miot D z P. Dagan ['] i Dewi. Warunki środowiskowe niemal identyczne. Wydaje mi się, że ja miałam większego bzika na punkcie socjalu, niż Andrzej. A mimo wszystko Dewi jest w mojej mniej pewna siebie i zrównoważona, niż był Dagan. Kwestia płci?
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 15:17   #8
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Teksty, że wilczaki mają się czołgać bo po wilku boją się ludzi są .... skrajną bezczelnością dla mnie. Jak ktoś chce robić z innych idiotów to jego sprawa a ja mam o takich osobach wyrobioną opinię. A Ci, którzy kupią każdą bzdurę znajdą się wszędzie. I subiektywność skali ocen czy semantyka nie ma tu nic do rzeczy.

BTW - Biebrza, tydzień na zdjęciach. Po bezowocnym polowaniu na wilki (były łajzy, ale nie dały się sfotografować przyzwoicie) czatownia zdemontowana, sprzęt spakowany. Wilki uprzejmie wyszły, stanęły na jakieś 50 i powiedziały "ooo, już spadacie? jaka szkoda... taki mieliśmy fajny teatrzyk...). I oddaliły się niespiesznie. To tyle w temacie lęku panicznego i wbudowanego.
Joanna, wilki sa strachliwe lub raczej maja taki instynkt, aby wiac przez czyms czego nie znaja... Jasne, ze trafiaja sie takie "urobione" przez ludzi, czy turystow, ale "strachliwosc" maja we krwi. Szczegolnie te europejskie... Tylko to pozwolilo im przetrwac lata polowan i przesladowan... I to dlatego badacze wilkow zwykle ogladaja tylko ich kupy...
Ja powiedzialabym, ze wilki sa strachliwe, ale to tez inteligentne stworzenia - szybko ucza sie. Stad "normalnie" zachowujace sie osobniki...
Nie zmienia to faktu, ze maja w sobie instynkt ucieczki...

Te dlatego jest to takie cenne trofeum dla mysliwych - wyropic i podejsc wilka to na serio dla nich nie lada wyczyn....

A tutaj reakcja maluch wilczkow na obecnosc czlowieka
http://www.ndr.de/regional/niedersac...welpen101.html
To wianie ile sil to wlasnie czysty instynkt, bo zyja na terenie, gdzie nikt im krzywdy zrobic nie moze...

PS. To nie jest zaprzeczenie dla Twojej wypowiedzi, ale takie wtracenie odnosnie tego jednego punktu...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 15:26   #9
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
BTW - Biebrza, tydzień na zdjęciach. Po bezowocnym polowaniu na wilki (były łajzy, ale nie dały się sfotografować przyzwoicie) czatownia zdemontowana, sprzęt spakowany. Wilki uprzejmie wyszły, stanęły na jakieś 50 i powiedziały "ooo, już spadacie? jaka szkoda... taki mieliśmy fajny teatrzyk...). I oddaliły się niespiesznie. To tyle w temacie lęku panicznego i wbudowanego.
W Beskidzie Niskim wilków nie brakuje. W ubiegłym roku samotny basior wyszedł sobie na łąkę w jasny dzień, około południa i 'opalał się' na wzgórzu w odległości ok 40-50 m od żniwiarzy koszących trawę wielkimi maszynami. Widzieli go oni, widzieliśmy my, co prawda z dużo większej odległości, ale wątpliwości nie było, że to wilk. Potem nieśpiesznie potruchtał w kierunku strumienia gdzie z kolei dostrzegli go znajomi grzybiarze, którzy z daleka wzięli go za Lorkę. Nie wydawał się spanikowany ani trochę. Mieszkańcy tamtych okolic twierdzą, że ochrona wilków spowodowała, że stają się coraz bardziej "bezczelne" Ja powiedziałabym, że się po prostu uczą
__________________


Last edited by Rona; 24-06-2013 at 15:45.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 20:19   #10
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Mam wrażenie, że większość piszących na WD uważa, że wilczaki (generalnie) mają dobre charaktery. Już w innych watkach czytałam, że są dobre do dogoterapii, ratownictwa, agility... Powiem tylko, że bardzo czekam na te psy na ćwiczakach, zawodach i egzaminach...
To sobie poczekasz
Widzisz różnicę, odkąd masz ozika, prawda?
Szczerze mówiąc, to na przestrzeni ostatnich 10 lat (w Polsce) lista trochę mniej niedzielnie ćwiczących wilczaków specjalnie nie urosła. Mamy status quo. Jedne schodzą z ćwiczaka, inne wkraczają. Spektakularnych efektów brak. Ostatnie po Irmie ((?) poprawcie, bo chyba mnie pamięć zawodzi) sukcesy miał w OBI Amber, później.......echo.
Owszem, chadzamy na szkolenia, ale czemu wilczaki (takie przecież użytkowe) nie zrobiły takiej kariery u nas, jak oziki czy BC?
Właściwie każdy pies da się poprowadzić na szkoleniu....więc wilczaki też. Ale dupy nie urywa...
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 20:39   #11
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Wczoraj na niedzielnym psacerze spotkalam wlascicielke suki flat coated retriever'a, myślącą o wilczaku... Kobieta wysportowana, konkretna, oczekujaca od psa bezwarunkowej wspolpracy - odradzilam . Zreszta sama miala okazje obejrzec roznice np w aporcie.
Kolejny raz, kiedy ludzi ujmuje wyglad i fama. Mnie wygląd i fama i pare innych cech wystarczy, ale gdybym miała zacięcie sportowe - już by nie wystarczyła.
(Ma szczescie ten moj Bies, ze trafil na taką wyrozumiałą osobę )
anula jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 21:28   #12
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
Mnie wygląd i fama i pare innych cech wystarczy, ale gdybym miała zacięcie sportowe - już by nie wystarczyła.
I przypomina mi się "krew, pot i łzy" jefty. która chyba jako jedyna teraz ma szanse na zrobienie IPO. Pół biedy, gdy musimy pożegnać się z ambicjami sportowymi, gorzej, gdy pół życia spędzamy na doprowadzeniu psa do stanu "zero"
Na ćwiczaku nie bardzo, na wystawce, gdzie trzeba przebierać nóżkami-stresik...zgroza, co można zrobić z psami pracującymi
Żeby nie było- uwielbiam wilczaki, ale ciężki szlag mnie trafia na opowiadane banialuki o charakterze tej rasy. Bo z tego wszystkiego to najlepiej one użytkują kanapy.
Strachliwość to jedna bajka, druga to neurotyczność, nie wiem, która wersja gorsza.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 21:56   #13
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Wiecie co - jak czytam o tym, ze CzW to tragiczna rasa do sportu to przypomina mi to sytuacja, gdy ktos kupuje shire'a i potem placze, ze nie sprawdza sie na wyscigach konnych. Lub placz i lzy wlasciciela Hummera, ktory wscieka sie, ze auto nie nadaje sie do formuly jeden....

Sorka, ale gdybym myslala o sporcie to bym musiala upasc na glowke, aby kupic sobie wilczaka... Wychowywalam sie z ONkami... Niania bym mi pies, ktory z ojcem jezdzil na poligony i dbal, aby jego jednostka miala dobre osiagi w biegach... Stara dobra krew owczarkow...
I to ONka mialam przed wilczakami. Nie wystawowa wydmuszke, ale psa, ktory z nigdy z rekawa nie spadl... I doceniam te rase, ale nigdy juz do niej nie wroce... Bo ONek to nie wilczak...

Czy wilczak bije uzytkowego ONka, czy belga? Czy jest odwrotnie...? Nie jest ani tak, ani tak. Tych ras nie porownasz... I robienie jednego schematu jest bez sensu...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Last edited by z Peronówki; 24-06-2013 at 22:04.
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:00   #14
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Wiecie co - jak czytam o tym, ze CzW to tragiczna rasa do sportu to przypomina mi to sytuacja, gdy ktos kupuje shire'a i potem placze, ze nie sprawdza sie na wyscigach konnych. Lub placz i lzy wlasciciela Hummera, ktory wscieka sie, ze auto nie nadaje sie do formuly jeden....
myślę, że słowo tragiczna to nadinterpretacja nie płaczę, ale obiektywnie nie są łatwe do szkolenia i ... taka ich natura i "zaleta" zarazem
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:00   #15
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Wiecie co - jak czytam o tym, ze CzW to tragiczna rasa do sportu to przypomina mi to sytuacja, gdy ktos kupuje shire'a i potem placze, ze nie sprawdza sie na wyscigach konnych. Lub placz i lzy wlasciciela Hummera, ktory wscieka sie, ze auto nie nadaje sie do formuly jeden....
To nic nie wnosi do dyskusji, ale nie mogę się powstrzymać - lubię to
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:05   #16
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Wiecie co - jak czytam o tym, ze CzW to tragiczna rasa do sportu to przypomina mi to sytuacja, gdy ktos kupuje shire'a i potem placze, ze nie sprawdza sie na wyscigach konnych. Lub placz i lzy wlasciciela Hummera, ktory wscieka sie, ze auto nie nadaje sie do formuly jeden....
Margo, sama masz na liście dobrych uczynków odwiedzenie kilku sportowych zapaleńców od chęci wzęcia czw. I słusznie.
Tu nie chodzi o to, że wilczaki są kiepskie, obiektywnie nie są. Ale w kontekście opowiadanych i wypisywanych bzdur na temat ich użytkowości - są cienkie jak Polsilver, niestety. Cały wic polega na tym, aby wreszcie przestać snuć te legendy o użytkowych liniach, rasie itp. To, że jeden czy drugi Pimpuś nie zwiewa z piskiem z ćwiczaka (a ile zwiewa!), nie czyni wilczaków psami sportowymi.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 05:20.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org