|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
26-08-2005, 12:21 | #1 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
ach ta socjalizacja....
zaczne od tego że sąsiad sprzedał dom.....niby prozaiczna sprawa, jednak nie. weszła ekipa remontowa i działają tam od dobrego m-ca. i oto od nowych sąsiadów dowiaduję się że będzie tam....przedszkole!!!! na ..uwaga 40 dzieci !!! i tak się trochę załamałam, dzieci fajna sprawa ale nie 40-oro!!! za ogrodzeniem!!! i nie wiem czy mam bronić dzieci przed psami czy psy przed dziećmi...ech...macie jakiś cudowny pomysł? może jakaś palisada?
|
26-08-2005, 14:30 | #2 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Polubić? I pocieszać się, że będziesz kiedyś mieć blisko przedszkole....
A serio.... mogę Cię pocieszyć, że większą część roku i dnia dzieci i tak przebywają w budynku, wychodzą hałasować tylko na godzinę, dwie. Psy się szybko przyzwyczają do tego rodzaju halasu. Może faktycznie dobrze byłoby podwyższyć ogrodzenie, żeby dzieci nie widziały i nie drażniły psów.... i uczulić na to opiekunów....., tak w ramach dmuchania na zimne. Radziłabym pogadać na temat płotu z inwestorem wlaśnie teraz, gdy remont jescze trwa. I jeszcze jedna pociecha - rodzice zabierają dzieci do domów po poludniu i wieczory i noce będą spokojne. Pomyśl, co by było gdyby w domu urządzono agencję towarzyską |
26-08-2005, 14:46 | #3 | |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
Quote:
Magda-jak sie czujesz? Kiedy masz termin jesli mozna wiedziec? Bo to juz chyba nie dlugo?! |
|
26-08-2005, 14:48 | #4 | |
VIP Member
|
ach ta socjalizacja....
Quote:
A co nowy wlasciciel budynku? Nie przewidzial jakiegos plotu, ktory uniemozliwilby kontakt psow z dziecmi...? Moze warto mu o tym wspomniec? Bo to on powinien sie o to martwic....
__________________
|
|
26-08-2005, 18:38 | #5 | |||
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Quote:
Quote:
Quote:
|
|||
26-08-2005, 18:48 | #6 |
Member
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
|
heh.. nie ciekawie, ale skoro uda się porozumieć, to znakomicie. Tylko płot powinien być całkiem wysoki..
Naprawdę Zostaniecie rodzicami? Gratulacje! Myślałam, że Narvana zadała to pytanie żartem A przedszkole całodobowe? |
26-08-2005, 19:04 | #7 | |||
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Quote:
Quote:
Trzymamy kciuki za lekkie, szybkie i przyjemne powiększenie stada. A kotek z Wami został, czy sobie poszedł? |
|||
26-08-2005, 19:05 | #8 | |
VIP Member
|
Quote:
I trzymamy kciuki za pomyslne powiekszenie Rodziny! pozdrawiam Gaga i bydlatka |
|
26-08-2005, 20:13 | #9 | ||
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Quote:
Quote:
Dona lubi dzieci, jak na razie po prostu jej nie przeszkadzają, ostatnio był u mnie kuzyn z synem, bardzo dobrze się rozumieli, jest przyzwyczajona bo w odległości 150m ode mnie jest szkoła podstawowa tak więc tabuny małolatów przechodzą koło domu, a ulubione zajęcie Dony to siedzenie przy bramce i odgrywanie biednego psiaka którego nikt nie kocha |
||
27-08-2005, 07:37 | #10 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Słyszałam o przypadku małego agresora zza płotu, który tak drażnił psa sąsiadów wielkim patykiem, ze w rezultacie przebil mu krtań, skończyło się operacją i okropnym cierpieniem zwierzątka. Po tym "wypadku" spokojny i zankomicie ułożony skadinąd pies reagował agresją na chłopca, sprawa skończyła się w sądzie.., nie chcę pisać jak, żeby Wam nie psuć humoru w sobotni poranek. Pomysł Gagi z zaprzyjaznianiem przedszkola sam w sobie jest znakomity, ale trzeba pamiętać, że jest spore prawdopodobieństwo, że w tak dużej grupie może się znaleźć dziecko z zespołem ADHD (nadaktywne), albo pociecha histerycznych rodziców, którzy są głęboko przekonani, że każdy pies marzy tylko i wyłącznie o tym, żeby kogoś zagryźć. Wtedy nie ma mowy o spokojnych, rozsądnych argumentach i kłopoty gotowe.... Dlatego dobrze z jednej strony nawiązać współpracę z fundacją i edukować dzieci, ale z drugiej - postawić dobre ogrodzenie... choćby po to, żeby w razie czego moć ochronić Penny przed jakimś nieodpowiedzialnym "patyczkowcem"! |
|
27-08-2005, 08:49 | #11 |
VIP Member
|
MAsz zupelna racje Rona, o tym myslalam piszac o Alteri, ale mysl schowalam i nie wyszlo czytelnie Gdzies w glowie mi sie tlilo wlasnie, ze jesli jakies zapoznanie mialoby miec miejsce to za zgoda wszystkich stron i przeprowadzone z glowa Zreszta nie sadze aby nowym celem Magdy byla pomoc w zawarciu dozgonnej przyjazni pomiedzy przedszkolakami a jej psami...nie mniej, stosunki dobrosasiedzkie( jak wiadomo, nie do przecenienia) byc moze moglyby zawierac wlasnie element zapoznania
Wlasciwie to bardziej chodzilo mi o rzucenie pozytywnego swiatla na nowa sytuacje, wizja rozbieganych 40 rozbojnikow w powijakach moze z lekka przerazac, nawet w obliczu oczekiwania na wlasna latorosl...wiec piszemy tu aby obrazek ladnie podkolorowac..bo przedszkole tez dla ludzi I juz calkiem w oderwaniu od wilczakow: takie przedszkole to super socjalizacja dla Malenstwa NO dobrze, bedzie i o wilczakach: dla psiakow tez: za darmo sesje zobojetniania na dzwieki dzieciaczkow i widok robieganych, rozpiszczanych i wymachujacych raczkami.... pozdrawiam Gaga po upojnej nocy spedzonej na sprzataniu rozwonienia-gigant |
27-08-2005, 09:53 | #12 | |
VIP Member
|
Quote:
__________________
|
|
27-08-2005, 10:37 | #13 | |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Quote:
a co do edukowania...to samo pojawienie się wilczaka w okolicy było dość zabawne, kiedyś stojąc na przystanku autobusowym usłyszałam zabawną rozmowę siedmiolatki z ojcem. - "tatu, tatu ty wiesz że ta pani to kiedyś prowadziła wilka na smyczy?!!!" -"taaaaaaaak kochanie, sprawdz lepiej o której autobus jedzie" |
|
27-08-2005, 18:47 | #14 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
A propos przedszkola i braku wiary w slowa dzieci - gdy Jedrek mial 5 lat wracałam z nim do kraju prawie pustym samolotem.. Nudził się, więc stewardessa zaprosiła go do kokpitu: pilot wziął go na kolana, pozwolił potrzymać stery... terroryzm dopiero raczkował więc nikt się nie bał pięciolatka. Kilka tygodni pozniej zostałam wezwana na 'bardzo poważną' rozmowę do przedszkola pod hasłem "Proszę coś zrobić z dzieckiem bo kłamie i nadmiernie fantazjuje...." Wilk na smyczy jest równie mało przekonywujšcy jak "sterowanie" samolotem, czyż nie? |
|
|
|