Mam problem i sama nie wiem jak mu zaradzić, wszystkie metody już sprawdzałam. Dona jak na wilczaka przystało zmieniła futro na przełomie kwietnia maja, tak że pod koniec maja miała piękne futro letnie, w czasie linienia podawałam jej lavete, doszłam jednak do wniosku że pies nie może cały czas leciec na dopalaczu, i od początku czerwca odstawiłam te witaminy, od tego czasu z szarej się sypie, jak nawet Gaga zauważyła w Krakowie , z Dony poprostu futro spada, nie tak jak przy linieniu, ale cały czas je gubi, teraz znów jest prawie łysa a z kryzy zostały jej frendzelki. Dawałam olej ( z pestek winogron

) żółtko, teraz dostaje witaminki w tabletkach. nie wiem czy zastosować ponownie lavete bo boję się że po odstawiniu sytuacja się powtórzy, co o tym myslicie, bo mnie już konceptu brakuje