Cytat:
Napisał Gaga
Wczoraj przyszedl na nasza lekcje golden- gruby jak kanapa i niezainteresowany niczym!!! Zarcie- zapomnij! Pilka? Eee tam...i tu ludzie maja dramat- na co tego psa zachecic....
|

U nas jest podobnie jak u tego goldenka, tzn.: na placu smakołyki odpadają, piłeczka - tak średnio, podczas gdy w domu piłka stanowczo bierze górę w ćwiczeniach, natomiast smakołyki... tak, ale po dłuższym czasie już nie...

Zastanawiam się, czy to od kierunku szkolenia tak się u nas porobiło? może gdyby Varg od początku był nastawiony na Obedience, a nie to "stare" PT, to by było lepiej? Bo on wszystkie ćwiczenia wykona - tylko w bardzo różnym tempie i humorze :P.
Cytat:
..i pojecia nie mam jak nam sie uda ale bedziemy walczyc !!
|
Hoh, żebyś wiedziała, ile ja starsznych rzeczy na początku naszego szkolenia widziałam

, np.: "waruj" - przecież tego
nie da się wykonać, to jest niemożliwe!!!

Później aportowanie.... no żyły można bylo sobie wyprówać, a pies tego i tak za nic w świecie by nie zrobił...

Ale jak widać jakoś się udało, poszliśmy na swego rodzaju kompromisy :P. A teraz chcę te komendy "doszlifować", dokładniej douczyć, pozbyć się błędów, zobaczymy, co z tego będzie. Jak widać, jest to też kwestia doświadczenia w moim przypadku