1. Niestety pies musi poznać znaczenie "NIE" (albo FUJ, E-E...) a oznacza to, że to słowo zwiastuje nieprzyjemność. W przyszłości gdy pies usłyszy ten sygnał- przerwie czynność aby uniknąć właśnie przykrości. na tym to polega. Pies nie rozumie znaczenia słów, kojarzy dźwięk z czynnością. Tak więc jeśli dobiera się do kociej kuwety musisz zainterweniować dokładając ową negację-ostrzeżenie. Sposób nieprzyjemności musisz znaleźć sama, na jedne psy działa np. rzucona nieopodal puszka po piwie z groszami w środku (trzeba sprawdzić bo niektóre psy potraktują ową puszkę jak zabawkę

), na inne lecący w ich kierunku kapeć, a może sam podniesiony ton?
Nie podejmuję się wyliczać listy kar

Wyjaśniam tylko mechanizm. Nasze "wyjaśnione" psu "NIE" będzie nam służyć całe życie.
2. z psem powinna "ćwiczyć" cała rodzina, znacznie ułatwi to Wam później życie. Pies doskonale się orientuje co, u kogo mu wolno