|
Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
13-05-2014, 21:21 | #141 |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
|
Nikt nie napisał, że się nie nadajesz. KAŻDY tu piszący dzielił się swoimi doświadczeniami, żeby Wam pomóc. Żebyście sobie poradzili RAZEM. To TY bez przerwy szukasz usprawiedliwienia. Podkładki, żeby oczyścić sumienie (?). Myślałeś, że opiszesz i ktoś powie oddaj psa? Pogłaszcze po głowie i przytaknie decyzji??? To WYŁĄCZNIE Wasza decyzja.
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch ) Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT |
13-05-2014, 21:35 | #142 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Quote:
Ret.: kto z Was pamięta, jak działał jego żołądek w momencie poważnego stresu? ......... "Emki", zrobicie, jak WY uważacie -to będzie WASZA decyzja i WASZA odpowiedzialność...nikt Wam nie da recepty jak żyć... |
|
13-05-2014, 21:36 | #143 |
Junior Member
Join Date: May 2014
Posts: 30
|
Nie oczekiwałem tego że mnie ktoś pogłaszcze po głowie, to jest forum wilczakowcow w końcu. Podzieliłem się z wami tylko swoimi frustracjami.
|
13-05-2014, 21:42 | #144 |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
A my daliśmy Ci konkretne rady co możesz zrobić, ale musisz chcieć. Jeśli nie chcesz to ok - znajdź mu tylko dobry dom, ale nie przekonuj nas jaki to Twój pies jest zły i niewdzięczny i w ogóle diabeł wcielony, bo w to akurat nikt z tu obecnych nie uwierzy. Jak już wielokrotnie było pisane - to jest normalny wilczak, który ma problemy jak każdy pies, tylko że akurat wszystkie razem Twoja frustracja też jest zrozumiała i wiem, że niemożność zostawienia psa wpływa na resztę relacji z nim, ale to można zmienić, tylko że zmianę musisz zacząć od siebie i swojego myślenia, jeśli oczywiście chcesz.
Bura ale żeby aż tak? Może masz rację, u nas konkretne pokazanie psu co wolno a czego nie (bez pozytywnego "ciumkania" i proszenia) trochę psa ustabilizowało, więc może coś w tym jest, ale mój akurat nigdy nie stresował się do takiego stopnia. |
13-05-2014, 22:26 | #145 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Quote:
Gdzieś napisałeś, że wiedziałeś, że wilczaki to trudna rasa. Dlaczego nie zainteresowałeś się tematem bardziej? Dlaczego Twoja naturalna ludzka ciekawość nie spowodowała, by w guglu wpisać hasło >forum wilczak czechosłowacki<? Pierwszy link jest do Wolfdoga..... Miałeś od cholery czasu, by nie dopuścić do karygodnych błędów...oby odwracalnych. Napisałeś, że nie nadajesz się na wilczakowca. Być może to prawda. Ja myślę, że może nie nadajesz się na opiekuna każdego innego psa... Czy wydaje Ci się, że jak weźmiesz labradora czy owczarka, to będzie lepiej? Ty poniesiesz porażkę nawet przy jamniku i być może będziesz dzielił się swoimi frustracjami na forum jamników, bo piesek gryzie w kostki staruszki. Wiesz, dlaczego tak sądzę? Bo to już kolejna strona w temacie dawanych Ci wspaniałych rad od Ludzi, którzy ciężko pracowali ze swoimi psami, a Ty mówisz nadal o SWOICH frustracjach... Czy w międzyczasie rozmawiałeś ze ślusarzem, by skonstruował klatkę dla Astro? Czy posiedziałeś przy lekturze dziesiątek tematów o problemach z wilczakami? Czy zastanawiałeś się, czy da się małym kosztem zabudować balkon? Wydaje mi się, że tabelkę, którą tak pięknie stworzyłeś z myślą o Astro powinieneś stworzyć dla siebie. Moim zdaniem, źle podchodzisz do psa.... kompletnie nie rozumiesz mentalności psa. W przypadku naszej wilczakowej rasy, często trzeba myśleć wilczakiem. Nie ukrywam, że zszokowało mnie stwierdzenie, że pies jest niewdzięczny.... W ogóle tego nie rozumiem... To tak jak oczekiwać od psa, że zrozumie, że jutro z nim pójdziesz na spacer a nie dzisiaj... Masz z Emką ciężką decyzję do podjęcia. Jeśli zdecydujecie się, by z Astro tworzyć rodzinę, to my jesteśmy -wielu będzie Wam służyło pomocą. Tylko chciejcie słuchać, uczyć się i wprowadzać rady w czyn. Jeśli zrezygnujecie, to nie oczekujcie od nas współczucia -my też czasami jesteśmy sfrustrowani i oczekujemy wsparcia a nie rozgrzeszenia. Mam nadzieję, że zrozumiałeś. Życzę podjęcia mądrych decyzji z naciskiem na dobro psa. .... Maillevin -myślę, że przy wilczaku należy się liczyć ze wszystkim. Emki nie powiedzieli, że zrobili choćby podstawowe badania.... więc -jak dla mnie- może to być i gluten i.... szeroko pojęta cywilizacja. Ale może nasilające się "szamotanie" opiekunów rozregulowało psa? Patrząc na swoje wilczaki widzę, że one czują "podprogowo" nasze emocje... ... Last edited by Puchatek; 13-05-2014 at 22:29. |
|
13-05-2014, 22:33 | #146 | ||||
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Dobra rada - DOROŚNIJ. ps. na gryzienie przedmiotów których nie powinien gryźć jest jedna prosta rada - gorzki płyn dr seidel(kilkanaście złotych). Jak będziesz chciał się dowiedzieć jak to zrobić to napisz pw bo to takie oczywiste nie jest a przecież nie popsikasz wszystkiego. U mnie obyło się PRAKTYCZNIE bez szkód choć początkowo łapał za wszystko .
__________________
Never Surrender |
||||
14-05-2014, 09:09 | #147 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Klapsy rzeczywiście raczej nie mają szansy na skuteczność, ale jest naprawdę spory arsenał działań i wcale nie trzeba się w nich zniżać do poziomu psa. Relacja człowiek - pies jest specyficzna i działa w dwie strony; my się uczymy psa, a pies nas. Spotykamy się gdzieś pośrodku pomiędzy człowieczeństwem a psizmem, więc nie jest to prawdą, że pies nie zrozumie naszych komunikatów, bo one w naturze nie występują. Tak czy inaczej, obawiam się, że bez zapisania się na szkolenie u PORZĄDNEGO szkoleniowca (najlepiej takiego, który miał już do czynienia z wilczakami) z nastawieniem, że uczymy się najpierw MY, a następnie pies, się nie obejdzie. Szkolenie stacjonarne nic nie daje właśnie dlatego, że niczego nie uczy człowieka... |
|
14-05-2014, 11:15 | #148 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
z tego co wiele osob mowi rutyna/pewne schematy to dla wilczaka bardzo dobra sprawa, natknelam sie na artykul to wklejam http://bialyjack.pl/psu-potrzebna-rutyna/
Pretador pamietaj ze kazdy wilczak jest inny, maja rozne cechy charakteru jedne w ogole nic nie ruszy, a inne przy zbyt mocnym zachowaniu czlowieka sie zamkna i przestana ufac, albo po prostu psa sie skrzywdzi. Metody trzeba dobrac do psa i przede wszystkim nie mozna sobie wmowic ze ktos czy znajomy czy szkoleniowiec/behawiorysta wie lepiej jak z naszym psem postepowac. Za mocno to niedobrze, ale za lekko tez nie. Ciezko jest trafic na szkoleniowca, ktory zna wilczaki, a nawet jak zna to i tak wilczak wilczakowi nie rowny Wiec jesli nie mamy takiego, ktory zna rase to trzeba wybrac takiego, ktory slucha tez nas, bo glownym problemem szkolen jest to ze przyjmujemy ze prowadzacy zawsze wie lepiej, ale przy rasie takiej jak wilczak czesto nie wie, bo traktuje jego jak klasycznego owczarka a to sie moze zle skonczyc. Tutaj troche generalizuje bo kazdy owczarek jest inny i znam takie ktore trzeba odkrecac po zlym pozorancie, ale wyobraz sobie co bedzie trzeba odkrecac jak taki szkoleniowiec skrzywdzi wilczaka, uwierz mi odkrecania jest i tu sie mozna zalamac z bezradnosci. Dlatego najwazniejsze to by psa obserwowac, zobaczyc na co mozemy sobie pozwolic, a na co nie. Emka Wasz pies jest zarty, wykorzystaj to, bo nie wszystkie tak maja. No i najwazniejsze by reagowac zimno na to co pies zrobil, u nas wystarczy spojrzenie. Oczywiscie tez dostaje szalu jak Uro na cos durnego wpadnie, ale ostatnio pilnuje sie by dzialac bez emocji bo one prowokuja glupie i nic nie wnoszace zachowania. U nas gleba tez sie zdarza, bardzo rzadko, glownie jak chlopak wpadnie na pomysl ze moze on bedzie robil co mu sie podoba, ale ta gleba wyglada inaczej, zreszta przejelam to od innego wilczakowca, po prostu kaze mu sie polozyc i czekam az mi przejdzie zlosc. Potem jeszcze raz ze spokojem kaze mu zrobic to co wczesniej.
__________________
Ja & Urciowaty |
14-05-2014, 11:20 | #149 |
Junior Member
Join Date: May 2014
Posts: 30
|
Wiem że już wielu z Was się naraziłem bo poruszam tematy być może dla Was abstrakcyjne. Po raz kolejny podkreślam że nie winie psa ani hodowcy ale skoro ten wątek ma być obowiązkowy dla potencjalnych posiadaczy Wilczaków, chciałem zapytać o coś jeszcze.
Piszecie że Wilczak to symbol wolności a z drugiej strony nigdy go nie puszczacie wolno, więzicie w domu, w klatce. Pleksa w oknie, obroża antyszczekowa, chemia na otumanienie? tylko po to żeby go mieć? Rozumiem wasza dume z posiadania groźnego pięknego zwierza, też nie raz słyszę na ulicy, cudowny pies. Ale czy sąsiedzi też tak myślą gdy pies wyje z tęsknoty za nami i wolnością? Trudno mi uwierzyć że Wasze spacery to tylko praca komendy a pies nie ma szansy na wybieganie się. Współczuje mu, dzika natura kontra musztra, chemia i klatka. Inne rasy ewoluowały tysiące lat u boku człowieka, a ta rasa jest stosunkowo młoda, to jak na siłe starać sie udomowić półdzikiego zwierzaka. Jeżeli ktoś chce mieć z mieszkania więzienie i nie przeszkadza mu niezależność pupila. Nie przywiązuje się do swoich rzeczy i ma w nosie sąsiadów to możne zaryzykować. Ktoś napisał, czy jak bym miał jamnika który podgryza staruszki po kostkach to czy bym pisał na forum o tym. Oczywiście ze tak bo widać ma psiak jakiś problem i ja bym mu chciał pomóc tak jak staram się pomóc swojemu teraz. Co do klapsów i tekstów typu niewdzięczny to takie metafory, jestem laikiem ale edukującym się więc pewne podstawy już znam. Przepraszam za te moje teksty, ale chce aby ten wątek pomógł innym i dlatego ciesze się że tak go ciągniemy. Wszyscy tu jesteśmy dorośli i chyba nie poobrażmy się na siebie. Uważam że pewne rzeczy dobrze wyjaśnić nie każdy myśli jak Wy. Macie w 100% racje wina leży po mojej stronie i muszę zmienić swoje myślenie. Dlatego pokazałem wam tabele ale nikt nie podał mi kontrargumentów. |
14-05-2014, 11:20 | #150 |
Junior Member
|
To akurat dobrze... Mniej sprzątania potem
__________________
Zack. My name is Zack. |
14-05-2014, 11:35 | #151 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Quote:
Natomiast co do "sporego arsenału działań" to masz rację jednak w MOJEJ opinii ten arsenał się mocno zawęża gdy pies rzuca się na ciebie - dla mnie wtedy mało istotne jest czy zrobił to bo był naładowany emocjonalnie czy nie - po prostu postąpił niedopuszczalnie i nie będę wtedy mu odpuszczał stosując alternatywne sposoby - dla mnie to by było podejście typu: "to nie plucie to deszczyk kropi" - na agresję odpowiada się agresją - choć oczywiście to dla zrównoważonych bo granice trzeba mieć i NIEDOPUSZCZALNYM jest bicie psa bo to akurat najgłupsze co można zrobić. Oczywiście to tylko moja opinia w oparciu o to co widziałem dotychczas i również uważam, że tak jak piszesz - kluczem u nich(emek) jest najpierw wyuczenie siebie a później wilczaka bo mimo wszystko WIĘKSZOŚĆ edukacji wilczaka można zrobił łagodnymi metodami w oparciu o "sposoby alternatywne" ale tak jak piszesz trzeba wiedzieć jak. Po prostu facet niewątpliwie musi wykazać się inicjatywą... Pozdrawiam
__________________
Never Surrender |
|
14-05-2014, 11:38 | #152 |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
|
Chcesz żebyśmy Cię przekonywali, że masz go nie oddawać?? Serio??
Pies psu nie równy. Ja nie mam kennela (mam kojec, który jest używane okazjonalnie), nie mam: "Pleksa w oknie, obroża antyszczekowa, chemia na otumanienie" Ale tak..Nie puszczam luzem. Gdybym miała ciapka-kundelka też bym nie puszczała - bo nigdy nie wiadomo co zwierzęciu wpadnie do głowy - bo może stać mu się krzywda, bądź on może coś zrobić.. Tak mi nakazuje moja wewnętrzna odpowiedzialność.... " tylko po to żeby go mieć? Rozumiem wasza dume z posiadania groźnego pięknego zwierza, też nie raz słyszę na ulicy, cudowny pies. Ale czy sąsiedzi też tak myślą gdy pies wyje z tęsknoty za nami i wolnością? " Wiesz... w sumie to obraźliwe co piszesz. Dumę? Sorry..to na serio głupie. "Trudno mi uwierzyć że Wasze spacery to tylko praca komendy a pies nie ma szansy na wybieganie się. Współczuje mu, dzika natura kontra musztra, chemia i klatka." A mi trudno uwierzyć, że dorosły facet wziął do chałupy zwierzę, gdy nie był świadomy kogo dokładnie wziął. I pokazuje tylko, że poleciałeś na "ładne pudełko" i w nosie miałeś to co najważniejsze...
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch ) Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT Last edited by szodasi; 14-05-2014 at 12:10. |
14-05-2014, 11:39 | #153 | ||
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Quote:
Faktem jest jednak, że ten początkowy większy dryl stosuje się właśnie po to, aby w pewnym momencie można było dać wilczakowi więcej luzu, bez obawy, że on przypłaci to zdrowiem (czy nawet życiem), albo Ty nabawisz się poważnych problemów z racji jego posiadania Last edited by Grin; 14-05-2014 at 12:09. |
||
14-05-2014, 11:50 | #154 | ||
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Quote:
2. ma klatkę ponieważ inaczej przynajmniej obecnie by niszczył wiec służy to zabezpieczaniu przed nim samym - przecież nie wie co to jest 220V. 3. chemii nie dostaje. 4. sąsiedzi go kochają a on ich - żadnych nie mam problemów. Quote:
ps. nikt zapewne się na ciebie nie obraża - posty służą temu abyś się "ogarnął" a nie pisał że nie można czy wybierał najprostsze wyjścia (oddać i nie ma problemu) bo przecież on może być wredny ale na 100% ma do ciebie silne uczucie - jak każdy wilczak. Pozdrawiam
__________________
Never Surrender Last edited by Predator; 14-05-2014 at 11:57. |
||
14-05-2014, 11:58 | #155 | ||
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Quote:
Wg mnie można inaczej, a także skutecznie. Uchowaj Boże, żeby raz udało mu się wygrać... |
||
14-05-2014, 12:04 | #156 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Emka ... przykro mi ze tak na to patrzysz, szkoda ze nie zauwazyles ze ludzie opisujac swoje gorsze przypadki chcieli Ci pomoc. Przy kolejnym problemie ludzie moga juz nie chciec dawac przykladow ze swojego zycia, bo nie dosc ze ich nie sluchasz to jeszcze sie czepiasz.
__________________
Ja & Urciowaty Last edited by avgrunn; 14-05-2014 at 12:06. |
14-05-2014, 12:10 | #157 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Quote:
Tak, jesteśmy dorośli, więc rozmawiam z Tobą jak z dorosłym. .......... Avgrunn -dokładnie tak! Żadnego wyciągania wniosków. Last edited by Puchatek; 14-05-2014 at 12:12. |
|
14-05-2014, 12:28 | #158 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Quote:
Natomiast co do tego że "nie musiałoby w ogóle dojść do sytuacji "rzucania się na ciebie" to uważam że całkowicie nie masz racji. Podam przykład z życia młodego Lupiego. Jesteśmy na wybiegu i pechowo delikatnie go skotłowała amstafka - oczywiście wszystko rozdzielone itd - nie ma problemu. Po kilkunastu minutach postanowiłem wracać więc zapiełem Lupiegi i wychodzimy... Lupi posłusznie wsiada do auta po czym ja mu mówię "siad" a on nic... powtórzyłem a on dalej nic w końcu DELIKATNIE dotknąłem go - dosłownie explodował ciachając mnie po ręce i to nie raz. Wtedy wdrożyłem moją metodę czyli wyfrunął na glebę bo agresji tolerować nie będę. Innym razem zaatakował psa który był do niego tyłem i na 100% mowa ciała tamtego psa nie mogła wywołać takiej reakcji u Lupiego. Chciałem go złapać to mnie potraktował jak worek po prostu wyładował na mnie swoje emocje. No ale jak pisałem - można w takich przypadkach różne rzeczy zrobić choć uważam że to wtedy jest przesuwanie granic "co wolno psu a czego nie". Takich sytuacji było multum i każdej z nich można usprawiedliwić psa no ale nie można dać się zwariować - ja nie mogę być "tykalny" bo emocje bo hormony... Właśnie dlatego wychowywałem go wcześniej aby teraz nie musieć się z nim konfrontować... teraz spojrze groźnie lub palcem pokaże a on na "łokciach" przy ziemi idzie. A żeby nie było tak "ponuro" to dodam ze nasze relacje są naprawdę fajne - kto widzi ten wie - on zna granice a ja też - zero wzajemnej agresji tylko miłość i kwiatki Pozdrawiam
__________________
Never Surrender |
|
14-05-2014, 13:11 | #159 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Z jednym się zgodzę; jeżeli pies jest już doprowadzony do takiego stanu, że następuje konfrontacja, to wtedy nie mamy wyjścia; musimy wygrać. Pytania, dlaczego tak się stało powinniśmy zadać potem i wyciągnąć wnioski. W każdym razie na jedno chciałam zwrócić uwagę; emka nigdzie nie napisał, że ma TEGO typu problemy z Astro, więc wg mnie nie ma sensu reklamować mu "Twojej" metody, która, owszem, okazała się skuteczna w Waszym przypadku, ale w jego, całkiem prawdopodobne, przyniosłaby więcej szkody niż pożytku. |
|
14-05-2014, 13:14 | #160 | |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Quote:
Co do reszty Twoich "argumentów": 1. klatka nie równa się więzienie, serio. gdy jestem w domu to mój pies zwykle śpi gdy nie ma nic do roboty, dlaczego umieszczenie go na parę godzin w jednym miejscu, którego się NIE boi i wymaganie żeby spał akurat tam, miało by być traumą? jak każesz psu siedzieć i czekać, albo odsyłasz go na jego miejsce to też takie straszne przeżycie dla niego? wybacz, ale ja nie zauważyłam. w ramach nie więzienia w domu proponuję wyprowadzić się do szałasu, ciekawe tylko kto pierwszy pójdzie szukać kanapy. 2. chemia - po pierwsze radzę się dokształcić, po drugie jakie otumanienie? dobre... a po trzecie to nie był środek pierwszego wyboru, to był kolejny krok kiedy inne metody zawiodły, bo ja w przeciwieństwie do Ciebie działałam a nie tylko biadoliłam. te leki zmniejszają odczucie lęku, podnoszą poziom serotoniny, ale w stopniu na tyle niewielkim, że uwierz - nie widzę żadnej różnicy w codziennym zachowaniu psa, już większa jest po obroży feromonowej, ale nie po tych lekach. jednak gdyby nie leki to pies utrwalałby sobie stresową reakcję, no chyba że uważasz, że stres jest nieszkodliwy dla zdrowia. 3. a w jakiż to sposób pleksi szkodziło mojemu psu? że sobie pyska nie poharatał odłamkami szkła czy jak? powiem więcej, nawet usunęłam kontakty i włącznik światła z pokoju w którym przebywał, tak jak niektórzy usuwają klamki z okien czy stawiają wysokie ogrodzenia jeśli mają dom. jeśli komuś mogła ta pleksi przeszkadzać to tylko mi, ale ja to miałam gdzieś, podobnie jak 30cm dziury w ścianach itp., interesował mnie pies i tylko pies, czyli przyczyna tego zachowania. zdarty tynk czy odgryziony kawałek parapetu jakoś sam w sobie nie robi na mnie wrażenia. 4. obroża antyszczekowa - napisałam jasno i wyraźnie, NIE dla Waszego psa na tym etapie, NIE dla psa który się boi! obroży użyłam z dwóch powodów - raz że potrzebne było coś co przerwie psu nakręcanie się, a dwa - wspomniani przez Ciebie sąsiedzi i dowód na wypadek ponownej próby wszczęcia postępowania sądowego, że zrobiłam absolutnie wszystko aby problem wyeliminować. łącznie mój pies został z obrożą 7-8 razy w ciągu 2tyg., po uprzednim przyzwyczajeniu go do niej i konsultacjach ze szkoleniowcami. 5. nie wiem skąd wniosek o wilczaku wiecznie na smyczy, my jeździmy do lasów, nad jeziora, chodzimy nad rzekę i na pola, zazwyczaj w towarzystwie znajomych ludzi i psów. psy mają czas na wspólne bieganie, pływanie, jednocześnie wymagamy od nich wracania na zawołanie, podstawowych komend itp. jak jestem sama z psem to zazwyczaj robimy jakieś pseudotropienie - szukanie smaczków, (pseudo)posłuszeństwo czy rekreacyjne aportowanie itp. jeśli to jest dla Ciebie musztra to obawiam się, że skończysz z psem, któremu nawet nie będzie się chciało na Ciebie spojrzeć, bo każde obsikane źdźbło trawy będzie dla niego fajniejsze od Ciebie. A jakich kontrargumentów się spodziewałeś? Że jak go wyszczotkujesz to sierści będzie mniej, czy jakich? Nie będzie ani mniej sierści, ani pełnej "wolności", nie wyjedziesz na Malediwy z psem (chyba, że sobie czarter weźmiesz, z drugiej strony, patrząc na Diunę i jej właścicieli to jakoś wilczak nie przeszkadzał im we wspólnym zwiedzaniu Indii więc argument o wakacjach odpada). Nie będziesz z nim też bezstresowo spacerował mając głowę w chmurach, ale wiesz co? Prawie z żadnym psem tego nie będzie, bo nawet jeśli będziesz miał małego, trzymającego się nogi pieska to i tak będziesz musiał uwazać, żeby jakiś kretyn go dla zabawy nie kopnął albo inny pies nie zrobił mu krzywdy. Co do wycia, to w mojej klatce schodowej są obecnie dwa psy, które wyją godzinami bez przerwy - i żaden z nich nie należy do mnie. |
|
|
|