|
Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
18-12-2010, 14:44 | #61 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Lorce też niedawno "zepsuł się" łoś, choć wytrzymał blisko rok... Uznała, że skoro idą Święta, nadszedł czas na nowego łosia (..a może to był renifer? )
|
18-12-2010, 15:00 | #62 | |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Quote:
Pieszczochem była zawsze, ale teraz, po cieczce (już po jest ponad miesiąc) nasiliło jej się to bardzo. Aż sama pcha głowę w dłonie by ja miziać. Ogólnie po cieczce zrobiła się dużo bardziej spokojna, tylko nie wiem czy jeszcze nie ustabilizowały jej się hormony, czy reaguje tak na moją ciąże, czy jakimś cudem dziewczyna dorosła
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
|
18-12-2010, 15:02 | #63 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Rytuał polizanie po uchu gościa jest dla niego najwyższym komplementem, oznacza "przyjęłam cię do naszego stada, od teraz jesteś swój". Agnieszkę spotkał ten zaszczyt w ubiegłym roku: |
|
18-12-2010, 16:45 | #64 |
Member
|
Eury też ma swojego pluszaka, którego dostaje, gdy za bardzo nam się naprzykrza. Pluszowy piesio nie ma łapy, jest trochę poszarpany, ale od trzech lat wciąż ten sam. Eury strzeże go jak oka w głowie, to jedyna "zabawka", do której nie mogą zbliżać się koty.
Gdy Eury pilnuje swojego pupila, my mamy chwilę wytchnienia. |
18-12-2010, 17:31 | #65 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Zastanawiam się też, czy przypadkiem dzięki ciąży nie "urosłaś" w oczach Astarte - w końcu w stadzie wilczym to samice alpha mają jedynie młode. |
|
18-12-2010, 18:04 | #66 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Coś w tym może jest, bo cieczka Astarte skończyła się niedługo po tym jak przyłapała mnie i Witka pod prysznicem i pomimo jej licznych starań, płaczów i żalów nie została dopuszczona "do zabawy"
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
02-01-2011, 18:37 | #67 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Zauwazyłam ostatnio dość dziwny ceremoniał u Aszczury. Kiedy dostaje gnata ( a nie jest chyba bardzo głodna) dumnie obnosi go po mieszkaniu, w koncu zostawia w jakimś "bezpiecznym" miejscu, przychodzi do mnie i prowadzi za ręke do tej kości. Potem pokazuje, jakby czekała ze podam jej do pyska raz jeszcze. Tzn nie wiem czy o to jej chodzi, ale tak robie i sucz jest jakby usatysfakcjonowania. Nie mam pojecia jak to interpretować.
__________________
http://mumekiaszczurka.fotolog.pl/ |
02-01-2011, 19:07 | #68 | |
'Wilk z baśni' :)
Join Date: Jan 2008
Location: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Posts: 749
|
Quote:
__________________
www.wilkzbasni.pl Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni |
|
07-01-2011, 11:02 | #69 |
Junior Member
Join Date: Oct 2010
Location: podkarpacie
Posts: 17
|
Wódz przechozi sam siebie w chowaniu żarcia. Przed świętami biorę się za zmianę pościeli w NASZYM łożu sypialnianym, a tam pod poduszką lacha kiełbasy...całkiem świeżej....Kości są chowane: w pościeli, w praniu, w szafkach z ubraniami, w zabawkach dziecka, w szufladach ze skarpetkami, ale najmocniej byłam zaskoczona, gdy kość była na łóżku przykryta kapą i na niej jeszcze postawiona torba podróżna...hmmmm Może Wódz dał mi do zrozumienia, że chce gdzieś jechać. Może dlatego gromadzi zapasy...Żeby tylko nas ze sobą zabrał...
A ma jeszcze jeden miły rytualik -jak wynoszę śmieci to mi towarzyszy i gdy już wiaderko puste to nie ma szans, żeby odpuścił-łapie za ucho i niesie do domu...Taki pomocnik! |
07-01-2011, 11:56 | #70 | |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Quote:
Strategia z torba podrózną mistrzowska;] Czasem tez się zastaniam, czy Aszczura zaciera ślady czy mi się wydaje.
__________________
http://mumekiaszczurka.fotolog.pl/ |
|
07-01-2011, 12:09 | #71 |
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Location: Wasilków
Posts: 368
|
Ja też znajduję różne rzeczy takie jak kurze łapki i gryzaki pod poduszkami.
U nas w domu jest jeszcze jeden rodzinny rytuał, gdy ja wychodzę z domu to Liszkam siedzi pod drzwiami i patrzy smutnym wzrokiem i kiedy wyjdę to Mama pociesza pieska jakimś kąskiem z lodówki, Liszkam szybko się tego nauczył i teraz jak zamknę drzwi za sobą to automatycznie idzie pod lodówkę i wzrokiem pogania Mamę jeśli zostanie gdzieś w tyle. A ostatnio to nawet nie zdążyłam drzwi za sobą zamknąć a Liszkam juz poszedł pod lodówkę - tak wredota tęskni za paniusią |
07-01-2011, 12:58 | #72 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
A propos torby podróżnej, Tina, poczciwa dusza 'spakowała' Leszkowi swoją kość kiedy leciał na Alaskę. Zapach po otwarciu bagażu był delikatnie mówiąc.... upojny Last edited by Rona; 07-01-2011 at 13:00. |
|
07-01-2011, 14:27 | #73 |
VIP Member
|
Cwany ten pomocnik Puste wiaderko, zamiast pełnego...phi
|
27-05-2011, 07:50 | #74 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Uświadomiłam sobie dziś rano, że Lorka ma jeszcze jeden żelazny rytuał: kiedy rano w łóżku pijemy kawę (gorzką z mlekiem!) nie przeszkadza, ale kiedy na dnie kubeczków jest tylko resztka "obudzacza" wskakuje na łózko i wymownie patrzy, co ja mówię - BARDZO wymownie patrzy, żeby czasem nie zapomnieć, że ostatni łyk należy do niej Zostawiamy jej więc odrobinę i nigdy jeszcze nie odomówiła poczęstunku. Odnoszę wrażenie, że ten "chlip" kawy w jej wilczakowym rozumku symbolizuje przynależność do stada, bo przecież psy nie lubią gorzkiego smaku?
|
27-05-2011, 09:45 | #75 | |
Member
|
Taro zawsze czycha na kubek kawy Neli, aby go wypić. Wystarczy chwila braku uwagi a już chłepce zadowolony.
Pacan. Quote:
__________________
http://harry.wolfdog.org |
|
28-05-2011, 01:13 | #76 |
Junior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Wolin
Posts: 49
|
Breko jak zawsze rano wstaje musi porzadnie panci oczodoly wylizac to taka moja stala poranna pobudka.
Aha... jeszcze jeden ktory zreszta doprowadza mnie do szalu(chyba nalezacy do tych zlych) jak jestesmy na spacerze(pies luzem) breko zostaje troche z tylu, potem pedzi za mna i mijajac mnie zawsze musi pyrgnac nosem lub zahaczyc zebiskami czasami przy okazji rozrywajac np. bluze ot taki nasz maly rytual. |
28-05-2011, 07:42 | #77 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
PS Mamy jeszcze jeden nowy rytuał: kiedy pytam "Gdzie Sebastian?" sucza przynosi misia, którego dostała od Ciebie Last edited by Rona; 28-05-2011 at 08:10. Reason: PS |
|
21-06-2011, 17:55 | #78 |
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
Takim Unkowym porannym rytuałem stało się, to, że jak wybiega z pokju *pisego, to robi radosny obchód zaczynając od pokoju Milenki (i tu włącznie z porannym myciem), potem nasz pokój, nasze łóżko i migdalenie się do pańcia (bo ja zwyczajowo na dwór wypuszczam), a dopiero potem dwór - jest to na tyle zaraźliwe, że i Chantalka wzięła sobie do serducha, że to taki rytuał
|
21-06-2011, 18:30 | #79 | |
Junior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Rzeszów
Posts: 52
|
Quote:
A z rytuałów - zawsze jak ktoś z domowników wychodzi z domu pies biegnie w te pędy do okna żeby rzucić ostatnie spojrzenie . Wspina się, przednie łapy opiera o kaloryfer i patrzy żałośnie. Poszłam więc duchem czasu - odsłaniam firankę i stawiam krzesło, żeby psiur miał dupsko gdzie wygodnie usadzić |
|
21-06-2011, 18:38 | #80 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
Quote:
|
|
|
|