Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
Prawie zanikło u niej tchórzostwo, które było dość znaczne i bałam się że socjalizacja nie przebiegnie pomyślnie. Opanowałyśmy strach przed samochodoami, częściowo ludźmi i psami, bardzo dużo razem podróżujemy, na czym najbardziej ucierpiał niewinny samochód, częsciowo zjedzony.
Raz w tygodniu dreptamy sobie do szkółki, ponieważ jak do tej pory nie było dnia żeby wilczyca zachowywała się na lekcji na tyle poprawnie żeby można pomyśleć o egzaminie. Ale nigdzie na razie się nie spieszymy. Zobaczymy co będzie dalej.
|
Egzamin jest Wam chwilowo do niczego niepotrzebny, wazniejsze od egzamonow sa :wspolpraca i postepujace posluszenstwo, wiem ze z wilczakiem to nie jest bulka z maslem ale mozna. Sama pokonuje te wyboista sciezke, wiec nie jestes sama na placu boju
Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
Kulą u nogi jest to że nie zostanie sama w domu. Podobnie jak opowieści o Halli. Nie mogę jej zostawić na chwilę bo zaraz skacze na drzwi, piszczy, a po chwili zamienia się w terrorystę, niszczy co popadnie, otwiera wszystkie drzwi pozamykane na klamki, i wyjściowe na łucznik. Po prostu sobie wychodzi i idzie do lasu.
|
No to faktycznie masz problem
, ja mam podobny- moze zostaje i nie wychodzi ale niszczy
. Gdyby nie wyrosl ze swojej klatki byloby imnaczej ale nietstey klatka jest za mala...kombinujemy nad czyms zastepczym bo mam dosc codziennych niepodzianek
Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
Instykt drapieżcy przewyższa wszelkie inne zachowania Luny. Nie ma dla niej możliwości zeby nie pobiegła za zwierzyną. Ale co najgorsze to robi sobie świadomie wycieczki i idzie np. na kaczki. Na swoim koncie ma 15 kaczek i 4 kury. Przedwczoraj zamordowała małą sarenkę, a wczoraj złapała młodego zająca. Do tej pory słyszę krzyk tych zwierzątek Mam ogromne wyrzuty że nic nie byłam w stanie zrobić, i boję się że sytuacje będą się powtarzać. Po prostu zachowuje się jak wilk, zabija i już...
|
OJ....to uwazaj, zeby ktos jej nie namierzyl i zeby suka zle nie skonczyla....komjus sie te polowania moga nie podobac...
Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
Myślałam żeby wybrać się na jakąś wystawę. Problem w tym, że nigdy nie wystawiałam psa i nie wiem z czym to się je. No i jak z takim dzikusem? Myślałam nawet poważnie o krajówce w Legnicy, tak żeby daleko nie jeździć, ale do niedzieli nic nie zdziałamy, najwyżej pojedziemy jako widownia. I jesteśmy zapisane na międzynarodową do Wrocławia, ale kto wie czy się lada dzień nie wypiszemy, chyba że coś/ktoś nas oświeci.
|
Nie rezygnuj z wystawy jak juz sie zapisalas...to co prawda lekki stersik ale samo wystawianie nie jest takie straszne. Mozesz sobie sprawic ringowke i pocwiczyc w domu, zreszta jak powiedz sedziemu ze debiutujecie to jakies ew, bledy nie beda karane
Spokojnie, po prostu sprobuj. Nikt Ci nie powie jak to jest naprawde, sama musisz sie z Luna znalezc na ringu i wtedy bedziesz wiedziaal co i jak. Mi pomoglo ze uczylam troszke Cheitana komendy "stoj", z automatu mowilam mu "stoj" na ringu i on ladnie stal
Wiec smiało! Dacie rade!
pozdrawiam
Gaga pracujaca