Ja również dziękuję za udane spotkanie! Byłam tylko dwa dni (szkoda, że nie mogłam być dłużej

), ale bawiłam się świetnie!
Wilczakowcy "na żywo" okazali się być jeszcze fajniejszymi ludźmi, rownież psy można było poznać lepiej, wraz z ich ogólną "specyfiką rasy", jak i poszczególnymi indywidualnymi charakterami.
Organizacja spotkania także (wg mnie

) zasługuje na uznanie. Pyszne jedzonko, miłe spacery, piękne dyplomy...

Mimo nieskomplikowanej trasy (co okazało się być jednak zbyt łatwe - w przyszłym roku chętnie zdecyduję się na "trudniejszy" wariant), "Pierwszy kaszubski Rajd Daogtrekkingowy z Wilczakiem i nie tylko" był suuuper!
Jeszcze raz dziękuję i gospodarzom, i wszystkim, z którymi bardziej lub mniej się zapoznałam!
No i podziękujcie ode mnie wszystkim psim uczestnikom spotkania, bo gdyby nie wilczaki...