Puchatku drogi, miły...
Właśnie odpisywałem, ba napisane już miałem kilkadziesiąt słów tj. kilkanaście akapitów, że wcale na wystawe sie nie wybieraliśmy i wybierać nie zamierzamy. Sprowokowani Twoim ogłoszeniem włączyliśmy się do wątku...
I tak napisać chciałem i tak było na prawdę, ale.... skoro juz przyjechac mozemy... skoro wpisalem w mądre mapy wszechgoogla ze droga taka sama jak do Katowic to czemu nie...
Zgłoszenia są do lipca, więc troche czasu do namysłu mamy.
Wcześniej czy później do zobaczenia
Quote:
Originally Posted by Puchatek
Fiu,fiu,fiu........... 
"Zdobyłeś" nas i powaliłeś.... 
Jesteśmy pod wrażeniem, żeś sprawę rozegrał z otwartą przyłbicą....I wygrał walkowerem /no normalnie nokaut przez staranowanie -tak grać lubimy  /
Tego się nie spodziewałam. 
Zaszczytem nam będzie stanąć razem z Tobą na ziemi moich dziadów /tej ubitej ringowej też/. 
O tuchlińskiej pogadamy odpowiednią porą....
Lecz pamiętaj Wędrowcze, misio niegroźny póki w miasuna się sprowokowany nie przyoblecze.....
....
Wieleś zyskał informacją o "ukierunkowaniu" psychoterapeuty...... 
I sam fakt, że pogrzebałeś w rodowodach...... no, no, no....mnie to znudziło po 2 minutach....
.....
I to Szanowni, był "wyjątek w regule"!
Niech się nikomu nie wydaje, że drzwi otwarte bo klucz dorobić łatwo!!!!
Nadal jesteśmy twardzi jak stal i nieugięci w swych zasadach!!!
/Jak nasz Ulubiony Małżonek mawia: "Bo twardziochem trzeba w życiu być, a nie mięciochem"..../
.....
A arbitralni jesteśmy, bo mamy swoje kaprysy i "widzi misia" 
|