Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES
Ja się w tej dyskusji kompletnie pogubiłem i tak na prawdę nie wiem o co chodzi ...  i żeby była jasność DM u Danieli nie robiłem  
Nie wiem o co toczy się dyskusja, ale ja tak sobie myślę, że sędziowie, wystawy, itp. zawsze będą wzbudzać kontrowersje, bo... czasem mają inne zdanie od nas, co daje poczucie niesprawiedliwości. Też myślę, że sędziowanie to trudna sprawa, bo trudno w niej o obiektywizm a jeszcze trudniej o pozbycie się własnych preferencji.
Zgadzam się Margo z tym co pisała, że czasem pies wycofany dostaje ocenę doskonałą a zgodnie ze wzorcem nie do koniecznie spełnia kryteria. Żeby nie było niejasności piję tu do... swego psa  W Nowym Dworze Młoda bardzo wystraszyła się asystenta i chwilę mi zajęło pokazywanie jej zębów, bo najchętniej by uciekła. Ocenę z wystawy ma doskonałą. Jej zachowanie przy sprawdzaniu uzębienia doskonałe nie było. I się tą oceną nie chwalę, bo teraz doskonała, a za miesiąc może będzie bdb, czy nawet dyskwalifikacja.
|
To sie zgadza - kazdemu z nas moze sie to zdarzyc.... A jesli ktos mysli, ze jemu nie moze, to jego wilczak szybko nauczy go pokory...

Nawet swietnie wystawajacy sie CzW moze niezle zaskoczyc....
Ale to chyba nikogo nie powinno dziwic... Z czasem czlowiek przestaje sie tym przejmowac - kazda wpadka oznacza tylko, ze cos jest do poprawy, ze nad czyms trzeba jeszcze popracowac....
Wiewiorka, gdy przyjechala do nas strachliwoscia mogla zawstydzic dzikie wilki...

Dwa lata pozniej stala sie najbardziej zgarniajacym na finalach wilczakiem w historii polskich CzW (dotad nie pobitym

)....
Balrog - pies, ktory sam sie wystawial zaczynal od wystaw z ogonem na brzuchu, bo wydawalo mu sie, ze ktos go sledzi i ktos za nim chodzi... Fakt, chodzil... na wystawach chodzila za nim MASA ludzi...
Jolly, ktora moge do ringu wpuscic bez handlera, a i tak zrobi to co ma zrobic w szczeniakach byla pogietym chuderlakiem. Wyginala sie za kazdym razem jak chcialam ladnie ja ustawic.... Nie musze mowic jak wtedy wygladala
Psy, ktore "same sie wystawiaja" trafiaja sie sporadycznie.... A i one maja "wyskoki". Z reszta trzeba pracowac... i to nie jest nic wstydliwego, czy dziwnego....
Caly klopot w tym, ze kiedys dochodzimy do momentu, gdy mamy "skonczonego" ladnie prezentujacego sie pieknego psa.... ktory na dodatek jest fajnym wilczakiem... Wchodzimy do ringu - pies wystawia sie praktycznie sam... Obok ktos prezentuje przerazonego "owczareczka", albo w ringu z nami galopuje smutny piesek niemilosiernie przebierajacy na boki lapkami, a my przegrywamy, bo za duzo pracowalismy... bo socjal i wszystkie przygotowania spowodowaly, ze nas pies nie byl przerazony i zgaszony tylko radosnie klusowal z ringu z kita uniesiona tak jak natura mu w takich momentach nakazuje. I zostalo to potraktowane jako niesamowita wada - i stalo sie przyczyna naszej porazki....
Nie jest problemem, ze czasem sie przegrywa... Problem pojawia sie, gdy EWIDENTNIE nie powinno sie bylo przegrac...