Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 27-02-2008, 02:52   #1
Stykus
Junior Member
 
Join Date: Feb 2008
Posts: 9
Default Wilczak jako pies myśliwski?

Witam serdecznie!
Mam pytanie odnośnie wilczaka: czy ta rasa nadaje się na psa myśliwskiego? Jestem zapalonym myśliwym i chciałbym mieć towarzysza i pomocnika w trakcie wspólnych polowań. Czy pies ten może byc poddany próbom polowym? Czytałem że ma doskonały węch oraz potrafi świetnie tropić po śladzie ale czy nadaje się także do polowań na ptactwo (czy tak jak np wyżły potrafi zrobić stójkę i wystawiać)? A jak u niego z aportem?
Z góry serdecznie dziękuje za wszelką pomoc i informacje
Stykus jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 06:33   #2
aneta1
Member
 
aneta1's Avatar
 
Join Date: Mar 2007
Location: Będzin
Posts: 708
Send a message via Skype™ to aneta1 Send Message via Gadu Gadu to aneta1
Default

Odpowiem żartobliwie świetnie poluje i konsumuje
A tak serio
Mam wyżła i wilczaki i biedny wyżełek gdy tylko coś wystawi to wilczaki zaraz niweczą jego plany Brak im szybkości zwinności takiej jak u wyżłów nie penetrują tereny po prostu sobie idą lub zajmują się zabawą i przez przypadek na coś wpadną Węch mają rewelacyjny tak jak piszesz po śladzie Nie próbowałam ich szkolić bo mają inną mentalnoś Może ktoś kto potrafi mógłby spróbować ale wątpię by coś z tego wyszło
Quote:
Czytałem że ma doskonały węch oraz potrafi świetnie tropić po śladzie ale czy nadaje się także do polowań na ptactwo (czy tak jak np wyżły potrafi zrobić stójkę i wystawiać)? A jak u niego z aportem?
Stójki ( A co to jest stójka ? ) nie ma szans Aport przynosi gdy chce chyba że ktoś włożył dużo pracy w naukę to może przyniesie za każdym razem Jeśli po drodze nie zje kurki
Wilczak bardziej nadaje się na psa tropiącego jak owczarek niż na myśliwskiego
__________________


aneta1 jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 07:35   #3
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Na aport jest jeszcze szansa - moj wilczak aportuje jak wariat
Ale jakos nie widze wilczaka wystawiajacego zwierzyne.
Predzej za nia pogoni i zje zanim dotrzemy na miejsce
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 09:07   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Wilczak jest daleko lepszym mysliwym niż człowiek - ale nie zabija dla gromadzenia pamiatek i mam nadzieje, ze jego charakter nigdy nie bedzie przydatny tej grupie ludzi
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 09:56   #5
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Stykus View Post
czy ta rasa nadaje się na psa myśliwskiego?
Nie, nie nadaje się. Co prawda wilczaki znakomicie tropią, ale często samodzielnie oceniają sytuację i podejmują oraz realizują najbardziej racjonalne (wg swego psiego rozeznania) działania, bo w tym kierunku były selekcjonowane.

Gdybyś zaczął szkolić czw jako psa do polowania - miałbyś wkrótce wilczaka z rozdwojeniem jaźni, który w przypływie ułańskiej fantazji mógłby sam sobie umyślić co jest zwierzyną łowną, a co nie jest i zgodnie z tym przekonaniem działać. Innymi słowy - odradzam taki eksperyment.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 11:18   #6
Konrad:)
Member
 
Konrad:)'s Avatar
 
Join Date: Feb 2006
Location: Warszawa
Posts: 747
Send a message via Skype™ to Konrad:)
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Wilczak jest daleko lepszym mysliwym niż człowiek - ale nie zabija dla gromadzenia pamiatek i mam nadzieje, ze jego charakter nigdy nie bedzie przydatny tej grupie ludzi
__________________
Eury z Peronówki
http://eury.zperonowki.com/
Konrad:) jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 11:56   #7
Sariel
Junior Member
 
Join Date: Oct 2005
Location: bbbb
Posts: 192
Default

" tej grupie ludzi " zabrzmiało "rasistowsko"

część z "tej grupy" to przecież czyściciele, nie każdy ma w oczach rządze zabijania just for fun
__________________
edor-stary druch
Sariel jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 14:25   #8
Stykus
Junior Member
 
Join Date: Feb 2008
Posts: 9
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Wilczak jest daleko lepszym mysliwym niż człowiek - ale nie zabija dla gromadzenia pamiatek i mam nadzieje, ze jego charakter nigdy nie bedzie przydatny tej grupie ludzi
ad. Gaga
Proponuje przed pisaniem takich postów najpierw troszeczkę poczytac, douczyc sie i zdobyc wiedze bo po wypowiedzi domniemam że nie masz kompletnie pojęcia o łowiectwie. Twierdzenie że myślistwo to tylko strzelanie i "gromadzenie pamiątek" świadczy o całkowitym braku jakiegokolwiek rozeznania w tej materii lub wyjątkowego zadufania w sobie i przeświadczenia że "ja wiem wszystko chociaż nigdy osobiście nie miałam/em doświadczenia z PRAWDZIWYM myślistwem" (mam nadzieje że druga druga częśc tego zdania Cię nie obejmuje). Chciałbym także zaznaczyc że NIKOMU NIE ODMAWIAM PRAWA DO WŁASNEJ OCENY, pragnę jedynie aby była ona oparta przynajmniej częściowo o odrobinę wiedzy a nie o stereotypy i "widzi mi się". Nie wszyscy muszą podzielac pasję myśliwską ale to nie znaczy że jesteśmy zwyrodnialcami, mordercami, bandytami i zakałą społeczeństwa.
Poza tym nie każdy poluje tylko po to by zdobyc trofeum. Jedni wykonują np odstrzał redukcyjny chociażby lisów, inni cenią walory smakowe dziczyzny. Ale najważniejsze - jest wielu myśliwych dla których najcenniejszym trofeum jest nie zwierz ale czas spędzony w kniei (razem ze swoim odwiecznym przyjacielem i towarzyszem łowów- psem), możliwośc obserwowania, podpatrywania natury i chłonięcia takiej chwili cała piersią. Zwierzyna jest darem od św. Huberta, należy się jej całkowity SZACUNEK, czesc i godne traktowanie także słowne dlatego piszę ten post (wiem wiem, troszkę przydługi ale wybaczcie mi to) bo KARYGODNE jest mówienie o "gromadzeniu pamiątek".
Oczywiście są też niestety wśród nas zwyczajni kłusole z legitymacja PZŁ ale to jest patologia z którą trzeba walczyc i NIE MOŻNA ich nazywac myśliwymi!!! Osoby z nadreaktywnością palca wskazującego, strzelające do wszystkiego co się rusza, dziesiątkujące zwierzynę "na handel" itp. - dla nich nie ma miejsca w łowiectwie!!!
Nie strzelanie ale obcowanie z naturą, prastara współpraca z psem, tradycje naszych ojców, etycznośc, szacunek - TO JEST PRAWDZIWE MYŚLISTWO.
Nie ulegajmy stereotypom!!! Pozdrawiam
Stykus jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 15:10   #9
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Stykus, cały problem w tym że nie znam osoby która próbowalaby używać wilczaka do polowań. Po rozmowie telefonicznej starałam się dowiedzieć "tego i owego", wiem że jest jeden mysliwy który ma wilczaka i z nim poluje, ale kontaktu z nim nie mam, więc nie wiem jak ten pies sprawdza się w tego rodzaju zadaniach. Mam znajomego który jest myśliwym i tak jak piszesz siedzi w kniei godzinami a do domu wraca prawie z niczym
__________________
http://www.galicyjskiwilk.pl/
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 15:41   #10
Sariel
Junior Member
 
Join Date: Oct 2005
Location: bbbb
Posts: 192
Default

Quote:
Originally Posted by Stykus View Post
ad. Gaga
Proponuje przed pisaniem takich postów najpierw troszeczkę poczytac, douczyc sie i zdobyc wiedze bo po wypowiedzi domniemam że nie masz kompletnie pojęcia o łowiectwie. Twierdzenie że myślistwo to tylko strzelanie i "gromadzenie pamiątek" świadczy o całkowitym braku jakiegokolwiek rozeznania w tej materii lub wyjątkowego zadufania w sobie i przeświadczenia że "ja wiem wszystko chociaż nigdy osobiście nie miałam/em doświadczenia z PRAWDZIWYM myślistwem" (mam nadzieje że druga druga częśc tego zdania Cię nie obejmuje). Chciałbym także zaznaczyc że NIKOMU NIE ODMAWIAM PRAWA DO WŁASNEJ OCENY, pragnę jedynie aby była ona oparta przynajmniej częściowo o odrobinę wiedzy a nie o stereotypy i "widzi mi się". Nie wszyscy muszą podzielac pasję myśliwską ale to nie znaczy że jesteśmy zwyrodnialcami, mordercami, bandytami i zakałą społeczeństwa.
Poza tym nie każdy poluje tylko po to by zdobyc trofeum. Jedni wykonują np odstrzał redukcyjny chociażby lisów, inni cenią walory smakowe dziczyzny. Ale najważniejsze - jest wielu myśliwych dla których najcenniejszym trofeum jest nie zwierz ale czas spędzony w kniei (razem ze swoim odwiecznym przyjacielem i towarzyszem łowów- psem), możliwośc obserwowania, podpatrywania natury i chłonięcia takiej chwili cała piersią. Zwierzyna jest darem od św. Huberta, należy się jej całkowity SZACUNEK, czesc i godne traktowanie także słowne dlatego piszę ten post (wiem wiem, troszkę przydługi ale wybaczcie mi to) bo KARYGODNE jest mówienie o "gromadzeniu pamiątek".
Oczywiście są też niestety wśród nas zwyczajni kłusole z legitymacja PZŁ ale to jest patologia z którą trzeba walczyc i NIE MOŻNA ich nazywac myśliwymi!!! Osoby z nadreaktywnością palca wskazującego, strzelające do wszystkiego co się rusza, dziesiątkujące zwierzynę "na handel" itp. - dla nich nie ma miejsca w łowiectwie!!!
Nie strzelanie ale obcowanie z naturą, prastara współpraca z psem, tradycje naszych ojców, etycznośc, szacunek - TO JEST PRAWDZIWE MYŚLISTWO.
Nie ulegajmy stereotypom!!! Pozdrawiam
TEŻ TO CHCIAŁEM NAPISAĆ , ALE BRAKŁO MI NATCHNIENIA

Podobne odczucia jak Gaga ma wobec myśliwych można by mieć wobec wędkarzy, ale przecież ryba nie popatrzy tak smutno jak sarenka. Nie można wybiórczo podchodzić do świata.

P.S. myślę że są wilczaki które bardziej nadawały by się na psy wędkarskie niż myśliwskie
__________________
edor-stary druch
Sariel jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 15:48   #11
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Dyskusja o przekonaniach nie ma najmniejszego sensu, ja wyraziłam swoje.
Dla mnie wykorzystywanie jednego zwierzęcia aby zabić drugie nie mieści sie w żadnych, akceptowalnych kategoriach.
Nie muszę wnikać w istotę "łowiectwa" aby spróbować ją zrozumieć, tak jak nie próbuję rozumieć walk psów.

Z uwagi na rasę, którą darzę specjalnymi emocjami, specjalną uwagę maja u mnie tez wilki. A te są wiecznym, upragnionym "owocem zakazanym" myśliwych... nie da sie stać po obu stronach barykady
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 19:07   #12
Konrad:)
Member
 
Konrad:)'s Avatar
 
Join Date: Feb 2006
Location: Warszawa
Posts: 747
Send a message via Skype™ to Konrad:)
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Dyskusja...nie ma najmniejszego sensu...
Całkowicie się z Tobą zgadzam, ale i Twoim polemistom przyznaję rację, że trzeba troszeczkę poczytac, douczyc sie i zdobyc wiedze.

Na początek proponuję (Wszystkim, a zwłaszcza myśliwym) książkę Zenona Kruczyńskiego (jak się sam określa: byłego myśliwego):“Farba znaczy krew”.

Niżej drobny fragment:

“W tym powszechnym sądzie widać dobrze, jak zadziałało public relation i zaowocowało zbiorowym przekonaniem: "myśliwi są konieczni, by przetrwała przyroda i zwierzęta. Bez ich dokarmiania i regulacji przyroda nie da sobie rady".
Czyli: zabijanie dzikich zwierząt = opiece nad nimi. Co było do udowodnienia"


Potem trochę trudniejsza lektura: Carl Gustaw Jung i jego teoria na temat "persony", "nieświadomości indywidualnej" oraz "nieświadomości zbiorowej".

Żeby przybliżyć ten niełatwy temat, fragment artykułu dr Ryszarda Kulika z z Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego
“Skąd się bierze w człowieku lęk przed wilkami

Najogólniej rzecz biorąc nasza psychika składa się, jak powiedziałby Carl Gustav Jung, z persony, czyli tej części, z która się identyfikujemy, którą lubimy i którą pokazujemy na zewnątrz oraz z cienia, czyli tego, co pierwotne, biologiczne, nieokiełznane i dzikie. Identyfikacja z personą zawsze prowadzi do pojawienia się cienia, którego się wstydzimy, próbujemy go wypierać, walczyć z nim czy ostatecznie po prostu nie identyfikujemy się z nim. Walka z własnym cieniem nie tylko odbywa się wewnątrz nas, ale też na zewnątrz. Personifikacją naszego cienia są m.in. drapieżniki, w tym wilk, a ostatecznie cała dzika przyroda. Przypisując im określone atrybuty, np. krwiożerczość, agresywność, itd., a następnie walcząc z nimi, co często przybierało rozmiary eksterminacji, tak naprawdę walczymy z częścią siebie, której nie akceptujemy. Oczywiście, zawsze też boimy się tego, z czym walczymy, a im większe napięcie w tej wojnie, tym większy lęk. Podsumowując, nasz lęk przed wilkami i dziką przyrodą oraz walka z tym, co dzikie, są tylko zewnętrzną manifestacją stosunku do samego siebie, do naszej własnej dzikiej natury, którą za wszelką cenę chcemy ucywilizować.”

__________________
Eury z Peronówki
http://eury.zperonowki.com/
Konrad:) jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 21:07   #13
Louve
Wilcza Saga
 
Louve's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Częstochowa/Rzeszów
Posts: 809
Default

Jak już o instynktach łowieckich wilczaka, to ja podam swój mały problem. Cora strasznie rzuca sie na zwierzynę(np. bażanty i td.). Czy da się ją tego oduczyć?

Gaga popieram twoja opinie Ja tez zawsze tak sadziłam, a zwłaszcza jeśli chodzi o wilki...
__________________
Bo to wszystko... to takie przesadnie wyraźnie poplątane jest!


Louve jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 21:10   #14
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by panodfiony View Post
TEŻ TO CHCIAŁEM NAPISAĆ , ALE BRAKŁO MI NATCHNIENIA
I dlatego pisałeś coś o zapalonych (natchnionych?) pracownikach MPO?
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 21:24   #15
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
I dlatego pisałeś coś o zapalonych (natchnionych?) pracownikach MPO?


Quote:
to ja podam swój mały problem. Cora strasznie rzuca sie na zwierzynę(np. bażanty i td.). Czy da się ją tego oduczyć?
Nie sądzę bo to własnie wilczakowy instynky łowny Możesz ograniczyć, możesz kontrolować sytuację oraz liczyć na to, że jednak nie nauczy sie latac i to jest ta przewaga bażanta
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 22:15   #16
Louve
Wilcza Saga
 
Louve's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Częstochowa/Rzeszów
Posts: 809
Default

Jej technika polowania na tego bażanta jest coraz bardziej doskonała. Ostatnio mało brakowało i wydaje mi się, że następnym razem go upoluje...
__________________
Bo to wszystko... to takie przesadnie wyraźnie poplątane jest!


Louve jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2008, 23:50   #17
Sariel
Junior Member
 
Join Date: Oct 2005
Location: bbbb
Posts: 192
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
I dlatego pisałeś coś o zapalonych (natchnionych?) pracownikach MPO?

nie o funkcji jaką pełnią myśliwi, czyli że czasem jakąś prawie padlinkę sprzątną
__________________
edor-stary druch
Sariel jest offline   Reply With Quote
Old 28-02-2008, 00:05   #18
Stykus
Junior Member
 
Join Date: Feb 2008
Posts: 9
Default

Quote:
Originally Posted by Konrad:) View Post
“W tym powszechnym sądzie widać dobrze, jak zadziałało public relation i zaowocowało zbiorowym przekonaniem: "myśliwi są konieczni, by przetrwała przyroda i zwierzęta. Bez ich dokarmiania i regulacji przyroda nie da sobie rady".
Czyli: zabijanie dzikich zwierząt = opiece nad nimi. Co było do udowodnienia"


Żeby przybliżyć ten niełatwy temat, fragment artykułu dr Ryszarda Kulika z z Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego
“Skąd się bierze w człowieku lęk przed wilkami

Najogólniej rzecz biorąc nasza psychika składa się, jak powiedziałby Carl Gustav Jung, z persony, czyli tej części, z która się identyfikujemy, którą lubimy i którą pokazujemy na zewnątrz oraz z cienia, czyli tego, co pierwotne, biologiczne, nieokiełznane i dzikie. Identyfikacja z personą zawsze prowadzi do pojawienia się cienia, którego się wstydzimy, próbujemy go wypierać, walczyć z nim czy ostatecznie po prostu nie identyfikujemy się z nim. Walka z własnym cieniem nie tylko odbywa się wewnątrz nas, ale też na zewnątrz. Personifikacją naszego cienia są m.in. drapieżniki, w tym wilk, a ostatecznie cała dzika przyroda. Przypisując im określone atrybuty, np. krwiożerczość, agresywność, itd., a następnie walcząc z nimi, co często przybierało rozmiary eksterminacji, tak naprawdę walczymy z częścią siebie, której nie akceptujemy. Oczywiście, zawsze też boimy się tego, z czym walczymy, a im większe napięcie w tej wojnie, tym większy lęk. Podsumowując, nasz lęk przed wilkami i dziką przyrodą oraz walka z tym, co dzikie, są tylko zewnętrzną manifestacją stosunku do samego siebie, do naszej własnej dzikiej natury, którą za wszelką cenę chcemy ucywilizować.”
O tym czy są potrzebni czy nie można oczywiście dyskutowac. Co do konieczności istnienia myśliwych to nigdy nie powiedziałem i nie twierdzę że są oni konieczni do przetrwania zwierząt jako jedyni gwaranci takiego stanu. Przyroda dałaby sobie radę sama ale myśliwi sa jedną z nielicznych grup w skali społeczeństwa które oprócz samego mówienia o ochronie przyrody aktywnie działają starając się ją WSPOMÓC czynem a nie tylko gadaniem (restytucja gatunków, dbanie o biotopy, walka z kłusownictwem, wpuszczanie nowych osobników itp.). Co nadal nie oznacza że są absolutnie konieczni.

Jeśli chodzi o cień to zgodzę się że ludzie mają swoją drugą ciemną naturę której nie akceptują, nie znają,boją się, nie rozumieją. Zgodzę się również iż niejednokrotnie podświadomie uzewnętrzniają swoje obawy i lęki próbując z nimi walczyc. Dalsza częśc dotyczy tylko mnie nie mogę się wypowiadac za wszystkich w tej materii.
Osobiście staram się i chce poznawac swoją drugą stronę. Człowiek żeby poznac samego siebie musi spojrzec na swoją osobę z obydwu stron a nie tylko z tej dobrej. Jednocześnie akceptuje siebie takim jakim jestem i nie staram się ucywilizowywac na siłę. Myślistwo (tak jak i wędkarstwo) jest pewnym atawizmem, pozostałością zamierzchłych czasów, "zbiorem umiejętności pierwotnych" które zostały przytłumione wraz z rozwojem cywilizacji. Ale jestem świadomy że one we mnie są chociaż jak u KAŻDEGO człowieka muszą byc pod kontrolą (inaczej pozabijalibyśmy się nawzajem). Będąc w lesie nie boję się ani wilka ani dzika ani żadnego innego zwierzęcia ale szanuje je bo w lesie WSZYSCY jesteśmy równi i przynajmniej częściowo stajemy się zwierzętami w łańcuchu przyrody.
Stara japońska mądrosc mówi: "zanim poznasz i zrozumiesz świat, poznaj i zrozum siebie samego"

A tak wracając do wątku głównego bo zamiast rozmawiac o wilczakach zeszliśmy na wątki nieomal ideologiczno-wyznaniowe tudzież psychologiczno-psychiatryczne(chociaż nie ukrywam że lubię dyskutowac z inteligentnymi ludźmi dlatego dziękuję za każdy wasz post)

Jak bardzo "oporny" jest wilczak na nauczenie się chociażby podstawowych komend?
Stykus jest offline   Reply With Quote
Old 28-02-2008, 00:35   #19
Nemi
Junior Member
 
Nemi's Avatar
 
Join Date: Apr 2007
Posts: 130
Default

A mnie zawsze zadziwia w dyskusjach nie-myśliwych o myśliwych pewna niekonsekwencja osądów. Bo nie-myśliwi z reguły akceptują zabijanie jednych zwierząt, innych natomiast nie. Na zdjęciach u Gagi i Rony widać na talerzach martwe zwierzęta i zadowolonych ludzi - co chyba oznacza, że w nie ma w tym nic zdrożnego. Po prostu człowiek zjada zwierzęta. I tylko kwestią kulturową jest - które. A dzik tak bardzo nie różni się od różowych prosiaczków, które wylegują się na talerzykach

A co do zasadniczego tematu. Myślę, że jako psa dla myśliwego, powinno się wybrać psa rasy myśliwskiej. Przeznaczonej do polowania na tą właśnie zwierzynę, na jaką zamierzasz polować. Próbując nauczyć wilczaka bycia psa myśliwskim - narobisz się i pewnie zniechęcisz, tak jak miałam ja próbując zrobić ze swojego labka psa, którym nie chciał być Do danej pracy - najlepiej wybrać takiego psa, który ma pasję do tej właśnie pracy - wtedy obie strony są zadowolone

A jeśli podobają Ci się wilczaki - to nie ma wyjścia - musisz mieć po prostu dwa psy Choć może dobrym pomysłem byłaby jakaś łajka - całkiem sporo z wilczaka, a jednocześnie pies dla myśliwego.

pozdrawiam i życzę mądrego wyboru
Nemi jest offline   Reply With Quote
Old 28-02-2008, 08:44   #20
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Quote:
Originally Posted by Stykus View Post
Jak bardzo "oporny" jest wilczak na nauczenie się chociażby podstawowych komend?
Wilczaki nie sa oporne........ wręcz odwrotnie. Mój Imbus nauczył sie podstawowych komend baaardzo szybko - wszystko zalezy od nagrody którą trzymasz w ręce.
Problemem moze być powtarzalność ćwiczeń- np. na szkoleniu. Imbus po trzeciej powtórce patrzy mi sie w oczy i "prawie" mówi: "No chyba zgłupałaś - trzy razy to saaaamooo......."
szasztin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 01:36.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org