|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
07-07-2009, 17:42 | #21 |
Wiewiórka Wredna
|
To zależy, gdzie chciałbyś wilczaka puszczać luzem i moim zdaniem, to nie ma nic wspólnego z rasą, bo dotyczy ogólnie psów. Jeśli zrobi się psu dobre odwołanie, nauczy się go, żeby zwracał uwagę na człowieka, to wystarczy po prostu być ostrożnym. Problem ewentualnie może polegać na tym, na ile bodźców zwraca uwagę przeciętny wilczak, a na ile przeciętny ONek. Wiadomo, że psy są różne. Baaj ma całkiem dobre odwołanie [jeszcze chcemy zrobić gwizdkowe - bezwarunkowe], ale ma za to inne problemy, a raczej my mamy problemy - nie on.
Ja osobiście spuszczam psa tylko wtedy, jeśli uważam teren za bezpieczny i sprawdzony, a psa za dostatecznie skupionego.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
07-07-2009, 18:07 | #22 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Tzn. wg mnie sporo racji ma AngelsDream w tym, że problem dotyczy nie tylko wiczaków. U nas na Muchowcu największymi "uciekinierami" są beagle, drugie w kolejności są setery. To znaczy Łowca jest jeszcze bardzo młody (ma niecałe 8 miesięcy), więc prawdopodobnie większość "atrakcji" dopiero przed nami, ale sytuacja w tej chwili wygląda tak; na Muchowcu który zna jak własną kieszeń i czuje się pewnie, pozwala sobie na pewne oddalenie, ale jak do tej pory się (to znaczy nas) pilnuje. Natomiast gdy bierzemy go do lasu (a jakże), sam z własnej woli trzyma się blisko nas dosłownie na ścieżce, którą idziemy, z rzadka tylko oddalając się na niewielkie odległości i zaraz wracając. Mieliśmy już parę spotkań z sarnami, jednak nie wiem, czy my byliśmy szybsi, zanim on zajarzył, bo na komendę stój - stanął i mieliśmy czas go zapiąć, aż niebezpieczeństwo minie. Nie liczę jednak na to, że tak będzie zawsze. Generalnie trzeba mieć oczy i uszy naokoło głowy. Na Muchowcu raz puścił się za zajączkiem, ale zaraz wrócił. Osobiście uważam, że im więcej spuszcza się szczeniaka ze smyczy - od samego początku, tym lepiej uczy się pilnować człowieka. My tak robiliśmy, a przyszłość to zweryfikuje. Last edited by Grin; 07-07-2009 at 18:15. |
|
07-07-2009, 20:58 | #23 |
VIP Member
|
atah- siedzisz w pułapce odniesień do ONka, i w sumie się nie dziwię. W wilczakach płynie ONKowa krew, nawet jesli bardzo odległych protoplastów. Sama w tej samej pułapce była i wiem, że sporo osób , które miały/mają ONki- też tam jest (całkiem spore towarzystwo). 1,5 roku miałam razem czw i ONkę i nie potrafiłam zrozumieć dlaczego na zdecydowane STÓJ ONka sie zatrzymuje a wilczak zastrzyże uszami i gna dalej. Na nic Ci to na tym etapie (póki sama sie nei przekonasz) ale porównanie ONka i czw to jakbys porównywała miziastego kota domowego i rysia
Ja sobie żartuję, że wilczak po to ma w sobie krew ONków, żeby w ogóle chciał jakkolwiek pracować z człowiekiem Ale naprawde nielicz na samorzutne meldowanie sie na spacerach, krążenie po orbicie i takie tam ONkowe zwyczaje. Z wilczakiem sa sie łazić. Sami wędrujemy po górach i pies lata luzem, pilnuje się ale to nie przyszło samo, to praca, którą włożyliśmy w psa. Aby taki czterolatek sam, z własnej woli wybierał towarzystwo ludzi a nie rozległą eksporację terenu- trzeba na to zapracować I nie mam na myśli jedynie szkolnej nauki. Nie wierzę w taki stopień wyszkolenia psa (dowolnej rasy), który dałby nam PEWNOŚĆ, że w obliczu wyskakujacej zwierzyny pies posłucha i zrezygnuje z pościgu. Zbyt wiele super użytowych pracujacych w sluzbie psów głupio zginęło To zwierze, z instynktami, u wilczaka-bardzo ostrymi Ostatnio miałam małe święto- po 4 latach "orki na ugorze i urabiania sobie łokci po same kostki" zostałam nagrodzona: Chey wystartowal za kotem, krzyknęłam z anim "stój" a on sie zatrzymał Czy myślę, że osiagnęłam taki stopień posłuszeństwa u psa, że mogę odtrąbić zwycięstwo? NIE ! Nie mam złudzień I tak uważam, że zbytnio ucywilizowałam potwora, chciałam wyzwania a tu szast -prast i mam grzecznego pieseczka Grin- ja wiem, że różne są psy ale głęboko wierzę, że Łowca jeszcze pokaże wilczakową krew I to nawet całkiem niedługo |
07-07-2009, 21:23 | #24 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Poza tym na Kaszubach jest mnóstwo zwierzyny, więc ja już się boję. A wilczakową krew to on już i owszem objawił nam dobitnie, zwłaszcza wtedy gdy zamiast ładnie ćwiczyć na placyku szkoleniowym, wybrał przedostanie się pod płotem na teren muchowieckiej leśniczówki, ale miał wtedy z nas ubaw... |
|
07-07-2009, 21:36 | #25 |
VIP Member
|
Czyli wszystko w normie
|
07-07-2009, 22:01 | #26 | |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Quote:
|
|
07-07-2009, 22:08 | #27 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Grin - musimy sie kiedyś zsynchronizowac i umówić na Muchowiec) Zobaczymy jak mój stateczny pies wytrzyma napór energii Łowcy)
|
07-07-2009, 22:21 | #28 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
|
07-07-2009, 22:46 | #29 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
|
07-07-2009, 22:52 | #30 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
|
08-07-2009, 08:21 | #31 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Faktem jest, że Łowca jest bardzo skory do zabawy, ale raczej z młodzieżą, w stosunku do starszych od siebie psów potrafi zachować (jeszcze) znaczny szacunek i umiar, zwłaszcza gdy te okażą, że nie mają ochoty na harce, bo jeśli mają... to czemu nie. PS My na Muchowcu jesteśmy praktycznie codziennie - nie trudno będzie się więc zgrać. Znaczy do końca tego tygodnia, bo potem dwa tygodnie nas nie będzie. Zapraszamy |
|
08-07-2009, 09:16 | #32 | |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Quote:
A Astarte nie przepuści żadnemu pieskowi Każdy musi się chcieć bawić A jak się Łowca czuje? Bo może byśmy młodzież na jakąś randkę umówili? |
|
08-07-2009, 09:35 | #33 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Łowca czuje się już bardzo dobrze, ale myślę, że z randkowaniem będzie musiał zaczekać do powrotu ze swojego (i naszego urlopu). W tej chwili ma kilka ranek na pyszczku, które raz się zasklepiają a raz na nowo "otwierają". Randkowanie w wydaniu naszych pieszczochów mogłoby wydatnie je powiększyć, a chcielibyśmy, żeby się jak najszybciej zagoiły
|
08-07-2009, 10:41 | #34 | |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Quote:
A Astarte jakby co jest do "wypożyczenia", bo dla nas to nie problem spotkać się gdzieś w lesie albo na muchowcu |
|
08-07-2009, 18:32 | #35 | |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Quote:
To jak jesteście zmotoryzowani to zapraszam do lasów północnokatowickich) I już zaczynam podawać Dingowi jakiś geriavit na przywrócenie sił witalnych)) |
|
08-07-2009, 18:35 | #36 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Dla mnie Muchowiec to już wycieczka, więc wybieram się raczej w dni wolne. Ale jak wrócicie spotkamy sie pewnikiem
|
08-07-2009, 21:15 | #37 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Chętnie obadamy nowe tereny. |
|
08-07-2009, 21:57 | #38 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Od strony Katowic to Wełnowiec. Lasek Bytkowski (za ośrodkiem telewizji) i park WPKiW, ale od tej bardziej dzikiej strony, gdzie nie ma festynów i betonowych alejek - tam bywamy. Wilczaki przyjadą do moich lasów??! "Większa niż mysikrólik radość mysikrólika"
|
08-07-2009, 22:27 | #39 | |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Quote:
Całkiem nie wykluczone, że jutro będę z Astarte w WPKiW bo jedziemy jutro do weterynarza do Chorzowa, a zanim zabiorę ją do pracy musi się trochę wymęczyć Z tym, że będziemy tam koło południa. Jeżeli masz ochotę się zobaczyć (może nie w lasku, a w WPKiW bo obawiam się, że tam nie trafię bez mojego mężczyzny) to dam Ci mój telefon na priva. |
|
09-07-2009, 09:29 | #40 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
No tak; WPKiW znam bardzo dobrze bo to miejsce moich dziecięcych zabaw.
Natomiast chętnie "obadałabym" ten Lasek Bytkowski oraz Wełnowiec, który jakoś nigdy mi się nie kojarzył z terenem do wybiegania psa. Ale to już będzie musiało zaczekać do powrotu z urlopu. |
|
|