Quote:
Originally Posted by wilczakrew
W systemie RAW masz mniej zachodu. Kupujesz psu gnata i rzucasz. Jednak nie wiem czy w ten sposób da sie dobrze karmić psa. Pierwsze to fakt, ze nie jesteś w stanie dostarczyć mu tego co zjada w naturze. Siersć, wnętrznosci z zawartością, jagody, korzenie, trawa, kora, pewne tylko części kosci itd. ( nie zawsze chce zjeść wnętrznosci czy inne częsci zwierzyny )
|
Ok, źle Cię zrozumiałem. Myślałem, że uważasz, że to RAW jest bardziej skomplikowany. Przy czym Twoje wyobrażenie o RAW trochę mija się z prawdą. Bynajmniej nie chodzi o rzucenie psu gnata. W tym systemie żywienia chodzi właśnie o to aby dostarczyć to co jadłyby w naturze. Zobacz co dostają psy Daivy:

Skóra, kości, wnętrzności - właśnie to się podaje. Z tą dietą wiążą się niestety dwa problemy, zwłaszcza gdy mieszka się w mieście - ciężko znaleźć źródło takich "produktów", a jeśli już znajdziesz to czeka Cię dużo sprzątania po posiłku.
Quote:
Originally Posted by wilczakrew
Barf jest podobno zbilansowanym sposobem żywienia , ale ja w tym co mam go w sprzedaży nie znajduje praktycznie nić poza mielonymi kosćmi.
|
BARF to dieta. Mówi Ci w co masz psu podawać i w jakich proporcjach żeby dostał wszystkie potrzebne mu składniki odżywcze. Wyrabianie sobie opini o sposobie żywnienia na podstawie jednej, gotowej karmy to trochę jakby twierdzić, że całą włoska kuchnia jest do bani, kiedy próbowało się tylko pizzy.
Quote:
Originally Posted by wilczakrew
Na kazdy kilogram gotowanego miesa pies dostaje odpowiednia ilosć błonnika w postaci zazwyczaj ryżu ( ok 100 g i często w łupinie)( czasami są to ziemniaki lub drobna kasza), dostaje nieznaczną część specjalnej suszonej mieszanki warzywnej ( seler, marchew, pietruszka, cebula)( ok 15 g ) i odpowiednia ilosć minerałów w postaci zielonej ziemi lub minerałów shindeles( po ostudzeniu )( ok łyżki ). Zawsze ma to gotowane tylko w szybkowarze, aby pokarm nie tracił na wartości odrzywczej. Jeśli ma gotowanego dorsza to wtedy bez błonnika, lub z błonnikiem , albo dostaje go suszonego.( własnej roboty ) Dostaje też suszoną wątrobe ( własnej roboty ) i raz w tygodniu niecałą łyzeczkę tranu i jak chce to zółtko jaja kurzego. Raz na jakiś czas dostaje ser kozi lub krowi jak i mleko krowie czy kozie ( nigdy UHT i w małej ilości ) Jedzenie ma ciągle urozmaicane i cały czas zmieniane . Bardzo sporadycznie dostaje suchą karmę, a właściwie sam sobie bierze bo ma do niej dostęp w sklepie cały czas. Zjada różnego rodzaju jagody ale tylko w okresie ich występowania.
( większość produktów jest pochodzenia wiejskiego lub ekologiczna. Mała część pochodzi ze sklepu )
|
Faktycznie to nie jest BARF, ale tylko dlatego, że gotujesz i dodajesz ryż. Reszta się zgadza.
Żeby nie było całkiem off-topic:
BARF i RAW jak najbardziej nadają się dla szczeniaków. Trzeba tylko pamiętać o kilku sprawach:
- szczeniaki mają tendencje do wciągania wszystkiego na raz, żeby nikt im nie zwinął. Dlatego nie powinny dostawać zbyt drobnych części np skrzydełek kurczaka, bo mogą wciągnąć w całości i się zadławić. Chyba, że podaje się je z ręki.
- rosnący pies ma inne potrzeby niż dorosły, w okresie wzrostu należy podawać więcej kości z mięsem i chrząstek
- przejście na BARFa/RAWa podobnie jak zmiana suchej karmy może wywołać przejściowe problemy żołądkowe. U nas odbyło się bez sensacji, nawet u Sabata, mimo, że miał już 9 lat gdy wprowadzaliśmy BARFa.