|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
29-04-2009, 16:10 | #1 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
Wilczak a fretka
Witam wszystkich
jako nowa przedstawię się Kasia szczęśliwa posiadaczka Łycko z Peronówki do rzeczy teraz w domu mam małe stadko Łycko + dwie fretki samiczki (jedna diabeł druga flegmatyczka) i o ile z jedną się bawi o tyle drugą próbuje upolować i wciąż kłapie paszczą macie jakieś złote rady na oduczenie polowania wilczaka na swoich domowników? |
29-04-2009, 16:21 | #2 |
VIP Member
|
Ktora? Ta spokojna?
__________________
|
29-04-2009, 18:14 | #3 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
|
|
29-04-2009, 18:55 | #4 |
Junior Member
Join Date: Nov 2005
Posts: 154
|
Ja też mam 2 fretki. Z mojego doświadczenia. Poprzedni wilczak Queen dogadywała się z Luzakiem (pierwsza fretka). Po prostu Rudy jak nie chciał, by go męczyła uciekał pod kanapę. Jednak Queen była mniejsza i delikatniejsza niż normalny wilczak. Co do Freyr to w międzyczasie dorobiliśmy się drugiej fretki i tu jest problem, bo Lena mimo, ze nie waży nawet 800 g stara się zagryźć wszystkie psy. U nas również z powodu wypadku Freyr nie miała dużego kontaktu z fretami. potem było trochę późno na bliskie kontakty. W tej chwili po prostu się nie spotykają. Freyr jest zbyt silna, doszła Nanna, a Lena wgryza się w każde żywe stworzenie. Oczywiście jest możliwe przyzwyczajenie psa do fretki, ale w druga stronę bywa trudno . U nas jest na szczęście możliwość, by nie miały kontaktu ze sobą, ale różnie to bywa. Gia powinna podpowiedzieć więcej.
|
29-04-2009, 20:33 | #5 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
Margo
Luna to flegmatyk jak na fretkę to niesamowite Lilo vel Tasia to wcielony diabeł jak młody się za bardzo rozbryka to go Tasia zagania na posłanie dla mnie to one nie muszą się kochac mogą życ obok siebie byleby Łycko nie próbował ich upolowac teraz jak dziewczyny biegają po domu to musze ich cały czas nadzorowac |
30-04-2009, 09:44 | #6 |
K-Lee Family
|
No i przygotuj się na całkowite nadzorowanie przez kilka miesięcy, potem będzie już spokojniej
Ja też mam 2 fretki - samiczki, obie kastrowane... Jedna to baryłka, mała ale grubiutka, wolniejsza i nie bojąca się psów, ona potykała się o psa Druga to wcielony diabeł, lubi podejść ofiarę i dość długi czas każdy kontakt jej z psem kończył się pogryzieniem psa przez fretkę. Rada jest jedna, nic na siłę. Nie pozwalaj psu gonić fretek i skakać na nie (K-lee uwielbiała z rozbiegu skoczyć na fretę), a wszystko samo się ułoży. Teraz moje fretki może nie pałają super miłością do psa, za to pies kocha fretki. Fretki śpią w psiej klatce, jedzą z psiej miski (nam się udało, fretka może wejść psu dp miski podczas jedzenia - oczywiście tylko suchej karmy, o mięsie nie ma mowy, ale radzę Ci nie pozwalać zaczepiać fretek podczas jedzenia i odwrotnie). Fretki włażą do psiej miski, ale pies siedzi obok fretek i czeka aż skończą, żeby móc wylizać miseczkę. Kiedy frety zasną, pies chodzi po mieszkaniu i piszczy - nawołuje Daliśmy im czas, spodziewałam się, że ta żywsza fretka będzie już zawsze molestować psa - teraz o dziwo gdy pies leży podchodzi powąchać w oko, w nos, wkłada swój nosek do psiego ucha i przechodzi po psie, a pies znosi to z boską cierpliwością. Jakieś pytania? |
30-04-2009, 10:01 | #7 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
dzięki
jak napisałaś o baryłce i diable to mi luna z taśką przed oczami stanęły luna jest małą baryłką barwy tchórza a tasia to długi, chudy i złośliwy acz kochany i rozbrykany cynamon (obie wysterylizowane) Łycko właśnie tak w zabawie naskakiwać na nie próbuje i najbardziej się boje ze któregoś razu nie zdążą czmychnąć co do michy to oczywiście najpierw wypiją mu trochę wody czemu się on bez problemu przygląda a potem mu się w misce wykąpią i sobie poczłapią gdzie indziej co do chrupek to problem raczej odwrotny to ten mały łoś wsadza łeb do klatki i im chrupki wyjada... Lunie pozwala po sobie łazić i wąchać uszy i oczy ... od Tasi raczej ucieka ale i Tasia w sumie go unika licze że się dogadają Taśka przez pierwsze trzy miesiące też chciała unicestwić Lunkę a teraz (po miesiącach boju i mojej cierpliwości) wszystko razem... |
30-04-2009, 10:08 | #8 |
K-Lee Family
|
Hihihi... klony U nas Linka chciała zabić Kitkę przez 9 miesięcy
Pies szybciej dogadał się z Kitką - baryłką, bo to taki chłopek roztropek. Ale z Linką przyszło samo, trzeba mieć tylko cierpliwość Kiedy widzisz, że Łycko się rozpędza na frety, rycz donośnym głosem fujjj albo nieee, czy co tam masz i startujesz razem z nim, żeby być pierwsza. Teraz u nas wystarczy warknąć z kanapy fujaa choć i tak K-lee podbiega czasem do fretek dużo delikatniej (ta gruba to złoty polski tchórz - czarne/ciemno brązowe włosy okrywowe, pomarańczowy podszerstek i czarny nos; chudzielec ma nosek różowy, biały podszerstek i czarne/szare włosy okrywowe) |
30-04-2009, 10:25 | #9 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
ok czyli wszystko w normie z tym krzykiem znaczy mam (pewnie sądziedzi i tak myślą że nienormalna jestem )
ja krzycze katergorycznie FEEE i staram się siedzieć z Luną na rękach jak on podchodzi żeby się obwąchali i wtedy jest spokój a co do charakteru Twoich fretek to odnoszę dziwne wrażenie że fretki barwy najzwyklejszego tchórza wszystkie są chłopkami roztropkami ja zwykłam o nich mówić że Luna to taki właśnie chłopek a Tasia to jej wysokość cesarzowa która do pewnych rzeczy które robi Luna nigdy się nie zniży |
30-04-2009, 10:27 | #10 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Pańcio co prawda pospieszył krecikowi na pomoc, ale Łowca niestety na razie nie jest zbyt chętny do oddawania TAKIEJ zdobyczy. |
|
30-04-2009, 10:32 | #11 | |
K-Lee Family
|
Quote:
Faktycznie z tym skakaniem uważaj, po prostu tłamś w zarodku, a za niedługo przestanie to robić I staraj się nie faworyzować żadnego zwierzaka... |
|
30-04-2009, 10:34 | #12 |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Zgadzam się bo jak zaczniesz wyrabiać prawidłową reakcję u psa od samego początku to po pewnym czasie przestanie zupełnie reagowac.
|
30-04-2009, 11:42 | #13 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
zatem cierpliwość i do BOJU
|
30-04-2009, 12:30 | #14 |
Tmave Zlo
|
Nam się udało ze szczurem, więc z fretami też pewnie nie będzie problemu. Dewi co prawda nigdy nie była zupełnie zrelaksowana przy szczurzycy (porównuję do relacji Jabbera i szczurów Sssmoka) i ciągle ją obserwowała, ale obie mogły biegać po mieszkaniu, szczurzyca skakała z mebli na grzbiet suki, wszędzie wtykała nochala. U nas, zanim pozwoliłam na jakiekolwiek kontatky poczekałam, aż Dewi zrozumie NIE. Potem wystarczyło kategorycznie wytłumaczyć, że szczura nie łapie się zębami. Nie było to przyjemne, ale przynajmniej skuteczne.
Dewi i szczurzyca
__________________
|
30-04-2009, 12:34 | #15 |
Wiewiórka Wredna
|
U nas dopóki szczurów było dużo, Baaj siedział w klatce. Teraz jak jest mniej i można je ogarnąć wszystkie wzrokiem, to już chłopaki z nimi latają i tylko łysolca trzeba pilnować, bo sie lubi z psami drażnić, więcej - mogę stwierdzić, że to szczury bywają gorsze od psa.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
30-04-2009, 12:44 | #16 |
K-Lee Family
|
Tylko że:
Ja tu widzę, że większość z Was bała się tego jak zareaguje pies Ja spodziewałam się reakcji psa, najbardziej martwiło mnie to, że fretki są rozpieszczone, zazdrosne, przyzwyczajone , że mają nas na wyłączność... Do tego już niemłode, miały wtedy 5 lat i o ile Kita miała jakąś styczność z psem i się tak nie bała, to Linka przeraźliwie bała się psów. Zapomniałam dodać, że na początku Linka uprawiała czystą partyzantkę, przemykała niezauważona za szafami, kanapami - uciekała i unikała spotkania z psem. Kiedy już do tego spotkania doszło, nie zawachała się użyć zębów - co skończyło się niezbyt dobrze dla okolic oczu psa... Potem się zwyczajnie unikały, było widać, że pies czuje respekt przed Linką, a Kitkę zaczepiała do zabawy. Teraz Linka już oswoiła się z obecnością psa i chyba zaakceptowała fakt, że jesteśmy teraz w 5 |
30-04-2009, 15:02 | #17 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
to w takim razie Taśka robi taką samą partyzantkę, a jak ją Łycko gdzieś przydybie to czasem są psie piski bo Tasia gryzie zwyczajowo w nos albo syczy..
tyle że z Tasią jest inna sprawa Taś ma 4 lub 5 lat siedziała przez długi czas na wystawie w malutkiej klatce dla królika i chyba ją źle traktowano bo o ile Luna daje sie głaskać wszystkim bo w odruchu serca zgarnęłam ją z malutkiej klatki w warszawskim Kakadu jak była maleńka i tego nie doświadczyła nic złego o tyle do Tasi bezszkodowo dla zdrowia podchodzić i bawić się mogę tylko ja.. Łukasz ma czasem taryfę ulgową ,ale lepiej dla niego jak ją ignoruje no chyba że sama się przyjdzie poprzytulać bo w odróżnieniu do Luny Taś mimo swego uroczego charakterku jest baaardzo towarzyska do tego to kochana lizuśna przylepa tyle tylko że znowu TYLKO DLA MNIE (czasem sobie myślę że takie kochane jędze jak ja i Tasia się wzajemnie przyciągają) |
30-04-2009, 15:31 | #18 | |
VIP Member
|
Quote:
|
|
|
|