Quote:
Originally Posted by Nietoperka
Szkoda tylko że sporo z nich ocieka jadem, tak jak byłoby tylko miło gdyby dotarło że NIKT nie ma monopolu na wiedzę a twierdzenie że się takowy ma, jest nie w porządku wobec współforumowiczów.
|
I ponownie - kto tak twierdzi? Powiem wiecej - zawsze staralam sie zabierac ludzi z Polski, aby poogladali sobie wystawy w Czechach i na Slowacji (wczesniej nikt tam nie jezdzil). Mimo, ze byl to czas, gdy spokojnie moglam wypromowac swoj wlasny POLSKI "typ" wilczaka wolalam, aby kazdy mogl sam zobaczyc psy w krajach pochodzenia rasy. To z nami rase poznawala Ela i Daniel. Egzaminy zaliczala Marzena i Adam (od Dragona). Na Czechach i na Slowacji umawialismy sie z Gaga, Joanna, potem Macia, Shaluka, sssmokiem i Silver powerami. Tradycja sa wypady na oboz w Slowacji, gdzie co roku jest m.in. wyklad o wzorcu.
Dluuugo by wymieniac...
Jest u nas duzo osob, ktore zgromadzily mase wiedzy - tylko, ze nie zawsze maja czas (czy/i checi) pisac... Ale sa to tez osoby, ktore zareaguja jesli zrobie to co zrobila Ela - gdy zrobie obrot o 180stopni i odrzuce na bok wszystkie promowane przez siebie idealy i zaczne promowac cos diametralnie innego....
Quote:
Originally Posted by Nietoperka
Przeciętnej osobie szukającej psa rzadko zależy na psie z konkretnej hodowli prędzej na tym, by wiedzieli że hodowca jest zainteresowany tym by pies trafił w odpowiednie ręce. Nie mówię o "olaniu" potencjalnego klienta (bo to faktycznie mogłoby być nawet zamierzone) tylko o tym że hodowca chciał jak najszybciej sprzedać psa niezbyt się interesując gdzie trafi (jak to odebrał Konrad po rozmowie z Peronówką. Nie wnikam w intencje hodowcy czy sytuację w danym momencie).
Po prostu zostało przeciwstawione "kup pan psa jak najszybciej" z "dobrze, ale musimy się spotkać i porozmawiać bo to nie jest pies dla każdego". I tylko dlatego trafiliśmy do tej drugiej hodowli.
|
A Ty w kolko Macieju... KTOREGO PSA wam wciskalam? W ZADNYM z dwoch emaili nie oferowalam Wam szczeniaka. SLOWA nie bylo o sprzedazy - o tym, ze Konrad jakiegos szczeniaka od nas dostanie. Oba emaile byly czysto informacyjne. Slowa "kup pan psa jak najszybciej" sa TYLKO i WYLACZNIE wymyslem Konrada.
Wiec wybacz, ale daruj sobie prosze to pisanie o WYMYSLONYCH wrazeniach... bo to na serio zwykle klamstwo...
Jeszcze troche a dojdziemy do takiej paranoi, ze uznamy, ze wciskaniem szczeniaka jest juz samo napisanie na Wolfdogu, ze ma sie narodzic miot... bo komus moze sie WYDAC, ze dany hodowca mu cos wciska...
Ja po raz kolejny twierdze, ze Konrad "polegl" na naszych wymaganiach, ktore sa o wiele wieksze niz w Jantarowej. To dlatego wlasnie tam kupowal szczeniaka on jak i wlasciciele, ktorzy pisali o checi zakupu psa bez papierow... (jak cos to gdzies ten email mam).
Quote:
Originally Posted by Nietoperka
Mówiąc o oskarżeniach o niedouczenie nie mam na myśli "polecam taką a taką książkę" lub podanie konkretnej sytuacji jako przykładu, tylko podejście "jeżeli nie zgadzasz się ze mną to jesteś głupia" bez względu na to co powiesz. Można się zgadzać/nie zgadzać ale nie obrażać współrozmówcy.
|
Mialabys racje, bdyby dotyczylo to osoby, ktora przyszla tu po informacje, albo nowego wlasciciela opisujacego swoje doswiadczenie. Ale cos takiego nie mialo miejsca. Za to mielismy dwie osoby, ktore majac wilczaka poltora roku wpadaja na forum z okrzykiem: "Nie macie pojecia o tej rasie. Nie wiecie jak zachowuja sie wilczaki i jakie sa w rzeczywistosci. Prawda jest jedynie to co MY piszemy..."
Tak, odeslalam Ciebie do konkretnych autorow, bo jasno pokazalas, ze zdanie innych wlascicieli sie dla ciebie nie liczy - niektorym nawet nie raczylas odpowiedziec... Ja czuje sie zaszczycona Twoja uwaga, ale mimo, ze wyhodowalam w zyciu i mialam (mam) wiecej wilczakow niz wiekszosc nawet dlugoletnich hodowcow: mimo, ze widzialam ich pewnie wiecej niz jeden z tworcow rasy to moje zdanie uznalas za nic nie warte... Liczylam, ze przekonaja Ciebie chociaz nazwiska w tej rasie znane i szanowane... Okazalo sie, ze nie...
Quote:
Originally Posted by Nietoperka
W kwestii ilości sprzedawanych szczeniaków, no cóż... moja opinia i tak jest taka że przy takich ilościach nie da się poświęcić każdemu przyszłemu właścicielowi tyle czasu ile się powinno. Ale to może tylko moja opinia (na którą wpływ miała przytoczona wyżej sytuacja), zwłaszcza że u mnie hodowla była zawsze tylko dodatkiem do normalnego życia więc było mało miotów a psów nie było więcej niż tyle, by mogły wszystkie mieszkać ciągle w domu i to tak, żeby nie uniemożliwiały normalnego życia.
|
I ponownie - to, ze TY nie mozesz sobie tego wyobrazic nie oznacza, ze nie jest to mozliwe... czy NIENORMALNE.
Ja do kawalerki nie wciskalabym 10 CsW. Ale nie mieszkam w kawalerce. Nie bralabym wilczaka, gdybym nie miala dla niego czasu. A mam - 24 godziny na dobre, 7 dnie w tygoniu. Nie byloby tu tyl wilczakow, gdyby nie bylo miejsca, gdzie moglby sie wyszalec. Ale miejsca jest masa... Nie mialabym tylu CsW, gdyby nie wsparcie rodziny - wilczakowcem jest zarowno moja mama (ktora sama oferuje swoja pomoc) jak i Przemek z Anita (choc obecnie mieszkaja w Gorzowie, ale i tak moge na nich liczyc). Wystarczyloby wpasc do Poznej, aby zobaczyc, ze CsW to u nas rodzinna pasja...
Hodowla wilczakow nie jest u mnie dodatkiem do zycia - psy SA moim zyciem. Moja praca jest zwiazana z psami (choc akurat nie z CsW), wszystko kreci sie wokol psow. Wilczaki to jedynie dodatek to tego zycia - moje hobby...
A banda nie jest stadem kojcowym - poza dwoma wyjatkami (psami, ktore nocuja w kojcach - z tym, ze nie ma to nic wspolnego z brakiem miejsca) mieszkaja w domu. Sypiaja na kanapach. WSZYSTKIE szczeniaki rodza sie i dorastaja w domu - w moim pokoju...
Ty twierdzisz, ze takie zycie nie jest normalne...

Ja nie wobrazam sobie zycia bez tego stada Burych charakterow...
Quote:
Originally Posted by Nietoperka
Za to "atak" ze strony Konrada na Margo był przytoczony z prywatnej rozmowy wśród znajomych, nie na ogólnodostępnym forum rasy i na tym polega różnica.
|
Znajomych? Brrr...nie zartuj.... Wszystko co ma zwiazek z Grzeskiem (w tym jego profil) na tyle wspolnego z PRYWATNOSCIA co twierdzenie, ze Al Jazeera to telewizja ogladana w jednej wiosce terrorystow... To przeciez stolica Ciemnogrodu z ktorej wyszla wiekszosc funkcjonujacych obecnie klamstw... A ten tekst stal sie jednym z nich...
Quote:
Originally Posted by Nietoperka
Co do strzelania to przypadki, kiedy myśliwy zastrzelił psa na oczach właściciela są bardzo pojedyncze. (...)
Tak czy siak, powiązywanie tego, że popieramy skuteczną walkę z puszczaniem psów luzem ze stwierdzaniem że jesteśmy złymi właścicielami jest sporym nadużyciem  Ale to już inny temat.
|
Wybacz, ale ja NIGDY z zimna krwia nie zabilabym psa. Nie akceptuje tego w zadnej postaci - nawet jesli jest to robione pod przykrywka prymitywnych przepisow...