Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 16-12-2009, 21:05   #1
atah
Junior Member
 
atah's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
Default Astri Wilcza Saga - wiesci z poligonu :))

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
A dzisiaj chyba ten wielki dzień dla Beatki i w Katowicach będą dwa wilczaki!!!
Wielki to był dzień niewątpliwie Z tej podniety nowy wątek zakładam)
Astri przespała grzecznie cała drogę w samochodzie , za to po wejściu do domu pokazała moce niezbadane. Natychmiast zakochała się w Mumku i przez jakieś pół godziny wskakiwała mu na głowie i podgryzała radośnie. Żadnego lęku nie wykazała w sytuacji kiedy warczy na nią i tarmosi zębami wielki - bądź co bądź- obcy pies. Musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby nie ingerować w to "układanie stosunków", ale Mumowi udało się wytłumaczyć , ze jednak on tu jest szefem. Potem sterował szczeniorem zdalnie przez zapobiegawczy niski warkot )
W ramach integracji dałam im biały ser z jednej michy. Stary wilk odstępuje żarcie małemu - jak w porządnym stadzie
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy

Last edited by atah; 16-12-2009 at 21:11.
atah jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2009, 21:24   #2
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

To masz tak jak my mieliśmy z Kalinką W ogóle nie płakała, od razu weszła w domu do klatki i poszła spać, pojadła, bawiła się, zero stresu

Witamy kolejną wilczą mamę
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2009, 21:31   #3
Witek
Plessowy wilczak
 
Witek's Avatar
 
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
Default

A nasza na dzień dobry zrobiła kupę w przedpokoju i pogoniła Bzika I też zero stresu
Witek jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2009, 21:47   #4
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

Quote:
Originally Posted by atah View Post
Wielki to był dzień niewątpliwie
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy
No to witamy, witamy
Swoją drogą wcale nie uważam żeby wilczaki były lękliwe, ot wszystko zależy
od sposobu pokazywania im, że życie nie jest straszne - jeśli zrobi się to umiejętnie, to wyjdzie nam pewny siebie piesio
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2009, 22:08   #5
Louve
Wilcza Saga
 
Louve's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Częstochowa/Rzeszów
Posts: 809
Default

I my witamy coreczkowe małe. Bez niej tak cicho u nas... nastał spokój, kiedy najbardziej uparte pojechało
__________________
Bo to wszystko... to takie przesadnie wyraźnie poplątane jest!


Louve jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2009, 22:37   #6
atah
Junior Member
 
atah's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
Default

Quote:
Originally Posted by GRABA View Post
No to witamy, witamy
Swoją drogą wcale nie uważam żeby wilczaki były lękliwe, ot wszystko zależy
od sposobu pokazywania im, że życie nie jest straszne - jeśli zrobi się to umiejętnie, to wyjdzie nam pewny siebie piesio
A! Witam następnego sąsiada - potencjalnego towarzysza spacerowego
Faktem jest, że dotychczas miałam same psy po przejściach i na dzień dobry trzeba było wyprowadzać z nerwicy. A Astri ma dobry potencjał psychiczny i muszę sie jedynie starać, zeby nie popsuć.
atah jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2009, 22:44   #7
atah
Junior Member
 
atah's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
Default

Quote:
Originally Posted by Gia View Post
To masz tak jak my mieliśmy z Kalinką W ogóle nie płakała, od razu weszła w domu do klatki i poszła spać, pojadła, bawiła się, zero stresu

Witamy kolejną wilczą mamę
To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek
atah jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2009, 22:46   #8
atah
Junior Member
 
atah's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
Default

Quote:
Originally Posted by trunksia&witgor View Post
A nasza na dzień dobry zrobiła kupę w przedpokoju i pogoniła Bzika I też zero stresu
Kupa już zaliczona, i to nawet na obrzeżu maty. Mam nadzieje , ze nieprzypadkowy wybór miejsca
atah jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 06:58   #9
Karina
wilczakowa mamuśka ;)
 
Karina's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Łódź
Posts: 497
Send a message via Skype™ to Karina
Default

Quote:
Originally Posted by atah View Post
Wielki to był dzień niewątpliwie Z tej podniety nowy wątek zakładam)
Astri przespała grzecznie cała drogę w samochodzie , za to po wejściu do domu pokazała moce niezbadane. Natychmiast zakochała się w Mumku i przez jakieś pół godziny wskakiwała mu na głowie i podgryzała radośnie. Żadnego lęku nie wykazała w sytuacji kiedy warczy na nią i tarmosi zębami wielki - bądź co bądź- obcy pies. Musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby nie ingerować w to "układanie stosunków", ale Mumowi udało się wytłumaczyć , ze jednak on tu jest szefem. Potem sterował szczeniorem zdalnie przez zapobiegawczy niski warkot )
W ramach integracji dałam im biały ser z jednej michy. Stary wilk odstępuje żarcie małemu - jak w porządnym stadzie
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy
no proszę a jej siostrzyczka za to u nas ciągle dość płochliwa, ale pokazujemy jej że nie ma się czego bać - mam nadzieję, że się przełamie jak zobaczy że nie dzieje się jej krzywda... nio i nasza też całą drogę przespała jak weszliśmy już do nowego mieszkanka to zaczęła do nas skakać i gryziać tak miło, aż się zsiusiała - ale to chyba ze szczęścia, że już po wszystkim ;P ale za to bała się pozostałych domowników (aczkolwiek wczoraj już jej minęły te strachy). nawet miała od razu spotkanie ze swoją nową "koleżanką" - owczarką niemiecką miesięcy 4, która to obszczekała i wystraszyła naszą Radochnę... ciekawe jak się będą zachowywać na następnym spotkaniu. a jak już się mała nauczy na smyczy chodzić, to wyjdziemy z nią troszkę za bramę do której boi się podchodzić (choć wczoraj się raz udało ), więc może wtedy się przełamie nawet jak jej puszczamy szczekającego psa w komputerku to się boi :> pozdrowienia dla Astri od Radochny (Amantis) ! no i dla wilczej mamy oczywiście również

Last edited by Karina; 17-12-2009 at 07:09.
Karina jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 09:51   #10
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Karina View Post
no proszę a jej siostrzyczka za to u nas ciągle dość płochliwa
O ile wiem, to w każdym miocie są bardziej i mniej odważne "egzemplarze". Wszystko ma swoje dobre i gorsze strony; z odważnym jest mniej pracy i problemów z socjalizacją, ale za to taki odważniak będzie też bardziej samodzielny i przedsiębiorczy, czego skutki nie zawsze mogą zadowalać właściciela (wiem coś o tym ). Natomiast mniej pewny siebie osobnik będzie się bardziej trzymał i pilnował właściciela (to oczywiście ta dobra strona), za to trzeba więcej czasu i wysiłków poświęcić na oswojenie go z otaczającym światem i bodźcami, które zapewnia.
Powodzenia.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 10:16   #11
Gosia
Silver Power
 
Gosia's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Posts: 36
Default

My również serdecznie witamy nowych właścicieli i życzymy samych radosnych chwil z maluchami
__________________
http://www.frey.com.pl/wilczak/
Gosia jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 11:50   #12
Katka
Junior Member
 
Katka's Avatar
 
Join Date: Nov 2008
Location: Wrocław
Posts: 90
Default

Quote:
Originally Posted by atah View Post
To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek
Ja bym powiedziała że wilczaki szybciej niż przeciętne psy łapią co znaczy dana komenda, tylko nie widzą powodu żeby ją wykonać

Co do poleceń niewerbalnych to zdecydowanie łatwiej ich nauczyć psa niż komend słownych (badania na ten temat prowadziła Patricia McConnell, polecam książkę "Drugi koniec smyczy"). Gesty są dużo czytelniejsze dla psa, to tylko ludziom trudno powstrzymać się od gadania więc najlepiej równoczesne stosować gest i słowo. Atka dobrze reaguje też na kliker. Łatwiej łapie o co mi chodzi. Nie ćwiczę z nią regularnie więc efekty przychodzą powoli, ale nie stawiam też sobie za priorytet mieć super wyszkolonego psa

Życzę powodzenia z maluchami
Katka jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 11:58   #13
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Quote:
Originally Posted by atah View Post
To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek
Katka dobrze napisała, ale nam bardzo miło, że zostałyśmy zapamiętane, choć na Muchowcu byłyśmy tylko raz Ale mam nadzieję, że za jakiś czas znowu uda nam się przyjechać na wasze "pole spacerowe"
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 12:05   #14
Kasia82
Junior Member
 
Kasia82's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
Default

ja tam uważam, że jeśli chodzi o socjalizację tych mniej odważnych to drugi wilczak działa cuda. Dzięki Cheyowi Shiro zyskał dużo pewności siebie i nauczył się od kochanego wujka wielu dobrych rzeczy.... i tysiąca złych... ale co tam.
Pamiętam jak na poczatku samym chciałam Łukasza do metra z Shirem odprowadzic...i zonk nawet po schodach do podziemi nie chciał zejść a co dopiero o stacji mówić i metrze które jest takie głośne...Cheytan dwa razy Shira do podziemia sprowadził i teraz matołek grzecznie chodzi czy to ze mną czy z Łukaszem na stacje czekać na to drugie które do dom wraca.

teraz jedyne co nam zostało to czasem w windzie odpały jak jest sześć osób i ktoś wysiada a my na początku albo w środku stoimy to się niespokojny robi...ale zazwyczaj proszę ludzi żeby mu w oczy nie patrzyli i jest ok

nasz był boi dudek straszny a teraz ... śladu prawie nie ma...jedyne jeszcze co to tramwaj trenujemy bo jakos za nim nie przepada
Kasia82 jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 12:20   #15
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

Atah-gratki
W koncu sie doczekalas swojego
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda

Last edited by Narvana; 17-12-2009 at 15:25.
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 14:09   #16
Karina
wilczakowa mamuśka ;)
 
Karina's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Łódź
Posts: 497
Send a message via Skype™ to Karina
Default

Quote:
Originally Posted by Gosia View Post
My również serdecznie witamy nowych właścicieli i życzymy samych radosnych chwil z maluchami
dzięki ! i za powodzenia też grunt to być konsekwentnym no i nie poddawać się ja myślę, że prędzej czy później ale Radochna na pewno stanie się odważną wilczakówną ... ostatnio puszczam jej niektóre dźwięki z płyty "zły sąsiad" - niektórych się boi a niektórych nie (tych spokojniejszych), chce uciekać z pokoju lub chować się za łóżko. trzymam ją wtedy przy sobie i tłumaczę że nie ma się czego bać, że nic się jej złego nie dzieje. niewiele to skutkuje oczywiście, ale zaczęłam ją zajmować zabawą przy tych dźwiękach i wtedy już praktycznie jej nie przeszkadzają no i łapę mi podała już parę razy co do gestów to prawda, jak mówię Radochnie puste słowa (komendy) to ona niebardzo łapie, ale jak pokazuje o co mi chodzi na niej (tak jak z łapą) to szybko chwyta Kasia, bardzo bym chciała mieć drugiego wilczaka teraz to nie dam rady niestety, ale może kiedyś się uda ...
Karina jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 14:31   #17
btd
złośliwy krasnolud
 
btd's Avatar
 
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
Default

Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu [']
btd jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 15:25   #18
Karina
wilczakowa mamuśka ;)
 
Karina's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Łódź
Posts: 497
Send a message via Skype™ to Karina
Default

Quote:
Originally Posted by btd View Post
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych
ja jestem pod wielkim wrażeniem wilczej sagi świetne psiaki i świetni ludzie ! cieszę się pzreogromnie, że mamy naszą Radochnę i nie mogę się doczekać następnej wizyty w częstochowskiej hodowli :]
Karina jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 15:38   #19
Louve
Wilcza Saga
 
Louve's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Częstochowa/Rzeszów
Posts: 809
Default

Quote:
Originally Posted by btd View Post
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych
Merci
Już przy doborze psa do Cory starałam się zrobić to najlepiej, jak tylko się dało - wybrałam więc Carra, którego geny są mocno dziedziczne. Tu też należy podziękować mojemu tacie, bo to on zawiózł mnie i sucz na Słowację, gdyż ja prawa jazdy mieć jeszcze nie mogę.
Potem było czekanie, i co mnie bardzo ucieszyło - krycie się udało. Tak samo poród, który był szybki, a wilczyca dobrze sobie radziła, z pomocą moją i mojej mamy. Czas leciał, małe rosły. Ja oczywiście od poniedziałku do piątku wracałam ze szkoły dopiero o 17(pomińmy fakt, że dosyć często wolałam zostać z młodymi w domu i tak też zrobiłam, nie idąc do wyżej wspomnianej szkoły ), jednak małe nigdy nie były same - bo zawsze pomógł jakiś z domowników. Taka zaleta tego, że jeszcze mieszkam z rodziną
Hodowlę zaczęłam się wcześnie, sama nie wiem dlaczego. Mi to jednak nie przeszkadza - trochę mniej czasu wolnego na lenistwo, a za to ile przyjemności i radości z widoku małych wilczakowych.

Co do Radochny, zaskoczyło mnie jej zachowanie - w domu, wśród rodzeństwa była taką dumną, pewną siebie wilczakówną, a tu się okazało, że kiedy zabrakło mamy Cory, braci i sióstr to już tak odważna nie jest
Ale jeszcze się oswoi ze wszystkim, rudzielec.

Beatko, Tobie współczuję - Astri to strasznie uparte małe. Ja już osobiście czasem miałam jej dosyć. No, chyba że u Ciebie udaje grzeczną. A by był kontrast, mimo mocnego charakteru wilcza jest strasznie pieszczotliwa. Jeszcze wczoraj spała mi na rękach, przed odjazdem.

Teraz dużo świątecznego zamieszania, ale po nowym roku liczę na liczne rodzinne spotkania, bo muszę przyznać, że najcięższe okazało się rozstanie z maluchami i już nie mogę się doczekać, kiedy je zobaczę

Oj, to się rozpisałam. Starczy już tego gadania, bo komu się czytać będzie chciało...
Pozdrawiam i wszystkim właścicielom wilczaków życzę cierpliwości, głównie przy tych młodych i rozrabiających
__________________
Bo to wszystko... to takie przesadnie wyraźnie poplątane jest!


Louve jest offline   Reply With Quote
Old 17-12-2009, 16:30   #20
atah
Junior Member
 
atah's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
Default

Quote:
Originally Posted by btd View Post
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych
Kasia i jej mama maja dużo wiedzy fachowej i zaangażowania a przede wszystkim szczeniory są wygłaskane i zsocjalizowane

Astri miała dziś pierwsza ekstremalną przygodę Zostaje sama bez strachu więc, zostawiłam ją wychodząc z psem rano. Po powrocie powitała nas w grzecznym siadzie z podeniesioną łapką. Juz myślałam, ze ktoś mi wilczaka podmienił, ale okazało się , ze łapka boli Krótkie śledztwo wskazało na niedawną obecność Astri na stole (wysokim) gdzie były jej smakołyki. Musiała się wysilić, bo wskoczenie tam wymagało sporej logistyki. Nie ma żadnych zmian w symetrii łap, więc to chyba nic wielkiego, no i juz prawie zapomniała o problemie W każdym razie to wyraźne spowolnienie dobrze wpłynęło na relacje z wujem Mumkiem. Teraz Mumek może przynajmniej spokojnie podejść i obwąchać. Bo wczoraj to jakby sie witać ze śmigłem. Mumek przyniósł jej nawet zabawke, ale nie pozwala się dotykać (!), bo zaraz warczy. Dziwna reakcja.
No i nadal nie znalazła żadnego źródła lęku.
atah jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 21:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org