Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 29-06-2013, 08:29   #301
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Paweł, domyślam się, że to żart, ale nie zmieniaj, proszę

Może moje wywody zostały odebrane jako marudzenie. Wiem, że część czytających odbierze moje słowa, jako twierdzenie, ze mam wyjątkowo słabego Wilczaka itd., ale nie taki miałam zamiar i nie chciałabym aby taki wydźwięk miała ta dyskusja.

...........

Chciałabym również (fakt, po raz kolejny), zwrócić uwagę, że chcemy się trzymać wzorca pod kątem eksterieru a zapominamy o charakterze. We wzorcu wyraźnie stoi wszechstronnie użytkowe. Dlaczego mielibyśmy nie chcieć i tego punktu spełnić? Margo, w swoich artykułach, wiele razy podkreślała użytkowe cechy Wilczaka, więc nie wymyśliłam tego sobie ot tak.

Akurat nie mam poczucia żebyś marudziła, gdzieś mi się tu o uszy coś takiego obiło
Podzielam Twoje zdanie, bo również myślę, że tak prawdziwie to mało rozmawiamy o wilczakach

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
A pewne osoby znane w swiecie wilczakowym ze swej zlosliwosci czy checi do pokazywania innych psow w zlym swietle i tak juz sobie wyrobily zdanie o naszych wilczakach, a na pewno o moim

A to może być główna tego przyczyna... dużą moc te osoby mają, niestety z nadania
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 08:48   #302
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
A to może być główna tego przyczyna... dużą moc te osoby mają, niestety z nadania
Mowienie o mendziostwie nie mialo wplywu, wystarczylo moje marudzenie na ocene sedziego a dokladnie o to jak wilczak moze miec za krotkie uszy to wystarczylo by rozjuszyc pewnego pana. Niektorym po prostu zle w zyciu i musza wyzywac sie na innych by sobie samopoczucie polepszyc.
A czy maja duza moc, moze i maja, ale przyklaskuja im tylko osoby, od ktorych tez lepiej sie trzymac z daleka, bo to specyficzna mentalnosc, takich osob i tak nie chce w swoim otoczeniu wiec co mi szkodzi jak sobie zycie chwilowo poprawia oczernianiem innych. Zalosny czy nie, kazdy ma swoj sposob na zycie
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 09:05   #303
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
Mowienie o mendziostwie nie mialo wplywu, wystarczylo moje marudzenie na ocene sedziego a dokladnie o to jak wilczak moze miec za krotkie uszy to wystarczylo by rozjuszyc pewnego pana. Niektorym po prostu zle w zyciu i musza wyzywac sie na innych by sobie samopoczucie polepszyc.
A czy maja duza moc, moze i maja, ale przyklaskuja im tylko osoby, od ktorych tez lepiej sie trzymac z daleka, bo to specyficzna mentalnosc, takich osob i tak nie chce w swoim otoczeniu wiec co mi szkodzi jak sobie zycie chwilowo poprawia oczernianiem innych. Zalosny czy nie, kazdy ma swoj sposob na zycie
Nie chodziło mi o Ciebie i o to jak mówisz o mendzie
chodzi mi o dodawanie mocy przez nie mówienie o czymś, bo może ktoś wykorzysta... to jest dodawanie olbrzymiej mocy takim ludziom (też nikogo konkretnego nie mam na myśli)
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 09:09   #304
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by makota View Post
Czy ja wiem, czy to cecha rasy? Może u wilczaków bardziej widoczna, bo i same wilczaki są bardziej wyraziste, niż większość innych ras... ale ja bójki i sprzeczki przy postojach zauważam u grup psich BARDZO mieszanych, a nie tylko w wilczakowym towarzystwie
Chodzimy z psami w te same miejsca więc i obserwacje mamy podobne. Na postojach małpiego rozumu dostają nie tylko wilczaki ale i psy innych ras i mixy.

No może nie dotyczy to pikusiów - te zawsze zachowują się idealnie (bo jak nie, to znaczy, że jakiś inny pies je sprowokował albo napadł )
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 09:20   #305
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Nie chodziło mi o Ciebie i o to jak mówisz o mendzie
chodzi mi o dodawanie mocy przez nie mówienie o czymś, bo może ktoś wykorzysta... to jest dodawanie olbrzymiej mocy takim ludziom (też nikogo konkretnego nie mam na myśli)
Aaaaaa, w druga strone, przepraszam zle zrozumialam zgadzam sie jak najbardziej
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 09:20   #306
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
Niektorym po prostu zle w zyciu i musza wyzywac sie na innych by sobie samopoczucie polepszyc.
A czy maja duza moc, moze i maja, ale przyklaskuja im tylko osoby, od ktorych tez lepiej sie trzymac z daleka, bo to specyficzna mentalnosc, takich osob i tak nie chce w swoim otoczeniu wiec co mi szkodzi jak sobie zycie chwilowo poprawia oczernianiem innych. Zalosny czy nie, kazdy ma swoj sposob na zycie
A ktoś to pięknie zilustrował

__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 09:28   #307
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Gaga, swietne
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 09:32   #308
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Chciałabym również (fakt, po raz kolejny), zwrócić uwagę, że chcemy się trzymać wzorca pod kątem eksterieru a zapominamy o charakterze.
Dokładnie to powiedziała Zofia Mrzewińska na ostatnim walnym zebraniu ZK w K-wie, oczywiście nie o wilczakach, tylko ogólnie, o hodowaniu psów rasowych. Mówiła, że wystawy to zbyt skromny wymóg, żeby dobrze dobierać psy do hodowli, że dobrze byłoby sprawdzać też charakter i opracować testy specyficzne dla poszczególnych ras (bonitacje?). Oczywiście odbiło się to echem, a niektórzy hodowcy wręcz tłumaczyli, że nie jest to możliwe, bo skończy się na tresowaniu słabszych psów do prób charakteru aby ukryć ich ewentualne wady. Biznes...

Faktycznie, co roku przed wystawą krakowską, na której sprawdza się także charaktery ONków, na Błoniach przez wiele godzin głośno od szczekania i ujadania, a tłumy ONków co godzinę wychodzą ze szkoły gdzie są tresowane do prób charakteru. Biznes....
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 12:33   #309
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Wydraznianie psow tuz przed testem wynika z takiej a nie innej formy testu. Beda inne, lepsze testy, beda inne metody przygotowania psow. Przygotowanego psa rowniez da sie ocenic, moze nawet latwiej, kwestia tylko profesjonalizmu sedziego...
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 14:06   #310
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Wydraznianie psow tuz przed testem wynika z takiej a nie innej formy testu. Beda inne, lepsze testy, beda inne metody przygotowania psow. Przygotowanego psa rowniez da sie ocenic, moze nawet latwiej, kwestia tylko profesjonalizmu sedziego...
Faktycznie się da, szczególnie gdy wydrażniają ci sami, którzy potem testują Od 5 lat spacerujemy mniej lub bardziej regularnie po Błoniach, więc trochę już się napatrzyłam i nasłuchałam
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 14:25   #311
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Faktycznie się da, szczególnie gdy wydrażniają ci sami, którzy potem testują
Like it!
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 18:51   #312
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Rona to nie do konca tak, On nie sedziuje testow, bo nie przepusci slabego psa chocby najlepiej i wlasnorecznie przygotowanego. A ze z psychika jest kiepsko u wiekszosci wspolczesnych psow rasowych to oddział wezmie kogoś kto nie zauważy slabej psychiki pod wyszkoleniem.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 19:21   #313
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
A ze z psychika jest kiepsko u wiekszosci wspolczesnych psow rasowych to oddział wezmie kogoś kto nie zauważy slabej psychiki pod wyszkoleniem.
Z tego powodu Zofia Mrzewińska (patrz wyżej, post Rony) od dawna nie jest zapraszana do sędziowania, mimo iż wiadomo, że jest bardzo profesjonalnym sędzia prób pracy i zna się na swoim fachu. To żaden biznes gdy sędzia kosi połowę psów, które są przecież takim doskonałym materiałem hodowlanym
Tu sprawa wygląda niemal identycznie jak w naszych dywagacjacjach na temat sędziów na wystawach. Wiadomo, że "na wzorcu się zna" ten, który doceni naszego Pimpusia
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 19:33   #314
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Tu sprawa wygląda niemal identycznie jak w naszych dywagacjacjach na temat sędziów na wystawach. Wiadomo, że "na wzorcu się zna" ten, który doceni naszego Pimpusia
Gaga, z wystawami to nie jest tak, ze nasz Pimpus musi wygrac, tu chodzi o sprawiedliwosc a nie ze wystawe wygrywa pies z najorsza budowa, najorszym ruchem, najgorsza glowa i najgorszym charakterem.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 19:54   #315
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
Gaga, z wystawami to nie jest tak, ze nasz Pimpus musi wygrac, tu chodzi o sprawiedliwosc a nie ze wystawe wygrywa pies z najorsza budowa, najorszym ruchem, najgorsza glowa i najgorszym charakterem.
Ależ jest, jest Pokaż mi kogokolwiek, kto psioczył na sędziego, który dał wygrać jego psu i kto pisał, że sędzia źle wybrał
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 20:05   #316
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Rona to nie do konca tak, On nie sedziuje testow, bo nie przepusci slabego psa chocby najlepiej i wlasnorecznie przygotowanego. A ze z psychika jest kiepsko u wiekszosci wspolczesnych psow rasowych to oddział wezmie kogoś kto nie zauważy slabej psychiki pod wyszkoleniem.
Nie mówiłam, że przepuści, tylko że zauważy

Co do psychiki - zgadzam się. Z moich obserwacji najgorszą psychikę mają psy hodowców, którzy NB raczej rzadko przychodzą z nimi na Błonia oraz psy mające na koncie dużo zdanych świetnie egzaminów. Na przykład "championy pracy" najgorzej dogadują się z psami różnych ras; maja problemy z czytaniem sygnałów wysyłanych im przez inne psy np. zaproszeń do zabaw, gonitw, itd. Zdarza się, że nie potrafią podjąć jakiejkolwiek samodzielnej decyzji - gdy obcy, przyjazny pies coś im komunikuje, patrzą na swojego pana/panią pytająco. Ich właściciele twierdzą, że ich psy nie lubią albo nie potrzebują kontaktów z innymi psami, bo wystarczy im jeden kumpel. Mnie się wydaje, że po prostu nie mają kompetencji społecznych, bo nawet jeśli hodowca o to zadbał, to potem tę umiejętność straciły w myśl reguły, że organ nieużywany zanika.

Bynajmniej nie twierdzę, że jest to prawidłowość stuprocentowa, bo zdarzają się wyjątki, ale statystycznie zauważalna.

Psem, którego miałam zaszczyt poznać, a który komunikował się z innymi psami genialnie był pewien nieżyjący już ONek, który przez 6 lat swojego życia pracował jako pies lawinowy. Poznałam go gdy miał 8-9 lat i fizycznie był wrakiem (dysplazja, reumatyzm, serce). Bardzo się cieszę, że mała Lorka miała okazję przez prawie rok z nim spacerować i nauczyć się od niego paru fajnych rzeczy.
__________________


Last edited by Rona; 30-06-2013 at 10:54.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 20:54   #317
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ależ jest, jest Pokaż mi kogokolwiek, kto psioczył na sędziego, który dał wygrać jego psu i kto pisał, że sędzia źle wybrał
Ja. Akurat nie w wilczakach bo takiego szczescia jeszcze nie mielismy (jedyna wystawa na ktorej Uro wygral wydaje mi sie ze pokazal sie bardzo ladnie, zreszta sa gdzies filmiki, mozna zobaczyc, poza tym no raz w zyciu mu sie nalezalo ) ale w jamnikach tak, Lolo wygral choc nie powinien, sedzina powiedziala ze budowe, glowe, ruch i cos tam jeszcze Lolek ma lepsze, tylko ciekawe jak to zobaczyla skoro non stop mial leb w trawie bo wolal niuchac zamiast biegac. Napisalam to na forum jamnikowym i powiedzialam wlascicielom konkurenta ze uwazam ze ich pies powinien wygrac. Wiem glupia jestem, ale konsekwentna.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 22:55   #318
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
potwierdzam



wilczak mnie nauczył ergonomiki - zmienię nazwę tematu na "marudzenie o wilczaku"
Idziesz na łatwiznę. Uważaj, bo Ci się przerzuci na inne płaszczyzny [evil].
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 23:09   #319
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Chciałabym również (fakt, po raz kolejny), zwrócić uwagę, że chcemy się trzymać wzorca pod kątem eksterieru a zapominamy o charakterze. We wzorcu wyraźnie stoi wszechstronnie użytkowe. Dlaczego mielibyśmy nie chcieć i tego punktu spełnić? Margo, w swoich artykułach, wiele razy podkreślała użytkowe cechy Wilczaka, więc nie wymyśliłam tego sobie ot tak.
Obracam w głowie tę kwestię i obracam i zaczyna mi brakować precyzji w tym sformułowaniu. W chwili obecnej wywaliłabym to w diabły. To, co zostanie potem we wzorcu jest chyba bliższe obecnej rzeczywistości (i psów i Opiekunów) a i tak mamy mnóstwo do zrobienia, aby sprostać zapisom wzorca.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 30-06-2013, 08:45   #320
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Obracam w głowie tę kwestię i obracam i zaczyna mi brakować precyzji w tym sformułowaniu. W chwili obecnej wywaliłabym to w diabły. To, co zostanie potem we wzorcu jest chyba bliższe obecnej rzeczywistości (i psów i Opiekunów) a i tak mamy mnóstwo do zrobienia, aby sprostać zapisom wzorca.
Mnie z kolei dziwi, że pomimo, iż Margo, ja, i jeszcze kilka osób wiele razy tłumczyło tutaj, że użytkowość w przypadku wilczaków jest pojęciem szerszym i bardziej dosłownym niż kontekst w którym powszechnie ostatnio się go używa, czyli startowanie z psem w zawodach sportowych - do niektórych, np. Dorotki jakoś nie trafia.


Poza tym jeszcze jedno - nigdzie nie mówiłam o zabijaniu wilczaka w wilczaku, tylko o niszczeniu. Różnica subtelna, ale jest. Widzę, że nadal ani Ty, ani Dorotka nie rozumiecie o co mi chodziło. W moim odczuciu wilczak ma specyficzne cechy i bardzo szybko się uczy, ale bez przesady - ma też swój rozum. Wychowanie powinno więc być zdroworozsądkowym balansowaniem między dopasowywaniem burego do naszego życia (wg naszych priorytetów), a pielęgnowaniem tego, stanowi o jego wilczakowatości, jest specyficzne dla rasy, unikalne i piękne, a czego wielu szkoleniowców których poznałam nie łapie, próbując wepchnąć bure w znane sobie schematy. Pewnie, że można próbować, tylko trudno potem dziwić się, że dziki ze schematu wystaje.

Kiedy odwiedziałaś mnie z Dewi gdy Lorka miała 4,5 mies, w myśl Twojej obecnej zasady powinnam była zamknąć małą w pokoju czy klatce i nie pozwolić jej dogadywać się z Dewi, aby nie nauczyła się od niej gnojenia szczeniaczków. Ja uznałam, że dopóki Lorka chce się dogadać, sama do Dewi idzie i podlizuje się, szuka kontaktu, to niech próbuje, tylko poprosiłam Cię o założenie Dewi kagańca. Fakt, pod tym względem Lorka była jak kamikadze ze stali; inny szczeniak (np. Tina) miałby traumę do końca życia. Trwało to długo, było wielokrotne sikanie submisywne, obtańcowywanie Dewi, leżenie na grzbiecie, piski, warkot, ale w końcu się dogadały i nie tylko obok siebie leżały, ale i fajnie goniły na Błoniach. Zapewniam, że gdyby Lorka okazała strach, wycofała się, nie pozwoliłabym na dalszy kontakt - nie jestem sadystką.
To, na co chciałam Ci jednak zwrócić uwagę, to fakt, że pomimo tego doświadczenia i podobnych na spacerach, Lorka nigdy dotychczas nie zachowała się w podobny sposób wobec młodej suczki. Zdarzyło jej się kilka razy straszyć dorosłe, ale "dzieci" są pod ochroną. Zastanawiam się dlaczego - czy dlatego, że jest przyjazna z natury*, czy dlatego, że to doświadczenie było zrównoważone setkami innych, pozytywnych, czy czuła, że Dewi odstawia teatrum i nie zrobi jej krzywdy (nam coś może wydawać się przerażające, ale psy lepiej odczytują swoje prawdziwe intencje), czy też dlatego, że wie, że w podobnej sytuacji dostałaby ode mnie straszne manto, musiałaby warować, może na znak dezaprobaty przytrzymałabym jej kufę i ochrzaniała najgrubszym głosem jakim potrafię, itd . Wysłałabym jej natychmiast jednoznaczny sygnał, że łamie zasady stada i robiłabym to do skutku. Z tego co pamiętam Dewi dostała od Ciebie wtedy kilka słabych "przestań".
Pewnie nigdy się nie dowiemy, ale nie żałuję ani przez chwilę, że wtedy nie schowałam Lorki pod klosz, bo zdobyła cenne doświadczenie i dzięki m.in. niemu i podobnym wyrosła na odważną i społecznie kompetentną (jak na wilczaka ) sukę.

Nie ma instrukcji w punktach jak wychować idealnego wilczaka. Nauczysz swojego psa chodzenia przy nodze z nienaturalnie wykrzywioną głową w kierunku swojej twarzy i zdobędziesz punkty za "dobry kontakt" na egzaminie, ale pogorszysz fenomenalną komunikację z burym 'przez uszy'. Będzie skupiony wyłącznie na Tobie - świetnie, ale będzie miał gorsze kontakty z ludźmi i z psami i nie będzie tak czujny jak wilczak potrafi. Zrobisz super posłuszeństwo 'egzaminacyjne' - będą dyplomy, ale kosztem samodzielności psa i brania przez niego odpowiedzialności za stado w trudnych sytuacjach. I tak dalej....

Będziesz miała to, na czym Ci najbardziej zależy, ale kosztem czegoś innego, bo cudów nie ma, idealne psy są tylko w necie. Nie mówiąc, że dziki w naszym burym będzie zawsze bruździł w standardowej psiej karierze i powodował frustrację, jak wielokrotnie tu podkreślano.
Dla mnie wilczak w wilczaku jest cenny i starałam się go pielęgnować, choć naturalnie w granicach zdrowego rozsądku. Może dlatego nie jestem teraz ani trochę rozczarowana moją burą. Mam (prawie ) to, co chciałam

* Przez "przyjazna" rozumiem, że mogę ją puścić luzem bez kagańca do obcych szczniaków, także suk, pdobnie jak do niekastrowanych samców i wiem, że nie będzie na nie napadać, tylko powącha i zacznie udawać, że ich nie widzi. Kiedy szczeniak jest namolny, może na niego lekko burknąć. W domu, na własnym terytorium zdarza się, że na obcego szczeniaka warknie, postraszy postawą, nawet kłapnie w powietrzu gdy młody jest namolny, ale równocześnie pozwoli mu leżeć na swoim posłaniu, bawić się swoimi zabawkami i pić z własnej miski. Nie napisałam, że kocha bawić się ze szczeniakmi i jest super opiekunką - stąd moje zastrzeżenie: "jak na wilczaka". Jesli ktoś ma wątpliwości - jest spora dokumentacja fotograficzna dostępna na pw.
__________________


Last edited by Rona; 01-07-2013 at 08:16. Reason: liter. i wyjaśnienie
Rona jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 11:12.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org