Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Adopcje

Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 16-07-2014, 11:19   #1
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Khan View Post
Krytyka...agresywnie przeniosła się też na priva.
Nie ukrywam, że to mnie lekko "wcięło"...chyba jakaś granica jednak została niepotrzebnie przekroczona. Bo chyba nie miała ona na celu pomoc psu ale rozładować nerwy i "ukrzyżować" dla zasady. Czasami, tak sobie "uknuwam" w swoim maleńkim puchatkowym czerepie, należy w pewnych sytuacjach zrobić podział: robienie krzywdy z braku wyobraźni /eufemizm/ a robienie krzywdy z podłości. Tutaj raczej było to pierwsze + "suma różnych zdarzeń". Ważne, by dotychczasowi opiekunowi czerpali z tego naukę....
Quote:
Originally Posted by Khan View Post
Jeśli chcemy pomóc wilczakowi nie możemy zrywać z właścicielami bo bez nich nic nie jesteśmy w stanie zrobić.
Jeśli będą kierować się mądrością i pozbawionym egoizmu altruizmem, >prawi< /i nie zrażeni dotychczasowymi adopcjami/ Wilczakowcy Im pomogą.
Jeśli natomiast zwycięży w duszy "obrażenie się na cały świat", cóż... czyli z tej ważnej lekcji nauki nie przyswojono.
Quote:
Originally Posted by Khan View Post
w tej sprawie też pojawiają się zakusy.
O Jezu.... znowu???
No to niech Pan Bóg ma w opiece i Emki i Astro......
Quote:
Originally Posted by Khan View Post
to jest normalny wilczak, tylko znalazł się nie w tym miejscu w którym powinien.
Jest to bardzo prawdopodobne. Prawdopodobne jest też to, że praca nowego opiekuna będzie polegała na odebraniu Astro tego, co sobie przywłaszczył w zachowaniach... Bo agresji jako takiej chyba raczej w nim nie ma -opiekunowie nie sprawiali wrażenia ludzi używających siły do przeforsowania swoich oczekiwań. Tu była raczej tylko miłość bez wsparcia się mądrością.
...
Cóż... wydawało mi się, że warto Emki wspierać, bo byli "pół na pół" -było w nich zakochanie się w psie...Ale jednak czegoś zabrakło. Życzę Im, by umieli wyciągnąć naukę z tej lekcji, bo to przełoży Im się na wiele sytuacji w dalszym życiu wcale nie związanych z psem /wilczakiem /. I życzę Im, by wybrali autentycznie dobry dom dla Astro. Najlepiej z pomocą >prawych< Wilczakowców, a nie tych od "O Jezu.... znowu???".

Też Cię pozdrawiam.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 16-07-2014, 12:59   #2
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Nie ukrywam, że to mnie lekko "wcięło"...chyba jakaś granica jednak została niepotrzebnie przekroczona. Bo chyba nie miała ona na celu pomoc psu ale rozładować nerwy i "ukrzyżować" dla zasady. Czasami, tak sobie "uknuwam" w swoim maleńkim puchatkowym czerepie, należy w pewnych sytuacjach zrobić podział: robienie krzywdy z braku wyobraźni /eufemizm/ a robienie krzywdy z podłości.
Musisz dodać jeszcze do tego zestawu mierzenie innych swoją miarą, bo z moich obserwacji wynika, że najczęściej tu jest pies pogrzebany. Wiele wypowiedzi wypływa z chęci napiętnowania postępowania niezgodnego z wewnętrznym kodeksem piszącego - a sumienia (jak i postawy, pragnienia, marzenia tudzież skłonności do poświęceń) mamy różne, czyż nie? Wielu z nas chce wystawać z tłumu, jak zareagujemy gdy ktoś będzie nas chciał wtłoczyć w szarą masę? A czy dajemy do tego prawo innym... czy tylko sobie?
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 16-07-2014, 13:17   #3
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by netah View Post
Musisz dodać jeszcze do tego zestawu mierzenie innych swoją miarą
Nie sprecyzowałam /czyli mierzyłam innych swoja miarą licząc na zrozumienie myśli /: "robienie krzywdy z braku wyobraźni /eufemizm/ a robienie krzywdy z podłości" dotyczyło powodu wzięcia psa(*). Wzięto psa /bez użycia wyobraźni/ by mieć piesia, a nie wzięto psa by zrobić z niego postrach osiedla(**). Ze względu na to, że było to zachowanie stosunkowo infantylne i zamiar obrócił się w >mniejsze zło<, nie "rozszarpałam" "delikwentów". Bo gdyby to był drugi przypadek, zupełnie inaczej wyglądałaby moja rozmowa z Emkami....

(*) -bo psa skrzywdzono, wg. mnie
(**) -pamiętam początek mody na psy teriero-bullowate i jacy wtedy właściciele mocno rzucali się w oczy...

Last edited by Puchatek; 16-07-2014 at 13:19.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 18:33.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org