Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 20-08-2005, 21:16   #21
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Ojej ! ALe Ty jestes lakoniczna w odpowiedziach No trudno. bede Cie ciagnac za jezyk..co znaczy nie dzialaja? Ze np na zwyklej obrozy to jej nie utrzymasz jak ona postanowi gdzies wyrwac? Czy nie wyegzekwujesz polecenia?

Acha i jeszcze, bo mi umnkelo:
Quote:
Originally Posted by lesniczyna
w ciagu jednych zajec nauczyla sie warowac i zostawac - najpierw wyrywala sie, piszczala, ale nagrodki pomogly i... po kilkudziesieciu minutach mogla warowac i warowac bez zadnego przyciskania, a pozniej i kielbaski
Nie chce Cie Joasiu zniechecac ale to, ze Demola postanowila popracowac jednak na zajeciach nie oznacza, niestety ze sie nauczyla komendy. najlatwiej to sprawdzic w zupelnie innych warunkach- na ulicy, gdzie dzieje sie mnostwo ciekawych rzeczy...stawiam ze jednak moze nie zawarowac
Na pewno to wiesz, i nie chce zeby wyszlo ze sie madrze...ale kiedys i teraz, z Cheitanem juz dostalam taki kubelek wody na glowe...wiec potraktuj to jako chec ostrzezenia przed tym ze cos nad Toba wisi i jak sie przechyli to nie jest przyjemnie
pozdrawiam
Gaga juz osuszona
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 21:26   #22
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

Masz racje Gago - pies jest zupelnie inny, gdy poswiczy juz godzinke, a zachowuje sie inaczej po wyjsciu na spacer, ale dzis wieczorem Demola chodzila bez smyczy, wracala na zawolanie, siadala i zostawala bez protestu, gdy kolo niej biegala zabawwa suczka. To powiem szczerze mnie ucieszylo, oczywiscie waruj nie zrobila nie ma co sie dziwic, to zby swieze, by w takiej sytuacji, ale polozylam ja, wychwalilam i zwolnilam. Jej po prostu za kazdym razem trzeba pokazac, ze nie jest sobie pania i ma sie sluchac - jakas krotka musztra i jest nie najgorzej. Ale trzeba ja uspokajac, wyciszac, by nie dostala 'hopla' i nie zaczelo sie skakanie dla zabawy. Bardzo duzo zalezy od mojego zachowania.
Co do obrozy - na krotkiej ciagnie i nie pomoga komendy - na kolczatce dwa razy powiem rownaj z pociagnieciem i pies chodzi juz dalej na luznej smyczy przy nodze.. stad poki nie robi tego automatycznie, pozostaje przy kolczatce. J
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 21:33   #23
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

No i prosze jak sie kobieta rozpisala ! Normalnie wyrobilas roczna norme
Ja tu widze, ze zaczyna Ci sie podobac ta praca z suka? I suka tez moze juz ja zaczyna lubic( choc moze tego jeszcze nie wie?)...a jak tak to juz kawalek sukcesu
A na szkoleniu to zarciem nagradzacie? Czy dowolnie: zabawka, jedzonko- co kto woli( znaczy co ktory pies woli) ?
Bedziesz pisala ( no raz na jakis zcas przynajmniej) o kolejnych sukcesach szkoleniowych? Wiesz, zeby nie wyszlo ze jak alalrm to piszesz a jak sie uklada to juz nie
pozdrawiam
Gaga zaciekawiona
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 21:47   #24
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

mozna nagrqadzac tym, co pies lubi - u nas jest to jedzenie, ale np. bokser robi wszsytko na zabawke
Heh.. mysle, ze teraz Demolka juz zrozumiala, ze im szybciej cos zrobi, tym szybciej dostanie cos dobrego albo ja poglaszcze. To sie po prostu bardziej oplaca Czy mi sie zaczyna podobac? Owszem. Podoba mi sie to, ze pies juz na mnie nie skacze, jak powiem, by usiadla i zostala, to to robi itp. Podobaja mi sie oznaki normalnosci Szkolilam ONa, wyzly, bylo b. latwo. A tu? jeszcze zaden pies mnei nie ugryzl.. Zobaczymy, co z tego bedzie, nie poddam sie..
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 22:38   #25
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by leśniczyna
Nie wierze, ze wilczaka nie mozna szarpnac kolczatka...
Ja nie mowie, ze nie mozna. Ja mowie, ze to najlepszy powod by pies sie wlascicielowi odgryzl.
A to co zyskuje sie dzieki kolczatce zalezy od naszego kontaktu z psem.

Przekladajac "na ludzki": jesli ide po ulicy i nagle podejdzie do mnie jakis czlowiek i rabnie mnie z calej sily w plecy, to bede sie bronic: odwine sie i nie pozostane mu dluzna (nie mowie o rekoczynach, ale o stosownej odpowiedzi ). Tak samo zareaguje wilczak o mocniejszym charakterze, ktoremu zada sie nieoczekiwany bol kolczatka.
Moja reakcja bedzie inna, jesli bede wiedziala, ze tym czlowiekiem jest moj znajomy, ktory ma wlasnie taki dziwny sposob witania sie..... Czyli tak samo spokojny pozostanie wilczak, ktory wie, ze ze strony wlasciciela nic mu jednak nie grozi....

W czym jest problem z kolczatka? W niczym. Problem jest w poziomie naszych szkol - jest on po prostu NIESAMOWICIE denny. Wiekszosc tzw szkoleniowcow wyklada sie na zwyklych ONach. Dobrych szkoleniowcow w CALEJ Polsce mozna zliczyc na palcach jednej reki - reszta to jedynie chalupnicy-partacze. A ich ukochanym pomocnikiem jest wlasnie kolczatka - cudowny zloty srodek na wszystko...bo dziala na wiekszosc ONow...i pozwala aby nazywali sie "szkoleniowcami".

Forum czyta Lucka, czyta Pavel i kilku innych Czechow i moga oni potwierdzic, ze juz samo prowadzenie psa na kolczatce jest u nich delikatnie mowiac w zly stylu. Rozmawialam kiedys z Lucka i mowila, ze pierwsze co jej sie bardzo negatywnie rzucilo w oczy na naszych wystawach to wlasnie psy na kolcach. Byla tym strasznie oburzona (a szkoli psy juz kilkanascie lat) - dla nich to tak jak dla nas amerykanskie podcinanie strun glosowych u psow, aby nie szczekaly. Ew uzywanie do wszystkiego obrozy elektrycznej.
W zyciu nie spotkalam w Czechach szkoleniowca, ktory by jej uzywal. A niestety poziom szkolenia w Polsce ma sie do poziomu szkolenia w Czechach jak epoka kamienia lupanego do ery atomowej.

Podsumowujac: jesli wezniemy pod uwage ilosc wyszkolonych w Czechach wilczakow - i to na wiele wiekszym poziomie niz reprezentuje jakikolwiek z naszych wilczakow - to mozna spokojnie powiedziec, ze kolczatke mozna sobie darowac.... Nie mowie, ze czasem sie nie przyda - wszystko jest dla ludzi. Ale wybacz - dla mnie uzywanie kolcow przy podstawowym szkoleniu posluszenstwa oznacza tylko jedno: trener nalezy wlasnie do grona partaczy...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 22:49   #26
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Aby nie bylo "sucho" - typowym psem kolczatkowym jest Botis. Kolczatka nie pomogla u niego ani troche, a narobila jedynie problemow: spowodowala agresje wobec ludzi. Takze wobec wlascicieli. Nie zapobiegla ciagnieciu na smyczy, bo pies nieuczony chodzenia kolo nogi bedzie ciagnal bez wzgledu na to czy ma kolce czy nie - po pewnym czasie po prostu do nich przywyknie. A wtedy co? Naostrzyc kolce, aby robily dziury, do ktorych pies juz tak latwo nie przywyknie?

I wlasnie pierwsze co zrobilismy to bylo wlasnie zastapienie kolczatki obroza. Zamiast kary pojawila sie nagroda (oczywiscie sa rzeczy, ktorych mu nie wolno). I spokojnie moge pozwolic innym osobom, ktore go ostatnio widzialy o tym, aby potwierdzily, ze problem Botisa w zasadzie zanikl - nie ma juz Killera. Nie boje sie, ze na kogos sie rzuci, czy kogos pogryzie. A teraz pracujemy nad jego oddawaniem jedzenia, bo i tu chlopak ma tyly...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 22:58   #27
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Quote:
Wybacz, ze jeszcze zapytam. Bo teraz niestety to brzmi, ze rzucila sie kompletnie bez najmniejszego powodu, tylko dlatego, ze powiedzialas komende "siad". To bylo szkolenie kolczatka i komendzie towarzyszylo szarpniecie? Mam racje?
już pospiesznie odpowiadam tak miała na sobie kolczatkę ale nawet nie zdążyłam jej użyć, po prostu nachyliłam się i powiedziałam stanowczo siad. cała sytuacja wynikała z kilku powodów: była pierwszy raz w nowym miejscu a w momęcie (nie boję się tego nazwać po imieniu) ataku ja byłam tak zaskoczona że nie zareagowałam odpowiednio, wcześniej nie wymagałam od niej prawie nic, po prostu żyłyśmy sobie, przy nodze chodziła jakoś tak automatycznie więć nie musiałam jej tego wcześniej uczyć, to było jej pierwsze zetknięcie z czymś czego nie chciała zrobić a ja jej kazałam.
Quote:
Na placu cwicza jedynie w kagancu, bo to jedyne ich zabezpieczenie przed pogryzieniem. Cecha wspolna wlascicieli to wlasnie "twarda reka".
troszkę się nie zrozumiałyśmy, nigdy w życiu nie namawiałabym do jakiejkolwiek przemocy lub nadużycia siły w stosunku do psa. wg mnie cały widz polega na tym by właśnie mieć psa którego jestem pewna i którego nie będę się bała. wszystkie moje psy były łagodne nie dlatego że takie się urodziły tylko dlatego że tak starałam się je wychować, wychodzę z założenia że z pudelka można zrobić super agresywnego psa gdy tylko będzie się wychowywał w złym domu. dlatego też reakcja Dony tak mnie zaskoczyła, pierwszy raz zastosowałam taką metodę, Penny (ON) wystarczy skarcic słowem, czasem nawet spojrzeniem, klaps w tyłek ręką dostała może ze 3 razy w życiu i to jeszcze będąc szczeniakiem.
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 23:19   #28
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Quote:
Tak samo zareaguje wilczak o mocniejszym charakterze, ktoremu zada sie nieoczekiwany bol kolczatka.
co do nieoczekiwanego bólu...to nie tak że zakładam kolczatkę i wleke biedną psinkę po ulicy...
po pierwsze kiedy coś się uczymy najpierw kilka razy mówię komędę i w 99% to wystarczy, dopiero kiedy takie polecenia nie skutkują używam kolczatki i nie z całej siły tylko delikatnie zaznaczam to co ma wykonać. teraz z Dony zrobił się już mądry piesek, idąc z nią ulicą nie obawiam się jej reakcji jest spokojna i opanowana, kolczatka owszem dynda na jej szyi ale obrócona na lewą stronę, zmieniam ją tylko w takich sytuacjach kiedy sama nie jestem pewna zachowania psa, kolczatka mi bardzo pomaga...prowadząc dwa duże psy w 9 miesiącu ciąży nie można sobie pozwolić na to że coś im obu odbije i pociągną mnie nie wiadomo po jakich krzaczorach
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 23:24   #29
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by magdalena
była pierwszy raz w nowym miejscu a w momęcie (nie boję się tego nazwać po imieniu) ataku ja byłam tak zaskoczona że nie zareagowałam odpowiednio, wcześniej nie wymagałam od niej prawie nic, po prostu żyłyśmy sobie, przy nodze chodziła jakoś tak automatycznie więć nie musiałam jej tego wcześniej uczyć, to było jej pierwsze zetknięcie z czymś czego nie chciała zrobić a ja jej kazałam.
Wybacz, ze tak dopytuje, ale niestety ani razu przez te lata nie spotkalam sie aby wilczak zaatakowal kogos bez ostrzezenia i bez powodu.

W jednym z powazniejszych przypadkow (ostra agresja pojawila sie u doroslego, milego dotad psa) "winny" okazal sie rak mozgu. Niedlugo potem pies niestety zakonczyl zywot.

Ale to odgryzanie czesto widzialam u wloskich CzW - tam jednak wine ponosi strachliwosc psow, ktore po prostu wysiadaja psychicznie w wielu nowych sytuacjach i "przyparte do muru" zaczynaja odgryzac sie wlascicielom. Wszystko poprzedzal jednak ogromna ilosc CSow - u takich psow trzeba wszystko robic duzo wolniej - zamiast rzucania na gleboka wode trzeba je stopniowo przyzwyczajac do nowych sytuacji, szkolic pomalu i spokojnie. Jak sie przesadzi, to pies zwykle wlasnie sie odgryzie....
Mozliwe, ze podobnie bylo z Dona. To bylo zbyt duzo nowych rzeczy, z ktorymi sie jeszcze w zyciu nie spotkala. Mozliwe, ze to wlasnie sprawa braku socjalizacji.... Ale nawet brak socjalizacji to troche malo, aby wytlumaczyc prawdziwy atak z tak blahego powodu...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 23:37   #30
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by magdalena
...prowadząc dwa duże psy w 9 miesiącu ciąży nie można sobie pozwolić na to że coś im obu odbije i pociągną mnie nie wiadomo po jakich krzaczorach
To sie zgadza.... Stad wlasnie to moje "Nie mowie, ze czasem sie nie przyda", jesli chodzi o kolce...

Nie zmienia to faktu, ze trener, ktory na wstepie nakazuje uczestnikom kursu zakup kolczatek moze sobie od razu przyszyc naszywce "jestem wielki PSEUDO-szkoleniowiec". To taki nasz narodowy ginacy gatunek - jego odpowiednikiem jest zachodni "pan z pilotem w reku", ew "pan elektryk". Wybacz, ale jeszcze nie spotkalam aby jakikolwiek PRAWDZIWY kolczatkarz reprezentowal chocby podstawowy poziom wiedzy o psychice psow. Nie mowiac juz, ze jesli sie nie uda psa wyszkolic kolczatka to kazdy z nich wysiada. Oczywiscie zachowuja wtedy twarz twierdzac, ze trafil sie im glupi pies.... Ciezko im jest zrozumiec, ze pies okazal sie inteligentniejszy od nich....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 20-08-2005, 23:42   #31
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Quote:
Mozliwe, ze to wlasnie sprawa braku socjalizacji.... Ale nawet brak socjalizacji to troche malo, aby wytlumaczyc prawdziwy atak z tak blahego powodu...
no cuż ja mogę jeszcze dodać....z socjalizacją miałyśmy w plecy, żyłyśmy sobie w trójkę w domu... ja Penny i Dona, na spacerki wybierałyśmy się raczej stroniąc od ludzi, chociaż gdy jechałyśmy do wet Dona zachowywała się wzorcowo, nie bała się wchodziła pierwsza, każdy mógł jej zajrzeć wszędzie, z innymi psami miała kontakt, owszem były to zawsze te same psy.
nie wiem co spowodowało wtedy jej reakcję, nigdy wcześniej nawet na mnie nie zawarczała, tak jak już mówiłam sama byłam zszokowana, później próbowała jeszcze swoich sił kilka razy, przy moim stanowczym sprzeciwie ustępowała, tak jakby zrozumiała że to nie ona tu rządzi. to tak jak z miską czy kością, na początku gdy się zbliżałam (jak miała te 1,5 m-c) warczała, ale gdy zauważyła że ja sobie z tego nic nie robię, zabieram jej kość i oddaje, doszła do wniosku że to nic złego i teraz mogłabym jej jedzenie z pyska wyjmować.
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 21-08-2005, 01:37   #32
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Ale wracajac do sprawy...gdzies na poczatku bycia Cheitana u mnie opislaam sytuacje, w ktorej dopadlo nas male nieporozumienie. W jego efekcie mlody probowal ( lekko nieskutecznie) odgryzc mi sie w ucho...skad sie to wzielo? Cheitan zdaje sie wpadl do pokoju,w ktorym staly rowery, zaczal obgryzac pedal, ja go chcialam stamtad wyprosic i stalo sie tak, ze mlay zamiast grzecznie wyjsc zrobil w tyl zwrot i myk pod fotel. Zezlil mnie i w ostatniej chwili zlapalam go za tylne lapy jak smigal pod fotel, chcac ..no wlasnie nie wiem...uciec przede mna? Zaznaczam, ze ja wtedy bylam w srodku remontu i przeprowadzki, reakcje maialm takie bardziej gwaltowne i mlody poczul sie zbyt docisniety...psychicznie ale tez i nie chcial abym go zlapala. Gdy go wyciagalam spod fotela odwinal sie z zebami do ucha. Nic starsznego sie nie stalo, pamietam za na sekunde zlaplaam go za kark i zmienilam mu pozycje na horyzontalna..ale przezywalam to nastepne dwa tygodnie...
W kazdym razie to zachowaie szczeniaka bylo nie bez przyczyny! Poczul sie zagrozony, moje emocje byly dla niego w tamtej chwili zbyt duzym obciazeniem i byc moze na chile spanikowal...
Chce powiedziec, ze jakby sie zastanowic: nie istnieje zachowanie , w ktorym pies uzywa zebow bez przyczyny. No nie i juz. Cos musialo reakcje wywolac....wtedy nie do konca wiedzialam dlaczego Cheitan tak zareagowal...dzis, z perspektywy czasu jest to dla mnie bardziej jasne
Magda: sprobuj sobie przypomniec wszystkie zdarzenia, ktore wtedy mialy miejsce...moze znajdziesz przyczyne zachowania DOny? W koncu, z tego co slyszalam Dona jest bardzo milucha suka
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 21-08-2005, 08:59   #33
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Czytam sobie ten wątek i myślę, jak fajnie mieć starego wilczaka starego typu i wyszkolić go może nie idealnie, ale adekwatnie do potrzeb bez tej całej wielkiej wiedzy szkoleniowej! Opieralam się wyłącznie na starej, malej ksiażeczce Smyczynskiego...

A teraz, po latach wygląda to tak:
Przychodzi psisko do pokoju staje przy mnie i piszczy namolnie. Dobrze wiem, czego chce, bo ze spaceru właśnie wróciła, wodę w misce ma, a w pysku nie trzyma misiaczka do zabawy. Więc ja do niej: Dobra pozwolę ci wskoczyć na fotel, ale wpierw przynieś swój kocyk. Psica dalej piszczy: Nie wiem gdzie jest, nie chce mi się szukać, ty pościel mi na fotelu, zajmij się mną.
Ja na to stanowczo Oj nie, ja jestem tu panią, więc jak chcesz na fotel to jazda po kocyk. Cisza…. słyszę obrażone człapanie na swoje miejsce. Za pól godziny wraca i zaczyna marudzić - sytuacja się powtarza. No to w końcu idę na kompromis – Dobra, jak przyniesiesz kocyk, to pójdę zrobić kolacje (tu strzyżenie uszami i przechylanie łebka) i może cos przy okazji wysępisz….
Tup, tup, tup biegiem na rajd po mieszkaniu…. Za chwile wraca cala dumna z kocykiem w pysku – oczy błyszczą, ogon do góry… Ale gdybym wtedy natychmiast nie dała jej nagrody…. Oj, cale szkolenie by szlag trafił…
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 21-08-2005, 09:18   #34
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

Rona-super
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 21-08-2005, 10:53   #35
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

hm.. mysle, ze nasza trenerka rozumie psychike psow, bo wypowiada sie o niej logicznie i pokazuje nam zastosowania w codziennosci. Co do kolczatki, to nalozylismy ja w ostatecznosci i teraz juz jest pora, by ja zdjac - trenerka bardzo za tym optuje, ale ja jakos nie bylam przekonana.. - mam nadzieje, ze bede umiala z nia postepowac na miekkiej obrozy... Bo powiem, ze kolczatka jest heh wygodna. IWem, ze sie oburzyliscie na to, co powiedizalam, ale niestety sklania do lenistwa, bo mniej sie od siebie wymaga, ale od jutrzejszego szkolenia bedzie miekka - troche juz poznalam jej reakcje i sprobuje to wykorzystac.
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 21-08-2005, 11:08   #36
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by leśniczyna
- mam nadzieje, ze bede umiala z nia postepowac na miekkiej obrozy... Bo powiem, ze kolczatka jest heh wygodna. .
A może jednak zacząć od łańcuszka, to cos pośredniego... nie boli, ale zawsze wprowadza jakąś tam dyscyplinę.... a dopiero potem przejść na zwyklą obroze?
Kiedys na ulicy ktos bardzo blisko strzelil korkiem i Tine ponioslo ze strachu, omal mi sie nie wyrwala prosto pdo samochód... Od tego czas dla jej bezpieczenstwa używam łancuszka, ktory zreszta najczesciej wisi luzno..
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 21-08-2005, 21:22   #37
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

hm.. wiec musze kupic mniejszy, bo jest niedopasowany.. bardzo chce sprobowac na zwyklej obrozy/lancuszku, to zadna sztuka, gdy pies chodzi dobrze na kolczatce..
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 21-08-2005, 21:45   #38
Sebastian
Member
 
Sebastian's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Wejherowo blisko morza, Kaszuby
Posts: 716
Send a message via Skype™ to Sebastian Send Message via Gadu Gadu to Sebastian
Default

sztuka to to gdy pies chodzi bez wszystkiego i jest przy właścicielu bo go ceni bardziej niż kaczki, inne psy i końskie chałwy. Nie martw sie my tego etapu ostatniego tez jeszcze nie osiągnęliśmy ale jak osiągniemy to chyba bedziemy Buddą w 2 postaciach. Ale kolczatka , łańcuch dal mnie to samo. Nie żebym był fanatykiem i kogoś oskarzał bo trafiałem na rózżnych mądrali od szkolenia ale wróciłem do miekkiej i jest nam wszystkim z tym dobrze a nawet lepiej. Lepiej od razu uczyc dobrze.
__________________
http://harry.wolfdog.org
Sebastian jest offline   Reply With Quote
Old 21-08-2005, 22:04   #39
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

masz racje, zde lepiej od razu.. moe poszlam na latwizne.
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 23-08-2005, 22:49   #40
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

DeMolka chodzila dzis na szkoleniu na miekkiej obrozy i okazalao sie, ze kolczatka nie jest potrzebna. Sprawa 'rownaj' wymaga dopracowania, gdyz mloda na mnie nie patrzy.. ale tutaj otrzymalam juz wskazowki
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 09:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org