20-07-2011, 21:09 | #1 |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Kupno Wilczaka
Witam,
Mam może dziwne pytanie ale jak to jest z kupnem wilczaka - czy jest z tym problem pod względem dostępności? Pytam bo od jakiegoś czasu próbuje się "przebić" do hodowli "z peronówki" i jestem(takie mam odczucie) pernamętnie zlewany - brak odpowiedzi na miale, gg, tel nikt nie odbiera. Nie wiem czy pytania były durne czy może mają komplet i innych w d. Dziwne to wszystko jest. ps. uparłem się na tą hodowlę bo czytając wiele ich postów wzbudzili moje zaufanie, że wiedzą o czym piszą, są mocno zaangażowani a psiaki od nich(przynajmniej na zdjęciach) wyglądają pięknie i zdrowo. Pozdrawiam Last edited by Predator; 20-07-2011 at 21:12. |
20-07-2011, 22:23 | #2 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Ale na pewno doczekasz się na odpowiedź na swoje maile. O to możesz być spokojny. |
|
20-07-2011, 22:26 | #3 |
Guest
Posts: n/a
|
Proponuję sprawdzić też inne hodowle, jeżeli nie otrzymujesz info od "peronówki". Ja mam z mniejszej hodowli z Welkoscyrz i nic nie brakuje mojemu malcowi Co do dostępności, może tak być że czeka się jakiś czas - sporo chętnych jest na tę rasę ...., ale pzred zakupem warto mocno się zastanowić to członek rodziny na całe życie i wymaga czasu i cierpliwości. To małe czarciki i diabełki , a jakie ..... kochane
|
20-07-2011, 23:59 | #4 |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Też byłam z początku nastawiona na szczeniaka tylko i wyłącznie z Peronówki Ostatecznie jednak zadecydował planowany miot w innej hodowli (a szczególnie mamusia szczeniaczków, w której się zakochałam). Jeśli nie upatrzyłeś sobie jeszcze konkretnego miotu w Peronówce to w międzyczasie przejrzyj sobie plany pozostałych hodowli, dobrze mieć kilka alternatyw bo nie zawsze wszystkie plany hodowlane dochodzą do skutku. A Margo na pewno Ci odpisze, tylko musisz cierpliwie poczekać
|
21-07-2011, 00:04 | #5 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
zgadzam sie z Grin, nie sadze abys byl olewany, brak czasu moze tu byc powodem braku wiadomosci, uzbroj sie w cierpliwosc, bo moim zdaniem warto poczekac
|
21-07-2011, 11:36 | #6 | |
Junior Member
|
Quote:
Nie przejmuj się, Margo zapewne bada Twoją determinacje <lol> musisz być bardziej uparty od wilczaka Jak zdecydowałem się na Csv to też kilka razy napisałem do Peronówki, ale do dziś nie dostałem odpowiedzi, dlatego nie podzielam optymizmu innych. W rezultacie wybrałem pieska z innej hodowli (też wygląda pięknie i zdrowo ) i jestem bardzo zadowolony. Jak jesteś zdecydowany na psiaka z Peronówki to jedź na spotkanie do Późnej, będziesz miał mozliwość osobiście porozmawiać z Margo i zobaczyć psy na żywo. Peronówka to bardzo dobra hodowla z dużym doświadczeniem a Margo to bardzo miła osoba (słyszałem z opowiadań), mam nadzieję, że niedługo uda nam się poznać osobiście na wystawie. Last edited by Gipson; 21-07-2011 at 11:46. |
|
21-07-2011, 11:40 | #7 | |
Junior Member
|
Quote:
Może zorganizujemy jakiś wspólny spacer w wawie? My jestesmy jeszcze przyszły tydzień a później z Wonderkami jedziemy na podbój byłych republik radzieckich. |
|
21-07-2011, 14:26 | #8 | |||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
PLAGA sa male hodowle posiadajace jeden miot w roku - aktywuja sie, gdy suka dostaje cieczke i znikaja wraz ze sprzedaniem ostatniego szczeniaka... Caly czas mamy wlascicieli szukajacych pomocy wlasnie z tych "malych, domowych hodowli"... Druga sprawa to to, ze tacy hodowcy czesto sami niewiele moga pomoc, bo sami slabo sie znaja na wilczakach... Wiec nawet jesli cos doradza, to czesto jest to przedruk rad z internetu, ktore czasem maja sie nijak do wilczakow... Sa tez duze hodowle, z ktorymi jest WSPANIALY kontakt... Najlepszy na serio maja produkcje.... Uwierz mi, ze nie ma bardziej solidnych osob niz te, ktore zyja ze sprzedazy szczeniakow... Ale co sie dziwic - to ich praca. Podczas gdy czesc z nas siedzi w biurach, w terenie, oni siedza przy komputerach piszac wspaniale emaile to nabywcow... Tyle, ze kontakt jest do czasu - w wilczakach jest miedzynarodowa "siatka" pomagajaca w znajdowaniu nowych domow psom w potrzebie i zagrozonym utrata zycia (czasem tylko dlatego, ze pies sie znudzil) i ludzie w niektorych krajach na pewne przydomki dostaja ataku wscieklosci... A czesc z nich to przydomki, ktore w Polsce sa "szanowane" i "cenione".... Ale co sie im dziwic - na serio trafialy mi sie osoby, ktore powiadamialy mnie, ze kupily wilczaka zanim ja zdarzylam jeszcze odpisac na wszystkie zadane przez nich pytania.... (i nie czekali na to tygodnia, ale doslownie godziny.... ) Niestety jest tak, ze czasem swietny kontakt to nic innego jak zimno przemyslany kontakt z "klientem", ktory ma zakupic "towar" danego hodowcy... Druga sprawa - wspomniala o tym maillevin Quote:
Nie taka stara jest sprawa jednej z zachodnich hodowli, ktora sprzedawala schorowane szczeniaki. Prawie POLOWA z nich umierala u nowych wlascicieli... ZADEN wlasciciel nie chcial zglosic tego faktu do holenderskich zwiazku. A niejeden obecnie wrzuca ta hodowle na forum jako hodowle POLECANA i SOLIDNA... W Polsce mamy jeszcze dosyc popularne ostatnio "pranie mozgu" u nowych wlascicieli... "Nowi" dostaja od swojego hodowcy przeszkolenie, kto jest super, kto jest be.... Chodza potem z glowa pelna klamstwek, za ktore dadza sie pokroic... Niejeden z polskich hodowcow przezyl juz spotkanie z nowymi wlascicielami psow "pozawolfdogowych", ktorzy na ich widok ostentacyjnie otwracali sie na piecie nie mowiac "ani be, ani me..." Wiele razy slyszy sie z ich ust opowiesci na tematy o ktorych nie maja pojecia... A ktore powtarzaja jak papuzki za swoimi "guru"...
__________________
|
|||
21-07-2011, 14:33 | #9 | ||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
Nie radze tez przejezdzac przed spotkaniem, bo wtedy mozna sie np zalapac na przymusowe obieranie 10kg cukinii (Griny potwierdza ) lub szaszlyki... (potwierdzi kazdy, kto to przerabial ).... Ale poza tym - zawsze mozna wpasc na spacer z wilczakami... Trzeba tylko rzucic SMSa na 2-3 dni wczesniej, aby sie upewnic, ze jestem w domu....
__________________
Last edited by z Peronówki; 21-07-2011 at 15:44. |
||
21-07-2011, 15:27 | #10 | ||
Junior Member
|
Quote:
Żal a może nawet niesmak jaki pozstał już dawno minął a przynależność do grupy ponad podziałami zobowiązuje... Quote:
My niestety nie damy rady Was odwiedzić, ale życzymy udanej zabawy. Jak będziemy w pobliżu to się odezwiemy może uda się umówić na jakiś spacer... podobno jest fajnie |
||
21-07-2011, 15:40 | #11 | |
VIP Member
|
Quote:
A czas, gdy male sa na swiecie to prawdziwa kolomyjnia... Wtedy trzeba potwierdzic rezerwacje, rozwiac ewentualnie watpliwosci... To wazne, bo lepiej aby ktos zrezygnowal przed zakupem wilczaka, niz zaraz po sie poddal Trzeba sie umowiac na wybieranie maluchow - w odpowiedniej kolejnosci i na ich odbior... Juz teraz, bo osoby, ktore przyleca samolotem musza porezerwowac przeloty duzo wczesniej - czasem trudno jest znalezc polaczenie, gdzie bedzie mozna zabrac szczeniaka na poklad... Male urodzily sie 3 tyg temu, a dopiero teraz terminarz zaczyna sie klarowac - po wymianie 10-tkow emaili i masie rozmow... Osobiscie nie jestem tez zwolennikiem "spedow" - czyli masowego odbierania szczeniakow... Plusem jest oczywiscie mozliwosci poznania sie nowych wlascicieli, ale w rzeczywistosci nigdy nie jest mozliwe zgromadzenie wszystkich w tym samym czasie... Wole porozstawiac terminy tak, aby dla kazdego miec wolny czas - zajmuje to wiecej czasu, wiecej jest tez oplanowania, a odbior maluchow przeciaga sie na 2-3 tyg, ale wedlug mnie warto wlozyc w to troche pracy... Poza tym - nie wiem, czy potwierdza to inni hodowcy, ale czas, gdy w domu sa szczeniaki to czas odwiedzin - nie tylko przyszlych wlascicieli... Maluchy jak magnes przyciagaja osoby, ktore mysla o wilczakach... Trudno sie im dziwic, bo zabawa z takimi lisami to wielka frajda... a dla samych szczeniakow to MEGA socjal, wiec SERDECZNIE ZAPRASZAM... Ale kazda wizyta to tez zwykle jeden dzien mniej na listy... Sa tez same szczeniaki - oczywiscie mozna je wladowac do kojca lub zamknac w pokoju i 2 razy dziennie nakarmic ich mame... To zajmuje maks godzine dziennie. Ale wydaje mi sie, ze nie o to chodzi w hodowli psow... U mnie male karmione sa 3 razy dziennie - i nie jest tak, ze postawi sie miske i ma sie czas wolny... Trzeba dopilnowac, aby kazdy sie najadl... Z kazdym trzeba sie pobawic, kazdego poobserwowac... Jedno karmienie to MIN. godzina... I to czas, ktorego pominac nie mozna... Oczywiscie maluchy sa slodkie i rece sie same do nich wyciagaja, ale jest tez "drugie dno". Jedynie obserwujac kazdego szczeniaka mozna zobaczyc roznice w ich zachowaniach... Czasem sa niewielkie, czasem natomiast maly szczegol ma duzy wplyw na pozniejszy charakterek szczeniaka... Osobiscie uznalabym za porazke, gdyby wszysstko co moge powiedziec o danym szczeniaku ogranoczalo sie do tego, czy duzo i szybko je i czy warczy przy misce... Zabawy - to nie tylko frajda... To dzieki nim pies uczy sie ludzkiego dotyku (np male szczeniaki NIE CIERPIA glaskania po glowie - trzeba je dopiero uczyc, ze jest to fajne). Dzieki wspolnym zabawom, przebywaniu razem zaczynaja traktowac czlowieka jako partnera - jako czlonka stada... Nie ma nic smutniejszego, ktory "kojcowy" szczeniaczek zyje swoim wlasnym zyciem, a dotyk i kontakt traktuje jako zlo konieczne... Do tego dochodzi jeszcze fotografowanie/filmowanie... Jedna sesja (zrobienie fotek, ich obrobka i podeslanie) dodane do codziennych zajec z maluchami to jeden dzien "z glowy"... Jesli wiec wykresli sie dni "wizytowe" i "fotograficzne" i wezmie pod uwage ilosc czasu, ktore maluchy potrzebuja kazdego dnia... Jesli doda sie fakt, ze oprocz maluchow sa tez dorosle psy, ktore chetnie wyskocza "na rower" nad jezioro, czy rzeke... Jesli do tego doda sie fakt, ze psy to jednak TYLKO HOBBY i trzeba tez pracowac to na serio malo czasu zostaje na emailowego PRa... Nawet jesli bardzo by sie chcialo byc solidnym w odpowiadaniu na listy... I czasu nie przybywa po wyjezdzie maluchow - wtedy nie ma ich w domu fizycznie, ale to wtedy zaczynaja sie emaile od nowych wlascicieli... Wielu uzywa for (moi wlasciciele nie maja zakazu pisania o problemach), wielu kontaktuje sie z "rodzenstwem (takze tym starszym), ale czesc emaili wymaga odpowiedzi "osobistych" - i jednym slowem odpisac sie nie da... A do tego sa wystawy, szkolenia, obozy, wyjazdy, zwykle dwa razy w roku krycia (to czasem nawet miesiac wykreslony z zyciorysu ) - cos co robi sie nie tylko dla siebie, ale i dla psow, bo bawia sie przy tym wysmienicie... Czasem wpada Paula i wtedy kolejny miesiac czlowiek spedza za kierownica... Nie narzekam, bo to dlatego mam psy.... Uwielbiam psy, szczeniaki, wyjazdy i wizyty... ale...wszystko to kradnie czas, ktory inni poswiecaja na pisanie emaili...
__________________
|
|
21-07-2011, 15:43 | #12 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Czemu? Uprzedziłaś mnie; właśnie chciałam napisać, że zawsze można stanąć znienacka u bramy i zapytać z niewinną miną; "czy jest jakaś cukinia do obierania?" A potem się jest ugoszczonym po królewsku.
|
21-07-2011, 16:44 | #13 | |
VIP Member
|
Quote:
A kupuja tam, gdzie szybciej....I tu "pomagaja" nam hodowcom wlasnie te wspomniane produkcje , bo to wlasnie glownie one przechwytuja takich ludzi oferujac im "dobry serwis": szybka i bezproblemowa sprzedaz bez zbednego czekania i zbednych pytan... (fakt, ze potem sa z tym klopoty, ale to inny temat) Jesli o mnie chodzi - jesli ktos chce wilczaka "z Peronowki" to DOSTANIE. No chyba, ze jest np. mysliwym chlubiacym sie strzelaniem do psow, pseudohodowca, lub osoba, ktora nalezy do grupy osob, ktore psa od nas nie dostana ze wzgledu na nieetyczne traktowanie psow... Ale tez nie chce zbierac ludzi, ktorzy kupuja od nas szczeniaka, bo wlasnie sa "w ofercie"... Sama dokladnie wybieralam kazdego swojego psa - bywalo sie na szczeniaka czekalam dwa lata. W tym czasie miala MASE innych miotow do wyboru, z roznych hodowli... Czasem mam oferte otrzymania szczeniaka za darmo - ja jednak uwazam, ze jesli ma sie zyc z psem kilkanascie lat to warto sie troche potrudzic z wyborem. I wziac takiego jakiego sie chcialo, a nie jaki sie wlasnie trafil. czy jakiego nam oferuje sie za darmo czy za pol ceny... Nie mowie, ze jestesmy jedyna "sluszna" hodowla. Ja sama mialam na oku 3 - a raczej trzy rozne suczki... Ale tez to byly moje wybory przy ktorych zostalam... i nie zaluje Nic nie robie "na oszoloma" I nawet jesli szczeniaka wybieram kierujac sie "sercem", a nie "rozumem" (wzorcem, testami, obserwcjami) to jest to zawsze szczeniak po zdrowych, fajnych rodzicach, ktorych cenie... I nie jest to wyrachowanie, ale zdawanie sobie sprawy, ze wazne jest by pies mial jak najwieksze szanse na zdrowe zycie, no i aby byl wilczakiem... bo z CzW w typie ONka meczylabym sie i ja i on/ona (jestem aktywny osoba - a tempa mojego zycia "wilczako-onek" by nie wytrzymal...
__________________
|
|
21-07-2011, 17:39 | #14 |
VIP Member
|
jeśli myślisz, że podczas tego obierania dostaniesz te rady to muszę Cię wyprowadzić z błędu, w sytuacji opanowania jednego przygotowania Margo leci ogarnąć jakieś inne (a zawsze tego jest full) a potem przyjeżdżaja goście, rozsiadają się z z piwkiem i znów trzeba latać, bo grill się sam nie dopilnuje, jedzonko nie wniesie itp...Chyba pozostaje faktycznie jedynie to "po północy"
__________________
Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 21-07-2011 at 17:43. |
21-07-2011, 18:15 | #15 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
Quote:
Hehe, Margo jakby jednak, ktoś zrezygnował z psiaka po mojej ulubienicy, to chętnie go zawłaszczę |
|
08-08-2011, 23:13 | #16 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
a co to sie stalo z miotami w tym roku te co sa po prawej stronie to juz takie o odbioru... suk szczennych nie ma czy lista jest nieaktualizowana?
|
09-08-2011, 12:50 | #17 |
VIP Member
|
"Sezon" dopiero bedzie...
__________________
|
09-08-2011, 14:17 | #18 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Wiem, wiem ale takiej krotkiej listy jeszcze chyba nie widzialam.
|
26-08-2011, 00:28 | #19 |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Location: Milton Keynes, UK
Posts: 132
|
|
|
|