Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Hodowla

Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 22-01-2012, 21:20   #1
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Szkoda tylko że sporo z nich ocieka jadem, tak jak byłoby tylko miło gdyby dotarło że NIKT nie ma monopolu na wiedzę a twierdzenie że się takowy ma, jest nie w porządku wobec współforumowiczów.
I ponownie - kto tak twierdzi? Powiem wiecej - zawsze staralam sie zabierac ludzi z Polski, aby poogladali sobie wystawy w Czechach i na Slowacji (wczesniej nikt tam nie jezdzil). Mimo, ze byl to czas, gdy spokojnie moglam wypromowac swoj wlasny POLSKI "typ" wilczaka wolalam, aby kazdy mogl sam zobaczyc psy w krajach pochodzenia rasy. To z nami rase poznawala Ela i Daniel. Egzaminy zaliczala Marzena i Adam (od Dragona). Na Czechach i na Slowacji umawialismy sie z Gaga, Joanna, potem Macia, Shaluka, sssmokiem i Silver powerami. Tradycja sa wypady na oboz w Slowacji, gdzie co roku jest m.in. wyklad o wzorcu.
Dluuugo by wymieniac...
Jest u nas duzo osob, ktore zgromadzily mase wiedzy - tylko, ze nie zawsze maja czas (czy/i checi) pisac... Ale sa to tez osoby, ktore zareaguja jesli zrobie to co zrobila Ela - gdy zrobie obrot o 180stopni i odrzuce na bok wszystkie promowane przez siebie idealy i zaczne promowac cos diametralnie innego....


Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Przeciętnej osobie szukającej psa rzadko zależy na psie z konkretnej hodowli prędzej na tym, by wiedzieli że hodowca jest zainteresowany tym by pies trafił w odpowiednie ręce. Nie mówię o "olaniu" potencjalnego klienta (bo to faktycznie mogłoby być nawet zamierzone) tylko o tym że hodowca chciał jak najszybciej sprzedać psa niezbyt się interesując gdzie trafi (jak to odebrał Konrad po rozmowie z Peronówką. Nie wnikam w intencje hodowcy czy sytuację w danym momencie).
Po prostu zostało przeciwstawione "kup pan psa jak najszybciej" z "dobrze, ale musimy się spotkać i porozmawiać bo to nie jest pies dla każdego". I tylko dlatego trafiliśmy do tej drugiej hodowli.
A Ty w kolko Macieju... KTOREGO PSA wam wciskalam? W ZADNYM z dwoch emaili nie oferowalam Wam szczeniaka. SLOWA nie bylo o sprzedazy - o tym, ze Konrad jakiegos szczeniaka od nas dostanie. Oba emaile byly czysto informacyjne. Slowa "kup pan psa jak najszybciej" sa TYLKO i WYLACZNIE wymyslem Konrada.
Wiec wybacz, ale daruj sobie prosze to pisanie o WYMYSLONYCH wrazeniach... bo to na serio zwykle klamstwo...
Jeszcze troche a dojdziemy do takiej paranoi, ze uznamy, ze wciskaniem szczeniaka jest juz samo napisanie na Wolfdogu, ze ma sie narodzic miot... bo komus moze sie WYDAC, ze dany hodowca mu cos wciska...

Ja po raz kolejny twierdze, ze Konrad "polegl" na naszych wymaganiach, ktore sa o wiele wieksze niz w Jantarowej. To dlatego wlasnie tam kupowal szczeniaka on jak i wlasciciele, ktorzy pisali o checi zakupu psa bez papierow... (jak cos to gdzies ten email mam).

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Mówiąc o oskarżeniach o niedouczenie nie mam na myśli "polecam taką a taką książkę" lub podanie konkretnej sytuacji jako przykładu, tylko podejście "jeżeli nie zgadzasz się ze mną to jesteś głupia" bez względu na to co powiesz. Można się zgadzać/nie zgadzać ale nie obrażać współrozmówcy.
Mialabys racje, bdyby dotyczylo to osoby, ktora przyszla tu po informacje, albo nowego wlasciciela opisujacego swoje doswiadczenie. Ale cos takiego nie mialo miejsca. Za to mielismy dwie osoby, ktore majac wilczaka poltora roku wpadaja na forum z okrzykiem: "Nie macie pojecia o tej rasie. Nie wiecie jak zachowuja sie wilczaki i jakie sa w rzeczywistosci. Prawda jest jedynie to co MY piszemy..."
Tak, odeslalam Ciebie do konkretnych autorow, bo jasno pokazalas, ze zdanie innych wlascicieli sie dla ciebie nie liczy - niektorym nawet nie raczylas odpowiedziec... Ja czuje sie zaszczycona Twoja uwaga, ale mimo, ze wyhodowalam w zyciu i mialam (mam) wiecej wilczakow niz wiekszosc nawet dlugoletnich hodowcow: mimo, ze widzialam ich pewnie wiecej niz jeden z tworcow rasy to moje zdanie uznalas za nic nie warte... Liczylam, ze przekonaja Ciebie chociaz nazwiska w tej rasie znane i szanowane... Okazalo sie, ze nie...

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
W kwestii ilości sprzedawanych szczeniaków, no cóż... moja opinia i tak jest taka że przy takich ilościach nie da się poświęcić każdemu przyszłemu właścicielowi tyle czasu ile się powinno. Ale to może tylko moja opinia (na którą wpływ miała przytoczona wyżej sytuacja), zwłaszcza że u mnie hodowla była zawsze tylko dodatkiem do normalnego życia więc było mało miotów a psów nie było więcej niż tyle, by mogły wszystkie mieszkać ciągle w domu i to tak, żeby nie uniemożliwiały normalnego życia.
I ponownie - to, ze TY nie mozesz sobie tego wyobrazic nie oznacza, ze nie jest to mozliwe... czy NIENORMALNE.
Ja do kawalerki nie wciskalabym 10 CsW. Ale nie mieszkam w kawalerce. Nie bralabym wilczaka, gdybym nie miala dla niego czasu. A mam - 24 godziny na dobre, 7 dnie w tygoniu. Nie byloby tu tyl wilczakow, gdyby nie bylo miejsca, gdzie moglby sie wyszalec. Ale miejsca jest masa... Nie mialabym tylu CsW, gdyby nie wsparcie rodziny - wilczakowcem jest zarowno moja mama (ktora sama oferuje swoja pomoc) jak i Przemek z Anita (choc obecnie mieszkaja w Gorzowie, ale i tak moge na nich liczyc). Wystarczyloby wpasc do Poznej, aby zobaczyc, ze CsW to u nas rodzinna pasja...
Hodowla wilczakow nie jest u mnie dodatkiem do zycia - psy SA moim zyciem. Moja praca jest zwiazana z psami (choc akurat nie z CsW), wszystko kreci sie wokol psow. Wilczaki to jedynie dodatek to tego zycia - moje hobby...
A banda nie jest stadem kojcowym - poza dwoma wyjatkami (psami, ktore nocuja w kojcach - z tym, ze nie ma to nic wspolnego z brakiem miejsca) mieszkaja w domu. Sypiaja na kanapach. WSZYSTKIE szczeniaki rodza sie i dorastaja w domu - w moim pokoju...
Ty twierdzisz, ze takie zycie nie jest normalne... Ja nie wobrazam sobie zycia bez tego stada Burych charakterow...

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Za to "atak" ze strony Konrada na Margo był przytoczony z prywatnej rozmowy wśród znajomych, nie na ogólnodostępnym forum rasy i na tym polega różnica.
Znajomych? Brrr...nie zartuj.... Wszystko co ma zwiazek z Grzeskiem (w tym jego profil) na tyle wspolnego z PRYWATNOSCIA co twierdzenie, ze Al Jazeera to telewizja ogladana w jednej wiosce terrorystow... To przeciez stolica Ciemnogrodu z ktorej wyszla wiekszosc funkcjonujacych obecnie klamstw... A ten tekst stal sie jednym z nich...

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Co do strzelania to przypadki, kiedy myśliwy zastrzelił psa na oczach właściciela są bardzo pojedyncze. (...)
Tak czy siak, powiązywanie tego, że popieramy skuteczną walkę z puszczaniem psów luzem ze stwierdzaniem że jesteśmy złymi właścicielami jest sporym nadużyciem Ale to już inny temat.
Wybacz, ale ja NIGDY z zimna krwia nie zabilabym psa. Nie akceptuje tego w zadnej postaci - nawet jesli jest to robione pod przykrywka prymitywnych przepisow...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 22-01-2012, 22:06   #2
Nietoperka
Junior Member
 
Join Date: Jun 2011
Posts: 36
Default

Nigdy nie powiedziałam, że się nie znasz bo sama napisałam że szanuję Twoje doświadczenie, jedyne czego nie lubię to wychodzenie z założenia że "mam za krótko psa, bo cokolwiek powiedzieć". Mogę się douczać i pytać jak czegoś nie wiem, ale też nie widzę powodu do twierdzenia że jestem niedouczona kiedy jako podstawę np stawiam wzorzec i dodatkowo trochę osób się ze mną zgodziło w kwestii tego że ogon im wyżej tym lepiej nie ma podstaw we wzorcu. Za to zgodziłam się z tym, co zostało powiedziane w "sieropwatości" a nie "szablastości" ogona Fakt, piszę raczej wtedy gdy się z czymś nie zgadzam lub chcę zauważyć inny punkt widzenia. Za to nie siedzę dużo na forum i nie widzę potrzeby dopisywania np. 10ego z kolei postu, w którym zogadzałabym się z poprzednikiem i stąd może wynikać to że jestem taka zła i niedobra :P

Nie powiedziałam że zostały użyte dokładnie takie słowa, tylko że tak zostało odebrane na wstępie kontakt z hodowcą-bez zainteresowania kto chce kupić psa. A bajki o tym że nie spełniamy wymogów, żeby dostać psa... Nie wiem czego mogłabyś jeszcze wymagać poza np. posłaniem haftowanym złotą nicią :P Chodzi o to że dawno się nie spotkałam z takim poznaniem przyszłego właściciela i wymaganiami jak właśnie w Jantarowej. A porównywanie wstępnego rozeznania z hodowlami do chęci kupienia psa bez papierów jest już bardzo znacznym nadużyciem... Tak samo jak nie wiem od jakich to ideałów odeszła Ela, skoro z jej ust jak i z wypowiedzi Peronówki tutaj wyczytuję takie same cele

Ale czemu moje stwierdzenie że sobie tego nie wyobrażam traktujesz jako przytyk? Nie wiem wiem w jakich warunkach żyją psy i jak to wygląda więc nie krytykuję. Jeżeli jesteś w stanie mieć wszystkie psy w domu i sprawdzać każdego przyszłego właściciela tak dokładnie jak robiła to Ela to cześć Ci i chwała. Stwierdziłam tylko, że słabo to widzę chociażby ze swoich doświadczeń. Ale fakt, u mnie hodowla nigdy nie była jedynym zajęciem więc to też inna sprawa.

A co do ostatniego wątku o strzelaniu. Może Ci się to podobać czy nie, ale takie jest prawo. A ja zawsze będę twierdziła że w lesie mają większe prawo zwierzęta leśne niż psy. I tak, będąc myśliwym strzeliłabym do psa wiedząc że jest to wiejski burek (nie np zgubiony pies z obrożą) bo to nie byłoby "zabicie psa" tylko "uratowanie kilkunastu lub kilkudziesieciu leśnych zwierząt, dla których las jest ich domem". I z tego też powodu np nigdy nie puszczamy Cormaka w lesie czy na skraju lasu, bo trzeba być odpowiedzialnym za to co się robi.
Nietoperka jest offline   Reply With Quote
Old 22-01-2012, 22:14   #3
Nietoperka
Junior Member
 
Join Date: Jun 2011
Posts: 36
Default

No to może i my padliśmy "ofiarą" takich akcji zapobiegawczych i stąd to całe nieporozumienie :P

Ale niestety nie tylko yorki... Chociaż ciężko w to uwierzyć to nie pierwszy raz słyszę o czymś takim... Ale pojawienie się takich telefonów świadczy o rosnącej popularności rasy, z czego chyba należałoby się cieszyć :P

(przepraszam że w dwóch postach, ale ten wątek pojawił się kiedy pisałam poprzedniego)

Last edited by Nietoperka; 22-01-2012 at 22:17.
Nietoperka jest offline   Reply With Quote
Old 22-01-2012, 23:07   #4
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Nie powiedziałam że zostały użyte dokładnie takie słowa, tylko że tak zostało odebrane na wstępie kontakt z hodowcą-bez zainteresowania kto chce kupić psa.
No to po raz ostatni:
1) Tak to zostalo odebrane. Ale tak nie bylo. I jeszcze raz: biorac pod uwage forme zapytania bylam WYJATKOWO wyrozumialym hodowca...
2) Tak - nie interesuje mnie, kto chce kupic psa. Czy bedzie to Piotr, Helena, czy Janek. Czy bedzie to mezczyzna czy kobieta. Bialy, zolty czy czarny. Nie interesuje mnie, czy bedzie mieszkal na Slasku, na Mazurach, w Polsce, czy Brazylii... Interesuje mnie, aby czlowiek ten wiedzial co bierze. I aby wybrac psa, ktory te wymagania spelni - albo stwierdzic, ze dany pies nie spelnia...

I nie robie tego tylko dla wlasciciela.... Moje szczeniaki objete sa "dozywotnia gwarancja" - jesli cos jest nie tak - to pies wraca do mnie. Jesli zawale wybor wlasciciela to wroci do mnie "zepsuty" wilczak po przejsciach. Zly wybor to bedzie MOJ problem, wiec w MOIM interesie jest wybrac odpowiednich ludzi...
Tak jak pisalam - jestem zdania, ze moja metoda sie sprawdza. NIGDY nie oddano mi szczeniaka zaraz po sprzedazy. Samych wtop z wlascicielami bylo tak malo, a dobrych wyborow tak duzo, ze zostaje przy swoich metodach... Nawet jesli komus sie nie podobaja....


Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Nie powiedziałam że zostały użyte dokładnie takie słowa, tylko że tak zostało odebrane na wstępie kontakt z hodowcą-bez zainteresowania kto chce kupić psa. A bajki o tym że nie spełniamy wymogów, żeby dostać psa...
Nie zrozumialas mnie - nie chodzi, ze WY nie spelniliscie warunkow podczas "sprawdzania", ale o to, ze wydaje mi sie, ze Konrad po moim emailu doszedl do wniosku, ze nie jest w stanie spelnic tego, czego wymagam. Nie "zaiskrzylo" - on dal mi latke wciskacza psow (ciekawa jestem nadal na jakiej podstawie). Ja mialam wrazenie tego sklepu spozywczego i "klient placi, klient wymaga"...

W samym wyborze nie ma nic zlego - kazdy ma swoje preferencje i kazdy hodowca czegos wymaga i oczekuje. A niektorzy nie oczekuja niczego...
Nabywcy tez maja swoje wlasne pomysly co i jak beda robic z psem. I moga decydowac, ktory hodowca im odpowiada i ktore warunki sa w stanie (chca) spelnic. To jest w porzadku i bardzo dobrze, ze jest roznorodnosc...

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Chodzi o to że dawno się nie spotkałam z takim poznaniem przyszłego właściciela i wymaganiami jak właśnie w Jantarowej. A porównywanie wstępnego rozeznania z hodowlami do chęci kupienia psa bez papierów jest już bardzo znacznym nadużyciem...
Przekrecasz fakty. Nikt nie mowi, ze Ela sprzedaje psy bez papierow...
Chodzi o to, ze ja poszukuje osob, ktore chca dla tej rasy choc troszke zrobic. Ktore oprocz checi posiadania fajnego kompana zgadzaja sie dac tez cos od siebie tej rasie. No i oczywiscie pomoc takze mi (wysylajac zdjecia, informujac o rozwoju szczeniaka, itd)...
Sprowadzam ciekawa krew do Polski, staram sie, aby kazdy miot cos wnosil - nie robie powtorek, aby kazdy byl unikalny. W miare mozliwosci staram sie zostawiac nawet polowe miotu w Polsce, choc za granica jest sporo chetnych, ktorzy sa pewniejsi niz "nowi" wlasciciele w Polsce i wyslanie do nich szczeniaka jest latwiejsze i mniej stresujace.
Z tego powodu chce, aby psy te nie "znikaly"...

Stad takie, a nie inne warunki... Osoby, ktorym one nie odpowiadaly (ktore nie chcialy / nie mogly ich spelniac) poszly do Eli i szczeniaka maja. Wiec jak rozumiem takich warunkow nie stawia i selekcje prowadzi inaczej... Wam to odpowiada, komus innemu nie...

Skrajny przyklad polskiego wlasciciela, ktory nie chcial szczeniaka z Polski i kupil z Czech. Dlaczego? Uzasadnienie bylo takie: kazdy hodowca w PL czegos od niego chcial. A on nie chcial, aby sie mu ktos go czegos "wtracal" i o cos dopytywal. Dlatego kupil szczenika tam, gdzie widzial, ze hodowca chce po prostu malucha sprzedac i o nim zapomniec...
I czlowiek ma do tego prawo - jesli ktos tak chce to OK. Ja takiej osobie szczeniaja nie sprzedam, ale tez moge mu doradzic, gdzie takie szczenie dostanie...

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Tak samo jak nie wiem od jakich to ideałów odeszła Ela, skoro z jej ust jak i z wypowiedzi Peronówki tutaj wyczytuję takie same cele
Nie chodzi o slowa, a czyny... Jesli ja bede mowila, ze kazdy wilczak MUSI byc przebadany na HD, a jednoczesnie bede promowala hodowle psow niebadanych to bedzie to zwykle deptanie wlasnych idealow...
Jesli ktos mowi o waznosci charakterow, a jednoczesnie jedzie po psach, ktore wyrozniaja sie na plus i twierdzi, ze powinny byc zle oceniane, a dobre psy to psy anemiczne lub strachliwe to jest to dla Ciebie to promowaniem dobrych charakterow? Bo dla mnie jest to promowanie nietypowych psow pod przykrywka PRu o uzytkach... Mowieniem o szczytnych idealach i robieniem czegos kompletnie innego...

Po czynach ich poznacie....

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
Ale czemu moje stwierdzenie że sobie tego nie wyobrażam traktujesz jako przytyk? Nie wiem wiem w jakich warunkach żyją psy i jak to wygląda więc nie krytykuję. Jeżeli jesteś w stanie mieć wszystkie psy w domu i sprawdzać każdego przyszłego właściciela tak dokładnie jak robiła to Ela to cześć Ci i chwała
Sorka, mowisz, aby nie wyciagac brudow, a sama po nie siegasz.
A nie pomyslas, ze ja nie mam ochoty rownac do Eli? Ze nie uwazam jej za wzor do nasladowania? Ze uwazam, ze nasladowanie jej mialoby negatywny wplyw na moja hodowle? Tak sie sklada, ze jestem przeciwnikiem hodowania wilczakow i saarloosow jednoczesnie - uwazam, ze lubi sie albo jedne albo drugie. A juz trzymanie ich w jednym stadzie to igranie z ogniem, bo predzej czy pozniej prowadzi do wpadek, ktore czesto zostaja niezauwazone, a wyplywaja dopiero w kolejnych generacjach (patrz Crying Wolf, de Louba tar, itd). Wybacz - ja osobiscie unikam takich hodowli, bo za duzo bylo tych dziwnych miotow... I nigdy Saarloosy u mnie nie zamieszkaja...
Nie jestem hodowca ras wszelakich - mam swoja rase i pozostaje jej wierna od lat...

Zapominasz tez o innej sprawie... o warunkach.... Ja nie musze "rownac" do Eli -wole tego nie robic... W momencie, gdy kupowaliscie szczeniaka Ela (ktora mala prawie tyle psow co ja) mieszkala w Poznaniu, w domku szeregowym z malutkich ogrodem, gdzie wilczak nie moze sie nawet rozbiec. Puszczanie stada kolo domu, aby wszystkie psy sie nalezycie wybiegaly nie wchodzilo w rachube. Takie warunki ci nie przeszkadaly? Takie zycie bylo dla Ciebie fair? Dziwne...

A jesli chodzi o sprawdzanie wlascicieli - jestem pewna, ze Ela sie do tego przyklada i wklada w to swoje serce. Skoro jej takie metody odpowiadaja to OK. Ja nie widze tam nic co chcialabym kopiowac, bo niestety gdybym miala stworzyc profil ludzi ktorych wybiera to byloby to: "mlodziutkie osoby, ktore o wilczakach nie maja pojecia (wiedza o wiele mniej niz to do czego jestem przyzwyczajona), a jesli juz to jest to rozowiutka wizja". Nie chodzi o krytykowanie konkretnych ludzi - widze, ze sa to mile osoby (jako ludzi). Ale w ich wiedzy (takze juz po zakupie wilczaka) widze GIGANTYCZNE dziury i to w podstawowej wiedzy...

Moze wiec selekcja nastawiona jest na wybor milych osob, a nie swiadomych wlascicieli wilczaka? Ja stawiam na to dugie...

Quote:
Originally Posted by Nietoperka View Post
A co do ostatniego wątku o strzelaniu. Może Ci się to podobać czy nie, ale takie jest prawo. A ja zawsze będę twierdziła że w lesie mają większe prawo zwierzęta leśne niż psy. I tak, będąc myśliwym strzeliłabym do psa wiedząc że jest to wiejski burek (nie np zgubiony pies z obrożą) bo to nie byłoby "zabicie psa" tylko "uratowanie kilkunastu lub kilkudziesieciu leśnych zwierząt, dla których las jest ich domem". I z tego też powodu np nigdy nie puszczamy Cormaka w lesie czy na skraju lasu, bo trzeba być odpowiedzialnym za to co się robi.
To juz pisali moi poprzednicy - mowa byla o strzelaniu do psow, ktore sa kolo wlasciciela. Powod strzelania: spuszczenie psa ze smyczy....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 04:16.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org