Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Hodowla

Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 06-12-2008, 20:01   #1
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default Czym kierowac się przy wyborze szczeniaka?

Wiem, że pytanie to temat rzeka i był mniej lub bardziej opisany w innych wątkach ale chciałabym poprosic hodowców, oraz osób posadające pojedyncze psy jak doradzają przyszłym właścicelom (w przyp. hodowców), bądź czym kierowali się właściciele wilczaków wybierając tego jedynego wśród miotu.
Mam swoje przemyślenia na ten temat ale mogę się mylic, więc proszę o rady i ewentualne sprostowania.
Wydaje mi się, że przy wyborze najważnijsze kryteria to charakter, zdrowie i eksterier. W tej dokładnie kolejności, z czym zdrowie i charakter idą razem na pierwszym miejscu. Pod warunkiem, że nie mamy ambicji wystawowych.
Czy zawsze szczenie największe, najgłośniejsze, najruchliwsze i najbardziej zadziorne będzie dominantem? A takie, które jest mało zainteresowane światem, ma w nosie co się dookoła dzieje będzie zamkniętym w sobie trudnym i nie mającym kontaktu z właścicielem psem?
Wiem, że to tylko predyspozycje i że właściwą socjalizacją i szkoleniem możemy każdego psa wyprostowac i ukierunkowac ale zawsze zaczynamy od jakiegoś punktu wyjściowego- czyli 8 tygodniowego szczenięcia z predyspozycjami.
I teraz stawiam się w sytuacji, gdzie odwiedzam uprzednio wybraną hodowlę i widzę przed sobą kilka szczeniąt. O co zapytac, co zrobic, jak ocenic i co brac pod uwagę wybierając pupila?
Co Wy- hodowcy bierzecie pod uwagę sugerując tego czy innego szczeniaka?
Zakładając, że chcę psa towarzysza- bez chęci wystawiania i hodowania. Po prostu mądrego, zrównoważonego psa, który będzie mi towarzyszył przez następne kilkanaście lat życia, z którym będę jeździc na wakacje, chodzic na spacery, próbowac jakis sportow, spedzac aktywnie zycie.
No i oczywiście zakładamy, że to będzie wilczak, a nie ON czy labrador. I nie pytajcie dlaczego
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 06-12-2008, 20:38   #2
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

udzielam sie, bo mam wilczaka sztuk: 1
moim zdaniem, jesli chcesz psa do domu, nie planujesz hodowac czy nie masz wiekszych ambicji wystawowych (bo z kazdym psem mozna jechac na wystawe i sie pokazac-zawsze to lekcja socjalu) to bedzie lepszy szczeniak ten spokojniejszy, ale nie zostajacy w tyle, tzn. nie zaden odludek.
Garuda byla najzywszym szczeniakiem-i jaka jest, kazdy wie...
A chyba kazdy wilczak nadaje sie do szkolenia-kwestia podejscia.
Jak pojedziesz do hodowcy, to sama zobaczysz szczeniaka ktory bedzie Ci pasowac (trudno nie jest), malo tego, pomoze Ci na pewno hodowca, jesli tylko sie okreslisz, czego oczekujesz...
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 06-12-2008, 21:03   #3
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz... Czy pięknośc u wilczaka idzie z rozsądkiem? Czy zawsze stajemy przed wyborem wygląd czy charakter?
Czy jest tak jak w rasach pracujących? Albo linia użytkowa albo piękny eksterier? Chyba rzadko można spotkac psy z jednym i drugim...
U mnie akurart wybór jest prosty, więc nie będę miała wątpliwości (chyba)
Tu pytanie do hodowców- pod jakim względem kojarzycie psy?
Czy przyszły ojciec Waszych szczeniąt ma by użytkiem ze świetnym chrakterem czy pięknym, typowym psem?
Bo zdrowie to jasna sprawa...
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 08-12-2008, 00:44   #4
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Czy pięknośc u wilczaka idzie z rozsądkiem? Czy zawsze stajemy przed wyborem wygląd czy charakter?
Nie. Nie ma tu podzialow na uzytki i psy wystawowe.... I trafic mozna na mioty zarowno bardzo slabe pod wzgledem wygladu jak i charakteru. Jak i bardzo dobre pod kazdym wgledem...
Prawdziwy wilczak to dobry wyglad i dobry charakter. Tak samo NIETYPOWY jest CzW o super charakterze, ale nie przypominajacy wilczaka jak i ten super wygladajacy, ale o NIETYPOWYM charakterze...

Tyle, ze widac tu pewna prawidlowosc: jesli hodowca ma psy ladne, ale o tragicznych charakterach ZAWSZE bedzie twierdzil, ze ma linie wystawowa. Tak samo ten, ktory ma TRAGICZNE psy, ale z normalnymi charakterami bedzie twierdzil, ze nie zwraca uwagi na wyglad, bo hoduje 'uzytki'...
Hodowca, ktory ma slabe psy pod wzgledem wygladu i charakteru powie chetnym, ze hoduje psy wedlug wlasnej WIZJI rasy...

Niestety zaden z nich nie jest hodowca, ale... rozmnazaczem...

Co do wyboru to czasem jednak potrzeba wybrac, czy np zdecydujemy sie na psa lepiej wspolpracujacego, ale np o gorszej glowie, czy jednak bez takiej checi wspolpracy, ale super wygladajacego... Moze byc jednak tak, ze najlepszy bedzie pies najladniejszy...

Zawsze trzeba sie na cos zdecydowac... Nawet jesli wybieramy sam charakter - czy bedziemy brali psa jasniejszego i jasniejszym oku, czy o lepszych kontrastach, ale ciemniejszym oku. Czy psa lzejszego o lepszy, formacie, czy mocniejszego, ale troche dluzszego....

Takich wyborow jest masa... Im wiecej sie wie, tym wiecej znakow zapytania... Mielismy osoby, ktore majac wybor miedzy dwoma prawie identycznymi wilczakami spedzaly caly dzien, bo nie mogli sie zdecydowac...

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Chyba rzadko można spotkac psy z jednym i drugim...
Wrecz przeciwnie.... Bardzo czesto.... Warto wyszukac na serio ambitne hodowle, bo takie nie ida na kompromisy i maja psy dobre pod kazdym wzgledem... Jest ich na serio sporo - niestety trzeba troche pojezdzic, bo dobry charakter to nie (tylko) ilosc zaliczonych egzaminow...

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Czy przyszły ojciec Waszych szczeniąt ma by użytkiem ze świetnym chrakterem czy pięknym, typowym psem?
A dlaczego "czy"?

Pięknym, typowym pies to wilczak o pięknym, typowym wygladzie I pięknym, typowym charakterze... I jest duzo reproduktorow spelniajacych te kryteria, po co wiec brac psy z normalnym charakterem, ale nie wygladajace jak wilczaki?

Powiem tak: egzaminy nie sa dla mnie zadnym wyznacznikiem, bo znam przecietne psy, ktorych wlasciciele wydali fortune na szkoleniowcow, albo spedzili lata nad zdawaniem egzaminow z przecietnym psem. Na papierku wszystko wyglada ladnie i latwo taki miot sprzedac jako "uzytkowy", ale szczeniaki dziedzicza geny, a nie ilosc wlozonej kasy czy pracy.
Niestety trzeba tez troche siedziec w rasie, bo np. w rasie mamy psa, ktory reklamowany jest jako super uzytek (widzialam to takze w Polskim internecie), ale nie jest tajemnica, ze mimo wielu zdanych egzaminow szczeniaki dawal BARDZO slabe uzytkowo. Zaryzykowalabym nawet slowa "przewaznie najzwyczajniej bojazliwe".... Takich "uzytkow" nie uzyje nigdy ze wzgledu na...zbyt slaby charakter jak na moj gust...

Z drugiej strony sa psy, ktore nigdy nie zaliczyly zadnego ezgaminu (bo wlasciciela to nie interesowalo), ale ktore bez przygotowania wymiataja na obozach na obronie, tropieniu, czy posluszenstwie... I ogolnie sa bardzo stabilne....

Poza tym trzeba pamietac, ze charakter to tez to co chcial uzyskac wlasciciel... Kiedys juz pisalam o psie, ktory mial super charakter i dawal super charakter szczeniakom, ale uznawany byl za "agresywnego". A to tylko dlatego, ze pracowal jako pies strozujacy i byl uczony wlasnie tego aby nie byc przyjazny do ludzi... Wiec SUPER "uzytek" mial latke psa o zbyt "podlym" charakterze...

Niestety jak zawsze: podstawa jest nie to co widac i co jest reklamowane, ale to co jest PRAWDA....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 06-12-2008, 21:07   #5
aneta1
Member
 
aneta1's Avatar
 
Join Date: Mar 2007
Location: Będzin
Posts: 708
Send a message via Skype™ to aneta1 Send Message via Gadu Gadu to aneta1
Default

Wiesz z tym wyborem to może być różnie powiem na przykładzie moim i Hery.Pierwsza selekcja była na podstawie zdjęć. Gdy pojechaliśmy do hodowcy mieliśmy jeszcze wybór między suczka dosyć kontaktową z pięknymi prostymi uszkami ,a suką która nie za bardzo miała ochotę na pieszczoty z nami i brana na ręce strasznie gryzła, na dodatek miała krzywe uszy jedno krótsze drugie dłuższe. Którą wybraliśmy ?????????? A no tą paskudę która teraz się podoba sędziom i ma super łagodny charakter do ludzi ( bo z psami to inna bajka ))
__________________


aneta1 jest offline   Reply With Quote
Old 06-12-2008, 21:34   #6
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

no to ja bede hodowca
wyhodowalam nawet 3 mioty narazie. I jak to robie ja?
najpierw anketka dla wlascicieli : tz. co wiedzia o wilczakach,co chca z psem robic, jakie wizje maja i podobne pytania.
potem do jakies 4 tygodni to idzie wybor wedlug foto, bo jeden maliuch pada w oko i duszy a drugi nie. (tak samo bylo z Zygzakem, Ursi'em i Kuti- od razu wiedzialam, ze te psy dla mnie beda bardzo wazne)
potem juz oserwacja charakteru, i - no nie dam rodzine z malymi dziecmi super bojowego szczeniaka- nie bedzie ona miala ani czasu biegac za psem ani zajmowa cie dzieckiem w ten sam termin.
ten co ma t.z czlowiek - troche bojowy charakterek - i sam ( i z moja pomoca) wybiera paskude z charakteru - bo taki pies potrzebuje takiego wlasciciela, chca pracowac- dostaja tego psa, ktoremu wszystko baardzo interesuje, ktory uwielbia obserwowac i nasladowac, te ktore chca psa dla domu i dla spacerow, ale nie za bardzo dla innych zajec, dostaja pieski ktore uwielbiaja dom i wylegiwanie na podworku.... i tak dalej...

narazie tfu, tfu, tfu jakos podebralismi dobrze i liudziom pieski, i pieskom liudzi.
co do wyboru - eksterjer mozna poprawic a charakteru nie da sie to dla mnie zawsze na 1 miejscu bedzie: i suka, i pies, ktore maja cechy takie charakteru jakiego chce, a nie super piekny pusiowy wygliad- wystawy nie wszystko, oni nie trwaja 365 dni w roku a z psem trzeba zyc 24 godziny na dobe
ale to moja pozicja inne moze powiedzia inaczej ze mozna charakter wypracowac a wygliad muszi byc tylko superowy
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 06-12-2008, 22:00   #7
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

Ja też się wypowiem - wilczak szt.
Zdjęcia były ważne, ale nie chciałam by były przeważające przy wyborze.
Ja chciałam bardzo ruchliwą dziewczynkę, ponieważ uważam, że przez zabawę więcej można osiągnąć w szkoleniu. Zobaczcie Uni na zdjęciach - była niekształtna, nie ujmująco piękna, ale miała to coś, była "serduszkowa", tzn. układ nad oczami, to delikatny zarys przypominający kształtem serce, i nosek - drugie serduszko. Rozbyrkana maluszka była, ale całą długą drogę zachowywała się idealnie. W domu też od początku sygnalizowała swoje potrzeby. Tak to jest w moim życiu, że wybieram "szaraczka", a potem robi się z tego stworzonka piękna istotka. Nie żałuję wyboru.
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Old 06-12-2008, 22:07   #8
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

oi ja moge dodac i jak wlasciciel wilczaka
Harke wybrala mi hodowczyna- nie zaluje ani minuty, to jest dla mnie ideal wilczaka z charakteru.
Geryon to byl jedyny pies w miocie, a ja chcialam psa do hodowli.
Kuti - toooo juz dluga hystoria jest na WD opis jak to stalo sie, a tu na krotko- najpierw mialam inna suke na oku, ale kedy miala 3 tygodnie jednego wieczoru patrzyla na mnie przez jakis czas i ... to stalo sie - juz wiedzialam ze nawet jesli bedzie miala najwieksze niedostatki z eksterjeru (dla mnie i ma i to duzo, dla hodowcow z SK i CZ i PL prawe nie ma), ale to co ona ma, ma malo wilczakow - i to nazywa sie - charizma i swoj piranowaty charakter a ja takich uwielbiam
idzie mala sladami matki
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 06-12-2008, 23:26   #9
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

ok. to wracami do tematu moze i inne wieciej powiedza o tym jak wybierali maliuchy
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 07-12-2008, 23:30   #10
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Wydaje mi się, że przy wyborze najważnijsze kryteria to charakter, zdrowie i eksterier. W tej dokładnie kolejności, z czym zdrowie i charakter idą razem na pierwszym miejscu. Pod warunkiem, że nie mamy ambicji wystawowych.
Tzn musisz to rozbic na dwie czesci - wybor hodowli i miotu oraz na wybor szczeniaka...

Czy pies bedzie szalec po wystawach, czy nie to jestem pewna, ze osoba, ktora chce nabyc wilczaka chce miec psa, ktory WYGLADA na wilczaka... Nie oszukujmy sie - kto lubi owczarki, ten kupi sobie owczarka... a nie wilczaka... Na CzW decyduja sie osoby, ktorym podoba sie ten wilczy wyglad...

Druga sprawa to zdrowie - czy pies bedzie zycie spedzal na ringu, czy na kanapie to MUSI byc to pies zdrowy... Owszem, na kanape moze isc pies ze zlym zgryzem czy wnetr, bo to na zycie psa i jego komfort nie ma wplywu. Ale pies z dysplazja stawow nie bedzie dobry ani na ring, ani na psa-przyjaciela...

Charakter - tu tez: tak samo zwraca uwage osoby, ktora chce przyjaciela, jak i ta ktora chce wystawiac. Pies strachliwy, czy agresywny nie nadaje sie ANI na wystawy, ANI na przyjaciela, ANI do hodowli... Wiec charakter MUSI byc dobry - z tym, ze licza sie rozne cechy - osoba wystawiajaca zwykle zwroci wieksza uwage na wyglad psa (charakter musi byc jedynie przyzwoity). Osoba szukajaca stroza musi brac psa bardzo pewnego siebie. Do agility szybkiego. Do posluszenstwa psa wpolpracujacego.

A teraz co do wyboru....

Najpierw trzeba wybrac hodowle i miot...

Hodowca bedzie dbal o to, co sie dzieje z psami po ich narodzinach. Zwykle dzieli sie hodowle na domowe i kojcowe.
Domowe oznaczaja, ze szczeniaki rosna wsrod ludzi w domu, maja z nimi staly kontakt i do malego ucza sie byc czlonkiem ludzkiego stada. Uznaje sie, ze sa one potem o wiele lepiej przystosowane do zycia w rodzinie, o wiele lepiej zsocjalizowane i o wiele mniej skore do zachowan agresywnych.
Szczeniaki kojcowe to te, ktore dorastaja w klatkach - ktore znaja jedynie inne psy (nie maja pojecia czym jest dom) - w nowym domu dopiero beda sie uczyc zycia z ludzmi, co zwykle idzie jak po grudzie. Zwykle nie potrafia bawic sie z ludzmi, maja braki w socjalizacji (strachliwosc, agresja).
Pisze jednak 'zwykle', bo warto poznac psy z roznych hodowli - najczescie jest tak jak pisalam i hodowle domowe maja o niebo lepsze szczeniaki (pod wzgledem socjalizacji i potem charakteru), ale jak od kazdej reguly tak i tu sa wyjatki. Podstawa wychowania jest bowiem nie to GDZIE szczeniaki dorastaja, ale KONTAKT hodowcy ze szczeniakami. Szczeniaki, ktore dorastaja w domu, ale ich hodowca caly dzien jest poza domem, a szczeniaki cale dnie spedzaja same zamkniete w pokoju beda oczywiscie o WIELE gorsze niz szczeniaki kojcowe, z ktorymi hodowca spedza mase czasu i poswieca wiele uwagi...
Oczywiscie wszystko ma swoje granice... Kto uwierzy, ze w taka pogode jakis hodowca bedzie siedzial caly dzien w kojcu i dbal o prawidlowy rozwoj szczeniat... Natomiast w domu to zaden problem...
Inna sprawa to genetyka - psy genetycznie strachliwe beda gorsze, niz te wychowane co prawda w kojcu, ale z dobrym charaktrem... Ale o tym za chwile...

Tak wiec NUMER JEDEN to wybor hodowli (liczba mnoga). Bo najpierw musimy sobie odpowiedziec na pytanie, czy chcemy psa, ktory wychowywany byl od malego i kawal roboty odwalil juz za nas hodowca, czy jednak mamy takie doswiadczenie z wychowaniem psow, ze mozemy sobie pozwolic, aby dostal sie nam w rece szczeniak z powaznymi brakami socjalizacyjnymi...
Jesli nie chcemy wtopic to odrzucamy wszystkie hodowle kojcowe (mozemy zostawic te, gdzie mamy ABSOLUTNA pewnosc, ze hodowca ma swira na punkcie szczeniakow) i te domowe, gdzie wiemy, ze hodowca ma psy w domu, ale nie przejmuje sie ich wychowaniem...

OK - mamy liste hodowli. Teraz zerkamy na ich mioty... Nie ma jednej jedynej slusznej hodowli. Czasem roznica w samej hodowli, jesli chodzi o jakosc miotow moze byc ogromna...

Wiec wybieramy miot:

1) ZDROWIE - z tym jest dosyc latwo. W bazie sprawdzamy wyniki przeswietlen rodzicow, dziadkow, czy ew. polrodzenstwa naszego przyszlego szczeniaka. W Czechach, Slowacji i Niemczech sprawa jest latwa, bo do hodowli moga isc jedynie psy przebadane. W innych krajach, w tym i w Polsce, nie ma takiego wymogu. I tu mamy pole do pierwszej selekcji - odrzucamy wszystkie hodowle, ktore maja choc jeden miot po niebadanych rodzicach - sprawa jest jasna: ZADEN dobry hodowca nie bedzie hodowal na niebadanych rodzicach. Bez wzgledu na to, czy ma obowiazek wykonania takich badan, czy nie. Potem odrzucamy mioty, ktore maja takie braki - w Czechach, Slowacji i Niemczech psy bada sie od kilkunastu lat. Nie ma wiec brakow w jakis 2-3 generacjach w rodowodzie. Natomiast w krajach, gdzie badania nie byly wymagane taki brak NAJCZESCIEJ oznacza, ze do hodowli poszly psy niebadane (wiec istnieje prawdopodonienstwo, ze chore), albo co gorsza (a niestety to bardzo czeste takze u nas), ktore byly badane, ale wynik wyszedl zly i hodowca postamowil go ukryc.
Nie dajmy sobie wciskac bajki, ze rodzice, czy dziadkowie sa niebadani, ale na 100% zdrowi... Nie dajmy rozbic z siebie jeleni, bo to niestety czesta sciema...

Oczywiscie nawet wybor najlepszego miotu nie da nam GWARAnCJI zdrowia, ale postepujac w ten sposob bardzo ograniczymy ryzyko nabycia chorego szczeniaka.

2) UNIKALNOSC - nie gra roli, gdy szukamy psa do domu. Ale jesli chcemy psa do hodowli nie ma co brac psow z miotow potworkowych, czyli potakich samych rodzicach jak miot, ktory jest juz na swiecie (pomijajac fakt, ze dobry hodowca nie kojarzy ponownie tych samych rodzicow, nawet jesli miot byl super udany (chyba, ze miot byl maly, albo szczeniaki poznikaly) - to taka glowna zasada hodowcow troszczacych sie o rase).

3) CHARAKTER - wybralismy juz dobre hodowle, wiec mamy pewnosc, ze hodowcy nie POPSUJA tego, co niesie ze soba genetyka. Teraz trzeba wybrac dobrych rodzicow przyszlego miotu. Niestety macie racje, ze reklama to reklama. Nasza zasada bylo zawsze "reklamowac mozna, ale nigdy klamac". Niestety wiem, ze sa hodowcy, ktorzy nie sa w stanie zastosowac sie nawet do podstawowej ludzkiej przyzwoitosci i bajeruja ile wlezie. Nie ma sie co sie oszukiwac - w internecie doskonaly charakter maja zarowno psy strachliwe (i to wariacko strachliwe), jak i te rzeczywiscie o doskonalym charakterze. Niestety nie pozostaje nam nic innego jak przekonac sie na wlasnej skorze i odwiedzic hodowce, lub zobaczyc jego psy na wystawie. I co najwazniejsze - zobaczyc inne szczeniaki po danej suce, czy psie. Porozmawiac z wlascicielami...
To jedyna gwarancja...

3) EKSTERIER - niestety tu jest jak z charakterem - o wygladzie mozna pisac mozna co sie chce... I niestety doskonala suczka o doskonalym wygladzie i doskonalych ocenach doskonalych sedziow czesto jest ledwo co przyzwoita... Czasem Champion i Interchampion jest ledwo co PODOBNY do wilczaka, a pies bez tytulow moze byc super przedstawicielem rasy...
Osoba, ktora nie zna sie na wilczakach ma trudniejsza sytuacje jak oddzielic ziarno od plew, ale nie jest zle... Trzeba tylko pamietac, ze NIE MA CUDOW. Szczeniaki beda w mniejszym lub wiekszym stopniu przypominac rodzicow i dziadkow... Jesli nie podobaja sie nam rodzice nie ma co wierzyc, ze szczeniaki beda inne...
Dodatkowo jak mowi Hartl - aby poznac dobrego wilczaka nie trzeba uczyc sie na pamiec jego wzorca. Wystarczy isc do ZOO i zobaczyc jak wygladaja wilki europejskie i poszukac wilczakow, ktore najbardziej je przypominaja... Tobeda te najlepsze...

Po takiej selekcji na 100% zostanie nam kilka miotow do wyboru... I tu mamy pole do popisu i zdania sie na wlasne preferencje...


OK, kiedy mamy wybrany miot mozemy wybrac szczeniaka... Zdrowie pomijam, bo tu zrobilismy selekcje wczesniej. Pozostaje charakter i wyglad. Jesli rzeczywiscie dobrze wybralismy hodowle to super, bo hodowca nam pomoze. Jesli wtopilismy... to mamy pecha...
Zawsze jednak dziala, ze "zaufanie jest dobre, kontrola jeszcze lepsza"... Tym bardziej, ze ZADEN hodowca nie przyzna sie, ze nie ma pojecia JAK wybrac szczeniaka...

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Czy zawsze szczenie największe, najgłośniejsze, najruchliwsze i najbardziej zadziorne będzie dominantem?
To wlasnie zwykle najwieksza pomylka hodowcow i wlascicieli.

Najglosniejsze i najbardziej zadziorny szczeniak zwykle nie jest najbardziej dominujacy, ale ma NAJSLABSZY charakter z miotu. Szczeniak-dominant nie oszczeka obcego, bo sie go nie boi. Pewnie pierwszy poleci sie przywitac, bo przeciez to on szefuje...
Szczeniak warczacy przy misce moze byc najwiekszym zarlokiem... Misiakowaty spokojny szczeniak moze byc najwiekszym dominantem, bo nie walczy o nic - wie, ze nie musi...

Jeszcze gorzej jest z okreslaniem charakteru przy wyborze szczeniaka - ten najaktywniejszy moze byc tego dnia zmeczony, bo wlasnie szalal caly ranek. Ten najspokojniejszy moze miec wlasnie swoj czas, gdy zaczyna szalec... Ten nastawiony na ludzi moze wlasnie miec chec na poobiednia drzemke i nie zwroci wieksze uwagi na wizyte...

Niestety aby ocenic predyspozycje psa trzeba z nim przebywac jakis czas, no i wiedziec jak co sie ocenia... Poza tym musimy wiedziec czego chcemy... bo jeden pies moze byc dobry (odpowiadac) jednej osobie, ale byc calkowicie nieodpowiedni dla innej...

Inna sprawa to to, ze predyspozycje to JEDYNIE predyspozycje... Musimy pamietac o tym, ze jednak bedzie to WILCZAK (wiec KOMPLETNIE nie ma co liczyc na kanapowca przesypiajacego caly dzien). Potem mamy genetyke - szczeniak bedzie podobny do rodzicow i bedzie mial WIELE z matki, bo z nia spedzi pierwsze tygodnie zycia. Agresywna czy strachliwa suka wychowa agresywne czy strachliwe szczeniaki, bo beda one kopiowac jej zachowania.
Potem mamy hodowce - jaki hodowca takie nastawienie szczeniaka do ludzi... Szczeniak, ktory przez pierwsze tygodnie nie bedzie mial kontaktu z ludzka rodzina prawdopodobnie juz nigdy nie nauczy sie byc czlonkiem ludziego stada...
I na koniec mamy wlasciciela - to od niego decyduje na jakiego psa wyrosnie szczeniak. Nie ma cudow i szczeniak kojcowy, o slabej genetyce, po slabych rodziach NIGDY nie da sie wyprowadzic na psa o fajnym charakterze... Nawet jak trafi na najlepszego wlasciciela...
"Odratowac" mozna psy, ktorym hodowca zawalil socjalizacje, ale maja fajna genetyke, ale czasem trwa to LATAMI...

A wyglad... Jak wybrac szczeniaka...? Trzeba straszliwie uwazac... Bo nawet na najlepszych autorytetach mozna sie przejechac...

Mielismy znajomego, ktory poszukiwac super psa do hodowli. Pewnego dnia dostal telefon od jednego z czeskich hodowcow, ze ten ma dla niego super psa u super z super charakterem... Czlowiek ten sie napalil, bo osoba ta znana jest podobno jako jeden z autorytetow... ZAUFAL... i to byl jego blad... Jak zobaczyl szczeniaka to sie zalamal, bo nie trzeba bylo byc specem, aby widziec, ze szczeniak nigdy typowym wilczakiem nie bedzie... Co sie stalo? Hodowca ten postanowil pomoc innemu, ktory siedzial ze szczeniakami - w Czechach nikt ich nie chcial, bo krycie bylo slabe zarowno pod wzgledem zdrowia jak i wygladu i hodowca zostal w polowa niesprzedanego miotu... I uznano, ze akurat w kraju znajomego nikt nie pozna, ze nie jest to WILCZAKOWATY wilczak...

Inna historie czesc z Was juz zna... Znajoma szukala super psa do hodowli. Nigdy nie miala wilczakow, ale troche czytala, troche ogladala... Postanowila pomoc jej jedna z szych w tej rasie. Oczywiscie osoba ta zadzwonila do jednego z poradcw chowu, ze szuka super miotu, z pytaniem gdzie sa jakies super psy. Poradca dal mu namiar na pewna hodowle... Gdy uslyszelismy co nam zaoferowano malo nie poplakalysmy sie ze smiechu... Chocby genetyka dostala bzika to po takich rodzicach nie mial prawa narodzic sie fajny TYPOWY pies... Znajoma wziela szczeniaka z innej hodowli - z tamtej poleconej psy widzielismy... OWCZARKI... a wlos by Wam stanal na glowie, kto nam je polecil...
I to nie byla zla wola, ale KOMPLETNY brak znajomosci wzorca i tego jak powinien wygladac dobrze zapowiadajacy sie szczeniak...

Jak widac przejechac mozna sie nawet na pozornie najlepszych. A co dopiero na "zwyklym" hodowcy... A gwarantuje, ze kazdy szczeniak jest slodki... nawet taki, ktory nie bedzie w przyszlosci najlepszym wilczakiem.

Osob, ktore rzeczywiscie sa w stanie cos wywnioskowac na podstawie szczeniakow jest niewiele, choc paradoksalnie nie jest to trudne i w Polsce mamy osoby, ktorym swietnie to idzie, choc nie wyhodowaly nawet jednego miotu CzW... Sa tez hodowcy, ktorzcmiotow mieli mase, ale nadal jedynie gadaja bajeczki, a nic co by bylo zgodnego z prawda... Czasem osobom, ktorym ZALEZY na eksterierze wciskaja tak slabe szczeniaki, ze smialismy sie, ze niedlugo zaczeniemy doradzac przez internet - czasem kilka fotek 6-7 tyg szczeniakow wystarczy, aby byc pewnym, ze z danego szczeniaka nie wyrosnie prawdziwy wilczak... Pomogloby to unikac wpadek i wciskania Polakom szczeniakow, ktorych w Czechach czy Slowacji nikt nie chcial...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 08-12-2008, 15:35   #11
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default Rybka, ja juz troche pisalam o swoich 3 psow

Gaga, niewidze co tu jescze tlumaczyc, wszystko jasno jest napisane.

Rybka, ja juz troche pisalam o swoich 3 psow.
Harka - wybrala hodowczyna, ona tez wiedziala ze to muszi byc pies z dobrym charakterem i na wystawy, rezultaty same za siebie mowia, narazie to jest jedyny pies z "Eden severu" ktory ma WW.

Geryon, to byl jedyny pies w miocie, ktory sedl do hodowli, to i wyboru nie bylo- to juz Rony situacja - jedyny i stal sie tym.

Kuti - to z calej 9 byla ta, ktora wpadla w oko i serce, bo miala charizme i charakter, eksterjer postawilam na 2 miejscu, tz miala doskonale maaaaale uszki, piekna charizmaticzna glowe, ale za seroka klatke piersiowa, troche dlugi ogon jak na malucha i od Irana ma ciemnejsze oko, ale, nie zaluje ani minutki, bo to ONA, to co ja wyobrazam w charakterze wilczaka, a reszte- poprawimi z jej miotach.

o psach,ktore mam na wspolwlasnosc- grala tu role i genetyka i ... sam pies. Tak ostatnio bylo z Lupian Urzo- musial isc do rodziny, ale kedy jego zobaczylam, stal sie moj, bo to jest Pies z duzej litery.
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 08-12-2008, 15:52   #12
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by szasztin View Post
Zaufaliśmy jej!! I wyszło jej I d e a l n i e!!
Imbus jest taki jak go opisywała Margo!!
Jedna rzecz wyszla nadprogramowo - bycie ciekawskim.... Prawde mowiac nie sadzilam, ze Imbus bedzie w przyszlosci sprawdzal jak biegna kable w scianie, z czego skladaja sie fotele i co jest w srodku gniazdka.... Nawet jak na wilczaka dal chlopak czadu...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 08-12-2008, 16:05   #13
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

ee, tam, ja mam kluc polamany na pol w... drzwiach, bo jakis Geryon chcial zobaczyc jak trzeba dom zamknac mialm co robc dopoki ten kawalek metalu wyciagnelam

teras tak pomyslalam ze:
1 miot- ja psy wybieralam, wedlug tego co chciali wlasciciela.
2 miot- jedna milosc byla od 3 dnia zycia (Imija), Laura wybierala miedzy Inukami i I'Hakoru- wybrala Hako, ale jak wydzimi na wystawach to sa klony z eksterjeru i charakter mieli baaardzo bliski, moze Nuk, wieciej jak kotek z Shreka - ma takie oczki. Ilmarinen- to on sam juz Anetke wybral ale tez mieli 2 dluuge dni na obserwacje.
3 miot- wyberalam ja, ostatnia decyzje czy Larikin, czy Lu Hellen mieli rodzina Larikina, ale na moich slowach- im podobal sie Lu, ale chceli spokojneszego psa, to wybrali Larikina.

no to wychodzi na to ze decydujemi razem z wlascicielem, ale ja nakieruje ich w ta strone ktora jest dla ich samych wazna
to mozna tez mnie dodac do hodowcow, ktore wybieraja kto bedze z kim , ale wieksza ilosc decizii robimi razem.
__________________

Last edited by wolfin; 08-12-2008 at 16:14. Reason: p.s
wolfin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 16:37.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org