![]() |
'Ostrosc' oceniania stopnia dysplazji
Quote:
Ja WIEM... ze kazdy hodowca mowi to samo...ze u niego w kraju jest ostrzej... taki "chwyt marketingowy"... Ale coz... w kazdym kraju jest to samo - kazdy ma najlepszego weta - wystarczy zerknac na angielskie forum... 8) Tyle, ze wiesz co, ja mam potwierdzenie jakosci Siembiedy. Chocby dlatego, ze jest to jeden z dwoch wetow w Polsce zaakceptowany przez SV (Niemiecki Klub Owczarka Niemieckiego), a kazdy wie, ze niemieckie normy sa O WIELE wyzsze niz normy u weterynarzy w wiekszosci krajow, nie tylko w Czechach... PS. Tyle, ze ja nie bede mowic: polskie wyniki sa lepsze i ostrzej oceniane i dlatego tez w wiekszosci wypadkow psy polskiego pochodzenia otrzymuja podobne, a nawet lepsze wyniki takze u wetow za granica... Bo teksty "my, kraj wybrany w Europie" to nie dla mnie... :p |
Wytlumaczenie dla "mlodszych" forumowiczow... 8) Oczywiscie cala ta mowa o badaniach to mieszanina polityki i marketingu... 8)
Kiedys mowiono, ze najostrzejsze wyniki sa w Czechach, wazne i dobre w Polsce. A te wloskie sa kompletnie nic nie warte, bo psy zawsze dostawaly tam lepszy wynik - zwykle 2 stopnie lepszy (to oficjalne slowa Moniki Soukupovej na konferencji klubu w roku 2003 - w tamtym czesie czlonka zarzadu klubu). Faktem jest, ze przez lata funkcjonowal eksport czeskich psow do Wloch. MASA wlascicieli pozbywala sie doroslych psow, ktorym wynik przeswietlenia wychodzil w Czechach HD-C i gorszy. Wloscy handlarzo-hodowcy skupowali nawet psy HD-E. Byly wywozone do Wloch, tam ponownie rentgenowane (podobno prawie zawsze z lepszy rezultatem) i uzywane w hodowli. Kierunek marketingu zmienil sie, gdy osoba gloszaca te slowa, po tym jak jej suczysko uzyskalo slaby wynik w Czechach i zostalo ponownie przerentgenowane (z o wiele lepszym wynikiem) we Wloczech zmienila zdanie o 180°. Poniewaz "biedniejsi" wlasciciele CzW nadal jezdzili na badania do Polski, a na wyjazd na rentgen do Wloch pozwolic sobie nie kazdy mogl, wiec w ramach walki ze swoja czeska konkrencja zaczela rozpowiadac inna wersje. Tym razem bylo tak: "wyniki czeskie sa dobre, wloskie oczywiscie najlepsze, a Polskie sa o wiele lagodniejsze i nic nie warte"... Gadka byla niczym innym jak checia dokopania innym czeskim wlascicielom i hodowcom. A przy okazji Polakom, bo niedlugo potem wyszla sprawa "przekretu Mutara" i trzeba przyznac, ze Wolfdog dal sie niezle we znaki tej wlosko-czeskiej grupce kretaczy..... :twisted: |
Quote:
|
Quote:
A ja w tym czasie wrzuce na forum ciekawostke... Wyniki przeswietlenia owczarka belgijskiego robione w Czechach przez dwoch czeskich weterynarzy... http://kchbo.chov.net/genealogie.php...detail&ID=4699 Ocena stawow biodrowych: Dr. Sterc - wynik HD-C, pies z lekka dysplazja stawow biodrowych Dr. Ekr - wynik HD-A, pies zdrowy, bez dyplsazji Jak ktos chce sie pobawic to takich "perelek" znajdzie tam wiecej... :) |
Uznajmy, że dr. Sterc jest absolutnym autorytetem w dziedzinie definiowania stanów stawów biodrowych. Dlaczego w takim razie nie ma jego następców? Trochę traci na wiarygodności ktoś, kto jest kompletnie osamotniony w swoich ocenach. Od kilku lat obsewruję widmo dr.Sterca we wszelakich dyskusjach na temat HD psów i wychodzi mi jeden wniosek: coś jest nie w porządku. Niemozliwe aby u jednego, jedynego weta tyle psów miało złe wyniki, podczas gdy u innych lekarzy wyniki (średnio) są lepsze.
Mamy w Polsce podobny przypadek, wet, który widząc ONa najpierw wpisuje C a potem bada:) Bo twierdzi, że ta rasa nie powinna podlegać rozwojowi w takim kierunku jaki mamy dzisiaj.Czyli osobiste nastawienie ma wpływ na wpisany wynik. |
Šterc byl jedním z mála vyhodnocovatelů, který hodnotil své snímky i po čase shodně. Ano, byl přísný, až moc přísný, ale za svým hodnocením si stál.
Dnešní vyhodnocovatelé v Čechách jsou "benevolentní" v porovnání se Štercem a je všeobecně známo, kteří jsou ve své benevolenci přísnější, a kteří "měkčí". Podle mého není dobré, když jedno plemeno vyhodnocuje x veterinářů, ale budiž, konference tak rozhodla. |
Quote:
Quote:
|
Co do ostrości oceniania dysplazji - u nas po zrobieniu zdjęcia vet, który przeswietlił juz wiele psów ( ale nie jest uprawniony do dokonywania wpisów) stwierdził że lewe biodro jest podejrzane o dysplazję. Na nasze pytanie odpowiedział że dałby HD B . Po wysłaniu zdjecia do uprawnionego veta w rodowodzie otrzymaliśmy wpis HD C i telefon od niego , że w naszej rasie nie ma obowiązku robienia prześwietleń i że może tego nie wpisywać.
Ale nikt nigdy nie mówił o tym że nasz pies może mieć HD A. |
Quote:
Druga sprawa, ze zaden weterynarz nie wpisywal do rodowodu wyniku, dopiero na nasza wyrazna prosbe rezultat przeswietlenia zostal wpisany. Jest to troche dziwne, bo myslalam, ze wyniki sa wpisywane zawsze bez wzgledu na stopien zdrowia psa. W tym momencie nie wiadomo czy pies bez wynikow w bazie nie ma badania czy jest chory, ale nie ma wpisu. |
Quote:
U nas wet wykonuje oba badania, ale też ma specjalizację w kierunku chorób psów i kotów, więc może to też ma wpływ na możliwości wykonania obu badań. |
Quote:
..i niestety oszustwa sie oplacaja, bo pies bez wyniku zawsze wyglada w bazie "ladniej" niz pies z HD-E.... Ale ponownie - to kwestia etyki.... |
Co do wpisywania do rodowodow - wystarczy robic u wetow majacych uprawnienia do tego. IMO wtedy tez znacznie maleja szanse na zle odczytanie zdjecia.
|
Quote:
Co do wpisywania do rodowodu - chodzilo o to, ze uprawnieni lekarze nie chca wpisywac - pytaja czy maja to robic czy nie. Uwazam, ze nie powinni w ogole zadawac takich pytan, tylko wpisywac od razu. |
Quote:
Od chwili gdy zaistniał internet wiadomości nie "giną na poczcie" a kurierzy w ogniu walki. A z tymi różnymi wynikami, od wielu wetów-nie popadajmy w paranoję. Zaczyna mnie powoli wkurzać, że obcokrajowcy wycierają sobie nami co tam chcą. Wytykają jednego pseudohodowcę i od razu lecą po całości, że w Polsce się tak hoduje.. . Polska to nie jest krainą dzikich, białych niedźwiedzi i mamy wetów bardzo wysokiej klasy. Średnia rozkłada się podobnie jak w każdym innym kraju Europy. Co do swiadomości własccieli czy większości polskich hodowców-moznaby sie pokusic o twierdzenie, że ich swiadomośc stoi wyżej niż np. czeskich. Bo my nie mamy obowiazku prześwietlać psów! Nam żadna struktura, stojąca na straży hodowli nie nakazuje badań, przeglądów itp. Więc jeśli coś takiego jest robione to jest to wynik uświadamiania, mówienia o tym i odpowiedzialności konkretnych osób. Nie sztuka zrobić coś, co jest bezwzględnym warunkiem do założenia hodowli, sztuka zaangażować czas i pieniądze aby zrobić coś z poczucia obowiązku, bez bata nad sobą. Zatem m.in naszych przemiłych południowych (i nie tylko) sąsiadów prosiłabym o większy respekt dla naszych, polskich działań:) |
Quote:
Quote:
W Warszawie zdjęcie było oceniane przez dr Blenau. Mogę wrzucić skan gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości. |
Quote:
Nie rozumiem zdziwienia: skoro rasa nie ma obowiązku prześwietlenia stawów to oczywistym jest, że lekarz nie ma obowiązku wpisywania wyniku badania do rodowodu. Robi to na specjalne życzenie właściciela, nie z automatu. Podobnie oczywisty jest fakt, ze danego wpisu może dokonać tylko i wyłącznie uprawniony wet i o tym napisałam. Nie uwierzę, że w Polsce znajdzie się choć jeden weterynarz, który o tym nie wie. |
Quote:
Zanim Garuda poszla na stol, dr Siembieda poprosil mnie o rodowod, kiedy go dostal, zrobil przeswietlenie. Jak juz fotki byly, zobaczyl co jest i bez slowa wpisal wynik. Nie bylo pytan, chce czy nie. |
Marzena, dr. Siembieda jest nieoficjalnym, nadwornym wetem od rtg bioder wilczaków i wie, że wilczak przywieziony na rtg ma mieć wpis. Ok, może nie wie a zakłada, na bazie doświadczeń i szlaków przetartych przez Peronówkę :)
Pytanie czy dr. Blenau widziała więcej niż jednego wilczaka? Czy badała? Ma wykaz ras, poddawanym obowiązkowym badaniom i tego się trzyma. A gdyby tak, z rozpędy wpisała wynik a właściciel wkurzyłby się na wpis do rodowodu? Lekarz jest od tego aby trzymać się wytycznych a właściciel aby zadbać o swoje interesy (i psa) :) |
Nie napisalas dokladnie, ze chodzi Ci tylko o tego jednego lekarza, dlatego wtracilam nasza sytuacje.
|
Nie chodzi mi o żadnego, konkretnego:)
Mówię o przepisach. Lekarze uprawnieni do wpisów: - mają prawo (w przeciwieństwie do innych) wpisać wynik prześwietlenia psa do rodowodu, Psa który nie podlega obowiązkowi takiego badania - mają obowiązek dokonać takiego wpisu, w przypadku psa, który takiemu badaniu podlega obowiązkowo - nie mają ani prawa ani obowiązku dokonywać wpisu, gdy dostają zdjęcie od innego weta, w celu konsultacji, chyba że do zdjęcia dołączona jest wyraźna prośba o wpis i rodowód Zaczynamy wymagać od wetów myślenia za nas? :) No chyba nie:) |
Quote:
Mozliwe, ze pani Blenau ma juz doswiadczenie (z wilczakami?) i prosbami, aby zle wyniki nie byly wpisywane, bo "przeciez nie ma takiego wymagania w tej rasie"? |
Myślę, że wraz ze wzrostem populacji wilczaków i coraz częstszych odwiedzin u wetów (tych konkretnych, z uprawnieniami), pojawia się pewna reguła. Skoro właściciel przyprowadza wilczaka na badanie nie do dowolnej kliniki a właśnie do konkretnego lekarza to może on (wet) założyć, że badanie ma być oficjalne, z wpisem do rodowodu. Przypuszczam, że taki wet zdziwiłby sie bardzo gdyby usłyszał, że "nie nie, my nie chcemy z wpisem, my tylko tak" :)
|
Kiedy umawialiśmy się na RTG kazano nam:
1. przyjść na czczo 2. przynieść rodowód i spytano czy tylko HD czy ED też 8) |
Ponieważ technika biegnie naprzód i pojawiły się zdjęcia rentgenowskie prosto z komputera, z bieżącym podglądem na monitorze i bez konieczności wywoływania kliszy to czas najwyższy aby FCI poszło z duchem czasu i nakazało obowiązkowe badanie wszystkich ras powyżej iluś tam cm w kłębie czy kg masy ciała. Dokumentacja na twardym dysku nie jest tak prosta do ukrycia jak klisza i mnóstwo tematów byłoby rozwiązanych. Dodać do tego konsultacje on-line i kolejny problem: kto jak ocenia, byłby rozwiązany. Dodać do tego publikację wyników i ...ech rozmarzyłam się :)
Swoją drogą zastanawiam się dlaczego nadal tyle ras nie jest objętych obowiązkiem prześwietlenia. |
Quote:
Quote:
|
Quote:
Krzysiek, dajże spokój. Piszę o ZASADACH.Nie interesuje mnie rozbieranie na czynniki pierwsze żadnego, konkretnego przypadku. Ale skoro się upierasz pisać o sobie: czy zostawiając zdjęcie z rodowodem wyraziłeś owo życzenie w sposób nie budzący wątpliwości? Skierowane do konkretnego weta (z uprawnieniami?). Z tego co napisałeś wynika, że Twój wet przekazał zdjęcie innemu wetowi, czy tak? Czy obok rodowodu była np. pisemna prośba o wpis? Zrozum, nasze życzenia i oczekiwania wobec innych ludzi nie muszą się materializować zgodnie z życzeniami a od tego są przepisy i zasady aby na nich się opierać. Nic więcej-nic mniej. |
Quote:
|
Quote:
|
All times are GMT +2. The time now is 20:19. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org