Ehhhh....juz jestesmy, ale jeszcze nie wrocilismy do siebie....
Ostatni tydzien bylismy w trasie. Byly z nami Jolly i Balrog. No i oczywiscie najwazniejsze postacie tego tygodnia, czyli Cheitan i Camio. W tym czasie maluchy zdolaly zrobic z nami 2500 km, zagrac glowne role w filmie kreconym przez BBC, zaprzyjaznic sie z 5 prawdziwych wilkow, poznac Rone, Tine i Halszke, zwiedzic Krakow, uczestniczyc w wystawie w Brnie, widziec karambol na autostradzie Brno-Praga, odwiedzic ciocie Voodoo i wujka Agara, wziac udzial w konferencji czeskiego klubu w Pribramie i ponownie wrocic na plan filmowy, by jeszcze po calym dniu pracy udac sie ponownie w droge powrotna.
W domu spedzily jedynie noc, bo dzis rano znow byl wyjazd, tym razem by zalatwic im "papiery". Tak wiec cale stadko od rana mialo tatuowanie, szczepienie, wystawianie papierow i przeglad hodowlany. Do domu wracamy wiec umeczeni, ale szczesliwi po na karcie przegladu mamy "Miot stanowi cenny nabytek dla przyszlych nabywcow pod wzgledem wystawowym".

Ja padam z nog, wiec szczegoly niestety jutro....