Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 09-10-2012, 00:06   #21
Predator
Junior Member
 
Predator's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ja o losie Zirki słyszę już od ponad roku TEN finał niespecjalnie mnie dziwi.
Możecie mnie zbanować mam to w ale napiszę tylko, że normalnie szybką reakcję masz... ja pierdole... kontakt z Rybką przecież masz i wiesz gdzie mieszka a wygląda na to, że Shyboy dowiaduje się o tym dopiero teraz... ja pierdole
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Naprawdę nikogo 'najbliższego' nie interesował los Zirki? Wystarczy stwierdzić, że to własność kogoś innego, więc ten PRZEDMIOT nas nie interesuje?
DNO, kompletne DNO Ze strony i właścicielki i 'hodowcy'..
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
A wystarczyło rozpuścić wici, że na jakiś dłuższy czas Zirka potrzebuje domu tymczasowego....spróbować jakkolwiek pomóc tej porzuconej istotce.
patrz jak wyżej przez rok wiedziałaś... mogłaś napisać coś jak Shyboy... ale nie tematu wtedy nie było

ps. moja reakcja wynika z tego, że jak czytam posty poszczególnych osób to naprawdę trudno zachować spokój... sprzeczność goni sprzeczność... takie pisanie dla pisania...patrzcie jw... przepraszam za off top
__________________
Never Surrender

Last edited by Predator; 09-10-2012 at 08:43.
Predator jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 09:36   #22
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Mogłeś tak to zrozumieć, bo tak zostało napisane, że interpretować można j.w. Ale przy dokładnej lekturze, tudzież umiejętności rozumienia tekstu pisanego zauważyłbyś, że Zirka w hotelu jest od czerwca, tak?
"Los" nie oznacza tylko pobytu w hotelu, mam nadzieję, że to nie jest zbyt trudne?

Shyboy pisze o spędzaniu przez Zirkę części dnia na krótkim uwiązie w kagańcu, wiem o innych sprawach, które nie są w żaden sposób przedmiotem możliwej interwencji (niestety), a które powodują, że obecny stan nie budzi mojego zdziwienia. Nie zamierzam upubliczniać nic więcej ponad to, co zostało napisane, bo to niewiele wnosi do tematu.
Jakbyś miał jeszcze jakieś trudne do odgadnięcia pytania-zapraszam...
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 10:16   #23
Predator
Junior Member
 
Predator's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
Default

Gaga tak naprawdę chodzi mi o to, że w wielu postach robisz za obrońcę uciśnionych obsmarowując przy tym innych jacy to podli są, że nie reagują... tymczasem jak widać sama doskonale wiesz ale nie powiesz ewentualnie masz w ..... a pisać kwieciste posty każdy potrafi...

ps. a skoro jesteś tak na bieżąco, że od roku dochodzą słuchy(i wiesz co kto wie a czego nie ) to naprawdę nie jestem w stanie uwierzyć, że w tym wąskim gronie nic nie wiedziałaś.... obojętnie czy to od 2 mc czy 5 czy 12 czasu dostatecznie dużo aby wyprodukować 1 sms zamiast postu o czapeczkach... no ale wtedy o czym pisać na forum? pomóc w ciszy? nie... nikt nie patrzy, nikt nie przyklaśnie

ps1. nie ma sensu robić dalej offtopa - ja wyraziłem swoją opinię - Ty swoją... dalsze posty będę tylko przepychanką jak zwykle...
__________________
Never Surrender
Predator jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 11:03   #24
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Nie chodzi o przepychanki (nie pochlebiaj sobie). Jeśli nie potrafisz zrozumieć tego, co napisałam-pozostań przy swoich tezach, mnie Twoje opinie nie przeszkadzają.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 12:37   #25
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Quote:
Nie chodzi o przepychanki
W takich sytuacjach ZAWSZE chodzi o przepychanki. O to, kto wiedział, kto zrobił, kto miał rację, a kto był zły. Jak ja napisałam "brzydki" wpis na tym forum, to się telefony do Magdy urywały, że właścicielka Baaja to fika przed szereg i wykazuje się nielojalnością wobec hodowli/rasy/zasad.

Życzę psu, bo ludziom już nie, od dawna nie, nie tu, jak najlepiej. Mi po tym wątku opadło wszystko, do samej podłogi. I niech się nikt nie dziwi, że niektórzy milczą, bo czasem w tym całym tyglu wzajemnych wojenek podjazdowych tak jest po prostu łatwiej. O dobro psów i tak nie da się przekrzyczeć.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 12:40   #26
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Obserwuję tę dyskusję i tu i na fb, powiem tylko jedno - nadgorliwość bywa gorsza od bezczynności.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 12:58   #27
Shyboy
aen'drean va, eveigh Ain!
 
Shyboy's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: Stargard
Posts: 205
Send Message via Gadu Gadu to Shyboy
Default

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Obserwuję tę dyskusję i tu i na fb, powiem tylko jedno - nadgorliwość bywa gorsza od bezczynności.
No jasne że tak, udawajmy że nic się nie dzieje i że wszystko jest w porządeczku rozmawiajmy tylko o tym jakie mamy cudowne pieski, jakie są grzeczne, piękne, jak cudownie spisują się na ćwiczaku, jakimi jesteśmy cudownymi właścicielami, jak się o nasze pociechy troszczymy. BO SIĘ PORZYGAM!
__________________
'Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś' Antoine de Saint-Exupery
Shyboy jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 13:06   #28
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Martyna a co osiągneliście? Bo wg mnie jedynie to, że teraz Olka nie będzie z Wami rozmawiać, psa nie zobaczycie więcej i generalnie zaprzepaściliście szanse na to, że Zira zostanie oddana do adopcji (a była na to spora szansa). Czy zanim napisałaś pierwszego posta rozmawiałaś spokojnie z Olą? Czy rozmawiałaś z hodowcą? Dowiedziałaś się jak się sprawy mają? Chyba nie...

Naprawdę myślicie, że jeśli zmieszacie człowieka z błotem to on będzie z Wami współpracował? Nie ma żadnej, ale to żadnej prawnej podstawy do odebrania psa Oli. Groziliście jej kradzieżą psa (tak, kradzieżą) i dziwicie się że zabroniła kontaktów? Czy ktokolwiek poza krzyczeniem o odebraniu psa zaproponował DT? Jakoś tego nie zauważyłam.

Nie pochwalam zostawienia psa samego na tyle czasu w hotelu i nie neguje psychicznego cierpienia Ziry, ale nie oceniam też Olki bo nie znam jej całej sytuacji na tyle dokładnie. Być może podjęcie się opieki nad taką ilością zwierząt było nieodpowiedzialne, ale Wasza akcja przypomina bardziej jakąś zbiorową histerię niż racjonalne działanie. Nie osiągneliście NIC poza pogorszeniem sytuacji.

Dodam jeszcze tylko, że jeśli NAPRAWDĘ zależy Wam na Zirze, to znajdźcie DT, pogódźcie się z Olką, jeśli trzeba to nawet przeproście za tę akcję i módlcie się aby zechciała zrzec się praw do psa. Wtedy faktycznie będzie to świadczyło o tym, że zależy Wam na Zirze a nie własnym ego. Schowajcie dumę w kieszeń i zachowajcie się jak dorośli, potraficie?

Last edited by maillevin; 09-10-2012 at 13:23.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 13:48   #29
Spider
Spiderwolf
 
Spider's Avatar
 
Join Date: Oct 2010
Location: Jasienica
Posts: 360
Default

Maillevin w 100 % się z Tobą zgadzam .Taką sama dyskusję przeprowadziłam na FB nic nie dociera .Punktem honoru pewnych osób jest zgnojenie ,zniszczenie Olki kompletnie nie znajac jej sytuacji .Afera nic nie wniosła tylko zaszkodziła i to bardzo. Jest mi przykro że Zira jest tam w hotelu i jest mi przykro że Olę spotkały takie nieszczęścia .Ale najbardziej przykro jest mi z tego powodu ,że jak się prosi o pomoc to jest się potraktowanym jak ZERO ,ZGNOJONYM , ZMIESZANYM Z BŁOTEM!!!!
I weź tu poproś człowieka o pomoc ..... dla mnie ta afera to DNO kompletne dno.
__________________
spiderwolf.plhttp://
Spider jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 13:51   #30
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Niestety, albo się pomaga psu albo gnoi człowieka. Nie da się zrobić obu rzeczy na raz, szkoda że tu postawiono na to drugie...
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 15:35   #31
jaskier
Junior Member
 
jaskier's Avatar
 
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
Default

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Niestety, albo się pomaga psu albo gnoi człowieka. Nie da się zrobić obu rzeczy na raz, szkoda że tu postawiono na to drugie...
W 100% się z Tobą zgadzam. Cały wątek powinien trafić do kosza. Kilka osób dało tu po prostu upust swojemu oburzeniu. Czy zasłużonemu, czy nie jest to bez znaczenia. W ten sposób nie pomoże się ani psu, ani tej dziewczynie. Zrozumiałe jest to, że temat budzi emocje. Ale to nie znaczy, że od razu trzeba chwytać za pochodnie i widły i brać się za lincz.

A wszystko pod przykrywką naszej wrażliwości i dbałości o dobro biednego psa.
__________________
Kuba

Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier)
jaskier jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 15:39   #32
Shyboy
aen'drean va, eveigh Ain!
 
Shyboy's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: Stargard
Posts: 205
Send Message via Gadu Gadu to Shyboy
Default

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Czy zanim napisałaś pierwszego posta rozmawiałaś spokojnie z Olą?
Próbowałam. Pisałam co się stało, gdzie pies przebywa, bo nie napisała mi adresu. Niestety zero odpowiedzi.
Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Czy rozmawiałaś z hodowcą?
Jak tylko wstałam, dnia następnego, bo wiadomość od Oli dostałam późno wieczorem.
Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Dowiedziałaś się jak się sprawy mają?
Dowiedziałam się tyle na ile mogłam, czyli że pies od kilku miesięcy jest w hotelu, a o całej sytuacji wiedzą hodowczyni i kilka innych osób.
Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Chyba nie...
Chyba tak...

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Naprawdę myślicie, że jeśli zmieszacie człowieka z błotem to on będzie z Wami współpracował?
Nie liczyłam na współprace z OLĄ. Liczyłam że pies przez hodowce zostanie zabrany i znajdzie nowy dom.
Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Nie ma żadnej, ale to żadnej prawnej podstawy do odebrania psa Oli.
Po co więc robi się adnotacje w umowie kupna/sprzedaży psa o tego typu przypadkach? WYDAJE mi się, że umowa nie jest 'sztywna' i można ją 'urozmaicać' w takie adnotacje. Nie podpisywałam żadnej umowy z hodowcą, ale tak mi sie WYDAJE.
Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Groziliście jej kradzieżą psa (tak, kradzieżą)
Pytam w którym miejscu. Słowa: 'Postaram się aby pies do Ciebie nie trafił', a 'Ukradne ci psa' to chyba znaczna różnica prawda? Bo właśnie takie słowa wyszły ode mnie.
Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Czy ktokolwiek poza krzyczeniem o odebraniu psa zaproponował DT? Jakoś tego nie zauważyłam.
Nie zauważyłaś, bo rozmawiałam o DT nie z TOBĄ i nie na forum. Tak proponowałam. Jeśli nie u mnie (bo byłby to hardcore, ale z braku innej możliwości na jakiś okres czasu-nie za długi, bo mieszkamy w małym mieszkaniu z dwoma wilczakami, byłoby to możliwe. Jeśli nie u mnie, u kilku znajomych na pewno by się coś znalazło.

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Schowajcie dumę w kieszeń i zachowajcie się jak dorośli, potraficie?
Rozumiem, że to pytanie retoryczne?
__________________
'Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś' Antoine de Saint-Exupery
Shyboy jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 17:02   #33
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Może Ola po prostu nie miała chęci z Tobą rozmawiać? Nie wiem jakie są między Wami relacje, ale patrząc na tę akcję to ani trochę się nie dziwię, że ukrywała wszystko do ostatniego momentu. Z tego co widzę mamy zupełnie sprzeczne informacje, a raczej Wasze są niepełne i niestety ale namieszaliście, o czym powinnaś już doskonale wiedzieć bo dyskusje nie toczą się tylko publicznie. Rozumiem, że chciałaś pomóc, ale inni pracowali nad tym wcześniej i naprawdę cudem będzie jeśli ta afera nie zniszczy wcześniejszych ustaleń.

W świetle prawa pies jest rzeczą, i zastrzeżenie w umowie kupna/sprzedaży odebrania psa ot tak nie za bardzo byłoby skuteczne. Można zastrzec pierwokup, który ewentualnie może się przydać jeśli właściciel chce psa odsprzedać. Nikt nikomu nie ma prawa zabrać psa bo tak sobie chce. Widziałam na fb wpisy o tym, żeby psa zabrać a później to załatwiać z Olą (nie, nie Twoje). Nie wierzę za bardzo, że nikt nie napisał jej tego prywatnie. Poza tym skoro ja to widziałam to i ona mogła, naprawdę nic dziwnego że się przestraszyła.
Jedyną możliwością byłby odkup, ale o ile mi wiadomo hodowcy tego nie zamieszczają w umowach.

Nie, to nie było pytanie retoryczne. Albo zależy Wam na Zirze albo na przepychankach z Olką. Zupełnie nie wiem czemu w ogóle miał służyć ten temat, chyba tylko publicznemu linczowi. Ale oszukujcie się dalej, że to dobra droga, powodzenia. Ten temat, jak już wspomniał JAskier powinien być zamknięty bo nie służy niczemu poza awanturą, która absolutnie NIC pozytywnego nie dała.

Last edited by maillevin; 09-10-2012 at 18:21.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 21:20   #34
Z LASÓW LOTHLORIEN
Junior Member
 
Z LASÓW LOTHLORIEN's Avatar
 
Join Date: Jun 2010
Location: Lublin
Posts: 298
Default

Skoro większość osób nie mających pojęcia o sprawie już się wypowiedziała, to pozwólcie, że zabiorę głos w tej sprawie i ja!

Są różne typy ludzi i ich reakcje na porażki życiowe. Niektórzy radzą sobie sami, inni, z pomocą przyjaciół. Ja od zawsze miałam opory przed przyznaniem się do osobistych problemów. Uważałam, że sama sobie dam radę ze wszystkimi przykrościami. Mój problem trwał jednak za długo i przełamałam się prosząc o pomoc, nie wiedziałam sama jakiego typu pomocy oczekuję, w głowie kotłowało mi się milion rozwiązań (nawet skrajnych). Zanim zdążyłam się określić Martyna wymyśliła "pomoc" za mnie. Bynajmniej nie przejmuję sie opinią Martyny, Kaśki, Gagi ani kogokolwiek, kto nie zna moich motywów, dla których jest tak, a nie inaczej.

Straciłam zaufanie do ludzi i choć moim założeniem było umilić Zirze ostatni miesiąc w hotelu poprzez spacery z Martyną, Kasią i ich psami; tak teraz obawiam się, że już nie odzyskałabym psa z ich rąk. Niestety, pies cierpi na tym...

Kierując się szlachetnym dobrem psa zapominacie o dobrze człowieka - jak chcecie pomóc, skoro nie jesteście w stanie przejawić choć cienia zainteresowania przedstawicielowi własnego gatunku? Wy się nazywacie ludźmi? "Zrzeszenie właścicieli CzW w Polsce" to jakaś totalna porażka! Wstyd mi za ludzi (takich jak Martyna i jej spółeczka), którzy pod pretekstem bycia dobrymi dla zwierząt w dupie mają dobro człowieka. Pomagając mnie, pomoglibyściei Zirze! Ale jak widać, łatwiej jest dobić leżącego, odebrać mu wszystko co ma: godność, poczucie wartości w ludziach, zaufanie, wiare w samego siebie, a nawet towarzysza doli i niedoli - psa-przyjaciela, którego kocha i nie zostawi.

Wiecie, dlaczego są "obrońcy praw zwierząt"? Bo za mało jest obrońców praw ludzi - nie trzeba by było pomagać zwierzętom (w większości przypadków), gdyby ludzie nie mieli problemów osobistych. Więc zanim zaczniecie "pomagać" psu na własny sposób, zastanowicie się, czy nie lepiej byłoby pomóc właścicielowi, zwłaszcza, skoro o tę pomoc PROSIŁ.

Zamiast pomóc wrócić psu do właściciela, który robi naprawdę co może, aby jakoś ułozyć to poplątane życie, chcecie rozdzielić nas już na zawsze. Wstyd mi za takie osoby.
Piękną przestrogę daliście nowym właścicielom wilczaków - wyciągnij ręce po pomoc, a Ci je obetniemy. Pozostaje mi rozwiązać ten problem samej, bądźcie pewni, że Zirka do mnie wróci i to bez waszej pseudo-pomocy.

Ludzie?! Jesteście pewni, że nic złego się Wam w życiu nie przytrafi? Bo, widzicie, ja też byłam pewna...



Na zakończenie powiem: koniec tej historii będzie szczęśliwy i dla mnie i dla Zirki. Przykre jest to, że na tym Wam nie zależy.

I jeszcze jedno: odczepcie się od osób, które mi pomagały, do pięt im nie dorastacie! (DZIĘKUJE DZIEWCZYNY, JESTEŚCIE KOCHANE!)
__________________
Pierwszy cios musi być mocny... zaoszczędzi ci to wielu następnych.

Z LASÓW LOTHLORIEN jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 21:31   #35
Shyboy
aen'drean va, eveigh Ain!
 
Shyboy's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: Stargard
Posts: 205
Send Message via Gadu Gadu to Shyboy
Default

Chlip, chlip.
__________________
'Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś' Antoine de Saint-Exupery
Shyboy jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 22:04   #36
Z LASÓW LOTHLORIEN
Junior Member
 
Z LASÓW LOTHLORIEN's Avatar
 
Join Date: Jun 2010
Location: Lublin
Posts: 298
Default

... .

Last edited by Z LASÓW LOTHLORIEN; 09-10-2012 at 22:06.
Z LASÓW LOTHLORIEN jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 22:07   #37
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Quote:
Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN View Post
Bynajmniej nie przejmuję sie opinią Martyny, Kaśki, Gagi ani kogokolwiek, kto nie zna moich motywów, dla których jest tak, a nie inaczej.
A skąd znasz moją opinię? Bo chyba coś mi umknęło...

Quote:
Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN View Post
Straciłam zaufanie do ludzi i choć moim założeniem było umilić Zirze ostatni miesiąc w hotelu poprzez spacery z Martyną, Kasią i ich psami;
Z tego co mi wiadomo zwróciłaś się do mojej siostry z pytaniem czy nie weźmie Zirki na kilka miesięcy do naszego domu bo nie może zostać dłużej tam, gdzie jest. Nie było mowy o jej odwiedzaniu, tylko o zabraniu z hotelu. Pisząc do niej nie wiedziałaś jak długo potrwa szukanie domu, w którym możesz trzymać psa.
I wybacz... Ty jej chciałaś umilić?


Quote:
Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN View Post
tak teraz obawiam się, że już nie odzyskałabym psa z ich rąk. Niestety, pies cierpi na tym...
Mam rozumieć, że masz realne obawy, że jestem zdolna ukraść Twojego psa? Stąd zakaz zbliżania się do Ziry jaki nałożyłaś na mnie w hotelu?

Quote:
Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN View Post
tak teraz obawiam się, że już nie odzyskałabym psa z ich rąk. Niestety, pies cierpi na tym...
A z drugiej części zdanie wynika, że jestem winna cierpieniom Twojego psa, ponieważ masz jakieś obawy?


Ola- z tego co przeczytałam rozumiem, że jestem współwinna całej sytuacji. To poważne zarzuty. Przyznajesz, że Twój pies cierpi i wydaje mi się, że próbujesz tu na forum udowodnić, że jestem za to po części odpowiedzialna.

Jeżeli dobrze Cię zrozumiałam bardzo proszę Cię o rozmowę (prywatnie, nie na forum), a jeżeli źle zrozumiałam Twoje słowa- proszę wyjaśnij to tutaj.
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2012, 23:31   #38
Z LASÓW LOTHLORIEN
Junior Member
 
Z LASÓW LOTHLORIEN's Avatar
 
Join Date: Jun 2010
Location: Lublin
Posts: 298
Default

Rybka,
ok, trochę mnie poniosło, ale sama przyznałaś, ze masz do mnie niechęć, którą odczuwałam od dawna, nie mniej jednak - uważam, że Jesteś współwinna - mieszkasz z Martyną, byłyście razem w hotelu. O sprawie wiesz tyle co i ona (czyli nie wiele), a gdybyś miała odmienne zdanie to zapewne skontaktowałaś się ze mną, zapytała jakie są fakty, o sprawie wiesz nie od dziś. Widać też, że nie wykazałaś chęci zainteresowania jak mogłabyś mi pomóc. Nigdy nie napisałam że chce oddać Zire na "kilka miesięcy". Jesteś starsza, mądrzejsza, wiedziałaś dobrze czym może poskutkować zachowanie Martyny.

Ponieważ obie wiedziałyście co się dzieje i obie pojechałyście do hotelu, uważałam, że oczywiste jest, iż macie takie samo zdanie w tej sprawie. Fakt, Ty się w taj kwestii publicznie nie udzielasz i można wywnioskować, ze jesteś obojętna na ten temat, więc być może mnie poniosło wrzucając Was obie do jednego worka. Być może! Nikomu już nie ufam!

Ps. Groźba o tym, że już więcej nie zobacze psa nie padła od Ciebie, fakt, bo od Twojej siostry.
__________________
Pierwszy cios musi być mocny... zaoszczędzi ci to wielu następnych.

Z LASÓW LOTHLORIEN jest offline   Reply With Quote
Old 10-10-2012, 00:55   #39
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Quote:
Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN View Post
(...) ale sama przyznałaś, ze masz do mnie niechęć, którą odczuwałam od dawna
Nigdy czegoś takiego nie powiedziałam ani nie napisałam. Nie czuję się też w obowiązku odpowiadać za Twoje SUBIEKTYWNE odczucia jakie WYDAJE Ci się, że mam względem Twojej osoby.

Quote:
Originally Posted by Z LASÓW LOTHLORIEN View Post
gdybyś miała odmienne zdanie to zapewne skontaktowałaś się ze mną, zapytała jakie są fakty, o sprawie wiesz nie od dziś. Widać też, że nie wykazałaś chęci zainteresowania jak mogłabyś mi pomóc.
To jakie mam zdanie nie ma w tej chwili żadnego znaczenia. Ja nikogo nie posądzam o zamiar popełnienia przestępstwa. Nikogo nie oczerniam, nikomu nie szkodzę. Za to Ty jednoznacznie wskazujesz tu moją winę, wysuwasz w moim kierunku poważne zarzuty.

O sprawie wiem od dwóch dni. Próbowałam z Tobą rozmawiać. Oprócz zarzutów o bierność i brak zainteresowania (przy próbie rozmowy z Tobą z mojej inicjatywy!), oraz ponownego potwierdzenia, że jestem winna sytuacji i niedoszłą złodziejką psów niczego więcej się nie dowiedziałam. Nie byłaś zainteresowana czy mogę do Ziry podjechać, czy mogę wziąć ją na spacer, czy mogę jakoś pomóc w tym, żeby przestała chudnąć, czy mogę załatwić jej jakiś kąt do czasu aż znajdziesz jakieś wyjście z tej sytuacji.

Jakoś wielu właścicieli wilczaków potrafi do mnie zadzwonić jak ma problem. A ja nie odmawiam pomocy jeżeli pomóc umiem/mogę (poza jednym razem- ale to nie była potrzeba pomocy tylko chęć wykorzystania). Pierwszy raz spotykam się z zarzutem o bierność i brak zainteresowania. Tym bardziej, że odwiedziłam Twojego psa w hotelu, byłam z nim na spacerze i interesowałam się czy niczego nie potrzebuje.
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 10-10-2012, 02:29   #40
God Of War
Kawał ch*ja
 
God Of War's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: Gdynia/Stargard
Posts: 455
Send a message via Skype™ to God Of War
Default

'[...]godność, poczucie wartości w ludziach, zaufanie, wiare w samego siebie, a nawet towarzysza doli i niedoli'
OK, po kolei. 'Godność' - piękne słowo, ale czy na pewno wiesz czym jest? Chyba nie bardzo skoro bez skrupułów potrafisz wykorzystywać 'najbliższe' osoby, a gdy kończy się tzw. dobrobyt zostawiasz te osoby na pastwę losu, (Nie tylko o sobie mówię) a teraz oczekujesz współczucia czy pomocy? Gdyby Ci zależało na zwierzętach tak bardzo jak pięknie potrafisz pisać, to ZANIM Zira, Reiko czy Triss wylądowały w hotelu rozesłałabyś wiadomości do znajomych z prośbą o pomoc, a jestem pewien, że takową byś otrzymała.
Dalej, 'zaufanie': o tak, piękne słowo, doprawdy bardzo piękne. Ale po wszystkich Twoich kłamstwach oraz matactwach...
'Wiara w samego siebie, a nawet towarzysza doli i niedoli' - widać, 'the faith is strong in this one', skoro tak bardzo wierzyłaś w siebie, że postanowiłaś do samego końca nic nikomu, albo prawie nikomu nie mówić, o tym że Zira została w hotelu, a po jakimś czasie o ile dobrze doczytałem, nie było ŻADNYCH wieści od Ciebie, z zapłatą za pobyt suki tam też zwlekałaś, a raczyłaś się odezwać dopiero wczoraj, albo przedwczoraj - tak się zachowuje odpowiedzialny właściciel? Serio, zanim zaczniesz jechać po Martynie, Kasi albo Agnieszce za to, że postanowiły nagłośnić sprawę - zastanów się, czy Twoje sumienie jest nieskazitelnie czyste, zrób rachunek sumienia, etc.
Póki co tyle ode mnie, za niespójność i ewentualne błędy obwiniam zmęczenie.

Edit: Tak, jestem subiektywny jak cholera.
Edit2: Zapomniałbym - całe szczęście, że Ania wzięła chociaż Reiko, szkoda tylko, że nie wypaliło z Zirą.
__________________
Czarna Helena hoduje bluszcza, sadzi begonie w donice, tylko na stadion nikt jej nie wpuszcza, bo się jej boją kibice. Czarna Helena ma dużo wdzięku, i innych zalet ma parę: wianek na głowie, badylek w ręku, a przed nią bieży owczarek.

Last edited by God Of War; 10-10-2012 at 03:00.
God Of War jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 17:21.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org