09-04-2008, 00:10 | #1 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Pożegnanie Dony Maly Bysterec
Będę szczera pisanie tego postu przychodzi mi z ogromnym trudem. Nie umiem znaleźć pięknych słów by opisać smutek jaki mnie przepełnia. Wiec może tylko powiem co się stało, a wszyscy którzy znali Done osobiści , i tak będą wiedzieć jakim dobrym psem była.
Wyszłam z Blitz i Tomkiem na spacer , nie było nas jakiś czas, wróciliśmy w dobrych humorach , Blitz już od bramy musiałam puścić ze smyczy bo tak bardzo chciał się przywitać ze swoją mama i ciocią. Psy jak zwykle szalały, podskakiwały, nagle Dona wydała krótki skowyt, takie ciche wycie, zrobiła kilka kroków w stronę swojej budy i upadła. Podbiegłam do niej , popatrzyła na mnie, jęknęła i to był koniec. Weterynarz stwierdził zator w płucu, okazało się że Dona miał nowotwór, nic o tym nie wiedzieliśmy, nic na to nie wskazywało do końca była radosna i pełna życia. Zmarła nagle, gwałtownie, niespodziewanie w wieku 3 lat. Teraz nie umiem nic innego powiedzieć, lecz chciałam się z wami podzielić mym smutkiem. |
|
|