Jeszcze raz dzięki za miłe słowa

Kolejny dzień za nami. Obroża już nie tak bardzo przeszkadza w chodzeniu

nawet udało się trochę pochodzić na smyczy

Za to było mało dumne spierniczanie od goldena sąsiadów zza płotu (naszczekał, drań jeden!

). Ogólnie troszkę senna dziś była, choć nie przeszkodziło to w zrobieniu pobudki przed 5...

A potem, w najlepsze, przespała pół dnia, by wieczorem znów dostać fioła.
Muszę przyznać, że jest naprawdę grzecznym (jak na szczeniaka) psem. Aż za bardzo... Spodziewam się, że jeszcze jej przejdzie ta wersja ugrzeczniona :P
Quote:
Originally Posted by avgrunn
No bo kubeczek po jogurcie to obok kubeczka po twarozku wiejskim i plastikowej butelce (koniecznie z zakrecona nakretka) najlepsze zabawki na swiecie
A jesli chodzi o ogrod to Peri raczej postanowi przeprojektowac Wam kilka rzeczy, bo stwierdzi ze ulozenie niektorych kwiatow lub trawy jest po prostu niedopuszczalne i trzeba to zmienic
Aha i uwaga na zdechle myszy, zaby i dzdzownice, dzisiaj mielismy dwa kapania bo Smrodziach postanowil sie spryskac ekologicznymi perfumami 
|
Dziś furorę zrobiła skarpetka z kawałkiem kartonika w środku
Jeśli zaś o ogród chodzi - kwiatek w doniczce na schodach "ktoś" połamał, kilka kwiatków się urwało... Najśmieszniejsza jest w tym, że chodzi, łapie w paszczę różne wystające elementy i czeka (zerkając na mnie), czy powiem "zostaw!", czy nie. Jak pada "zostaw" to szuka dalej...
Co zaś się tyczy ekologii - na razie prym wiedzie "zdrowa żywność" ;P Jest bardzo skuteczna w wynajdywaniu jakiś paskudztw z ogródka (dziś wyciągnęła spod jałowców cały krąg (kość z kręgosłupa znaczy się :P) - nie mam bladego pojęcia skąd on tam się wziął, bo Figa tam nigdy nic nie chowała, zresztą i nie dostawała takich kości...

A perfumy - moja Figa była znawcą naturalnych zapachów - drobna padlina to pryszcz w porównaniu z gówienkiem, bynajmniej nie krowim (choć to także) albo zgniłymi rybami

Także nie sądzę, że będzie mnie w stanie czymś ten mały szkodnik zaskoczyć w tym temacie
I śpi teraz niewinnie kołami w górze... A za 5 godzin znów będzie taczanie kubeczka po panelach i szarpanie podusi do spania... ech ;P Trzeba jej jednak przyznać, że szybko się uczy czystości. W ogóle szybko się uczy... Za szybko, żeby było to niewinne