Quote:
Originally Posted by jaskier
A ja popieram właścicieli Furii w podjętej decyzji.
|
Ja też. To nie kwestia bezduszności, braku odpowiedzialności innych "atrakcji". Myślę,że osób oddających psy nie można wrzucać do "jednego worka". Są ludzie którym "pies akurat nie skalkulował się w życiu", bo "się zmienił pomysł na siebie", bo się "znudził wilk", bo "nagle coś tam - każdy powód dobry" i to jest poniżej krytyki. I są takie osoby, które szukają wyjścia, ale wyczerpały już wszelkie możliwości albo psychicznie normalnie nie dają rady -nie nam to oceniać PRZEZ INTERNET. Nie sądzę, by lepiej było męczyć się wzajemnie, bo może akurat za kilka lat wpadnie się na dobre rozwiązanie którego nie wymyśliło się teraz? Bo może za kilka lat będę mieć taką wiedzę taką, z którą sobie poradzę? Może. tylko pytanie, co z psem przez te kilka lat. Byłam bardzo blisko podobnej sytuacji, tyle, że nie wilczakowej, gdzie opiekun nie widział innego wyjścia. Walka o to, by "się udało" była długa,starania ogromne, pomysły liczne... Koniec końców wielkim płaczem,wyrzutami sumienia i wszystkim co w takim pakiecie się dostaje, oddał czworonoga do nowego domu, wybranego bardzo starannie, zgodnie z tym, czego psiak potrzebował. Wszyscy byli świadomi problemu. W nowym domu psisko odżyło niesamowicie! Czasem myślę trzeba się zastanowić kiedy myślimy o tym, co jest dobre dla psa, a kiedy obraz zaciera nam nasze poczucie "bo pieska kocham i nie oddam w życiu, bo jest u mnie od szczeniaczka, bo jak to...". To trochę jak z matkami, które sfrustrowane siedzą w domu przy dzieciach, rezygnują z pracy i własnego życia, bo "nikt o moje dziecko nie zadba lepiej niż ja sama, w tym wieku powinno być 24h na dobę z mamusią".
Czytając wątek,myślę, że co jak co, ale po trzech latach pracy/wypadków/szukania sposobów, nie można nikomu zarzucić,że nie zrobił wszystkiego co mógł i oddaje psa "lekką ręką".
Quote:
Originally Posted by jaskier
Wiem, jak to wygląda. Mój koszmar trwał na szczęście tylko 3 tygodnie.
|
Ha! Tak jest, ponieważ młody od urodzenia sprytnie knuł!

Teraz się wyjasniło, dlaczego to to takie grzeczne było i spokojne

On sprytnie knuł, plany robił, co nawywijać w nowym domu




Wilczaki potrafią zaskakiwać

Spoko,spoko, młody jeszcze nie jedno odpali pewnie