Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 19-02-2014, 18:54   #1
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Na szkoleniu mieliśmy omawiany wątek instynktu łowieckiego i jego wygaszania u psów. Nie wiem czy to zadziałałoby u CSV, ale ponoć u innych ras działa całkiem nieźle. Chodzi o "odczulanie", doprowadzenie do stanu kiedy pies przestaje reagować na bodziec jakim jest w tym przypadku uciekające zwierze, poprzez przekierowanie jego uwagi na coś innego.
Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi się zmierzyć z instynktem łowieckim własnego psa i jakieś 1,5 roku temu z uporem tłumaczyłabym, że ów da się wygasić, kontrolować... Bo pies może spokojnie stać i oglądać białe zadki kicających sarenek. On ogląda sarenki-ja stwierdzam (sic!) stłumienie instynktu. Do chwili gdy los pakuje nam pod nos dzika. Właściwie w paszczę...obecni i pomocni podczas walki wiedzą z jaką siłą, amokiem i instynktem przyszło im walczyć. 4 dorosłe osoby i tylko jeden pies! Wczepiony kłami w kark biednego dzika.....
Uspokajam - na szczęście nic poważnego się nie stało dzikowi.
Możemy kontrolować (w sprzyjających okolicznościach) zachowanie, instynktu i idącej za nim siły - niestety nie
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 19-02-2014, 20:53   #2
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi się zmierzyć z instynktem łowieckim własnego psa i jakieś 1,5 roku temu z uporem tłumaczyłabym, że ów da się wygasić, kontrolować... Bo pies może spokojnie stać i oglądać białe zadki kicających sarenek. On ogląda sarenki-ja stwierdzam (sic!) stłumienie instynktu. Do chwili gdy los pakuje nam pod nos dzika. Właściwie w paszczę...obecni i pomocni podczas walki wiedzą z jaką siłą, amokiem i instynktem przyszło im walczyć. 4 dorosłe osoby i tylko jeden pies! Wczepiony kłami w kark biednego dzika.....
Uspokajam - na szczęście nic poważnego się nie stało dzikowi.
Możemy kontrolować (w sprzyjających okolicznościach) zachowanie, instynktu i idącej za nim siły - niestety nie
niestety, potwierdzam. Tez uwazam, ze z iektorymi instynktami wilczaka czlowiek nie jest w stanie wygrac. Dlatego musze przewartosciowac pewne sprawy. Dla mnie najwazniejsze jest bezpieczenstwo mojej rodziny, do ktorej zaliczam rowniez psa. Drugie w kolejnosci to oczywiscie bezpieczenstwo otoczenia. Takze niestety tych głupich dzików podchodzących nam pod płot...
anula jest offline   Reply With Quote
Old 23-02-2014, 08:36   #3
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi się zmierzyć z instynktem łowieckim własnego psa i jakieś 1,5 roku temu z uporem tłumaczyłabym, że ów da się wygasić, kontrolować... Bo pies może spokojnie stać i oglądać białe zadki kicających sarenek. On ogląda sarenki-ja stwierdzam (sic!) stłumienie instynktu. Do chwili gdy los pakuje nam pod nos dzika. Właściwie w paszczę...obecni i pomocni podczas walki wiedzą z jaką siłą, amokiem i instynktem przyszło im walczyć. 4 dorosłe osoby i tylko jeden pies! Wczepiony kłami w kark biednego dzika.....
Uspokajam - na szczęście nic poważnego się nie stało dzikowi.
Możemy kontrolować (w sprzyjających okolicznościach) zachowanie, instynktu i idącej za nim siły - niestety nie
Biedny dzik, którego atak najczęściej kończy się rozoraniem tętnicy udowej. Ostatnio bodaj w puszczy Dulowskiej obok Chrzanowa jakiś leśnik stracił w ten sposób życie.

Ale może to nie był instynkt łowiecki? Może naprawdę udało ci się go wygasić? Może po prostu była to obrona stada?
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 23-02-2014, 17:19   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Tętnica udowa (na szczęście!) nie została naruszona, bury wczepił się w szczeciniasty garb, niespecjalnie nawet dzika dziurawiąc. I myślę, że to żadna obrona stada, sytuacja była taka, że dzika pogoniło stado młodzieży gdy przebiegł im drogą, uciekinier nie wyrobił się na swoich krótkich nóżkach w podbiegu pod skarpę, tam się przewrócił i psy go opadły. Poleciałam (o ironio!) odgonić młodzież, będąc pewna, że mój "stary" pies już w takich imprezach nie uczestniczy. Niestety na miejscu pozostał tylko Chey i dzik. I uwierz, że nie byłam przygotowana z jaką siłą i determinacją u psa przyjdzie mi walczyć, jak będzie głuchy i odporny na moje działania. I tylko dzięki pomocy 3 mężczyzn udało się zdjąć burego z dzika. Nie jestem z tego dumna, jestem zła, sama bym sobie wlepiła mandat za kłusowanie... zaczęłam potem nosić gaz, z przeświadczeniem, że w ponownym takim przypadku strzelę nim w nos własnego psa. Gaz poległ na polu walki z amstaffem (tym razem byliśmy kryształowo czyści, bez winy) a ja po prostu nie wymyślam głupot, ze stary pies nie zapoluje.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 23-02-2014, 17:30   #5
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Tętnica udowa (na szczęście!) nie została naruszona, bury wczepił się w szczeciniasty garb, niespecjalnie nawet dzika dziurawiąc.
Netahowi raczej chodziło, chyba?..., o wbicie szabli przez dzika w tętnicę udową człowieka...
Jeśli chodzi o mordowanie, to z tego co zaobserwowałam: bury najpierw łapie za szyję by udusić, potem bierze się za podbrzusze... /tak też atakowały wilki w moim sąsiedztwie "wyrzynając" kawał stada danieli... wadera uczyła młode polować: najpierw szyja i zaduszenie, potem rozerwanie podbrzusza i wyjadanie "trzewi"/.
Gaga, a teraz żartobliwie, aczkolwiek z goryczą... wiem, co znaczy odciągać burą od szyi kozy. U nas miałam większe szanse, bo moja laska od czasu ostatniej bitwy ze swoją młodszą "mleczną "siostrą -jest "dziewczyną bez zęba na przodzie"... łatwiej oderwać jeden kieł niż dwa....
...Cholera!...może to jest właśnie sposób?!
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 23-02-2014, 17:59   #6
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Netahowi raczej chodziło, chyba?..., o wbicie szabli przez dzika w tętnicę udową człowieka...
Racja, dzięki...nie doczytałam (blondi )

Quote:
Gaga, a teraz żartobliwie, aczkolwiek z goryczą... wiem, co znaczy odciągać burą od szyi kozy. U nas miałam większe szanse, bo moja laska od czasu ostatniej bitwy ze swoją młodszą "mleczną "siostrą -jest "dziewczyną bez zęba na przodzie"... łatwiej oderwać jeden kieł niż dwa....
...Cholera!...może to jest właśnie sposób?!
Chey ma 3 kły od niedawna, wtedy na dziku były jeszcze 4, ale wiesz co? Ja nie chcę sprawdzać empirycznie czy z trzema łatwiej
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 23-02-2014, 19:33   #7
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Chey ma 3 kły od niedawna, wtedy na dziku były jeszcze 4,
No to sobie pogadała blondi z blondi... Luśka też ma teraz 3... przy poprzednim wpisie policzyłam tylko górne.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 07-03-2014, 15:58   #8
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post

Ja się pogodziłam z tym że suka poluje /wiedziały gały co brały= rozczarowania brak/, co nie znaczy że mi się to podoba. I ręka w górę kto lubi ten instynktowny morderczy pęd
Nie wyciągam ręki, choć w przypadku zaparcia się na dobre szkolenie próbujemy ów instynkt przekierować. Podobne zabiegi zresztą czyni się wobec innych ras, jeśli nie mają stad do zaganiania, zwierzyny do pościgów czy tropienia. Próbujemy przekonać nasze psy, że sport jest tak samo dobry jak naturalne polowanie, zaganianie....

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Ale poza tym uważam że skora są już świetnie wyspecjalizowane rasy pastuchów to nie ma przesłanek żeby dokładać kolejną- lata selekcji na pożądane cechy pastucha i znikają nam gdzieś inne cechy WCZ i wilczak powoli przestaje być wilczakiem.
Święte słowa!

Poza tym, chętnym na taką wersję wilczaka polecam kilka dni z dobrym 'pracusiem' (oziki, mailnki, BC...) - najlepiej w stanie permanentnego pracoholizmu Ja wysiadam (i mój wilczak też) Owszem - przy wielkiej chęci do spełniania się w psich sportach, takie psy to sam cymes, ale nie ma nic za darmo. W chwili, gdy nie pracujemy, bywają potężnie upierdliwe. I twierdzę, że zdecydowanie utraciły te cechy, za które ja tak cenię wilczaki. Wniosek- bierzmy psa, którego zaakceptujemy z całym jego dobrodziejstwem inwentarza i nie próbujmy przerobić na nasze wyobrażenia. Ma być fajnie, nie frustrująco
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 22:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org