|
Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
18-04-2009, 23:05 | #1 | |
VIP Member
|
Chodzenie po schodach
Quote:
I witamy |
|
18-04-2009, 23:08 | #2 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Pierwsze piętro
|
18-04-2009, 23:09 | #3 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Pytania moga być i oby było ich jak najwięcej. Gorzej jak ktoś nie pyta . Bardzo sie cieszę, ze bedzie nowa koleżanka. Myśle, ze później jakieś spotkanie zorganizujemy. |
|
18-04-2009, 23:13 | #4 |
VIP Member
|
Znoście i wnoście ile dacie radę, później uczcie że schody pokonuje się powoli a nie na tempo
|
18-04-2009, 23:36 | #5 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Dziękujemy i na pewno zasypiemy pytaniami (na bieżąco w miare rozwoju sytuacji) i oczekujemy spotkania
|
18-04-2009, 23:39 | #6 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Wnosiliśmy Lorkę na 3 piętro do 4,5 -5 mies., a znosiliśmy do 5,5 - 6 mies. Nauczyliśmy ją chodzić w szelkach, bo łatwiej było kontrolować tempo schodzenia i wchodzenia. Teraz zna już komendę 'powoli', wiec nie ma problemu - schodzimy sobie łapka za łapką...
NB nasza wetka twierdzi, że bardziej niebezpieczne jest bieganie przez szczeniaka po schodach wewnątrz domu, niż 3-4-krotne zejście ze schodów na klatce schodowej w ciągu dnia. |
19-04-2009, 00:10 | #7 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Powiedz to szczeniakowi jak w wieku 3 miesiecy zdemontował bariery ochronne. Wtedy to najlepsze są wykładziny antypoślizgowe. Już tak fajnie się po schodach nie ślizga i nie jest to taka wielką frajdą. |
|
19-04-2009, 06:16 | #8 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Wiadomo.... Też miałam czasem wątpliwości czy jest sens ją nosić kiedy skądinąd śmigała po kanapach jak fryga, albo w zabawie z psami wyskakiwała na pól metra w górę i robiła fikołki i salta z podwójnymi obrotami...
|
19-04-2009, 12:04 | #9 |
Wilczy Duch
|
I jak tam u Was? Jaka jest mała?
p.s. Co do schodów, to Kala pokonywała wszystkie przeszkody i zabezpieczneia i śmigała po obu w moim domu, tak i po tych stromych goralskich jak i po tych normalnych. Ostatnio nawet złamana noga jej nie przeszkadzala. |
19-04-2009, 12:14 | #10 |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Agnieszka ale Ty masz zupełnie inne warunki mieszkaniowe. U Ciebie pies jest praktycznie większosć dnia na dworze i po schodach nie chodzi z koniecznosci bo go trzeba wyprowadzić. Trunksia mieszka w bloku i nie ma takiego luksusu. W jej przypadku schody w bloku są pewnym ryzykiem.
|
19-04-2009, 12:41 | #11 |
Wilczy Duch
|
Sa ile chcą, bo mam warunki, choc jak juz sie robi cieplo to drzwi sa caly czas otwarte i psiaki ganiają na gore co jakis czas, chocby po to by sprawdzic co sie dzieje, a Kala jak byla mala to non stop ganiała bo chciala wszystko wiedziec
Poza tym jak byla mała przez miesiąc ponad nie mogla wychodzić bo miala problemy z żołądkiem, wiec wtedy to juz non stop bylo gora-dol, dol-gora. Ale fakt, w życiu nie mieszkałam w blokach więc tu się nie będę wypowiadać.
__________________
"...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach." Last edited by shaluka; 19-04-2009 at 12:58. |
19-04-2009, 13:00 | #12 |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Agnieszka Ty mieszkasz w domku i sypialnie masz na dole więc nie wiem po co one tak biegają po tych schodach. Wilczaki nie robią tego z przyjemności. Zresztą Twoje psy sa bardziej przywiązane do siebie niż do Ciebie. Do domu ojca w zasadzie nie wchodzą bo im nie wolno i praktycznie cały czas są na dworze. Ja wiem, ze masz takie warunki i one bardzo sie różnią od tych w bloku. Tam nie otworzysz sobie drzwi i wypuścisz psa na podwórze. Blokersy mają zupełnie inne życie i dla nich świat jest zupełnie inny. Tak jak ty musisz się bardziej starać odnosnie socjalu to one mają to podane na tacy. To jest zupełnie coś innego jak pies biega cały czas na dworze bo wtedy rozwija się zdecydowanie inaczej i jest mniej narażony na pewnego rodzaju czynniki obce.
|
19-04-2009, 13:54 | #13 |
Wilczy Duch
|
Grzesiek 1. ty widziales tylko domek letniskowy, ktory i owszem swego czasu byl caloroczny, ale teraz jest tylko letniskowym. A łóżko bylo zniesione na dol, bo jesli nie pamietasz: bylam wtedy w zaawansowanej ciazy i nie moglam chodzic po tamtych stromych schodach, a sypialnie byly na gorze. Zreszta do "domu ojca" jak to nazwales(szkoda tylko ze w dokumenty mowia co innego jak i finanse) psy maja wstep, jednak poprostu ojciec wykorzystywal je do wymowek, jak cos zginelo alby sie nanioslo ziemi to zawsze bylo na psy, tak wiec, teraz kiedy zostala ukoncona dobudowka i z tego domu zrobilismy cos a la bliziak, psy maja wstep do domu caly czas, bo jest odrebne wejscie, pokoje, kuchania lazienka itd. Poza tym nie mam zamiaru trzymac psow na sile w domu, kiedy one same drapiac i siadajac przed dzrwiami- bo tak zostaly nauczone- pokazuja, ze chca wyjsc, w zimie robia tak samo jak chca wejsc,a caly czas kiedy jest cieplo maja dostep do domu 100%.
I jedyne z czym sie z toba tu zgodze to to iż ludzie mieszkający w blokach, a ludzie mieszkajacy w lesie, czego nie uwazam za chaniebne, maja calkiem inne problemy wychowawcze. Jednak nie znaczy to, ze CALKIEM inne, poprostu w innych sprawach musimy sie przykladac itd. Jesli chodzi tu o sprawe ze schodami, wlasciciele malutkiej napisali, ze mieszkaja na parterze czy pierwszym pietrze, wiec podobnie jak u mnie w domu. I uwazam to za smieszne bys wypowiadal sie o tymjak psy maja u mnie bedac zaledwie raz i to podczas wystawy. Zreszta sa ludzie, tez od wilczakow co bywaja czesciej i wiedza jak jest. Ale nevermind. A dla twoje wiadomosci : na spacery mimo, ze moge psy wypuszczac tylko na podworku i o nich nie myslec od wieczora jak to robia co poniektorzy, to normalnie co najmniej dwa razy dziennie z nimi wychodze na spacer + plus standardowe zabawy czy przejazdzki rowerem, lub dalsze wycieczki, chocby do znajomych, bo ja psy zabieram praktycznie wszedzie gdzie to tylkpo mozliwe. No ale dobrze, koniec tematu, bo to jest temat o Astarte, a nie o schodach, blokersach(jak to raczyles napisac) czy dzikusach mieszkajacych w lesie itd. |
|
|