Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wystawy

Wystawy Nasze sukcesy wystawowe, jak przygotować CzW, jak wystawiać....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 09-05-2013, 11:28   #101
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Agnieszka o ile się nie mylę, to to są ilustracje z książki "Jak rozmawiać z psem" autorstwa Stanleya Corena
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 09-05-2013, 11:35   #102
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Orientujesz się, czy jest w niej więcej takich ilustracji? opisowych
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 09-05-2013, 11:39   #103
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Tak, jest ich więcej
Z tyłu książki jest ilustrowany "słowniczek" psiego języka, a poza tym o ile dobrze pamiętam (czytałam to prawie 10 lat temu...), to jest tam też sporo ilustracji przy poszczególnych rozdziałach
Zaraz sprawdzę
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 09-05-2013, 11:41   #104
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Szukam w necie tej książki. A to nie jest przypadkiem "Jak rozmawiać z psem" Stanleya Corena? to mi jako pierwsze wyskakuje w google....

edit/
Hehe, właśnie zerknęłam z powrotem na Twój post. Wydawało mi się, że podałaś inny tytuł
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 09-05-2013, 19:19   #105
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Witek View Post
HAHAHA chciałbym zobaczyć jak się komuś udało u normalnego psychicznie wilczaka wyklikać ogon (i nie mam tu na myśli zacisza domowego tylko np wystawę) ale życzę powodzenia
Nie słyszałam o żadnym wilczaku, który to ćwiczył ale inne rasy jakoś się temu poddają, myślę, że to bardziej cecha osobnicza plus motywacja.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-05-2013, 22:10   #106
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Hmm, myślę, że jako sztuczka jest to jak najbardziej do zrobienia (kto wie, czy nie spróbuje, bom ciekawa ), ale na wystawie, jeżeli faktycznie pies ma problem ze stresem, to chyba nie zadziała.
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 11:46   #107
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
ale na wystawie, jeżeli faktycznie pies ma problem ze stresem, to chyba nie zadziała.
Ja jednak tez jestem przy opinii, ze nauka np samca wilczaka aby nie dawal w gore ogona w ringu na widok innych samcow jest jak nauka wystawiania wilczaka przy wtrzymanym na ten czas oddechu... Teoretycznie da sie, ale jest nienormalne, nienaturalne i na dodatek bez sensu...

Wiec jeszcze raz - po co mamy uczyc psy czegos nietypowego? Aby zadwolic hodowcow CzO, ktorzy jak w owczarkach probuja wylansowac wbrew wzorcowi teze, ze wilczak nie moze miec ogona w gore...?
To oni maja problem, nie my...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 11:56   #108
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Teoretycznie da sie, ale jest nienormalne, nienaturalne i na dodatek bez sensu...
Małpę podobno też można nauczyć wszystkiego, tylko na kiego to robić z wilczakiem?
Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Aby zadowolic hodowcow CzO, ktorzy jak w owczarkach probuja wylansowac wbrew wzorcowi teze, ze wilczak nie moze miec ogona w gore...?
Uwielbiam Ozzi-ego z jego wysoko noszonym ogonem -to właśnie /jak dla mnie/ jedna z pięknych cech charakterystycznych wilczaka.
Jak /jeśli... / dotrzemy na jakąś wystawę to /mam nadzieję!/ jeszcze wyżej go będzie nosił -na pohybel opadłym i smętnie dyndającym ogonom!
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 12:39   #109
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Ja myślę, że nauka trzymania ogona dotyczyła bardziej problemu chowania go pod brzuchem a nie noszenia w górze.

Na wystawie mnie nie było, więc moze nie powinnam zabierać głosu, ale widziałam filmy i muszę przyznać, że większość psów (niezależnie od przydomków) nie prezentowała sie szczególnie elegancko...
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 13:51   #110
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Ja myślę, że nauka trzymania ogona dotyczyła bardziej problemu chowania go pod brzuchem a nie noszenia w górze.
No wlasnie nie. Nie raz zdarzalo sie, ze za ogon w gorze obnizano ocene - zdecydowanie czesciej niz za ogon na brzuchu. O tym, ze taki ogon zwykle jest powodem, ze pies nie ma szans na pierwsze miejsce juz nawet nie wspomne.... Bo cos takiego slyszy sie obecnie w zasadzie co wystawe...

Sorry, ale kto ma obecnie normalnego psa, ktory daje prawidlowo trzyma ogon w gorze i na dodatek nie jest owczarkiem ten musi sie przygotowac na wystawowe porazki....

PS. Filmy sa Grzesia - nie licz, ze zobaczysz tam prawde i nie bedzie na sieci filmu pana G bijacego swojego psa, ani 9-letniej szampionki z ogonem w zadku... Bo maja sie one do tego co sie tam dzialo tak jak zdjecia jego ekipy.... Nijak.... "Sprawiedliwość sprawiedliwością, ale racja musi być po ich stronie"...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Last edited by z Peronówki; 10-05-2013 at 13:55.
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 17:20   #111
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
A ja myśle, że zamiast doszukiwac się wad i błędów u innych każdy powinien skupić się na sobie. Sądzę, że dopóki pies/suka nie bedzie się ładnie wystawiał trudno mieć pretensję do sędziów za taką a nie inną ocenę.
Ocena psa na podstawie zachowania w ringu?
Pies jest oceniany na podstawie wzorca a nie li tylko treningu i obeznania wystawowego /+"sztuczki"/
A wzorzec to przecież i wygląd i zachowanie.
Sędzia, moim zdaniem, powinien w takim razie być skrupulatny w komentarzu do oceny: pies jest wilczakiem z wyglądu, ale obniżona ocena ponieważ jest lękliwy na ringu. A to może być spowodowane dwoma czynnikami: albo taki charakter, albo nieobycie/brak socjalu. I ta druga kwestia nie powinna być najważniejszym aspektem w ocenie. Bo jeśli jest, to wychodzi na to, że psy wystawiane powinny mieszkaćw dużych zbiorowiskach ludzkich i "bywać". A psom mało jeżdżącym /lub z dalekich wiosek/ przyklei się łatkę genetycznych tchórzy. A pamiętać też trzeba, że wilczak sam w sobie jest psem ostrożnym i trzeba dużego wyczucia i wprawy, by umieć zrozumieć wilczaka, o ocenianiu nie wspominam.
Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Szczerze mówiąc wg mnie to jest główny problem wilczaków a nie sędziowie (aczkolwiek nie twierdzę, że Ci są nieomylni i nie popełniają błędów).
A mnie się wydaje, że zanim ktoś wystartuje na sędziego od wilczaków, powinien długo "terminować" jako asystent i u wilczaków czechosłowackich i u saalków i u owczarków niemieckich. A i szpiców i "północników" też nie powinien omijać.
Może zbyt łatwo zdobywa się tytuł sędziowski?
Może nie o ilość chodzi, a o jakość oceny? Z tego co się zorientowałam, sędzia kynologiczny może oceniać wiele ras. Ale czy powinien? Może niech się trzyma jednej, dwóch, trzech /góra!/ i będzie w tym fachowcem.......

....
Laila kiedyś "rozwaliła się" radośnie sędzinie "kołami do góry" na co oceniająca stwierdziła: kochana dziewczynka w takim razie teraz pokaże nam ząbki. Było nam wstyd "jak cekiny", bo powinniśmy wylecieć z ringu, ale jak ktoś wcześniej zauważył "dobry wilczak obroni się sam" i laska na >doskonałą< "obroniła się" wzorcem....
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 19:41   #112
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Ja myślę, że nauka trzymania ogona dotyczyła bardziej problemu chowania go pod brzuchem a nie noszenia w górze.
NIe Akurat wiem o nauce opuszczania ogona ale nigdzie nie napisałam, że u wilczaka! Ktoś zapytał JAK, Margo podała jedną metodę, ja drugą. O sensie tego sie nie wypowiadam. Albo nie, wypowiem się ogólnie-uważam, że jeśli człowiek na potrzeby występu w ringu zaczyna cudować z psem to pokazuje, że po1. jest świadom wad, po2. próbuje wszystkich oszukać, ze jest inaczej i podleczyć swoje kompleksy. I to jest żałosne. Albo pies ma jakieś "minusy" albo nie.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 19:56   #113
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Ocena psa na podstawie zachowania w ringu?
Pies jest oceniany na podstawie wzorca a nie li tylko treningu i obeznania wystawowego /+"sztuczki"/
A wzorzec to przecież i wygląd i zachowanie.
I we wzorcu (nie jakimś drobnym druczkiem tylko na równi z opisem uszu czy koloru oka) masz napisane: Żywy, aktywny, wytrzymały, posłuszny, szybko reagujący, nieustraszony i odważny.

I IMHO karygodnym błędem sędziowania jest ignorowanie tego punktu.


Quote:
I ta druga kwestia nie powinna być najważniejszym aspektem w ocenie.
Dlaczego, skoro (patrz wyżej)?

Quote:
Bo jeśli jest, to wychodzi na to, że psy wystawiane powinny mieszkaćw dużych zbiorowiskach ludzkich i "bywać". A psom mało jeżdżącym /lub z dalekich wiosek/ przyklei się łatkę genetycznych tchórzy. A pamiętać też trzeba, że wilczak sam w sobie jest psem ostrożnym i trzeba dużego wyczucia i wprawy, by umieć zrozumieć wilczaka, o ocenianiu nie wspominam.
URBAN LEGEND
Ukochana wymówka od lat. Większość hodowli znajduje się nie w miastach, nie wiem czy byłaś w Peronówce, ale to (sorry Margo i Przemku) jest zadupie (w kategoriach miejsc do socjalu). I jakoś tam wychowane szczeniaki potrafiły być przywiezione do wielkiego miast i powiedzieć "cześć miasto, przybyłem". Zresztą znam Biesa, Larsa, Jaskra, Hacziego, Amrę, Argosa (pewnie kogoś pominęłam, sorry - każdy z innej hodowli, każdy spoza miasta i nie trzeba było ich jakoś odkręcać. Albo pies ma dobry, wzorcowy, wilczakowy charakter albo nie kropka.
Plusem miasta jest tylko to, że znacznie łatwiej z psem pracować ale to nie stanowi o charakterze wilczaka. Tu niestety zamiata się pod dywan błędy z półki: dobór hodowlany, socjal w hodowli.....
Dam Ci przykład- Polski Dwór, zobacz Adharę z pierwszego ich miotu, z drugiego - Barsabel, która była w Łodzi i siedziała skulona jak kupka nieszczęścia - obie mimo już wielu lat na karku nadal kulą się ze strachu i na drugim biegunie miot E- to jest wielka przepaść, OK może d... nie urywa ale różnice widać. Te same warunki odchowu, inny dobór hodowlany.

Quote:
A mnie się wydaje, że zanim ktoś wystartuje na sędziego od wilczaków, powinien długo "terminować" jako asystent i u wilczaków czechosłowackich i u saalków i u owczarków niemieckich. A i szpiców i "północników" też nie powinien omijać.
Może zbyt łatwo zdobywa się tytuł sędziowski?
O ile wiem to nie tak łatwo i nie tak szybko

Quote:
Może nie o ilość chodzi, a o jakość oceny? Z tego co się zorientowałam, sędzia kynologiczny może oceniać wiele ras. Ale czy powinien? Może niech się trzyma jednej, dwóch, trzech /góra!/ i będzie w tym fachowcem.......
A tu akurat rządzi ekonomia, nie opłaca się zapraszać sędziego, który sędziuje 3 rasy na krzyż. Kasa, kasa.....

....
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。

Last edited by Gaga; 10-05-2013 at 19:58.
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 20:26   #114
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
I IMHO karygodnym błędem sędziowania jest ignorowanie tego punktu.
Właśnie!!! Oceniamy dwie kwestie! A nie TYLKO zachowanie.
I dlatego opis winien być obszerny i uzasadniony prawidłowo!
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
URBAN LEGEND
Wybacz, ja o zupie Ty o trupie.....
Gaga, napisałaś o psach wziętych jako szczeniaki z hodowli na "zadupiu". Tak?
A ja zapytuję o psy wychowujące się np. na odludziach.
Jest chyba zasadnicza różnica między psem wychowanym w mieście a na "zadupiu".
Napisałaś oczywistą oczywistość....
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
A tu akurat rządzi ekonomia, nie opłaca się zapraszać sędziego, który sędziuje 3 rasy na krzyż. Kasa, kasa.....
I tutaj jest "pies pogrzebany".....
Nie jakość, ale ilość.....
.........................................
Quote:
Originally Posted by DanielZ View Post
Co do fotek hmm połowy z nich nie opublikowałem bo do niczego dobrego by to nie prowadziło .
Dzięki, Danielu!
Niejeden by opublikował z przyjemnością i puścił z fachowym komentarzem...
...
Danielu, niech sędziowie mają własne gusta, ale niech oceniają przez pryzmat wzorca. Mnie to będzie wystarczało /nawet, jeśli nas wyrzucą z ringu!/
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 20:54   #115
DanielZ
Wilczasty : Foto
 
DanielZ's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Łódź/Wielka Wieś
Posts: 900
Send a message via Skype™ to DanielZ Send Message via Gadu Gadu to DanielZ
Default

Quote:
Napisał Bura
Ocena psa na podstawie zachowania w ringu?
Pies jest oceniany na podstawie wzorca a nie li tylko treningu i obeznania wystawowego /+"sztuczki"/
A wzorzec to przecież i wygląd i zachowanie.

Pies jest oceniany na podstawie wzorca i jak sama piszesz wzorzec to i wygląd i zachowanie. Sędziowane jest zachowanie i wygląd w danej chwili w tych niekiedy mniej niż 3min bo tyle ma max przewidziane sędzia na ocenę jednego psa i jest wstanie wyłapać różnice pomiędzy jeżeli chodzi o wygląd chwilowymi zmianami wynikającymi z warunków atmosferycznych czy kontuzji a wadami i nieprawidłowości budowy anatomicznej. Tak samo jest i z psychiką sędzia jest w stanie wyłapać słabą psychikę u psa i fakt że pies jest nauczony "sztuczek". Jednym z elementów wystawy poza zdobyciem oceny hodowlanej - dla przypomnienia dla psa wystarczy odpowiednia ilość ocen doskonałych od niedawna bdb dla psów z certyfikatem użytkowości , dla suk min oceny bdb od niedawna db. dla suk z certyfikatem użytkowości, jest element konkursu piękności(często bardzo sporny). Jeśli pies jest nauczony wytrenowany i obeznany z ringiem wystawowym (co też jest brane pod ocenę) i przykrywa to jego nieprawidłową psychikę której sędzia nie jest wstanie wyłapać to tylko pogratulować właścicielowi.
Nie od dziś jest wiadome jakimi dodatkowymi "kryteriami" co do wyboru BOB-a kierują się sędziowie jednak w myśl jednego z regulaminów Decyzja Sędziego jest niepodważalna możemy sobie tylko pogadać a osobiście to mnie się ocena nie podobała a za taką niesubordynację psa dał bym dyskwalifikację .


Last edited by DanielZ; 10-05-2013 at 21:05.
DanielZ jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 21:11   #116
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Właśnie!!! Oceniamy dwie kwestie! A nie TYLKO zachowanie.
I dlatego opis winien być obszerny i uzasadniony prawidłowo!
Zauważ że ta wypowiedź została napisana jako odpowiedź na Twoje pytanie (zdziwienie?) że ocenia się zachowanie psa w ringu. OK, zgadzamy się, że zachowanie jest równorzędne z reszta cech rasy.

Quote:
Wybacz, ja o zupie Ty o trupie.....
Gaga, napisałaś o psach wziętych jako szczeniaki z hodowli na "zadupiu". Tak?
A ja zapytuję o psy wychowujące się np. na odludziach.
Jest chyba zasadnicza różnica między psem wychowanym w mieście a na "zadupiu".
Napisałaś oczywistą oczywistość....
Nie zgodzę się. Pies z dobrym charakterem, pochodzący z hodowli w mieście czy na peryferiach, wychowywany w dziczy czy w centrum miasta zawsze będzie miał dobry charakter. Miejsce urodzenia czy przebywania nie stanowi o charakterze psa, tym bardziej wilczaka, który ma zapisane, że jest psem nieustraszonym, odważnym. Kłopot w tym, że wiele osób ma "wilka" a nie "wilczaka" i z upodobaniem przypisuje swojemu psu cechy "tchórza wilka". I to zabija śmiechem, bo mowa o drapieżniku na szczycie łańcucha pokarmowego, który odniósł gigantyczny sukces ewolucyjny. Który jest tak dobry, że konkurujący z nim człowiek próbuje go wyeliminować.
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...

Wytłumacz mi co takiego potwornego i przerażającego jest w wystawie, że niektóre psy się kulą? Wychowane w domach, niuniane... i co? Podchodzi człowiek, przechodzą psy i to jest powód do paniki? No żarty. Zrozumiem Saarloosa, wilczaka-nigdy w życiu. To jest krzywda wyrządzona tym psom, bo chrzanić co obfocą, powiedzą-zastanówmy się co czuje pies, który całym sobą chce zniknąć a jego kochający "pańcio" postanowił się polansić i skazuje swojego "przyjaciela" na taki stres.
Wyobraź sobie, że masz arachnofobię, zawał serca na widok pająków a ktoś zamyka się w pokoju pełnym stawonogów bo...bo ma w tym jakiś swój interes rozrywkowy. Fajne, nie?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 21:57   #117
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Zauważ że ta wypowiedź została napisana jako odpowiedź na Twoje pytanie (zdziwienie?) że ocenia się zachowanie psa w ringu. OK, zgadzamy się, że zachowanie jest równorzędne z reszta cech rasy.
To nie ja kładłam nacisk na ocenianie przede wszystkim zachowania w ringu, ale jedna z Rozmówczyń...

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...
Wiele takich psów buduje watahy i daje sobie radę na wolności. Są niebezpieczniejsze od wilków i to na nie robią specjalne polowania....
A i Car włóczył się wiele miesięcy i przeżył..... Był /najprawdopodobniej/ sam /samotny wilk?/ i dał radę.....
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Wytłumacz mi co takiego potwornego i przerażającego jest w wystawie, że niektóre psy się kulą?
Może doświadczenia nabyte nie przeniesione genami? Może odwrotnie. Ale nie brała bym wszystkich psów jedną miarą. Co pies, to inna historia.... Zwalanie wszystkiego na hodowcę /i dobór hodowlany/ jest cokolwiek niesprawiedliwe.
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
zastanówmy się co czuje pies, który całym sobą chce zniknąć a jego kochający "pańcio" postanowił się polansić i skazuje swojego "przyjaciela" na taki stres.
Doskonale wiemy co czuje.... to się widzi w jego oczach /bardziej niż "w" ogonie/.....

Last edited by Puchatek; 10-05-2013 at 22:33.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 22:12   #118
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Pies z dobrym charakterem, pochodzący z hodowli w mieście czy na peryferiach, wychowywany w dziczy czy w centrum miasta zawsze będzie miał dobry charakter. Miejsce urodzenia czy przebywania nie stanowi o charakterze psa, tym bardziej wilczaka, który ma zapisane, że jest psem nieustraszonym, odważnym. Kłopot w tym, że wiele osób ma "wilka" a nie "wilczaka" i z upodobaniem przypisuje swojemu psu cechy "tchórza wilka". [...]
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...
Pozwólcie, że dorzuce swoje 3 grosze... Moj pies pochodzi z kaszubskiego zadupia, skąd był w wieku 3 miesięcy wzięty na inne, mazowieckie zadupie. Owszem, przez wiele miesięcy 2 dni w tygodniu jezdzilismy do miasta do przedszkola, pozniej szkółki, regularnie spotykamy się ze stadem innych ludzi i wilczaków, którzy są dla siebie w tej chwili niemalże jak rodzina. Socjal jakiś byl przed i po zmianie miejsca pobytu, wiec moze moj pies nie jest najlepszym przykladem - nie jest to John Doe, ktory z nienacka objawil sie swiatu, a swiat jemu.
Ale:
po zakonczeniu szkolenia bywamy od poltora roku niemal wylacznie na towarzyskich spotkankach raz w tygodniu na bezludnych terenach, i efekt, jaki obserwuje u mojego psiura, to nie lękliwość w wiekszych skupiskach ludzkich. Przestraszyl to sie on (w wieku ok. 10 mies.) Mamuta-Przebieranca chodzacego w charakterze zywej reklamy pewnego pubu na Polach Mokotowskich, a reakcją bylo oszczekanie stwora, a nie spier... w krzaki.
Reakcją na stres spowodowany calkiem niedawno duza iloscia ludzi na szlaku Adrspaskim w Czechach (taka ilosc ludzi moj wieśniak widzial ostatnio w psim przedszkolu na zajeciach w metrze 2,5 roku temu) byly 3 rzadkie kupy i pewien niezbyt fortunny wyraz niezadowolenia wzgledem jednego zwiedzajacego czego sie wstydze, poniewaz uwazam, ze takie zachowania to niedopuszczalne zaniedbania wychowawcze, od ktorych niestety jak widać nie jestem wolna.

Brak lekliwosci mojego psa czasem odbieram jak dopust bozy, nasz poprzedni pies nas w tej dziedzinie niestety rozpieścił

Boje sie o ew. konsekwencje czynow naszego obecnego psa, za ktore mnie wraz z Mackiem moze przyjść odpowiadać (w tym celu mamy m.in. polise OC), lub o jego ew. uszczerbki na zdrowiu, jeśli nie wykaże się zdrowym rozsądkiem podczas spotkania z istotą silniejszą od siebie (samochód, łoś, koń, dzik, etc.)

To, czego brakuje mnie i Biesowi, to na pewno tzw obycia wystawowego. Rzadko bywamy, bo nam sie juz nie chce, nie ma w zwiazku z tym okazji, by cwiczyc zachowania w niecodziennych sytuacjach. Pojedyncze momenty, kiedy w okresie swojej doroslosci zachoywal sie na wystawie poprawnie (wg moich kryterow) raczej tlumacze upałem i koncowka dzialania implantu, niz tym, ze moj pies byl rzeczywiscie sobą...

Wg mnie wilczak nadmiernie lekliwy bez wątpienia cierpi w takich ekstremalnych dla siebie sytuacjach, ale wilczak nielękliwy (nie wiem, jak go nazwać - normalny? z tzw. wzorcowym charakterem?) również, nazwijmy to tak - czuje dyskomfort. Tylko daje temu wyraz w inny sposób. Dla niego moze to lepiej, bo w jego kryteriach to jego ego jest wazne i jego ego ma nieucierpieć, ale wg moich kryteriów... robi klopot otoczeniu, a to jest wg mnie niepożądane zachowanie. Pies to pies - ma znać swoje miejsce w grupie.

(I badz tu czlowieku mądry - miej ciasteczko i zjedz ciasteczko )
anula jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 23:37   #119
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Nie zgodzę się. Pies z dobrym charakterem, pochodzący z hodowli w mieście czy na peryferiach, wychowywany w dziczy czy w centrum miasta zawsze będzie miał dobry charakter. Miejsce urodzenia czy przebywania nie stanowi o charakterze psa, tym bardziej wilczaka, który ma zapisane, że jest psem nieustraszonym, odważnym. Kłopot w tym, że wiele osób ma "wilka" a nie "wilczaka" i z upodobaniem przypisuje swojemu psu cechy "tchórza wilka". I to zabija śmiechem, bo mowa o drapieżniku na szczycie łańcucha pokarmowego, który odniósł gigantyczny sukces ewolucyjny. Który jest tak dobry, że konkurujący z nim człowiek próbuje go wyeliminować.
Moim zdaniem prawda jest przesunięta trochę bardziej w kierunku środka.
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy nazwać wilka tchórzem, ale też nie mam wątpliwości, że "król lasów" zabrany nagle do cywilizacji, nie przypominałby już króla, ale zaszczute zwierzątko, które uciekałoby i chowałoby się, jeśli tylko by mogło, a atakowało (ze strachu) przyparte do muru. Czy to go czyni tchórzem? Raczej "pragmatykiem". To co nieznane, stanowi zagrożenie. Instynkt przetrwania i już.
Gdzieś tam to pewnie pobrzmiewa (w różnym stopniu) i w naszych wilczakach i daje np. taki efekt, że nie mają problemu z tym co naturalne, a łatwiej im się wystraszyć zjawisk "sztucznych".
W tym kontekście zgodzę się, że psom z miasta łatwiej oswoić te "sztucznie wytworzone" cywilizacyjne zjawiska, bo po prostu na co dzień się z nimi spotykają; niż psom mieszkającym blisko natury. Co oczywiście nie może usprawiedliwiać wszystkiego, a już zwłaszcza zaniedbań właściciela czy hodowcy.
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Mówisz, że na odludziu pies nie jest tchórzem tylko ma braki socjalne? To wypuść takiego psa 'na wolność' i zobacz czy sobie poradzi, czy zbuduje watahę, która zapewni mu przetrwanie, polowanie w stadzie...
A to jest ciekawe zagadnienie i chyba jak dotąd niesprawdzone. Faktem jest, że (jak mówiła Bura) niekiedy wiejskie psy (niestety) łączą się w watahy, bo tak bardzo "dbają" o nich "właściciele, że innego wyjścia nie mają, ale skąd wiemy, jak te "dzielne" okazy, które sobie poradziły, przetrwały, stworzyły watahę itd, zachowałyby się zabrane do miasta, albo na wystawę?
Co do reszty posta, zgadzam się w całej rozciągłości. Zwłaszcza że trudno powiedzieć o psach będących "setny" raz na wystawie i dalej kulących się ze strachu, że boją się nieznanego.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2013, 23:38   #120
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Tak sobie niezobowiązująco poczytuję, o czym tutaj rozmawiacie i myślę, że Bura bardzo mądrze mówi...

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Jest chyba zasadnicza różnica między psem wychowanym w mieście a na
Moim zdaniem - oczywiście, że jest różnica! Nie sądzę, żeby zwalanie WSZYSTKIEGO na genetykę było szczególnie mądre. Wychowanie/otoczenie ma ogromny wpływ na zachowanie jakiegokolwiek zwierzęcia.
Pewnie, że samo wychowanie nie da gwarancji sukcesu i genetyka neiwątpliwie też ma tu naprawdę duże znaczenie, ale nie oszukujmy się - nawet pies po super stabilnych psychicznie rodzicach, trzymany na odludziu z dala od wszelkich atrakcji świata zewnętrznego, NIE BĘDZIE odważny i nieustraszony, gdy go wpuścić w tłum ludzi i miasto...
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 20:24.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org