Quote:
Originally Posted by avgrunn
Ale na to sie nie poradzi, to jest ludzkie i idiotow sie znajdzie wszedzie, ja i tak wciaz bede uwazac ze warto, bo Smrodu poznal naprawde sporo wilczakow, ktore jak widzi to prawie w powietrzu lata z radosci.
|
Wilczaki są niesamowicie towarzyskie i zwłaszcza ich wpółplemnieńcy stanowią mega atrakcję. Widzę to po moim statecznym prawie-seniorze, pamiętam jego fiksację na widok innych wilczaków przy ringu

. I ten aspekt wystaw jest nie do przecenienia. Sama wystawa to nauka i sprawdzian działania teamu: ja-pies, sprawdzian współpracy, zaufania, umiejętności zarządzania okolicznościami - nauka warta wydanej kasy

Jeśli ktoś lubi samą grę w rywalizację- dodatkowy plus. Oczywiście hodowcom zwykle zależy na wystawianiu ich owoców hodowli, bo to weryfikuje ich pracę (nie tylko sędziowskie oceny).
Przy dobrych wiatrach można machnąć ręką na kłapanie za plecami i czerpać radość z tych dobrych (całkiem wielu) stron wystaw. Ot, kolejna forma spotkania, sprawdzenia się.
I last but not least: po powrocie do domu mamy najlepszą na świecie wersję wilczaka: zmęczoną i śpiącą