|
Różne O wszystkim co jest związane z CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
14-11-2004, 23:38 | #1 |
Member
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
|
Czy wilczak jest dla mnie? A ja dla wilczaka? :-)
Witajcie!
Od jakiegoś czasu fascynują mnie wilczaki, ale nei wiem, czy byłabym odpowiednią właścicielką dla takiego psa. Proszę o pomoc!! W tym roku zamierzam zdawać na weterynarię na SGGW, ale po roku przenoszę się do Toronto i tam bedę dalej studiować. Jako studentka będę poza domem tylko kilka godzin dziennie, lecz podczas mojej nieobecności z psem będzie ktoś przebywał. Poszukuję psa, który współpracowałby z człowiekiem, najlepiej żeby był to pies "jednego pana," który jednak akceptowałby całą rodzinę, nie był agresywny w stosunku do małych dzieci (oczywiście zabawa pod nadzorem, ale pies nie wychowywał by się z nimi, dopiero gdy był by już dorosły)i innych zwierząt. Gdy planowana suczka będzie miała ok. pół roku, kupimy jeszcze wyżła niemieckiego. Kontakt z innymi zwierzętami to kwestia wychowania psa, ale są przecież wrodzone zachowania. Szczególnie chodzi o koty. Chciałabym, żeby NIE BYŁ to pies o wielkich skłonnościach do agresji, ale także nie chcę mieć psa typu spaniela. Chcę, by nadawał się do szkolenia na PT (mam owczarka niemieckiego z PT1 i 2 i PO 1 i 2, lecz mieszka on już z rodzicami), ale nie koniecznie na PO. Chciałabym, by był to najlepiej nadający się do klasy użytkowej - nie pies - zabawka. Niech to bedzie pies aktywny, lubiący spacery 2-3 godzinne, bieg przy rowerze i koniu czy z narciarzem. Jeśli chodzi o sierść, nie chcę, by był szorstkowłosy - bardzo długa sierść, wymagająca ciągłej pielęgnacji także nie wchodzi w grę. Linienie nie jest wielkim kłopotem. Chcę, by pies miał w sobie.. "charakter" - nie podobają mi się zwierzęta "słodkie" i poddające się bezwarunkowo właścicielowi. Oczywiście pies powinien nadawać się do wychowania, ale nie był ślepo posłuszny. Bardzo ważne jest dla mnie to, by pies nie tylko "ładnie wyglądał," ale coś potrafił. Najbardziej interesują mnie psy średniej wielkości, do ok. 70 cm. Wszelkie teriery nie wchodzą w grę. Proszę o pomoc! Czy myślicie, że wilczak to pies dla mnie? Nie chciałabym krzywdzić go przez jakieś moje niedociągnięcia czy brak predyspozycji.. Ewentualnością byłby rodezjan, ale wilczak jest stanowczo na pierwszym miejscu! Znacie dobrze swoje wilczaki - powiedzcie, czy byłby u mnie szczęśliwy? Proszę o pomoc.:-) Będę tu codziennie zaglądać leśniczyna |
15-11-2004, 16:37 | #2 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Cześć leśniczyno
W zasadzie nie czuję się na sile by odpowiedzieć Ci, czy Wilczak byłby doskonałym dla Ciebie psem, lepiej żeby to zrobił ktoś z więkrzym doświadczeniem ode mnie Ale w sumie, te cechy, których poszukujesz u nowego psa, idealnie odpowiadają Wilczakom. Jeśli chodzi o agresję, to każdy pies może się urodzić i taki być, ale to zachowanie można "spiłować" na szkoleniach. Ale chciałabym coś napisać o moim Wilczaku, 13-sto miesięcznym Vargu. Gdzieś tak dwa lata temu zobaczyłam na wystawie jego ojca, Dragona Eden severu, i byłam tak zachwycona, że na bardzo długo nie mogłam przestać myśleć o tym psie. Po propstu się zakochałam w tej rasie, a i rodzice z bratem mnie poparli :> I mieliśmy okazję, by potomka Dragona nabyć, choć ostrzegano mnie, że temu psu trzeba poświęcić bardzo dużo pracy i cierpliwości, że nie zawsze będzie latwo, bo te zwierzaki mają różne "charakterki", że ogólnie są to psy trudne i mogą być kłopoty. Mimo to kupiliśmy wilczaka, Kirk Kroya Eden severu. I już przez pierwsze godziny naszej podróży do domu (a jechaliśmy z Czech aż do Białegostoku), piesek okazał swą niesamowitość - miałam termos z wodą specjalne dla szczeniaka i pare razy mu ją dałam z kubeczka od termosu, a później, gdy Varg chciał pić, gryzł (jeśli można to tak nazwać) wieczko termosu. Równie ciekawie było z jego załatwianiem się - nie narobił w samochodzie, tylko dopiero na postoju (chociaż nie jestem pewna, czy to tylko dlatego, że mu nieodpowiadało auto i był przyzwyczajony do normalnego podłoża, czy to taki po prostu zbieg okoliczności). I nasz zachwyt nad Vargiem nie minął do dziś, wręcz przeciwnie - z czasem, jak nasz Wilczak dorastał, byliśmy coraz bardziej pod jego urokiem. Codziennie, gdy na niego patrzę, to równie mocno mi się podoba, piękny, lekki ruch, te jego bystre oczy - gdy coś mówię do niego, on nierozumie, ale po oczach widać, że bardzo by chciał zrozumieć, tylko jeszcze nie umie. Na PT1 też szybko łapał nowe komendy, chociaż nie wszytkie mu odpowiadały i na przykład takiego koziołka to bardzo długo nie chciał przynosić Buntował się też, ale dzięki pomocy mojej Treserki szybko mu to wyleciało z głowy. Od gdzieś tak dwóch miesięcy chodzimy teraz na szkolenie obronne i jego rezultatem jest to, że po zmroku zupełnie nie boję się chodzić sama z psem do naszym miasteczku W sumie, to ludzie obcy, którzy nie znają naszego Varga, omijają nas ;p Ale to akurat mi odpowiada. Ogólnie, jestem szalenie zadowolona z naszego psa i z tego, co razem nam się udało dokonać. Z doświadczenia, jakie mi dało posiadanie Varga, mogę powiedzieć, że owszem, jest to pies "jednego pana", ale posłuszny jest całej rodzinie, do małych dzieciaków nie jest agresywny, choć on sam jeszcze jest "mały" i często jak widzi małe dzieci, to chyba myśli, że to duże, chodzące zabawki, ale nigdy żadnego nie zaatakował - niech tylko spróbuje , a co się tyczy kotów i innych zwierząt - z wyjątkiem tych, które zna - to jednak jak zobaczy takiego kotka, ptaszka, mysz, czy królika to leci na nie, ale raczej w celu zapoznawczym, a nie żeby skrzywdzić. Spacery Varg uwielbia. szczególnie gdy idziemy gdzieś w okolicę rzeki/pól, bo wtedy może jednocześnie i pływać i skakać w wysokich trawach Te psy są po prostu niesamowite i nigdy nie będę żałować, że mam przedstawiciela tej rasy. A, i na wolfdogu jest sporo artykułów o CzW, różne pytania o nie i te de - warto poczytać. Pozdrawiam Agnieszka z Vargiem |
15-11-2004, 17:26 | #3 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Byłam na wystawie w BIałymstoku i widziałam wilczaka na pokazie posłuszeństwa. Bardzo mnie zdziwiło to, ze był niesamowicie posłuszny, tzn. nie w sensie zapatrzenia w pana, tylko tak z godnością, nie spiesząc się wykonywał polecenia. Bardzo mi się to podobało, bo wyglądało to na to, jakby działał z wyboru, nie z przymusu. Bardzo ciekawe. I tyle słyszałam, ze trudno je wyszkolić, a tu..:-) A jak szedł przez teren wystawy, to wszyscy stawali i z podziwem i jakby poważaniem na niego patrzyli hmm... jak na wilka:-)) Dziękuję za odpowiedź Agnieszko:-) Mam nadzieje, że ktoś jeszcze udzieli mi takiej praktycznej, życiowej porady, bo mój zachwyt nad psem to jedno, a rzeczywistość drugie.. Pozdrowienia! leśniczyna |
15-11-2004, 20:14 | #4 | ||
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
Quote:
|
||
15-11-2004, 20:32 | #5 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Taak byłam!
Rozglądałam się za wyżłami, bo mój ukochany marzy o takim, i natrafiłam właśnie na WILCZAKA. Niestety nie widziałam ich na ringu... Był wyścig jamników, ale gorszy niż w Augustowie. Tam pies rodziców - o dziwo jamnik krótkowłosy - byłby pierwszy na mecie, gdyby nie okrzyk radości ojca na finish'u.. Zawrócił, ale i tak był drugi. To duma, bo krótkowłosy, a użytkowy. Ale to tak na codzień pies - przytulanka, nie dla mnie.. Rozpuszczony, że hej! Właśnie to, że tyle czytałam o nieposłuszeństwie trochęmnie.. jakby zniecheciło, albo nadało smaczku całej sprawie, ale ten wilczak to mm) napisz mi jeszcze coś o swoim proosze )) pozdrawiam! leśniczyna |
15-11-2004, 22:02 | #6 | |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
A co do samej wystawy (to była pierwsza Varga ) - widziałaś wszytkie Wilczaki? Był cztery + piąty, który nie brał udziału w wystawie: Max z Litavske kotliny, Bisu z Peronówki, Andariel Wolf z Peronówki, nasz Varg + jego ojciec, Dragon, czyli w sumie spora grupka A o naszym mogę duużo pisać, ale jak chcesz, to jest o nim też troche na tym Forum |
|
15-11-2004, 22:31 | #7 | |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
Quote:
|
|
15-11-2004, 22:49 | #8 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
No dobrze, ale co chcecie konkretniej? Bo nie wiem, od czego zacząć W sumie to na Wszystkich Świętych mieliśmy zabawną historyjkę z Vargiem. Wzięłam Vargusia na smycz i nałożyłam mu kaganiec, po czym zabraliśmy go ze sobą na cmentarz, czemu mój tata był przeciwny, bo "zaraz nas opieprzą, bo w regulaminie pisze, że psa niewolno zabierać na cmentarz." Ale ani ja, ani reszta rodziny jakoś nie mieliśmy serca zostawić Vargusia w samochodzie, bo dostałby świra, a poza tym pewnie by zżarł pasy (niestety, wciąż nie jest przyswojony do zostawania samemu w domu). I jakoś tak wyszło, że szliśmy alejką, na której końcu widniały dwie postaci straży miejskiej. I ja już chcę się zawracać z psem, a tata mówi: "Nie, idziemy tędy, zobaczymy, co powie straż". Mina mi zrzedła, bo byłam pewna, że będą nam kazali wyprowadzić Varga z cmentarza. Ale poszłam. I już, już przechodzimy koło strażników, a ci... popatrzyli na psa, uśmiechneli się i zaczeli do niego cmokac!!! Nic nie powiedzeli, ze regulamin zabraina wprowadzania zwierząt na cmentarz, tylko "Jaki śliczny, wilk, wilk!" )
|
15-11-2004, 22:56 | #9 |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
Dobre!
Jeszcze! |
15-11-2004, 23:07 | #10 | |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
|
|
15-11-2004, 23:33 | #11 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
hm ciekawe
Niestety nei widziałam... Mama mnie 'ciągała' po jakichś pomeranianach, papilonach i podobnych dziwnych stworzeniach i nei obejrzałam wilczakow buuu.. Tak się składa, ze uczę się teraz w Białymstoku. Możem mi napisać więcej o tych szkoleniach? Tylko wiesz... tak bez wilczaka przyjść i nikogo nie znać hmm.. głupio troszeczkę leśniczyna A tak wogóle - można rozmawiać na tej stronie bardziej bezpośrednio, tzn. w formie jakiegoś czaa ? Pozdrowienia! |
15-11-2004, 23:50 | #12 | |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
Pozdrawiam |
|
17-11-2004, 18:12 | #13 | |||
VIP Member
|
Re: Czy wilczak jest dla mnie? A ja dla wilczaka? :-)
Quote:
Quote:
Quote:
W Bialymstoku sytuacja jest dobra, bo sa tam trzy wilczaki - dwoch panow: Dragon, Kirk Kroy i jedyna suczka: Bisu. Warto jedna wpasc jeszcze np. do Warszawy (to juz prawdziwe wilcze zaglebie), np na wystawe...
__________________
|
|||
|
|