Jaskier, Grin -nie macie w sobie za grosz współodczuwania! 
Człowiekowi trzeba pomóc!
Biega zagubiony i szuka odpowiedzi na dręczące pytania...

Może to trzeba inaczej...
Morandir!
Jeśli jeszcze będziesz miał dylematy, to może
zamiast wchodzić na wątki każdej kolejnej wystawy, byłoby wygodniej założyć temat... np... "Moje problemy z Edkiem", "Eddie i kątowniki", czy jakoś tak.../jak Ci już pasi i w duszy gra.../. Pomożemy tworząc grupę wsparcia "Anonimowych Kątowników Zimnogiętych", wzmocnimy wiarę w siebie oraz podniesiemy samoocenę Edwarda /już tyle na niego biadolisz i narzekasz, że pewnie chłopina zaczął się tego domyślać... a to nie pozostanie bez wpływu na psychikę!

/.
Morandir! Bądź dzielny!
Pamiętaj: lepszy wilczak rozkątowany niż bez papierów!
.....zawsze coś....

...........................
Wczytaj się w rozsądne słowa Anuli:
"Morandir, nie ma wilczaków bez wad," ---z tym można by polemizować.../ale wrodzona skromność

nie pozwala mi tak przy niedzieli.../
"mój również je ma, mam oczy." ---i tak na to patrz!!! Na luzie, bez stresu i z dystansem. Kochaj Edka miłością wielką, bezinteresowną po kres jego szczęśliwych dni! A potem, za 10-15lat, kupisz sobie porządnie wycyrklowanego wilczaka. "Wilk syty i owca cała".

I nie patrz tyle na te zdjęcia, nie porównuj. Ja patrzyłam, wyszedł mi "kojot", dostałam zrypę za nieznajomość wilczaków... bo mam wzorcowego...i trudno... nie walczę z tym... to nie ma sensu...
...pozostaje pogodzić się z faktami.......

Notopa!