Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 24-06-2013, 19:36   #101
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Zgadzam się z Tobą w 100 % należy wybierać stabilnych emocjonalnie przewewodników, niestety nie zawsze jesteśmy jasnowidzami i czasem z człowieka który siedzi lata w temacie wychodzą "kwiatki" ale człowiek uczy się na błędach. Gdybym chciała zamieść temat pod dywan nic bym już w tym temacie nie pisała czekając jak sam umrze smiercią naturalną, ale wiecie co nie mam sobie ani swoim psom nic do zarzucenia szczeniaki wyszły ode mnie pewne siebie jak przebiegała ich dalsza socjalizacja mogłam tylko obserwować z odległości wierząc w to co było mi mówione Fajnie że tak się o Galicyjskich mówi..super psy są i jakie fajne mizialskie .. kochane ... wiadomo czasem są wyjątki ale to tylko wyjątki
__________________
http://www.galicyjskiwilk.pl/
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 20:19   #102
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Mam wrażenie, że większość piszących na WD uważa, że wilczaki (generalnie) mają dobre charaktery. Już w innych watkach czytałam, że są dobre do dogoterapii, ratownictwa, agility... Powiem tylko, że bardzo czekam na te psy na ćwiczakach, zawodach i egzaminach...
To sobie poczekasz
Widzisz różnicę, odkąd masz ozika, prawda?
Szczerze mówiąc, to na przestrzeni ostatnich 10 lat (w Polsce) lista trochę mniej niedzielnie ćwiczących wilczaków specjalnie nie urosła. Mamy status quo. Jedne schodzą z ćwiczaka, inne wkraczają. Spektakularnych efektów brak. Ostatnie po Irmie ((?) poprawcie, bo chyba mnie pamięć zawodzi) sukcesy miał w OBI Amber, później.......echo.
Owszem, chadzamy na szkolenia, ale czemu wilczaki (takie przecież użytkowe) nie zrobiły takiej kariery u nas, jak oziki czy BC?
Właściwie każdy pies da się poprowadzić na szkoleniu....więc wilczaki też. Ale dupy nie urywa...
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 20:39   #103
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Wczoraj na niedzielnym psacerze spotkalam wlascicielke suki flat coated retriever'a, myślącą o wilczaku... Kobieta wysportowana, konkretna, oczekujaca od psa bezwarunkowej wspolpracy - odradzilam . Zreszta sama miala okazje obejrzec roznice np w aporcie.
Kolejny raz, kiedy ludzi ujmuje wyglad i fama. Mnie wygląd i fama i pare innych cech wystarczy, ale gdybym miała zacięcie sportowe - już by nie wystarczyła.
(Ma szczescie ten moj Bies, ze trafil na taką wyrozumiałą osobę )
anula jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 21:28   #104
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
Mnie wygląd i fama i pare innych cech wystarczy, ale gdybym miała zacięcie sportowe - już by nie wystarczyła.
I przypomina mi się "krew, pot i łzy" jefty. która chyba jako jedyna teraz ma szanse na zrobienie IPO. Pół biedy, gdy musimy pożegnać się z ambicjami sportowymi, gorzej, gdy pół życia spędzamy na doprowadzeniu psa do stanu "zero"
Na ćwiczaku nie bardzo, na wystawce, gdzie trzeba przebierać nóżkami-stresik...zgroza, co można zrobić z psami pracującymi
Żeby nie było- uwielbiam wilczaki, ale ciężki szlag mnie trafia na opowiadane banialuki o charakterze tej rasy. Bo z tego wszystkiego to najlepiej one użytkują kanapy.
Strachliwość to jedna bajka, druga to neurotyczność, nie wiem, która wersja gorsza.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 21:56   #105
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Wiecie co - jak czytam o tym, ze CzW to tragiczna rasa do sportu to przypomina mi to sytuacja, gdy ktos kupuje shire'a i potem placze, ze nie sprawdza sie na wyscigach konnych. Lub placz i lzy wlasciciela Hummera, ktory wscieka sie, ze auto nie nadaje sie do formuly jeden....

Sorka, ale gdybym myslala o sporcie to bym musiala upasc na glowke, aby kupic sobie wilczaka... Wychowywalam sie z ONkami... Niania bym mi pies, ktory z ojcem jezdzil na poligony i dbal, aby jego jednostka miala dobre osiagi w biegach... Stara dobra krew owczarkow...
I to ONka mialam przed wilczakami. Nie wystawowa wydmuszke, ale psa, ktory z nigdy z rekawa nie spadl... I doceniam te rase, ale nigdy juz do niej nie wroce... Bo ONek to nie wilczak...

Czy wilczak bije uzytkowego ONka, czy belga? Czy jest odwrotnie...? Nie jest ani tak, ani tak. Tych ras nie porownasz... I robienie jednego schematu jest bez sensu...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Last edited by z Peronówki; 24-06-2013 at 22:04.
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:00   #106
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Wiecie co - jak czytam o tym, ze CzW to tragiczna rasa do sportu to przypomina mi to sytuacja, gdy ktos kupuje shire'a i potem placze, ze nie sprawdza sie na wyscigach konnych. Lub placz i lzy wlasciciela Hummera, ktory wscieka sie, ze auto nie nadaje sie do formuly jeden....
myślę, że słowo tragiczna to nadinterpretacja nie płaczę, ale obiektywnie nie są łatwe do szkolenia i ... taka ich natura i "zaleta" zarazem
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:00   #107
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Wiecie co - jak czytam o tym, ze CzW to tragiczna rasa do sportu to przypomina mi to sytuacja, gdy ktos kupuje shire'a i potem placze, ze nie sprawdza sie na wyscigach konnych. Lub placz i lzy wlasciciela Hummera, ktory wscieka sie, ze auto nie nadaje sie do formuly jeden....
To nic nie wnosi do dyskusji, ale nie mogę się powstrzymać - lubię to
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:05   #108
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Wiecie co - jak czytam o tym, ze CzW to tragiczna rasa do sportu to przypomina mi to sytuacja, gdy ktos kupuje shire'a i potem placze, ze nie sprawdza sie na wyscigach konnych. Lub placz i lzy wlasciciela Hummera, ktory wscieka sie, ze auto nie nadaje sie do formuly jeden....
Margo, sama masz na liście dobrych uczynków odwiedzenie kilku sportowych zapaleńców od chęci wzęcia czw. I słusznie.
Tu nie chodzi o to, że wilczaki są kiepskie, obiektywnie nie są. Ale w kontekście opowiadanych i wypisywanych bzdur na temat ich użytkowości - są cienkie jak Polsilver, niestety. Cały wic polega na tym, aby wreszcie przestać snuć te legendy o użytkowych liniach, rasie itp. To, że jeden czy drugi Pimpuś nie zwiewa z piskiem z ćwiczaka (a ile zwiewa!), nie czyni wilczaków psami sportowymi.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:15   #109
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Gaga, wydaje mi sie ze nie trzeba tak domagac sie zaprzestania snucia tych legend, w ostatnich miesiacach nasluchalam sie samych negatywnych rzeczy o wilczakach, nawet na ostatniej wystawie ciekawe teorie mi wylozono. Naprawde rasa zaczyna miec coraz bardziej czarny PR, pewnien Pan powiedzial mi ze on bardzo dlugo myslal o wilczaku, czytal, podobal mu sie charakter, ale jak u znajomych zobaczyl to ze pies siedzi w klatce i wlasciciele prowadza z nim wieczna walke bo przeciez wilczaka trzeba krotko przy pysku trzymac bo inaczej bedzie zle, to stwierdzil ze to nie dla niego bo on w psie chce przede wszystkim kumpla. Takze spokojnie sami wlasciciele robia sobie pod gorke
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:27   #110
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

No dobra, przyznam sie - ja chcialam psa o charakterze kota - i nie zwiodlam sie . Zadnego z moich kotow nie trzymalam i nie trzymam "krotko przy pysku" poza Biesem, ale to tylko z racji jego wagi (juz 2 razy mialam kontuzje, widac za chuda w ręcach jestem). Poza tym jest pieszczoszkiem, chociaz na nasza kanape mają wstęp tylko prawdziwe koty...

PS. przepraszam za off
anula jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 22:52   #111
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

jak dla mnie zaden off, bo to jak wychowujemy wilczaka ma spory wplyw na jego charakter. Ja tez swojego nie trzymam krotko przy pysku, my sie przede wszystkim kumplujemy.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 24-06-2013, 23:50   #112
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Cały wic polega na tym, aby wreszcie przestać snuć te legendy o użytkowych liniach, rasie itp. To, że jeden czy drugi Pimpuś nie zwiewa z piskiem z ćwiczaka (a ile zwiewa!), nie czyni wilczaków psami sportowymi.
Racja. I to nie niestety. Trzeba tylko przełknąć gorzką pigułę. A nie jest łatwo, jak ten wymarzony Hummer nie ma 4 sek. do setki. Szczególnie jak się człowiek naczynia, jakie to super psy. A tu życie pokazuje, że ich super moce są takie same, jak Pioruna. A czasem i to nie, bo Piorunowi odwagi odmówić nie można.To co mamy?
Użytkami to czw nie są. Ale i ozdóbki z nich kiepskie. To może w chaty należałoby je przepisać?


Niemniej jednak "szkolenie" się przydaje. Łatwiej się dogadać, moim zdaniem. I docenić własnego psa, który wypnie się koncertowo na piłeczkę rzuconą przez kogoś innego
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 00:10   #113
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Ja powiedzialabym, ze wilki sa strachliwe, ale to tez inteligentne stworzenia - szybko ucza sie. Stad "normalnie" zachowujace sie osobniki...
Nie zmienia to faktu, ze maja w sobie instynkt ucieczki...
Rona miała podobny wniosek: UCZĄ SIĘ. Nawet te pierwotne wilki. To dlaczego, u licha, tyle czw - psów pełną gębą, i to z krwią ONków, się po latach do wystaw nie może przyzwyczić. Przypominam, że Bessina sprawiała mniej kłopotów i mniej się męczyła na spotkaniach. Wiem, że ona jedna, wiem! Niemniej jednak to wilki, a to psy! Jak zauważyła Gaga (chyba- przepraszam, dużo tego), gdzie jest postęp hodowli?
Presja środowiska i nieakceptowanie pewnych rzeczy mogą wiele zdziałać. Pamiętam, gdy zaczynałam przygodę z wilczakami, negowanie (przez hodowcę!) konieczności badania wilczaków pod kątem dysplazji. Argumentem przeciw było ryzyko, jakie niesie ze sobą narkoza.


Anula - super, że Ty też doceniasz kotowatość. Aczkolwiek długa droga przed osiągnięciem tego cudownego stanu niewymuszonej socjopatyczności, tak naturalnej dla każdego kota.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 01:45   #114
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Jak zauważyła Gaga (chyba- przepraszam, dużo tego), gdzie jest postęp hodowli?
Sorka, ze tak w mega skrocie. Temat ciekawy, ale chwilowo nie mam czasu go rozwijac. Wiec tak na szybko: a kto mowi, ze nie ma postepu HODOWLI? Ja powiem, ze jest mega cofniecie z powodu wlascicieli... I nie chodzi mi o ich winienie, ale o to ze zmienily sie czasy.... Obojetne, czy nam sie to podoba czy nie...
Genetyka wilczakow sie nie zmienila, to nie jest tak, ze nagle spadl meteoryt tunguski i popsul charaktery nie tylko u nas, ale i chocby w Czechach...

Na to sklada sie wiele czynnikow i wiele razy to sami wilczakowcy strzelaja sobie w stopy....

Bure sa jak stal. To mocny material, ale ta niehartowana jest krucha...
Wiem jak to brzmi, ale to na serio IDEALNE porownanie... Wilczak nabiera pewnosci siebie "w boju" - nie poprzez spacery po miejscie (choc dobry socjal to oczywiscie podstawa), ale poprzez hardcore... A tego obecnie psy nie maja - no chyba, ze ktos dziala w rekonstukcjach historycznych

Dodatkowo mimo, ze kazdy pisze, ze teskni sie za stabilnymi wilczakami to jednoczesnie mielismy wojny, ze obrona jest BE. Ze lepiej jej nie robic - a to wlasnie byla PODSTAWA wypracowywania stabilnych charakterow u CzW. To jej i czeskim szkoleniowcom zawdziaczaly to, ze kiedys byly inne...
Stale obrabia sie ogony co mocniejszym psom, ze wariaty, ze pilnuja, ze szczekaja, ze warcza, ze burcza... (itp) A jednoczesnie jest holubiony typ "roslinka bez popedow".
W ringach typowe wilczaki przesladuja juz nie tylko sedziowie - kiedys za obnizenie oceny za ogon w gorze czeski sedzia dostawalby zakaz oceniania tej rasy! Teraz w komisjach hodowlanych mamy panie z alergia na plac szkoleniowy. Promuja roslinki w Czechach, promuja i u nas...
W PL nie jest lepiej - klub (niby) aktywnego(sic) wilczaka - a na forum te same przesladowanie prawidlowych charakterow i peany pochwalne nad kolejnymi anemikami bez iskry.
I opowiadania "czolowych" hodowczyn, ze wilczak strachliwy jest lepszy od pewnego siebie, bo ucieknie i nic nikomu nie zrobi...

Kiedys tez inna byla praca... Jak ktos mial problemy z wilczakiem to mu sie pomagalo... Jesli nie u nas - to w Czechach u ich szkoleniowcow, ktorzy naszych bija jednak na glowe (mowie o sredniej, a nie o nielicznych perelkach). A teraz? Teraz miesza sie go z blotem i uznaje za straconego. Zero pomocy. A proby wspierania na forum i wypisywanie pomyslow co ma robic z psem kwituje, ze to promowanie strachliwych CzW....

Nie, wilczaki KOMPLETNIE sie nie zmienily. Sa takie jakie byly - geny maja te same... Tylko, ze teraz mniej sie z nimi pracuje, a jesli juz to bez metod szokowych. Przecietny wilczak to obecnie pies-przyjaciel, ktory czesto nigdy na placu nie byl. A ci ktorzy chcieliby cos zrobic nie maja jak, bo od ludzi dowiaduja sie, ze maja padlo i gdzie z tym do ludzi, a "guru szkoleniowe" daja im dobre rady w stylu: "to pies na nic, trzeba bylo go nie psuc", albo "teraz socjalizuj go dwa lata, a potem mozesz przyjsc na szkolenie"...

Czy mamy isc sie upic/powiesic/... (niepotrzebne skreslic). NIE. Podobne zalamanie bylo w Niemczech - tam jest jeszcze gorzej z powodu wielkiej ilosci milosnikow westernow Ale Niemcy znalezli swoja droge - uzytek bez IPO i coraz wiecej CzW dziala w grupach poszukiwawczych...
Czesi nabijali sie ze Slowakow, ale ci ruszyli ze szkoleniem i w tej grupie "psow na nic" wyplynely osobniki, ktore na serio maja potencjal... Ale to wychodzi dopiero w szkoleniu. Nie w szkoleniu jednego czy drugiego psa, ktory nawet jak sie nie nadaje to sie na nim orze... Ale w szkoleniu WIELU PSOW. I mysle, ze to jest pole do popisu dla klubu. Isc droga Pavla z Czech, czy nowych ludzi ze Slowacji i przygotowac spotkania szkoleniowe. Bez lozy szydercow, ktorzy jada ponabijac sie z psow, ale po to oby kazdy mogl sprawdzic w czym jest dobry jego pies...
A potencjal w Polsce mamy. Moze ich wlasciciele nie robia sobie PRa i nie umieszczaja super fotek, ale trafialy sie juz takie CzW, ze szkoleniowcy w Czech chcieli krecic video, aby pokazac u siebie, bo "nikt nie uwierzy, ze wilczak moze tak cwiczyc".....


A sprawa hodowcow i selekcji na dobre charaktery. Na czym niby ci biedni hodowcy maja bazowac? Na tym, ze jakis pies ma PT, BH czy OB? To maja byc te uzytki? Nie umniejszam pracy wlascicieli, ale te testy o psie jeszcze nic nie mowia... Hodowca ma zerkac na duza ilosc egzaminow? Wiele z takich psow to plastiki - widzialam juz takie, ktore mialy 5-6 zaliczonyc testow, a byly takie slamazarne, ze mopsy znajomej w upalne dni maja w sobie wiecej zycia. Mamy dla dobrego PRy uzywac takich plastikow? Aby wygladalo, ze liczy sie charakter. Przeciez szczeniaki nie odziedzicza papierkow, tylko geny...
Obecnie wiekszosc egzaminow mowi tylko tyle o psach, ze ich wlasciciele cwicza (a inni nie)... Brak jest mozliwosci zobaczenia tych psow na placu.
Bonitacje? Obecnie test charakteru to zart. Dobra teoria, ale psuje to czynnik ludzki... Kiedys wlasciciele zamierali jak pies zaczynal wachac palik, bo obawiali sie, ze przeoczy atak figuranta i wyjdzie na anemika. Teraz Of podostawaly zarowno psy, ktore w panice palika malo nie urwaly, jak i te, ktore pozoranta totalnie zignorowaly tak jak caly otaczajacy ich swiat...
Bazowac na informacjach od innych? Dobre zarty Widac u nas jak lansuje sie jedne psy - mocno przecietne, a odmawia charakteru innym, na serio fajnym. I co grupa, to taka sama lista "lansowawych" i "kiepskich". Sorry, ale poki psa nie widzi sie na sytuacjach stresowych i w roznych miejscach to co mozna powiedziec jaki jest? Ma super charakterek, bo nie ucieka?
Trudno pominac tu to co uwazamy za dobry charakter. Kiedys Wlosi zrobili wybory wilczakow z najlepszymi charakterami. jakie byly wyniki. ANI JEDEN swietnie wyszkolony pies majacy osiagniecia na zawodach nie pojawil sie na liscie. Bo takie psy sa troche "szurniete" (pozytywnie). W czolowce znalazly sie wlasnie takie gandzia-psy, kochajace caly swiat, kazdego czlowieka, psa, rybki, kotki i kwiatuszki... A ze na placu szkoleniowych wachaly mlecze, albo lataly za motylkami...to wazne nie bylo


I last but not least: jest jeszcze jedna rzecz u wilczakow... Pomijac strachliwosc to jest jednak O WIELE twardsza rasa niz przecietny pies. Co prawie u nas zniknelo, a za czym nie tesknie to typ "wilczako-kaukaza". Tzn wilczaka o charakterku przyspieszonego kaukaza. Jako mlode psy te sa niesamowice fajne - stabilne, mile, wcale sie nie boja. I to bez socjalizacji. Normalnie mucha nie siada. Ale gdy przychodzi dojrzewanie zaczyna sie jazda i ataki na wlascicieli. I to na ostro.
Problemem hodowania jest, aby zachowac rownowage - aby wilczaki (dosyc) latwo sie socjalizowalo i aby nie byly strachliwe, ale aby jednoczesnie nie wpasc w ten typ kaukaza.... Bo lepiej troche sie pomeczyc i potem byc zadowolonym, niz miec na poczatku luz, a potem jazde na calego...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Last edited by z Peronówki; 25-06-2013 at 02:00.
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 02:02   #115
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
Presja środowiska i nieakceptowanie pewnych rzeczy mogą wiele zdziałać.
Zgadza sie. Ale z presja musi isc marchewka - pomoca dla ludzi, ktorzy chca z psami pracowac. Obecnie jest tylko bat...a kto ma problemy ten zostaje z nimi sam....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 02:30   #116
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
myślę, że słowo tragiczna to nadinterpretacja nie płaczę, ale obiektywnie nie są łatwe do szkolenia i ... taka ich natura i "zaleta" zarazem
Nr 1 - nie pije do nikogo... Uzywam tekstow z forum, ale nie chodzi mi o odnoszenie sie osob, ktore je pisaly....



Latwe nie sa.... Ale tez zobacz jak chora jest nasza ludzka psychika...

OK, zaczynamy od wygladu. Pomyslcie, ze ktos wrzuca Wam fotke, ze to:

jest miss przedszkola. Ze ma 10 lat...
Zonk? Kazdy mysli: "niemozliwe". A jesli przytakniemy, ze ma 10 lat to kazdy pomysli, ze to nie jest normalne. Bo 10-latka ma wygladac jak 10-latka. Prawda?
A na wystawach psow w zasadzie zawsze daje sie wygrywac klasy szczeniat i mlodziezy psom, ktore wygladaja jak 4(0)-latki... A tym, ktore sa mlode i wygladaja na swoj wiek wpisuje czasem kwiatki "zbyt mlodo wygladajacy". I ludzie sie z tym zgadzaja... Odruchowo promujemy i popieramy anomalie....

To samo jest w szkoleniu....Podoba sie nam zeswirowanie maliniakow na punkcie rekawa. Ba, chwali super wyszkolenie, gdzie malina atakuje (tylko) rekaw pozoranta w grupie dzieci, gdzie i pozorant i dzieci krzycza tak samo... Piekny jest widok pozoranta bawiacego sie z psem, ktory trzyma w zebach rekaw - a gdy ten rekaw odrzuci, pies pedzi tam ile sil... Zostawiajac i pana, i pozoranta....
No cudo. Super uzytkowosc....
A teraz to samo wsrod ludzi. Ogladamy film z karatekami... Spotyka sie dwoch przeciwnikow.... Jeden ma tylko wlasne rece. Drugi wyciaga nunczako. Troche popisow, facet z nunczako odrzuca je na bok - bedzie walka wrecz.... Nagle ten pierwszy zamiast bic sie z przeciwnikiem pedzi na bok bic sie z nunczako... Brzmi glupio... No raczej.... W realu pomyslelibysmy, ze pierwszy facet ma powazne problemy z glowka. Dlaczego dla ludzi zostawienie realnego przeciwnika i pobiegniecie, by bic sie z przedmiotem byloby oznaka powaznych zaburzen psychicznych. A jesli robia to psy to zachwycamy sie jakie sa z nich super psy sportowe?
Nie mowie, ze maliny sa glupie, bo nie sa - one po prostu zostaly wyhodowane wedlug pewnych wytycznych. Ale zachwycamy sie robieniem czegos, co ani madre, ani logiczne nie jest.
Ja np rozumiem po co sa psy aportujace 500 razy. Rasy dla ktorych aport jest sensem zycia. I wiem, ze ma to swoje zastosowanie. Ale na ZDROWY ROZSADEK biegniecie 500 razy za ta sama pileczka, zwykle w tym samym kierunku nie jest oznaka inteligencji, ani uzytkowosci, ale brakiem piatej klepki...

Dlatego jestem przeciwko sportowemu kierunkowi hodowli wilczakow, bo odbedzie sie to kosztem ich inteligencji i bedzie zaprzeczeniem tego, do czego zostaly stworzone. Zreszta - sa juz dobre rasy sportowe, po diabla kolejna... Predzej nalezaloby pomyslec na dyscyplina/dyscypinami, gdzie bedzie sie testowalo to, co wilczaki maja dobre i czym sie wyrozniaja. A jest to rozum (inteligencja) i wech....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Last edited by z Peronówki; 25-06-2013 at 02:33.
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 02:52   #117
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by netah View Post
Ale podzielę się inną obserwacją z Krakowa (nie chodzi o Biesa): pies/wilczak warczy i chce się rzucać na wszystkie inne samce w pobliżu, co robi pancio? Głaszcze psa próbując go uspokoić. Jak dla mnie to raczej pochwala i utrwala takie zachowanie, chociaż mogę się założyć że trafią się właściciele wilczaków dla których jest to powód do dumy.
Trafne spostrzezenie. To nie jest powod do dumy...

Chodzilo mi o cos innego... W zyciu mialam juz 8 samcow. Jeden z nich byl mocno wycofany do ludzi, ale WSZYSTKIE byly dominujace do innych samcow. Nawet wykastrowany karzelek... Mniej lub bardziej, ale jednak...
U wszystkich przychodzil tez durny wiek, gdy u samcow buzuja hormony i wydaje im sie, ze kazdy inny samiec jest do skasowania. I dlatego uwazam, ze takie jazdy w ringach sa normalne - tak jak imprezowanie nastolatkow....
Z czasem wilczaki staja sie spokojniejsze - zalapuja tez komendy koncentrujac sie bardziej na ludziach. Ale to w nich jest - nawet generalnie bardzo spokojny pies nie bedzie mily, gdy na wystawe pojedzie ze swoja "dziewczyna", gdy jest aktywnym repem, gdy jest sezon cieczek, gdy sie go sprowokuje, gdy...

To rzucanie sie na inne psy i jednoczesne chwalenie psa za cos takiego to inna bajka... Po pierwsze, sorry, ale kto jest szefem stada? Pies, czy ja? Jasne, pies moze sobie burac, ale tez zrobi komende siad, waruj, noga, aby mu sie w glowie nie poprzewracalo.... Odpuszczanie samcowi "bo wilczaki tak maja i trzeba to akceptowac", czy co gorsze chwalenie go za to pociagnie za soba mase problemow...bo pies nie tylko robi co chce, to jeszcze ma nagrody za zachowanie nieporzadane...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 03:02   #118
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Oczywiście nie mnie oceniać, czy ten niegdysiejszy wymóg "braku cofnięcia o krok" miał sens czy nie, zresztą Magda i tak stwierdziła, że już dawno (stety albo niestety) "standardy" się bardzo zmieniły w tym względzie.
Zmienily sie czasy. Zapytaj ile obecnie osob przed podejsciem do bonitacji cwiczy ja z pozorantem... Czesto pojawiaja ze "zywce", ktore palika i pozoranta na oczy nie widzialy i nie wiedza co je czeka... Stad te odskoki i inne podejscie sedziow, ktorzy je oceniaja...
A kiedys - jak pies sie nie nadawal to czasem i rok lupano z nim przygotowanie do bonitacji... Dlatego smieszy mnie, gdy potem mowi sie o super charakterze suki, ktora w mlodosci byla strachliwa, ale bonitacje zdala na Of. Zdala tak, ze malo nie padlismy ze smiechu, bo pies zrobil piekny atak i oszczekanie, tylko nie zgral sie z pozorantem. Wyszkolono ja jak cyrkowa malpke... No, ale Of jej dali.... :/
(to dlatego Czesi wprowadzili dodatkowe elementy z socjalu, cos takiego jest i w litewskiej bonitacji - wlasnie aby nie ocenialo sie "plastiku" - psow, ktore charaktery maja slabe, ale sa swietnie przygotowane)
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 03:13   #119
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Galicja View Post
Na bonitacje jeźdzę na Słowcję co roku i widzę co się dzieje . te 10 lat temu ŻADEN pies z dzisiejszych psów by nie przeszedł!!!!! To jest okropne i wiem o czym mówisz.
Magda, ja sie z tym nie zgodze... Mozliwe, ze przygotowanie do bonitacji jest slabsze, ale nie psy...

Pamietam jak dokladnie cos takiego mowili Czesi - ze na Slowacji zaden pies nie nadaje sie na obrone, ze maja tylko 1 porzadnego. Okazalo sie, ze ten "jeden jedyny" akurat byl "taki se", a pan egzaminy mu wymeczyl, ale przy okazji wizyty na Slowacji ludzi z TARTu, gdzie przez kilka dni lupalismy obrone byly juz widoczne psy, ktore super pracowaly. W kilka dni zrobily droge od szmatki do twardego rekawa...

To co sie widzi na bonitacji, czy wystawie oczywiscie daje jakies pojecie o psie, ale kompletnie nic nie mowi jego "uzytkowosci", bo bardzo czesto "krowa, ktora duzo ryczy, malo mleka daje"...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 07:42   #120
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
To dlaczego, u licha, tyle czw - psów pełną gębą, i to z krwią ONków, się po latach do wystaw nie może przyzwyczić.
Bo z wilczakami rzadko robi się to, do czego były selekcjonowane W wojsku rozmnażano osobniki, które miały być skuteczne w tropieniu uciekinierów przez zieloną granicę i zatrzymywaniu ich. Miały być samodzielne - podejmować racjonalne decyzje. Czytałam, że otwierano zdalnie kojec i dwa psy musiały same podjąć akcję, dopiero za nimi podążał ludzko-psi patrol i szedł po śladach pierwszej pary. Nikt nie mówił psam JAK maja tropić, nikt nie wydeptywał im śladów i nie wkładał smaczków. Nikt nie oceniał czy dostatecznie nisko trzymają głowę w czasie tropienia i JAK skaczą na uciekiniera. Z tego co czytałam na temat założeń twórców rasy - psy były nagradzane za skuteczność działania, a nie za techniką. Posłuszeństo było jedynie środkiedm do celu, a nie celem samym w sobie.
Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić, a że jestem przed poranną kawą - proszę uprzejmie nie czepiać się słówek. Chodzi mi o to, że ćwiczenie umownych konwencji egzaminacyjnych - gdzie wilczak nie widzi racjonalnego i realnego celu swojego działania (bo stanie na pudle takim nie jest!), powoduje, że wytresowany pies, owszem zrobi to, co ma zrobić, ale najczęściej bez błysku. I trudno mu się dziwić. My tak mamy z aportem. Owszem, Lor poleci, podejmie przyniesie nawet metalowy przedmiot raz, dwa, góra trzy, a potem oleje komendę i zajmie się swoimi sprawami. Bawiąc się z psami-aporterami - nawet jak doleci pierwsza, od razu przedmiot odda psu któremu bardziej zależy na zasadzie "a weź sobie, jak tak chcesz". Dlatego rąbanie z nimi posluszeństwa, to wg mnie trochę zawracanie rzeki kijem. Pewnie, że znajdą się osobniki w których więcej ONka niż wilczaka, albo właścicele się zatną w sobie i które będą osiągały sukcesy, ale w rasie nie o to chodzilo!!! Nie wiem jak to jasno wyrazić, ale z moich obserwacji wynika, że wilczak jest zbyt inteligentny i pragmatyczny (na ludzki sposób) i zbyt samodzielnie myślądcy, tj. za mało polegający ślepo na człowieku żeby mógł dorównać ONkom czy malionom na ćwiczaku.

Stąd Wilczaki moim zdaniem genialnie nadają sie do tropienia i rewirowania użykowego, tylko jest jedna przeszkoda. Aby pies był ratownikiem pełną gębą, ratownikiem musi też być jego przewodnik. Ilu właściceli wilczaków ma czas, energię, kondycję i MOTYWACJĘ aby sie w to bawić? Tym bardziej, że to bardzo mało widowiskowa działalność, żmudna, właściwie ćwiczy się trochę sobie, a muzom, no i trzeba to lubić. Jeśli robi się to amatrosko wcale nie wiadomo czy i kiedy umiejętności psa się przydadzą, zaś kiedy pies naprawdę pracuje, tj. w czasie akcji poszukiwawczej nie robi mu sie fotek, bo nikt nie ma do tego głowy, czyli nie będzie się można tym potem za bardzo chwalić.

Zgadzam się, że ostatnio często hoduje sie na wygląd, a mało na charakter. Są hodowcy którzy w zapowiedziach miotów przekleją ten sam tekst na temat reproduktora - nie pamiętam dokładnie jak szedł, ale każdy miał mieć "małe ucho, jasne oko, i krótki ogon oraz świetny charakter". Uczciwy hodwoca powienien napisać "mam nadzieję, że szczeniaki z tego miotu będą miały dobre charaktery" - a nie, że na 100% tak będzie, bo geny nawet stablinych rodziców mogą przy mendlowaniu zaszaleć i szczeniaki/psy będą miały problemy.

PS Kiedy czytam niektóre posty w tym wątku, to nachodzą mnie wątpliwości, czy aby na pewno mam w domu wilczaka Nie dość, że niczego i nikogo się nie boi, to jeszcze kiedy trzeba, pracuje jak umie najlepiej - w skupieniu, pełnej koncentracji, olewając sarny i obce suki! Pomimo, że nie ma "idealnie jasnego oka" i "malutkiego uszka" nie zamieniłabym jej na żadną inną
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 00:13.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org