Quote:
Originally Posted by Konrad:)
Myślę, że o to należałoby dopytać. Nie przypuszczam, aby decyzja o nieupublicznianiu wyników miała na celu „uspokojenie właścicieli, którzy boją się nagonek”. Rozumiem, że można piętnować tych, którzy badań nie robią, ale za co tych, którzy odpowiedzialnie podchodzą do kwestii doboru hodowlanego i swoje psy testują ?.
|
Gdyby swiat byl idealny to tak by bylo...
Ale G.rinche istnieja i to istnieja w kazdym kraju... A one nie kieruja sie logika...
Fakt jest faktem - w projekcie chodzi o to, aby przebadac mozliwie duza ilosc wilczakow. Oficjalna publikacja wynikow spowodowalaby, ze liczba chetnych znaczaco by spadla...
To np dlatego wielu Niemcow woli placic drozej Laboklinowi (bo on "ukrywa" wyniki podajac je jedynie wlascicielowi) niz np. wyslac wyniki do OFFA, gdzie badanie jest tansze, ale za to wynik publikowany jest oficjalnie...
Z tego powodu np. niemiecki klub nie bedzie (juz) badal psow w Holandii (poszlo wlasnie o publikacje).
Quote:
Originally Posted by Konrad:)
Można zastrzec sobie anonimowość publikacji np. wyniku DM/DM ( tak jak to jest na liście Mijke) i bez rozgłosu wycofać psa z hodowli - taką sytuację jeszcze byłabym w stanie pojąć, ale dlaczego ukrywać wyniki dobre (N/N , DM/N). Gdzie tu sens, gdzie ta logika?
|
Pisanie "bujd" zarzucila mi juz Gaga
, ale to nie zmienia faktu, ze to co napisalam jest PRAWDA. Wystarczy zerknac na liste Mijke, gdzie widac, ze ukrywane sa tez dobre wyniki:
http://www.wolfdog-healthinfo.org/me...ember_2010.pdf
(a psow "czystych", ktorych danych wlasciciele nie publikuja jest wiecej).
Nawet samo podanie dobrego wyniku przez hodowce jest w stanie doprowadzic do wojny z wlascicielem:
http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=16011
A logika. Oczywiscie, ze jest proste wytlumaczenie... Na serio zrodlem calego zla sa G.rinche. Widac to bylo i na naszym podworku: G.rinch nie zaatakowal psow, ktore maja problemy z chodzeniem (poruszaja sie gorzej niz inne), ale psy przebadane. CZYSTE i NOSICIELI...
Po prostu czesc hodowcow doszla do wniosku, ze niepublikowanie wynikow to dobry sposob, by nie karmic troli... 
(oczywiscie mozemy dyskutowac, czy maja racje, ale faktem jest, ze tak sie robi).
Quote:
Originally Posted by Konrad:)
W jakim celu hodowcy z Czech, którzy mieli przebadane psy w ramach uczelnianego programu badawczego,wysyłaliby próbki do innego laboratorium? Przeciez nie po to, by zweryfikować wyniki własnych badań?
|
Bo my hodowcy lubimy kolorowe papierki...
Jesli chodzi o genetyke to nie ma zadnej roznicy miedzy wynikiem Laboklina, OFFA, (...) czy wynikiem Danieli.
Wszyscy testuja to samo - mutacje genu SOD1.
Quote:
Originally Posted by Konrad:)
Wstawiłam link do tekstu Danieli po to, aby każdy zainteresowany tematem mógł się z nim zapoznać, przemyśleć, zrozumiec „ po swojemu” , o sprawy wątpliwe dopytac najlepiej ”u źródeł”, czyli u Danieli. Okazało się, że krynica wiedzy bije znacznie bliżej.
|
DM nie jest tajemnicza i nieznana choroba o ktorej mozna sie dowiedziec jedynie u Danieli...

Tym bardziej, ze dla wielu osob czeski jest przeszkoda, co widac czesto w tlumaczeniach....
Quote:
Originally Posted by Konrad:)
Zgadza się – Laboklin to całkiem normalne laboratorium, zupełnie zwyczajna firma, tyle że , nie tak jak piszesz, jej jedyną zaletą jest to, że jest duża, a raczej fakt, że ma opatentowane testy i prawo wystawiania PAPIERKA A4.
|
Laboklin ma opatentowane SWOJE testy... A raczej to jak wykonuje badania.
OFFA ma swoje... Itd...
A wszyscy testuja to samo...
Jesli chodzi o uznawanie wynikow DM - Zwiazek Kynologiczny nie uznaje zadnych...

Nie ma listy "slusznych" wynikow... A4 Laboklina jest dla nich tak samo wazne jak zrzut strony internetowej OFFA, czy holenderski papierek wydrukowany na drukarce...
Quote:
W każdym państwie jest Krajowy Urząd (Centrum) Certyfikacji i zapewniam , że praca tam nie polega na „malowaniu” ładnych obrazków w Photoshopie. Sądzisz, że praską uczelnię taki certyfikat by satysfakcjonował?
|
Dokladnie O TO CHODZI. Daniela robi te same badania - testuje ta sama mutacje. Ale nie zarabia na wynikach, jak to robi Laboklin. Dlatego nikt od nich nie bedzie sie bawil w patenty, oficjalne dyplomy, itd... Bo nie chodzi o generowanie zysku, ale o samo badanie psow...
Quote:
Sorry, ale akurat ten wniosek jest bardzo mało logiczny, a nawet nielogiczny.
KTO miałby zakwestionować wynik Eurego i Valkyry oraz ich 9-ciorga potomstwa?
Stworzyłaś koalicję z Grzesiem? No, nie wierzę!
|
No takiego policzka to nie zniose...!
Ale serio - specjalnie popytalam w innych rasach, ktore maja "doswiadczenie" z DM... Niestety jest jednak "nielogicznie"... Tzn uznaje sie jedynie wyniki badan JEDYNIE danego psa... Czyli maluchy po Eurym i Valkyry musza byc przetestowane, aby dostaly swoj wlasny certyfikat (ktory oczywiscie potwierdzi, ze sa N/N).
Wytlumaczenie: czasem choroba pojawia sie "znikad" (nastepuje mutacja i "cos" moze pojawic sie nawet w zdrowej linii... Wiec rasy badane sa skazane na badanie po wsze czasy. Mutacja trafia sie pewnie raz na milon przypadkow

Ale bierze sie ja pod uwage.
Inne wytlumaczenie jest bardziej przyziemne - chodzi wlasnie o samych hodowcow i ilosc lewych kryc, podrobionych rodowodow i wysylania sampli zdrowego "wujka".
NIE, NIE ZGADALAM SIE Z GRZESIEM I NIE TWIERZDZE, ZE MALUCHY PO EURYM I VALKYRY SA PO INNYCH RODZICACH.
Ale tak podchodzi sie do badan - szczeniaki po zdrowych rodzicach tez musza byc badane... Zaden ze zwiazkow i klubow nie wpisuje im automatycznie N/N....
Quote:
To w końcu na czym stanęło - papierek jest potrzebny, czy nie?
|
Czeskiemu klubowi? NIE. W pracy hodowlanej? NIE.
A hodowcom - TAK. Tak jak pisalam - oficjalne certyfikaty sa cool...
Quote:
Wywód karkołomny i w dodatku nieprawdziwy. Jeśli rodzice są N/N, dzieci też będą "czyste". Tu nie ma czego udowadniać i testować. Baza danych powinna być na tyle mądrze skonstruowana, aby taką sytuację uwzględnić.
|
Pisalam o tym wyzej. Biorac pod uwage przypadki (takze w naszej rasie) ze w rodowodzie stoja inne psy niz rzeczywiscie byly uzyte to upada mozliwosc takiego automatycznego wpisywania wynikow...
Chcac nie chcac trzeba robic to samo, co robia inne rasy...