|
Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
28-09-2007, 10:39 | #1 |
Licho nie śpi...
|
Fundusz dla pokrzywdzonych przez wilczaki...
Poniższy tekst proszę potraktować z przymróżeniem oka gdyż jestem własnie w trakcie tworzenia regulaminu ZFŚS
Jako świeżo upieczeni właściciele wilczaków, po miesiącach przeżywania chwil tych wielce radosnych jaki grozy jednogłośnie doszliśmy do wnosku, że ceny wilczaków powinny być wyższe kilakrotnie niż są obecnie. Już wyjaśniam z jakiego powodu, nadwyżka od obecnej ceny powinna wpływać na wspólne konto FPpW (Fundusz Pokrzywdzonych przez Wilczaki). Po udokumentowaniu fotograficznym i dokładnym dochodzeniu Komisji Śledczej (niekoniecznie sejmowej) Fundusz pokrywałby koszty zniszczonych sprzętów domowych (oraz samochodów) których wartosć przewyższa 1000,- , środki z Funduszu byłyby również przeznaczane na leczenie właścicieli którzy ponieśli uszczerbek na zdrowiu w wyniku posiadania wilczaka (głównie choroby serca i pobyty w zakładach zamkniętych). Kolejnym punktem finansowanym przez Fundusz byłyby materiały budowlane przeznaczone na remont domu/mieszkania po odchowniu szczeniaka. W skrajnych przypadkach finansownie kosztów wynajęcia mieszkania dla wyrzuconego z domu własciciela i oczywiście psa. Myślę, że to byłoby dobre zabezpieczenie dla nowych właścicieli |
28-09-2007, 11:22 | #2 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
|
hi,hi,hi właścicielka TAKIEGO słodziaczka, musi być, że jest ZACHWYCONA psiurem i ma bodźce do twórczych pomysłów
Ogólnie rzecz biorąc: jestem ZA |
28-09-2007, 12:09 | #3 |
Junior Member
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
|
Swietnie napisane!
Pomysł jest bardzo...hmmm....zyciowy! I oczywiscie daje wiele nadziei na lepsze jutro! Oprócz wsparcia finansowego można organizowac równiez zajecia relaksacyjne, spotkania w grupach wsparcia itp. Winky |
28-09-2007, 12:19 | #4 |
Junior Member
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
|
Jak najbardziej popieram gromadzenie środków na funduszu, a zdjęcia zniszczeń dokonanych przez słodziaki powinny być wysyłane mailem do przyszłych właścicieli z adnotacją "Nie tylko szczeniaki niszczą - Dorosłe też potrafią!"
Ps Czy są już propozycje wysokości składki?, bo ja reflektuję na wsparcie Foras zjada mi samochód i chyba zaplanował wymianę na większy |
28-09-2007, 12:52 | #5 |
Wilcza Saga
Join Date: Jul 2007
Location: Częstochowa/Rzeszów
Posts: 809
|
Jestem całkowicie za Czy fundusz pokrywałby także leczenie dla innych zwierząt pokrzywdzonych przez mojego psa? |
28-09-2007, 12:58 | #6 |
Junior Member
|
3 ladowarki telefoniczne - 300 zl
kapcie i buty - 250 zl kurtka wiosenna - 200zl poranny skok z podbiciem oka z radosci ze w koncu sie obudziles i mozna cie ponapastowac - BEZCENNE!!!! za reszte zaplaci fundusz pokrzywdzonych przez wilczaki
__________________
.:Opinia jest jak dupa - każdy ma swoją:. |
28-09-2007, 13:08 | #7 | |
Junior Member
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
|
Quote:
To jest swietny slogan reklamowy dla funduszu!!! ps.można to rozszerzyc na wszystkie wersje jezykowe wolfdoga! Wiecie ile byłoby chetnych! (no i kasy hi,hi) |
|
28-09-2007, 13:40 | #8 | |
Licho nie śpi...
|
Nie myślałam, że będzie aż tylu chętnych Fofi ale on go zjada od srodka czy od zewnątrz? Bo mój "słodziak" póki co obgryzł siodełko w jednym rowerze a w drugim oponę. Nie lubi rowerowych spacerów. Samochodu się boi jak ognia. Dzięki Bogu... Quote:
Paweł - świetne!!! To jeszcze od strony psa. Pozbawienie sofy obicia - 5 minuty sam w ciemnym przedpokoju Zjedzone najlepsze buty - 5 minut łazience Demolka w łazience - 10 minut w kuchni. Widok miny pańci kiedy wchodzi do kuchni i widzi psa robiącego ciasto - Bezcenne! |
|
28-09-2007, 13:48 | #9 |
VIP Member
|
Ja mam tylko jedno do dodania: będę SKARBNIKIEM
|
28-09-2007, 15:15 | #10 |
Junior Member
|
a ja chetnie udostepnie malucha do reklamy takie tricki to robi bez smakolyka i nawet 5 razy prosic nie trzeba
__________________
.:Opinia jest jak dupa - każdy ma swoją:. |
28-09-2007, 15:16 | #11 |
Junior Member
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
|
[quote=anetawron;106009]
Nie myślałam, że będzie aż tylu chętnych Fori ale on go zjada od srodka czy od zewnątrz? Bo mój "słodziak" póki co obgryzł siodełko w jednym rowerze a w drugim oponę. Nie lubi rowerowych spacerów. Samochodu się boi jak ognia. Dzięki Bogu... Foras zjada go na wszelkie sposoby (od wewnatrz ale zaczynają go też interesować nadkola, koła i rura wydechowa, blachy jeszcze nie ruszył!) a nieznosi samochodu od czasu wystawy w Warszawie, A nasza lista wygląda tak: - nieoczekiwane pompowanie kół i wymiana wentylków - drobiazg - zjedzona tapicerka w drzwiach, dziury w zagłówkach i fotelach, pogryzione pasy bezpieczeństwa - z bólem ale przeżyję - złamana ręka - dobrze że tylko jedna - podbite oko - z radości, że wreszcie się widzimy po 2minutach - hura! ocaliłam zęby i nie mam znowu złamanej ręki - szczęście z powodu posiadania nieobliczalnego wilczaka - BEZCENNE za wszystko resztę zapłaci.......................................... ................ Gaga - jako SKARBNIK funduszu pokrzywdzonych przez wilczaki - akceptacja wydatków przez prezesa i zarząd - ZBĘDNA |
28-09-2007, 15:22 | #12 | |
VIP Member
|
[quote=Fori;106016]
Quote:
Numer konta znajdziecie w innym wątku Rozumiem, że audyty też bedą zbędne? |
|
28-09-2007, 15:33 | #13 |
Junior Member
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
|
|
28-09-2007, 15:45 | #14 | |
Licho nie śpi...
|
Ja bym się na Twoim miejscu Gaga tak bardzo nie cieszyła bo coś mi się wydaje, ze wydatki znacznie będą przekraczać wpływy
Quote:
|
|
28-09-2007, 15:45 | #15 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
|
28-09-2007, 16:28 | #16 | |
Junior Member
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
|
Quote:
To jest nawet świetny pomysł, że też sama na to nie wpadłam! Czołg: - nie do zjedzenia przez psa, - wszędzie zaparkuję i nic nie stanie mi na przeszkodzie - nikt nie bedzie śmiał zajeżdżać mi drogi bo mogę użyć broni ostrej i lufa nie będzie tylko ozdobą Tylko mała prośba do Skarbnika - przy składaniu zamówienia proszę o małą modyfikację i opony gumowe zamiast gąsienic! Żebym nie ogłuchła i nie musiała wyjeżdżać rok wcześniej na spotkanie wilczaków w Późnej |
|
28-09-2007, 17:29 | #17 |
Moderator
|
hmm ja mialam polowe auta rozwalionego
dom i na dodatek....podbite oko, krew z nosa, ubrania z dziurami (inne liudzi tez to znaja), kabli od internetu, rower, buty....ale ech...i tak kocham wilczakow |
28-09-2007, 18:23 | #18 | |
VIP Member
|
Quote:
Taki zgrabny Rosomaczek chyba jest całkiem, całkiem? (akurat jego najsłynniejsza wada w transporcie wilczaków ZUPEŁNIE nie przeszkadza) Daiva a Ty się nie chwal tymi fotami bo potem na Ściane Płaczu i Lamentu zostaniesz odsądzona od czci i wiary, za chwalenie sie tymi zniszczeniami
__________________
Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 28-09-2007 at 22:47. |
|
28-09-2007, 18:56 | #19 |
Wilczy Duch
|
Hmm a przweciez ktos tu ma wtyki, jesli chodzi asortyment wojskowy, w tym i czolgi
A wracajac do zniszczen,to kto jeszcze lata w jednej parze butow,bo wszystkie pozostale szesc par(kazdego rodzaju,w tym kapcie i wyjsciowe) zostaly wszamane w niecala godzine? Daiva co do gniazdek i innych to juz jak wychodze Ishtar zostaje na dworzu,bo juz nie mamy gniazdek,a reszta dynda zreszta taki chyba urok wilczakow,czyz nie? Ale wracajac do funduszu to naprawde niebanalny pomysl i popieram go na wszytkie mozliwe sposoby! To kiedy pierwsza skladka? tym bardziej podoba mi sie ten pomysl,bo po zrobieniu prawka,samochod jest w planach,a przeciez bedzie musial troche pozyc,by na te wszytkie wystawy dotrzec,by nie byc juz taka pijawka |
28-09-2007, 19:55 | #20 |
Junior Member
Join Date: Sep 2007
Location: Kampinos
Posts: 97
|
No pięknie! Turlałam się ze śmiechu!
(Ale pewnie nie będę się turlać jak moje wilczysko zje mi samochód) Na razie jeśli chodzi o zniszczenia to Mentallek ma ogromny pociąg do ogrodnictwa - poszły w diabełki rośliny doniczkowe: 2 draceny, 1 yuka, palma, bluszcz oraz pelargonie w ogrodzie i część róż (drań wsuwa płatki). Nici też w tym roku z wina (a taki nam wychodził pyszny Tokaj) bo kochaneczek zeżarł wszystkie winogrona (na zdrowie), borówka amerykańska też była pyszna. Natomiast zjedzone skarpetki powinnam już liczyć na kopy - kolega łapą otwiera sobie drzwi do garderoby i z kosza na brudy wyłuskuje po kolei po jednej skarpetce. Niestety nie dobiera ich w pary - chodzimy więc jak klauni np. w jednej zielonej i drugiej pomarańczowej. Straciłam też ulubioną bieliznę Triumpha - wyjął sobie komplet z szuflady otwierając ją najpierw nosem. Nie pojmuję jak się poznał bo obok leżała bawełniana. Najwyraźniej po metce. Fetyszysta? |
|
|